wtorek, 8 stycznia 2013

Flirty dla Łodzi


Dnia 13 grudnia 2012 r. firma Stadler Polska (należąca do Grupy Stadler Rail) podpisała umowę na dostawę 20 elektrycznych zespołów trakcyjnych typu Flirt. Nowe pociągi trafią do Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej (ŁKA). Zgodnie ze wspomnianą umową, przez 15 lat Stadler będzie serwisować dostarczone pojazdy. Cały kontrakt opiewa na kwotę ponad 510 milionów złotych brutto (w tym 382,6 miliona złotych za dostawę 20 pojazdów oraz 128,1 miliona złotych za ich utrzymanie techniczne).


Flirt dla ŁKA

Flirt dla ŁKA


Zamówione ezt to przedstawiciele najnowszej generacji pociągów Flirt, charakteryzujące się niskimi kosztami eksploatacji, zwłaszcza zużycia energii elektrycznej. Zostaną one wyprodukowane w Siedlcach, gdzie mieści się zakład Stadler Polska. Jak podkreśla producent, dzięki podpisaniu kontraktu z ŁKA, liczba sprzedanych na całym świecie Flirtów przekroczy 800 egzemplarzy.

Pierwszych sześć pociągów Flirt trafi do ŁKA pod koniec kwietnia 2014 r. Kolejne 10 w październiku, natomiast ostatnie cztery zostaną dostarczone do końca lutego 2015 r. Ta taborowa inwestycja to część  projektu „Budowa Systemu Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej”, który jest współfinansowany przez Unię Europejską.


Wnętrze Flirta dla ŁKA

Wnętrze Flirta dla ŁKA


Poniżej wypowiedzi dotyczące podpisanego zamówienia i ŁKA:

„Łódzka Kolej Aglomeracyjna to nowa jakość podróżowania po województwie łódzkim. Ważny element transportu w regionie, którego beneficjentem będą mieszkańcy. Kolej «przybliży» do siebie stolicę oraz miasta województwa łódzkiego, co będzie dogodne dla pracujących i studentów, korzystne dla biznesu, handlu, usług czy instytucji kultury” – powiedział Witold Stępień, Marszałek Województwa Łódzkiego.

„Wygrana w przetargu na dostawę pociągów dla Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej to bardzo ważne wydarzenie dla Stadler Polska. To pierwszy kontrakt na dostawę pociągów podpisany przez naszą polską spółkę, która w ciągu zaledwie pięciu lat funkcjonowania zdobyła kompetencje w produkcji pojazdów szynowych pozwalające na samodzielne startowanie w przetargach. Cieszymy się, że będziemy mogli ponownie zaoferować pasażerom w Polsce nasze niezawodne, innowacyjne i komfortowe pojazdy FLIRT, a realizacja tego zamówienia odbywać się będzie w naszym zakładzie w Siedlcach na Mazowszu” – powiedział Christian Spichiger, prezes zarządu Stadler Polska.

„Przetarg zorganizowany przez łódzkiego przewoźnika jest dla nas bardzo istotny również dlatego, że po raz pierwszy w Polsce w kryteriach przetargowych zostały wzięte pod uwagę długoterminowe koszty związane z eksploatacją pojazdów, a nie wyłącznie ich cena. Jak pokazują wyniki tego przetargu, możemy w tym aspekcie pochwalić się ogromną przewagą konkurencyjną. Mamy nadzieję, że koszty eksploatacji zaczną być uwzględniane w kolejnych przetargach, gdyż w trakcie całego cyklu życia pociągu przekraczają one często cenę zakupu pojazdu” – powiedział Stanisław Skalski, członek zarządu Stadler Polska i dyrektor handlowy w Grupie Stadler Rail.


Flirt dla ŁKA

Flirt dla ŁKA


Jak podaje firma Stadler, Flirty zaproponowane ŁKA to pojazdy bardzo dobrze wyciszone, pozwalające na komfortowe podróżowanie także na dłuższych odcinkach. Charakteryzują się lekką, nowoczesną konstrukcją ze stopów aluminium. Spełniają najwyższe standardy bezpieczeństwa oraz ochrony środowiska. Wszystkie 20 egzemplarzy będzie dwuczłonowych, każdy o długości 45,7 metrów. Ich masa to blisko 90 ton, które rozpędzą się do maksymalnej prędkości 160 km/h. Wnętrze łódzkich Flirtów zostanie przystosowane do przewozu 254 pasażerów, w tym 120 na miejscach siedzących. Dla podniesienia komfortu jazdy ezt będą klimatyzowane, a dla bezpieczeństwa podróżnych zamontowany zostanie monitoring wnętrza. W ramach systemu informacji pasażerskiej w nowych pociągach znajdą się wyświetlacze LCD wraz z systemem umożliwiającym nadawanie komunikatów z kabiny maszynisty. Warto także dodać, że będą to pierwsze w Polsce składy seryjnie wyposażone w zwiększający bezpieczeństwo Europejski System Sterowania Pociągiem ETCS poziomu 2 (czyli m.in. sygnalizację kabinową dla maszynisty). Flirty dla ŁKA będą także przystosowane do przewozu osób niepełnosprawnych. Jak podkreśla producent, nowe Flirty będą używały mniej energii w przeliczeniu na jednego pasażera niż poprzednie wersje pojazdu.


Blog Transportowy na Facebooku

sobota, 5 stycznia 2013

Wojskowe MAN-y


Tabor samochodowy polskiego wojska zawsze kojarzył mi się z pięknymi, doskonale zachowanymi starymi ciężarówkami, głównie marki Star. Takich klasyków armia ma jeszcze sporo, ale stopniowo to się zmienia.


Star 200

Star 200
 Wojskowy Star 200 jedzie ul. Morską w Darłowie. 8.06.2012.


Jak podaje MAN Truck & Bus Polska (informacja prasowa z 12 grudnia), dostarczono już 38 pojazdów marki MAN, które zostały zamówione przez Ministerstwo Obrony Narodowej RP. To efekt wygranych wspólnie z Reihnmetal Military Vehicles dwóch przetargów. Dnia 5 września 2012 r. podpisano zamówienie na 30 ciężarówek MAN TGM 26.340 6x4 BB (wywrotki z zabudową firmy Altech) oraz 8 MAN TGM 26.290 6x2 - 4 BL ze specjalistyczną zabudową (polewaczko – zmywarki). Te ostatnie trafią do wojskowych portów lotniczych, gdzie będą wykorzystywane do utrzymywania właściwego stanu płyty lotniska. Wszystkie zostały wyposażone w rozkładane ramiona o długości 25 metrów, dzięki którym w krótszym czasie uda się opracować więcej powierzonego terenu. Zabudowy te wykonała firma Dobrowolski z miejscowości Wschowa.


 MAN TGM 26.290 6x2 - 4 BL

 MAN TGM 26.290 6x2 - 4 BL
MAN-y TGM 26.290 6x2 - 4 BL będą polewały płyty wojskowych lotnisk.


„Niezmiernie się cieszymy, że Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało się na zakup pojazdów marki MAN. To dobry wybór. Nasze pojazdy są doskonale przygotowane do pracy w każdych  warunkach i znane ze swojej niezawodności. Jesteśmy przekonani, że dobrze będą służyć Wojsku Polskiemu” – tak powiedział Janusz Ciżyński, dyrektor działu Business Center Key Account w MAN, odpowiedzialny również za pojazdy militarne.

Warto jeszcze przypomnieć, że przez 19 lat działalności na polskim rynku, MAN wielokrotnie dostarczał ciężarówki dla MON-u. Były to takie pojazdy jak np. Star 1466, 266M, 12.225, 14.225, 1444.


MAN TGM 26.340 6x4 BB

MAN TGM 26.340 6x4 BB 
 Nowe wojskowe wywrotki MAN TGM 26.340 6x4 BB.


Blog Transportowy na Facebooku

środa, 2 stycznia 2013

Autobusem na Czerwone Maki


W ostatnim tramwajowym wpisie poruszyłem temat nowej krakowskiej trasy do pętli Czerwone Maki. Oprócz tramwajów, od 17 listopada 2012 r. kursy kończą i zaczynają tam także linie autobusowe. Są to: 116 (Czerwone Maki – Narvik), 194 (Czerwone Maki – Krowodrza Górka), 203 (Czerwone Maki – Borek Fałęcki przez Skawinę), 213 (Czerwone Maki – Skawina – Krzęcin), 223 (Czerwone Maki – Skawina – Brzeźnica), 244 (Czerwone Maki – Wieliczka przez Borek Fałęcki), 253 (Czerwone Maki – Skawina – Radziszów), 263 (Czerwone Maki – Skawina - Wola Radziszowska), 283 (Czerwone Maki – Skawina), 609 (nocna miejska, Czerwone Maki – Wzgórza Krzesławickie – Zajezdnia Bieńczyce) i 903 (nocna aglomeracyjna, Czerwone Maki – Skawina).

Wśród nich dość ciekawymi przypadkami są trasy nr 213 i 223. Linie te kursują przez cały tydzień, ale w soboty i święta wykonują tylko jedną parę kursów. Linia 213 odjeżdża z Czerwonych Maków po godzinie 6:00, a wraca po 23. Natomiast linia 223 jedyny sobotnio-świąteczny kurs z Czerwonych Maków wykonuje przed 6:00, a wraca przed 22. Gdzie więc na cały dzień „znikają” te autobusy? Odpowiedź daje lektura rozkładu jazdy dla kolejnych przystanków. Okazuje się, że w soboty i święta 213 i 223 kursują po zmienionej trasie, już nie z Czerwonych Maków, ale jako komunikacja wewnętrzna gminy Skawina, czyli z pętli Skawina do Krzęcina i Brzeźnicy. Kursy powrotne mają adnotację, że są realizowane do przystanku Skawina (w podstawowych wariantach tych linii przystanek o tej nazwie jest pomijany). Wersje skrócone do pętli Skawina kursują także w dzień roboczy, są jednak wymieszane z przejazdami po całej trasie, czyli do Czerwonych Maków.

Inny ciekawy przypadek to linia 903, czyli nocna aglomeracyjna do Skawiny. Kursuje ona tylko w noce z piątku na sobotę i z soboty na dzień świąteczny. Z Czerwonych Maków odjeżdża o godzinie 0:35 i 1:35, aby po 14 minutach dotrzeć do końca trasy. Kursy powrotne ze Skawiny odbywają się o 1:05 i 2:10.

Poniżej kilka autobusowych zdjęć z pętli Czerwone Maki. Wszystkie wykonane w trakcie obowiązywania sobotniego rozkładu jazdy.


Jelcz M081MB3, Mercedes Citaro i Jelcz M121MB na pętli Czerwona Maki
 Na pętlę Czerwone Maki docierają różne modele autobusów, głównie z zajezdni Wola Duchacka. Od lewej: Jelcz M081MB3 #DH374 (linia 203, kurs do przystanku Tyniec Kamieniołom), Mercedes Citaro #DO214 (linia 253 do Radziszowa) i Jelcz M121MB #DJ675 (linia miejska 116 do pętli Narvik).


Solaris Urbino 12 #PU906

Solaris Urbino 12 #PU921
Najnowszy tabor krakowskiego MPK, czyli Solarisy Urbino 12 z zajezdni Płaszów. Można je zobaczyć na linii 194 do Krowodrzy Górki. Wyżej #PU906, niżej #PU921.


Jelcz M083C #DA102
 Po wysadzeniu pasażerów autobusy objeżdżają całą pętlę i podstawiają się na usytuowane w jej środkowej części stanowiska. Tu jeden z pięciu krakowskich Jelczy M083C, #DA102. Mimo, iż autobus jeszcze kończy kurs, jego wyświetlacze już podają następną relację linii 283 - Skawina.


Autosan M09LE #DA110
 Linię 283 do Skawiny obsługują także Autosany M09LE. Tu #DA110. Wszystkie osiem egzemplarzy pierwotnie garażowało w zajezdni Bieńczyce, ale w roku 2012 przekazano je do Woli Duchackiej.


Jelcz M121MB #DJ662
Jelcz M121MB #DJ662 na linii 253 do Radziszowa.


Jelcz M081MB3 #DH372
Jelcz M081MB3 #DH372 na linii 203 do Borku Fałęckiego. Ze względu na czasową zmianę przebiegu trasy jej numer jest wyświetlany w tzw. negatywie.


Mercedes Citaro i Jelcz M083C
 Mercedes Citaro #DO215 jako linia 116 do pętli Narwik i już podstawiony prezentowany powyżej Jelcz M083C #DA102 na 283 do Skawiny.


 Jelcz M121MB #DJ675
 Jelcz M121MB #DJ675 objeżdża pętlę, aby podstawić się jako linia 244 do Wieliczki.


Solaris Urbino 12 #PU921
Prezentowany już powyżej Solaris Urbino 12 #PU921 objeżdża pętlę, aby podstawić się jako linia 194 do Krowodrzy Górki. Warto zwrócić uwagę na środkowe drzwi, które mają naklejone piktogramy informujące o miejscu na wózki. Nad nimi informacja o automacie biletowym. Takie widoczne z daleka oznakowanie mają już od kilku miesięcy wszystkie autobusy krakowskiego MPK.


Blog Transportowy na Facebooku

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Tramwajem na Czerwone Maki


Wracam do tematu nowej linii tramwajowej w Krakowie, czyli trasy do pętli Czerwone Maki. W lipcu pisałem, że planuje się jej otwarcie już we wrześniu 2012. Jednak termin ten „trochę” się przesunął. Oficjalne otwarcie nowego odcinka nastąpiło dopiero w piątek 16 listopada. Dzień później do Czerwonych Maków zaczęły docierać ogólnodostępne tramwaje. Łącznie cztery linie, czyli nr 11 (Czerwone Maki – Łagiewniki, częstotliwość kursów co 20 minut od poniedziałku do soboty), 18 (Czerwone Maki – Krowodrza Górka, co 10 minut w dni robocze i co 20 w soboty i święta), 23 (Czerwone Maki – Nowy Bieżanów, co 20 minut codziennie) i 52 (Czerwone Maki – Os. Piastów). Ta ostatnia to dość ciekawy przypadek, bo w godzinach szczytu dni roboczych kursuje co 5 minut. Takiej wysokiej częstotliwości w Krakowie nie było już od wielu lat (od 17 listopada tak często kursuje także linia nr 50), jeżeli kiedykolwiek była (obstawiam, że z taką częstotliwością jeździły krakowskie tramwaje w latach 70-tych i 80-tych, ale to tylko moje gdybanie, bo tu wówczas nie mieszkałem). Po szczycie obsługujące dodatkowe brygady tramwaje (ex wiedeńskie składy E1+C3) zjeżdżają na pętlę Bieńczyce, która już dawno nie była wykorzystywana w ruchu liniowym. Wtedy częstość spada do 10 minut. Tak linia 52 kursuje także przez kilka godzin w sobotę, a potem i w święta już co 20 minut.

Poniżej kilka zdjęć z Czerwonych Maków.


Pętla autobusowo-tramwajowa Czerwone Maki
Ogólny widok na pętlę, na której trasę kończą i zaczynają także autobusy. Po lewej dwa tramwajowe perony dla wysiadających, a po prawej stanowiska autobusowe. 


Parking  Park & Ride na pętli Czerwone Maki w Krakowie
Obok pętli autobusowo-tramwajowej zlokalizowano parking w systemie Park & Ride. Zdjęcie wykonane w sobotnie popołudnie - jak widać nie cieszył się on wówczas zbyt wielkim powodzeniem. Asfalt widoczny w prawej dolnej części zdjęcia to droga dojazdowa do stanowisk autobusowych.


Pętla autobusowo-tramwajowa Czerwone Maki

Pętla autobusowo-tramwajowa Czerwone Maki
Budynek dworcowy, w którym oprócz pomieszczeń dla kierowców i motorniczych zlokalizowano także poczekalnię dla pasażerów oraz ogólnodostępne toalety (płatne po 2 zł).


Duewag GT8S z MPK Kraków
 Na nową pętlę Czerwone Maki docierają różne typy wagonów. Linię 23 obsługują wagony Duewag GT8S sprowadzone z Dusseldorfu. Po prawej odjeżdża skład E1+C3 na linii 52.


 EU8N z MPK Kraków
 Linię nr 11 z Małego Płaszowa obsługują wagony EU8N, czyli zmodernizowany dawny tabor wiedeńskiego metra.


NGT6 z MPK Kraków
Na linii 18 do pętli Czerwone Maki przyjeżdżają wagony NGT6. Tu pojazd nr 2002 z 1999 roku.


NGT6, EU8N i E1+C3 na Pętli Czerwone Maki
Perony dla wysiadających. Nawet w sobotę panuje tam dość spory ruch. Stoją EU8N i zmodernizowany E1+C3, a odjeżdża NGT6. 


 E1+C3 na Pętli Czerwone Maki
Zmodernizowany skład wiedeński E1+C3 nr 115+575. Ten typ wagonów to stała obsługa linii 52 z Osiedla Piastów. 


 E1+C3 i GT8S na Pętli Czerwone Maki

Niektóre z obsługujących linię nr 52 wagonów E1 jeździły kiedyś solo. Tak było z prezentowanym na zdjęciu #138, do którego w roku 2011 doczepiono C3 #598 (ex 577). 


Duewag GT8S z MPK Kraków
 Duewag GT8S #3064 na linii 23 wjeżdża na pętlę Czerwone Maki. To screen z zamieszczonego poniżej filmu.


 GT6 na Pętli Czerwone Maki
Obok przystanku dla wsiadających znajduje się tor odstawczy, czyli tzw. żeberko. Stoi na nim GT6 #188 w oznakowaniu linii 23. Nie był to jednak kurs liniowy, tylko specjalny przejazd związany z zakończeniem eksploatacji tego typu wagonów w Krakowie. Linia nr 23 była ostatnią, na której kursowały GT6. Pełna relacja z pożegnania tych wagonów w jednym z kolejnych wpisów.


Poniżej krótki filmik pokazujący dwa tramwaje wjeżdżające na pętlę Czerwone Maki: 




Nazwa Czerwone Maki niestety niezbyt dobrze określa lokalizację tej pętli. Szczególnie w początkowym okresie jej funkcjonowania mieszkańcy nie wiedzieli, gdzie to jest. Często słyszałem dyskusje, wręcz narzekania, że pętla ta nie nazywa się np. Ruczaj, tylko tak dziwnie, bez kojarzenia z nazwą osiedla. Podobne głosy krytyki pewnie pojawiałyby się, gdyby pozostała pierwotnie planowana nazwa, czyli Kampus UJ.


Pisząc o otwarciu linii na Czerwone Maki warto jeszcze powrócić do wcześniej funkcjonującego fragmentu tej trasy. Kończył się on na końcówce Ruczaj, na którą ze względu na brak pętli docierały wyłącznie wagony dwukierunkowe. Kończyły tam trasę dwie linie: 12 (Ruczaj – Wieczysta) i 18 (Ruczaj – Cichy Kącik). Uruchomiono je 30 grudnia 2011 roku. Były to działania bardzo pospieszne, o czym świadczył teren wokół torowiska, czy samej końcówki. Wciąż plac budowy – niewykończone elementy i wszechobecne błoto. Tak to wyglądało:


N8S-NF #3011 na końcówce Ruczaj

N8S-NF #3011 na końcówce Ruczaj
Końcówka Ruczaj. Wagon N8S-NF #3011 zmienia kierunek jazdy. Dalszego odcinka trasy - do Czerwonych Maków - jeszcze nie ma. Stoi tylko kilka słupów trakcyjnych. Obok torowiska i przystanków zalega błoto. 6.01.2012.


Końcówka Ruczaj
 Widok na przystanki dla wysiadających (po lewej) i wsiadających końcówki Ruczaj. 6.01.2012.


Końcówka Ruczaj
 Końcówka Ruczaj - widok zza zwałów zalegającej obok ziemi. 21.01.2012.


N8S-NF #3004 na końcówce Ruczaj

N8S-NF #3004 na końcówce Ruczaj
Obsługujący linię nr 12 wagon N8S-NF #3004. W trakcie zmiany kierunku jazdy i na przystanku dla wsiadających końcówki Ruczaj. Wagon wyróżnia się wśród innych krakowskich N8S charakterystycznymi ścianami czołowymi. 21.01.2012.


Blog Transportowy na Facebooku
 

wtorek, 18 grudnia 2012

Dworzec w Katowicach i Koleje Śląskie


W poniedziałek 29 października 2012 roku oficjalnie otwarto nowy dworzec kolejowy w Katowicach. Z tej okazji na stację przybył nawet minister Nowak (Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej). Całość odpowiednio nagłośniono. Jednocześnie używano określenia, że to najnowocześniejszy dworzec w Polsce. Przed remontem dość często bywałem w Katowicach, niekiedy długo czekając na pociąg. Nie było to zbyt przyjemne. Głównie za sprawą różnych bezdomnych, narkomanów i innych niebezpiecznych osób. Ogólnie rzecz biorąc, dawną stację w Katowicach wspominam dość negatywnie. Dlatego na wieść o otwarciu nowego i jakże nowoczesnego dworca zareagowałem bardzo pozytywnie, obiecując sobie, że w najbliższym czasie obowiązkowo odwiedzę to miejsce.


Plan ten zrealizowałem dopiero 10 grudnia. Przy okazji data ta zbiegła się z pierwszym dniem roboczym nowego kolejowego rozkładu jazdy. O tym jednak później. Na nowy dworzec w Katowicach nie dotarłem pociągiem. To zbyt droga i długa impreza w relacji z Krakowa. Przykładowo pociąg TLK „Dolnoślązak” ze stacji Kraków Główny do Katowic jedzie aż dwie godziny i 15 minut, a kosztuje 21 zł za drugą klasę (tańsze jest regio, tylko 16 zł, a czas jazdy zbliżony, czyli ponad dwie godziny). Natomiast jadące tą trasą autobusy korzystając z autostrady dojeżdżają do Katowic w czasie około godziny i 20 minut. Koszt biletu to 14 zł, choć są i pozytywne wyjątki za 12 zł (np. PKS Nowy Sącz, czyli teraz oddział PKSiS Oświęcim). Decyzja o wyborze odpowiedniego środka transportu nie jest więc trudna.


Po dotarciu na dworzec okazało się, że jego okolica to wciąż plac budowy. Galerii, która ma być połączona z częścią kolejową jeszcze nie ma – budynek stoi, ale handel pewnie nie rozpocznie się zbyt szybko. Podziemny dworzec autobusowy także nie działa. Sam dworzec w porównaniu z wcześniejszą wersją wydał mi się jakiś taki mały. Może to jednak tylko takie złudzenie. Przyznam, że spodziewałem się czegoś innego, nowocześniejszego, a tu goły beton. W dodatku co chwilę słychać  komunikaty głosowe wypowiadane dość dziwnie, niekiedy wręcz komicznie. To automat, ale pani, która użyczyła mu głosu ma dość niecodzienny akcent. Pewną próbkę słychać na poniższym nagraniu pokazującym wnętrze dworca. Inne przykłady na kolejnych nagraniach.




Po wyjściu na perony niespodziewany szok. Ten niby najnowocześniejszy dworzec ma tylko dwa perony. To znaczy tylko dwa zasługują na tę nazwę, bo w rzeczywistości są cztery.  Ostatni wyłączony z eksploatacji i nadal w remoncie, a pierwszy pozbawiony zadaszenia – tylko dwie małe wiaty jak na przystanku autobusowym, a ruch na nim największy. Perony nr 2 i 3 są w pełni zadaszone i to właśnie tam zatrzymałem się na chwilę. Poniżej krótkie nagranie przedstawiające panoramę dworca.




Jak już wspomniałem, poniedziałek 10 grudnia to pierwszy dzień roboczy nowego rozkładu jazdy 2012/2013. Jednocześnie pierwszy dzień roboczy po przejęciu wszystkich lokalnych pociągów na terenie województwa śląskiego przez Koleje Śląskie. Przewoźnik praktycznie do ostatniej chwili „zdobywał” potrzebny tabor, dzięki czemu na torach znów pojawiły się w sporej ilości klasyczne składy, czyli lokomotywa + wagony. Niestety nie mogłem poświecić zbyt wiele czasu na dokumentowanie ruchu pociągów, ale chociaż dwa składy wagonowe utrwaliłem. Ich relacja niestety nie jest mi znana. Ze względu na spore opóźnienia porównanie godziny nagrania z rozkładem jazdy nie ma sensu. Na początek wynajmowana od firmy Railpool lokomotywa Bombardier TRAXX F140 MS (niestety jej oznaczenia nie udało mi się ustalić) z wagonami wypożyczonymi od PKP Intercity. Warto zwrócić uwagę na koniec składu - coś nowocześniejszego.


 Bombardier TRAXX F140 MS
Bombardier TRAXX F140 MS.




Drugi skład to Bombardier TRAXX F140 MS nr E186 132-7, także z wagonami PKP Intercity.


Bombardier TRAXX F140 MS nr E186 132-7 z wagonami PKP Intercity jako pociąg Kolei Śląskich

Bombardier TRAXX F140 MS nr E186 132-7 z wagonami PKP Intercity jako pociąg Kolei Śląskich
Należący do niemieckiej firmy Railpool GmbH Bombardier TRAXX F140 MS nr E186 132-7 z wagonami PKP Intercity jako pociąg Kolei Śląskich.




W trakcie mojego krótkiego pobytu na dworcu, pojawiły się na nim także ezt należące do Kolei Śląskich. Dokładnie dwa Elfy, czyli EN76 produkcji bydgoskiej Pesy. Niestety i w tych przypadkach nie ustaliłem relacji pociągów, a ich wyświetlacze nie podawały żadnych informacji. Na początek EN76-007. Rocznik 2011. Jednostka wjeżdża (od strony Gliwic) na peron trzeci.


EN76-007 na stacji Katowice




Jako drugie utrwaliłem EN76-002. Prawdopodobnie to opóźniony pociąg osobowy nr 99021 „Rysianka” relacji Katowice – Zwardoń.


EN76-002 na stacji Katowice


 


Na terenie stacji Katowice odbywa się także ruch towarowy. Miłą niespodzianką był dla mnie przejazd składu węglarek z dwoma cargowskimi „gagarinami”. To maszyny nr ST44-1250 (ex ST44-1082 z 1984 roku) i na popychu ST44-1249 (ex ST44-925 z 1979 roku).


ST44-1250 (ex ST44-1082 z 1984 roku)

ST44-1249 (ex ST44-925 z 1979 roku)


Filmik z przejazdu. Niestety początkowo byłem na niewłaściwym peronie.




Na powyższym nagraniu słychać zapowiedź o odwołaniu pociągu Kolei Śląskich. Jak się później dowiedziałem, tego dnia odwołano aż 38 pociągów. Jako powód podano błędne decyzje dyspozytora, który następnie porzucił stanowisko pracy. Pociągi odwoływano jednak przez kolejne dni, obarczając za to warunki atmosferyczne i problemy techniczne. Jak podał serwis Gazeta.pl, połączenia międzywojewódzkie do końca grudnia znów będą obsługiwane przez Przewozy Regionalne. Tymczasem 10 grudnia na dworcu w Katowicach można było zaobserwować „ewakuację” taboru z opuszczanej siedziby PR. Składy złożone z trzech EN57 (osobiście widziałem takie dwa pociągi) wjeżdżały na dworzec. Zmieniały kierunek jazdy i ruszały w stronę Opola (?). Tu przykładowy wjazd w perony składu z EN57-1227 na czele:




Tabor Przewozów Regionalnych nadal pozostał w obsłudze niektórych połączeń wewnątrz województwa Śląskiego. Wynajęła go firma Sigma Tabor, która dostarcza pojazdy szynowe Kolejom Śląskim. Mają one słabo widoczną dopisaną nazwę Sigma na bokach. Przykładowo EN57 z PR jechało z Katowic do Tarnowskich Gór. Niestety zdjęcia nie zdążyłem zrobić.


Uszkodzony wyświetlacz peronowy na stacji Katowice
Uszkodzona tablica informacyjna na peronie trzecim. Zniszczono ją jeszcze przed oficjalnym otwarciem dworca, w trakcie ataku pseudokibiców na policjantów w sobotę 20 października. To wydarzenie było dość nagłośnione przez media.


Wagon spółki PKP Energetyka
Przy wciąż remontowanym peronie czwartym stał skład spółki PKP Energetyka, a w nim taki dwuosiowy wagon.


Blog Transportowy na Facebooku