Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Indie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Indie. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 grudnia 2011

Prasowo od MAN-a i Renaulta


Ostatnio producenci pojazdów użytkowych dość mocno zadbali o opinię publiczną, rozsyłając całkiem sporo różnych informacji prasowych. Ta notka to zbiór kilku, moim zdaniem najciekawszych komunikatów dostarczonych przez MAN-a i Renault Trucks. Na początek MAN i Indie:


MAN Truck & Bus zwiększa swoje zaangażowanie w Indiach. Dotychczasowa spółka joint venture MAN FORCE TRUCKS Pvt. Ltd. zostaje przejęta przez MAN Truck & Bus.

Spółka MAN Truck & Bus AG przejmuje wspólne przedsiębiorstwo indyjskie MAN FORCE TRUCKS Pvt. Ltd. Odpowiednia umowa została podpisana w dniu 21.11.2011 przez obu partnerów joint venture – spółkę FORCE Motors Ltd. i MAN Truck & Bus AG. Umowa zostanie wykonana do końca roku z zastrzeżeniem uzyskania wymaganych pozwoleń.

Spółka joint venture produkująca pojazdy klasy ciężkiej typoszeregu MAN CLA na rynek indyjski i na eksport do krajów azjatyckich i afrykańskich została założona w 2006 roku. Paleta produktów obejmuje szeroką gamę podwozi – od wywrotek budowlanych do ciągników siodłowych stosowanych w transporcie dalekobieżnym. Pojazd MAN CLA ze względu na wyposażenie techniczne, komfort, bezpieczeństwo i jakość produkcji zajmuje na rozwijających się rynkach czołową pozycję jako pojazd ciężarowy klasy „Premium”. Już w 2008 roku spółka MAN Truck & Bus zwiększyła swój udział w spółce MAN FORCE TRUCKS Pvt. Ltd. z 30 do 50 procent. Teraz wraz z nabyciem udziałów w spółce FORCE Motors Ltd. spółka MAN Truck & Bus przejmuje wyłączną odpowiedzialność za produkcję i sprzedaż pojazdów MAN CLA na terenie Indii i poza granicami tego kraju.


Produkowany od 2006 roku w Indiach MAN CLA


MAN-y dla firmy OL-Trans:

OL-Trans - przewoźnik z Kujaw wybrał pojazdy ciężarowe marki MAN 

W dniu 31.10.2011 w Regionalnym Biurze Handlowym w Toruniu, Aleksander Rybka (właściciel firmy) odebrał 6 pojazdów z logo lwa: 2 egzemplarze MAN TGX 26.480 6x2/24 BLS, 3 egz. MAN TGX 26.480 6x4 BLS oraz 1 egz. MAN TGX 41.540 8x4/4 BLS. Wszystkie z nich to ciągniki siodłowe przeznaczone do transportu ponadgabarytowego. Najmocniejszy TGX 41.540 umożliwia stworzenie zestawu o masie całkowitej do 180 ton.

Firma OL-TRANS działa na rynku od 18 lat i specjalizuje się w transporcie ponadgabarytowym. Jej park samochodowy składa się obecnie z 30 zestawów transportowych. Oprócz specjalistycznych pojazdów do przewożenia ciężkich ładunków, firma posiada sześć dużych dźwigów samojezdnych, których największy ma udźwig 300 ton.


Sześć nowych ciągników siodłowych MAN TGX dla firmy OL-TRANS


 Renault pisze o lekkim zestawie:

Optymalny zestaw lekki: Premium Lander z naczepą Feber

Gdy pięcioosiowy zestaw składający się z ciągnika i naczepy wyjeżdża na drogę publiczną, jego masa całkowita nie może przekroczyć 40 ton. W dobie walki o wydajność transportu liczy się każdy kilogram ładowności oraz każda kropla zaoszczędzonego paliwa. Renault Trucks Polska wspólnie z firmą Feber przygotowało bardzo ciekawą propozycję dla wszystkich, którzy celują w optymalizację przewozów.

Najlepszą metodą na zwiększenie wydajności transportu przy administracyjnym ograniczeniu dopuszczalnej masy całkowitej jest obniżenie masy własnej. Ma to kluczowe znaczenie zwłaszcza w transporcie materiałów sypkich, np. kruszyw budowlanych. Każdy kilogram  ładowności w dłuższym okresie czasu przełoży się na realne zyski dla przedsiębiorstwa.
Kluczem do sukcesu jest optymalnie skonfigurowany ciągnik siodłowy z naczepą samowyładowczą uszytą na miarę. Niestety, bardzo często nie przykłada się wagi do odpowiedniego „zgrania” obu tych składników. Pobieżne sprawdzenie wysokości siodła i dopasowanie do położenia płyty naczepy nie wyczerpuje tematu.


Renault Premium Lander z naczepą Feber


Ciągnik

Renault Premium Lander to typowy ciągnik do zadań budowlanych. Doskonale sprawdza się w dostawach materiałów na plac budowy. Zastosowanie odpowiedniej technologii pozwala połączyć z pozoru dwa wykluczające się parametry: wymaganą wysoką wytrzymałość pojazdu (praca budowlana) z zaskakująco niską masą własną! Premium Lander 430.19 T K-2M to idealny pojazd do takich zastosowań. Kabina jest osadzona nisko (do wnętrza prowadzą jedynie 2 stopnie, co ułatwia wielokrotne wsiadanie), a jednocześnie gwarantuje godziwe warunki wypoczynku kierowcy: jest bowiem wyposażona w pełnowymiarową leżankę. Silnik DXi 11 o mocy 430 KM i maksymalnym momencie obrotowym blisko 2100 Nm dostępnym już od 950 obr./min jest gwarantem świetnych osiągów i legendarnie niskiego zużycia paliwa. Skrzynia biegów Optidriver+ o dwunastu przełożeniach sprzyja komfortowi jazdy, obniżeniu kosztów eksploatacji oraz redukcji masy własnej. Układ hamulcowy EBS+ zawiera wspomaganie hamowania awaryjnego oraz „Hill Start Aid” (wspomaganie ruszania pod górę). Jedną z funkcji EBS-u jest test spięcia ciągnika z naczepą. Z całością współpracuje zwalniacz: hamulec dekompresyjny Optibrake o mocy 275 kW.

Naczepa

Trzyosiowa naczepa samowyładowcza Feber HP 27 ZS ma skrzynię wykonaną z aluminium (podłoga o grubości 10 mm, ściany 5 mm) a ramę z Domexu: stali o wysokiej wytrzymałości. Objętość geometryczna „wywrotki” wynosi 27 m3. Dopuszczalna masa całkowita została określona przez producenta na 34 tony. Pojazd jest przystosowany do pracy z rozściełaczem asfaltu. Układ hamulcowy Knorr został zestrojony tak, aby jak najlepiej współpracował z EBS-em ciągnika. Oczywiście zarówno w ciężarówce jak i na naczepie znajdziemy hamulce tarczowe (nie zapominajmy, że w zdecydowanej większości taki zestaw porusza się po drogach utwardzonych ze znaczną prędkością). Uwzględniając nastawy ciągnika, korekcie poddano ciśnienie hamowania i opóźnienie działania układu. W efekcie zestaw zatrzymuje się z prędkości 80 km/h na dystansie około 4-5 m krótszym w porównaniu do „losowo” dobranego zestawu.

Warto zaznaczyć, że w przypadku zestawu z naczepą samowyładowczą, aerodynamika również ma kluczowe znacznie. Producent naczepy dołożył wszelkich starań, aby po spięciu z ciągnikiem Renault Premium Lander opory aerodynamiczne były możliwie niskie. Uzyskano to między innymi poprzez odpowiedni dobór gabarytów skrzyni samowyładowczej. Naczepa nie wychodzi poza obrys kabiny ciągnika, dzięki czemu uzyskano niezakłócony opływ pojazdu przez strugi powietrza. Sprzyjają temu także gładkie ściany skrzyni samowyładowczej. Kolejnym zabiegiem jest dostosowanie wysokości do dachu kabiny oraz odpowiednie, 20 procentowe pochylenie przedniej ściany naczepy. Dalszą optymalizację pod kątem obniżenia zużycia paliwa uzyskano dzięki zastosowaniu aluminiowych obręczy kół (mniejsze masy bezwładne), co przy okazji poprawia skuteczność odprowadzania ciepła z hamulców.


Renault Premium Lander z naczepą Feber


Odpowiednio skonfigurowany ciągnik i dobrze dopasowana naczepa zrewanżują się możliwie niskimi kosztami eksploatacji i wysoką wydajnością transportu. Nadszedł czas, aby zdradzić najważniejszy parametr prezentowanego zestawu: łączna masa własna prezentowanych pojazdów kształtuje się na poziomie 11 900 kg! Oznacza to, że ładowność przekracza 28 ton!

Renault Premium Lander pokonał z naczepą Feber tysiące kilometrów testowych. Pomiary zużycia paliwa wykonane z wykorzystaniem systemu Optifuel Infomax niepodważalnie wskazują na fakt, że optymalizacja naczepy względem ciągnika przynosi pożądane efekty. Wysoka ładowność, rekordowo niska masa własna, Optifuel Infomax czuwający nad sposobem eksploatacji: oto wzór na budowlany zestaw naczepowy XXI wieku.


Renault Magnum – dziesięć wyjątkowych pojazdów:

10 WYJĄTKOWYCH MAGNUM SPRZEDANYCH W NIEMCZECH   

Renault Trucks właśnie sprzedało na aukcji 10 Renault Magnum, które zostały specjalnie udekorowane z okazji 20-lecia tego legendarnego pojazdu. W konkursie ogłoszonym na portalu społecznościowym Jovoto wzięło udział 80 międzynarodowych  projektantów. Zwycięzcą została 27-letnia projektantka z Rumunii, która "ubrała" Renault Magnum w różne marynarki. Przy okazji sprzedaży, przekazano 30 000 euro stowarzyszeniu DocStop, które działa aktywnie w ramach pomocy medycznej dla kierowców.

Jest ich tylko 10 sztuk. Pod koniec października sprzedano 10 Renault Magnum, których projekt  zwyciężył w międzynarodowym konkursie zorganizowanym przez Renault Trucks Niemcy. Te jedyne w swoim rodzaju pojazdy, oklejone wg projektu wymyślonego przez młodą projektantkę z Rumunii Ionica Dogaru. Wiosną tego roku wygrała ona konkurs na projekt oklejenia Renault Magnum organizowany z okazji 20-lecia pojazdu.  "Kluczowym elementem jest zamek na środku osłony chłodnicy" - tłumaczy Ionica Dogaru - "oddziela on bowiem część górną i dolną, a każda z nich przedstawia inne wartości: tradycję i nowoczesność. Pojazd ten jednak mimo tych licznych szat, które przybierał przez lata, w głębi duszy jest ten sam".


Renault Magnum


10 sprzedanych Renault Magnum zostało udekorowanych w wyjątkowe 2-kolorowe „marynarki”. Obrazują one nieustanną fascynację tym legendarnym pojazdem 20 lat po jego oficjalnej prezentacji i zdobyciu tytułu „Trucks of the year” w 1991.

Tekst i fot. MAN oraz Renault Trucks - informacje prasowe.

wtorek, 28 czerwca 2011

Ciekawostki z firmy Stadler


Spory materiał podsumowujący rok 2010 oraz zdradzający plany na przyszłość:


Wyjątkowy rok 2010 dla Grupy Stadler Rail

Rok 2010 okazał się bardzo pomyślny dla Grupy Stadler Rail. Przychody ze sprzedaży wyniosły 1,077 miliarda franków szwajcarskich, co oznacza wzrost o 38 milionów franków szwajcarskich w porównaniu z rokiem 2009. Natomiast wartość zamówień wyniosła 2,866 miliarda franków szwajcarskich. W ostatnich latach szczególnie dynamicznie rozwija się Oddział Niemcy Grupy Stadler Rail. Do jego największych osiągnięć należy pozyskanie zamówień na dostawę piętrowych elektrycznych zespołów trakcyjnych KISS na potrzeby szybkiej kolei miejskiej Berlin-Brandenburgia oraz Kolei Luksemburskich (CFL). Dzięki temu, Oddziałowi Niemcy udało się wprowadzić najnowszą serię pojazdów na dwa kolejne rynki. Sukcesy te, jak również osiągnięcia w segmencie tramwajów, pozwoliły na zwiększenie mocy produkcyjnych zakładów Grupy Stadler Rail w Niemczech o około 50%. W rezultacie do 2013 roku stworzonych zostanie tam 300 nowych miejsc pracy. Wykorzystanie mocy produkcyjnych w trzech szwajcarskich zakładach Grupy utrzymywać się będzie na zadawalającym poziomie przynajmniej do połowy 2013 roku. Ponadto, dr Christoph Franz oraz Rolf Friedli zostali nowymi członkami Rady Nadzorczej Grupy Stadler Rail.


Nowe pojazdy

W 2010 roku po raz pierwszy na torach pojawiły się nowe pociągi firmy Stadler. Były to piętrowe elektryczne zespoły trakcyjne KISS (skrót z języka niemieckiego oznaczający „komfortowy, innowacyjny, szybki pociąg regionalny”) wyprodukowane dla Szwajcarskich Kolei Federalnych (SBB) oraz pociągi FLIRT w wersji Intercity przeznaczone na potrzeby Norweskich Kolei Państwowych (NSB). Pojazdy FLIRT Intercity (skrót z języka angielskiego oznaczający „szybki, lekki, innowacyjny, regionalny zespół trakcyjny”) są w stanie rozwinąć imponującą prędkość maksymalną do 200 km/h.

Całkowita wartość sprzedaży Grupy Stadler Rail w 2010 roku wyniosła 1,077 miliarda franków szwajcarskich. Planowany budżet na rok 2011 umożliwi wzrost sprzedaży do poziomu 1,45 miliarda franków szwajcarskich, ze względu na rozpoczęcie dostaw nowych serii pociągów FLIRT dla Norweskich Kolei Państwowych oraz pociągów KISS dla Szwajcarskich Kolei Federalnych. Po zmianie rozkładów jazdy przewoźnik kolejowy Westbahn z Austrii wprowadzi do ruchu siedem pojazdów KISS w wersji Intercity osiągających prędkość maksymalną do 200 km/h, które będą kursować na trasie Wiedeń-Salzburg.



Tramwaj hybrydowy Variobahn wpisany do księgi rekordów Guinnessa

Tramwaj hybrydowy Variobahn, wyprodukowany na potrzeby Monachium w zakładzie Stadler Pankow GmbH w Niemczech, ustanowił nowy rekord i zostanie wpisany do księgi rekordów Guinnessa. Pojazd wyposażony w nowej generacji akumulator litowo-jonowy przejechał po odłączeniu od sieci trakcyjnej 16 kilometrów. W tym czasie tramwaj zasilany był jedynie akumulatorem, a pantograf pojazdu został tymczasowo odłączony. Aby znaleźć się w księdze rekordów Guinnessa, wystarczyło, aby tramwaj przejechał 1 km bez zasilania z sieci elektrycznej. Akumulator o wadze 380 kg został specjalnie dostosowany do wymagań komunikacji miejskiej w Monachium. Trasa tramwajów Variobahn przebiega przez Ogród Angielski (Englischer Garten), gdzie po odłączeniu pantografu pojazdy pokonywać będą odcinek o długości około 1 km, na którym nie została zainstalowana sieć trakcyjna.


Najważniejsze zamówienia w 2010 roku

–     Osiem pociągów KISS dla Kolei Luksemburskich (CFL), które obsługiwać będą połączenia międzynarodowe pomiędzy Luksemburgiem a Niemcami. Oznacza to, że pojazd KISS w ciągu zaledwie dwóch lat osiągnął ugruntowaną pozycję na rynkach czterech krajów (Szwajcaria, Austria, Niemcy, Luksemburg), zarówno w segmencie transportu podmiejskiego, jak i międzyregionalnego.

–     Szerokotorowe pociągi FLIRT dla Białorusi oraz Estonii. Szerokotorowa wersja pojazdu FLIRT wyprodukowana dla Helsinek otworzyła firmie drogę na rynki wschodnie. Estończyków i Białorusinów przekonała zdolność specjalnej wersji pociągów FLIRT dla Helsinek do funkcjonowania w trudnych warunkach klimatycznych (są one przystosowane do jazdy w temperaturach sięgających -40°C). Oba kraje zamówiły w sumie 48 pojazdów.

–     Kolejne zamówienia na pociągi FLIRT napłynęły z Czech, Włoch, Niemiec oraz Szwajcarii. Od momentu wprowadzenia pojazdu na rynek w 2004 roku, do połowy maja 2011 roku sprzedanych zostało 669 pociągów FLIRT.


Pociąg FLIRT na stacji Tychy Miasto


–     Dynamiczny wzrost odnotowano także w sektorze tramwajów. W 2010 roku zamówienia na dostawy tramwajów firmy Stadler napłynęły z następujących miast: Stuttgart (Niemcy), Genewa (Szwajcaria), Bergen (Norwegia) oraz Bochum-Gelsenkirchen (Niemcy).

–     Największe i najmocniejsze na świecie lokomotywy z napędem na koło zębate. Stadler realizuje zamówienie na siedem lokomotyw tego typu dla brazylijskiej firmy spedycyjnej MRS Logistica S.A., które będą obsługiwać linię towarową z São Paulo do portu w Santos.

–     Lokomotywy hybrydowe do pracy manewrowej. Firma SBB Cargo zamówiła 30 sztuk tych nowo zaprojektowanych, ekologicznych lokomotyw.


Nowe rynki

Dostawy pociągów FLIRT przeznaczonych na rynek białoruski rozpoczęły się w marcu 2011 roku. Jest to pierwsze zamówienie Grupy Stadler Rail otrzymane z kraju byłego ZSRR. Firma ma nadzieję, że dzięki temu zleceniu uda jej się rozwinąć działalność na rynkach krajów należących do Wspólnoty Niepodległych Państw. Ze względu na to, że tabor wykorzystywany w tych krajach wymaga modernizacji, są to rynki o dużym potencjale.

W kwietniu 2011 roku w Stanach Zjednoczonych działalność rozpoczęła spółka córka Grupy Stadler Rail. Sukcesy odnoszone na rynku amerykańskim [podpisanie kontraktu na dostawę 37 pojazdów GTW dla stanów New Jersey oraz Teksas (Austin i Denton)] skłoniły Grupę do poszerzenia swojej obecności w Ameryce Północnej.

W Indiach Grupa Stadler Rail, we współpracy z ABB i Titagarh (indyjskim producentem taboru kolejowego), bierze udział w przetargu na dostawę około 1 000 wysokopodłogowych pociągów dla Indyjskich Kolei Państwowych, które jeździć mają na trasach Bengalu Zachodniego. Poza konsorcjum stworzonym przez Grupę Stadler Rail, w procesie prekwalifikacyjnym do przetargu dopuszczonych zostało jeszcze siedmiu dostawców. Rozstrzygniecie przetargu powinno nastąpić w 2012 roku. Jeżeli Grupa Stadler Rail wygra ten przetarg, infrastruktura niezbędna do realizacji zamówienia powstanie na miejscu w Indiach.


Rozbudowa zakładów produkcyjnych. Nowe miejsca pracy

Po zainwestowaniu w ostatnich dwóch latach około 100 milionów franków szwajcarskich w rozwój Oddziału Szwajcaria, obecnie trwa rozbudowa zakładów produkcyjnych w Niemczech. Jest to możliwe ze względu na liczne sukcesy Oddziału Niemcy. Niemiecki zakład Grupy Stadler Rail przejęty od firmy Adtranz w 2000 roku, którym zarządza Michael Daum oraz jego zespół, znajduje się w doskonałej kondycji. W momencie przejęcia, zakładowi zatrudniającemu 197 pracowników, groziło zamknięcie. Obecnie w fabryce pracuje 800 osób, a kolejny etap jej rozbudowy już się rozpoczął. Do 2013 roku zwiększą się moce produkcyjne zakładów w Berlinie i Brandenburgii, w których zatrudnionych zostanie około 300 osób. W sumie liczba pracowników zatrudnionych w Oddziale Niemcy przekroczy 1 100 osób. Powstaną też nowe zakłady produkcyjne. W berlińskiej dzielnicy Hohenschönhausen otwarty zostanie nowy zakład montażowy, dzięki czemu wydajność montażu końcowego zwiększy się o około 50%. Z kolei nowy obiekt zlokalizowany w Reinickendorf (Berlin) specjalizować się będzie w produkcji aluminiowych pudeł do wagonów oraz lakierowaniu karoserii pojazdów. W tym właśnie zakładzie w przyszłości spawane będą nadwozia pociągów KISS, zamówionych na potrzeby kolei niemieckich oraz luksemburskich.

W wyniku rozbudowy zakładów produkcyjnych Grupy Stadler Rail, od 2009 roku powstanie 1300 nowych miejsc pracy (650 w oddziale szwajcarskim i tyle samo w niemieckim).


Nowe obszary działalności

Wzrasta zapotrzebowanie zgłaszane przez klientów nie tylko na nowe pojazdy szynowe, ale też na usługi serwisowe świadczone przez Grupę Stadler Rail. W związku z tym Grupa pragnie zwiększyć swoje zaangażowanie w tym rozwijającym się sektorze. Aby sprostać wymaganiom klientów w możliwie najlepszy sposób, utworzone zostało Centrum Usług (Division Service). Jego działalność obejmuje wszystkie centra serwisowe, które wcześniej podlegały Oddziałowi Międzynarodowemu. Są to zakłady: Stadler Algiera (Algeria), Stadler Pusztaszabolcs (Węgry) oraz Stadler Merano (Włochy). W ciągu kilku najbliższych kilku tygodni, zostanie utworzony zakład Stadler Linz, w którym przeprowadzany będzie serwis pociągów KISS w wersji Intercity przeznaczonych dla przewoźnika kolejowego Westbahn z Austrii.

Pozostałe zakłady dawnego Oddziału Międzynarodowego, czyli zakład produkcyjny w Siedlcach, fabryka produkująca pudła wagonów w Szolnok na Węgrzech oraz zakład inżynieryjny w Pradze w Czechach, zgrupowane zostały w Oddziale Środkowoeuropejskim. Centrum Usług oraz Oddziałem Środkowoeuropejskim zarządza Jürg Gygax.


Zmiany w Radzie Nadzorczej oraz Zarządzie Grupy Stadler Rail

Na corocznym walnym zgromadzeniu, które odbyło się 27 maja 2011 roku, dr Christoph Franz, prezes Zarządu Deutsche Lufthansa AG, oraz Rolf Friedli, partner w Capvis Private Equity AG, zostali powołani na członków Rady Nadzorczej Grupy Stadler Rail.

Dr Christoph Franz, pełniący funkcję prezesa Zarządu, z powodzeniem kieruje Deutsche Lufthansa AG, jedną z największych linii lotniczych na świecie. Jest także uznanym ekspertem w branży pojazdów szynowych. Jako były prezes Zarządu oddziału ds. transportu pasażerskiego w Deutsche Bahn (DB), posiada rozległą wiedzę, doświadczenie oraz szeroką sieć kontaktów w tym sektorze.

Natomiast Rolf Friedli zastąpi dr Alexandra Krebsa, który odszedł ze stanowiska partnera w Capvis Private Equity AG. Dr Beat Lüthi nie będzie ubiegać się o reelekcję.

„Chciałbym bardzo podziękować Beatowi Lüthi oraz Alexandrowi Krebsowi za ich wielkie zaangażowanie oraz współpracę w poszukiwaniu nowych rozwiązań” – powiedział Peter Spuhler, prezes i właściciel Grupy Stadler Rail.

Pod koniec 2010 roku na zasłużoną emeryturę przeszedł Hans Kubat, który odnosił sukcesy w zarządzaniu firmami z branży pojazdów szynowych. Od 1997 roku Hans Kubat pełnił funkcję prezesa Stadler Altenrhein.

Tekst Stadler - informacja prasowa.

czwartek, 19 maja 2011

Ciężarówkami po Indiach


Z nieukrywaną przyjemnością zapraszam do lektury informacji prasowej poświęconej nowej serii emitowanej na antenie Kanału HISTORY:



Logo Kanału History



„Zabójcze drogi” – najniebezpieczniejsze trasy Indii

Premiera nowego serialu w poniedziałek 23 maja o 20:00 na HISTORY


Trzej nieustraszeni kierowcy ciężarówek z USA i Kanady przekraczają granice, by stawić czoła najbardziej ekstremalnym drogom Himalajów w środowisku skrajnie nieprzyjaznym dla człowieka. Jazda po autostradach indyjskich – jednych z najbardziej niebezpiecznych na świecie – wystawi na prawdziwą próbę wszystko to, czego nauczyli się w ciągu ostatnich 40 lat i zmusi ich do przystosowania się do warunków jazdy, z jakimi nigdy przedtem nie mieli styczności. Kanał HISTORY zaprasza wszystkich fanów serialu „Na lodowym szlaku” (Ice Road Truckers) na „Zabójcze drogi” Indii.


Tata truck


Doświadczeni kierowcy: Lisa Kelly, Rick Yemm oraz Alex Debogorski wyruszają w Himalaje, aby stawić czoła starożytnym autostradom indyjskim, na których co 4,5 minuty ginie człowiek.  Jazda po półkach skalnych wysokich na trzysta metrów, uciekanie przed lawinami, nieznajomość miejscowego języka, jazda pod prąd, wytrzymywanie blisko 50-stopniowych upałów i funkcjonowanie w temperaturach, w których przeciętni ludzie zamarzają, to tylko część wyzwań, przed jakimi staną bohaterowie serialu. Ich życie niejednokrotnie zawiśnie na włosku, zaś nerwy będą stale wystawiane na próbę. 


Tata truck


Kierowcy odbywają pełną emocji, wyczerpującą i przerażającą podróż przez Indie, poczynając od zatłoczonych ulic Delhi, a kończąc na zdradziecko stromych, wąskich i zapchanych drogach wciśniętych między zbocza gór. Indyjskie drogi w Himalajach należą do najstarszych na świecie. W 206 r. p.n.e. Himalaje tworzyły integralną część słynnego Jedwabnego Szlaku, łącząc Azję Środkową z Azją Południową i tworząc pomost pomiędzy różnymi pod względem kulturowym i religijnym krajami, do jakich należą Indie, Chiny, Afganistan, Nepal i Bhutan.


Zabójcze drogi Indii


W tym sezonie kierowcy przemierzą dwie główne, równie trudne i niebezpieczne drogi: NH21 oraz NH22. „Autostrada” NH22 bierze początek w mieście Shimla i wiedzie w kierunku północno-wschodnim przez miejscowość Rampur i wioski Tapri, Karcham, Kuppa oraz Kalpa. Niektóre odcinki drogi NH22, wycięte na chybił trafił w ścianie klifu, zyskały sobie budzące grozę przydomki w rodzaju „Opadająca autostrada”, „Wycinanki”, „Uciekający zakręt”, „Półka skalna” czy „Rozgniewana Góra”.

W wielu miejscach wzdłuż „Wycinanek” w skale wyciosano korytarze, w których za jednym razem zmieści się tylko jeden pojazd. Kierowcy muszą być świadomi zarówno tego, że jadą wzdłuż klifu mieszczącego się na wysokości 300 metrów, jak i tego, że dach ich ciężarówki ociera się właśnie o skalny sufit. „Uciekający zakręt” stawia przed kierowcami nienaturalne wyzwania: ściana skalna została nadmiernie naruszona od dołu w trakcie rozsadzania, co przyczyniło się do powstania wielu wybojów, a w niektórych miejscach dosłownie brakuje fragmentów drogi. Nawierzchnia w każdej chwili  może się zapaść pod naporem kół ciężarówki. Na NH21 panują jeszcze gorsze warunki. Droga wiedzie z Shimla na północ do samego serca Himalajów, przez miasto Manali i dalej do Keylong. Same miasta nie sprawiają problemów, ale na odcinku znajdującym się pomiędzy nimi kierowcy muszą przejechać przez Przełęcz Rohtang. Pokonanie tej przełęczy niekiedy graniczy z cudem. Osunięta ziemia, obfite opady deszczu lub śniegu niejednokrotnie doprowadzają do ogromnych całodziennych korków lub do zamknięcia drogi na kilka tygodni.


POZNAJCIE KIEROWCÓW „ZABÓJCZYCH DRÓG”


Lisa Kelly i Tata truck


Lisa Kelly ma przed sobą trudne zdanie, bo jako kobieta musi udowodnić, że potrafi prowadzić swoją ciężarówkę w kraju, w którym kobiet zazwyczaj nie spotyka się za kierownicą. Nie dajcie się zwieść jej wyglądowi, ponieważ w rzeczywistości jest silną chłopczycą, która dzięki swojej uporczywości i przebiegłości potrafi sobie poradzić z każdą przeszkodą napotkaną na drodze. Pilotem Lisy jest Toshi, który jest dwujęzyczny i Lisa postanawia, że musi się od niego nauczyć jak najwięcej.


Dave Redmon


Dave Redmon to dobry chłopak z Alabamy. Jego zrównoważony temperament zostanie wystawiony na próbę na dzikich drogach himalajskich i pozostaje tylko mieć nadzieję, że zrobi właściwy użytek ze swoich dobrze się zapowiadających umiejętności. Do serialu zaproszono go w ostatniej chwili w zastępstwie Alexa, więc musi się szybko wszystkiego nauczyć, aby dogonić pozostałych kierowców, ale jest zdolny i na pewno sobie poradzi. Po odejściu Alexa, Sanjeev zostaje pilotem Dave'a i obaj świetnie się razem bawią.


Rick Yemm


Rick Yemm jest weteranem kanadyjskich szlaków lodowych i nie brakuje mu pewności siebie, a ta na pewno będzie mu potrzebna na indyjskich drogach. Ze swoim niebieskim irokezem na głowie Rick nie boi się przyznać, że czuje się nieswojo, ale to i tak go nie powstrzyma przed zrobieniem tego, na co ma ochotę. Jego marzeniem jest zostać królem drogi. Największym problemem Ricka jest jego pilot Abdul, pieszczotliwie nazywany Boyo.



HISTORY – Każdy dzień tworzy historię

Kanał HISTORY™ nadaje historii głębsze znaczenie i atrakcyjny wymiar, przyglądając się świeżym okiem temu, co sprawiło, że jesteśmy tacy, a nie inni. Urzekające rekonstrukcje i fascynujące wydarzenia opowiedziane z nowej perspektywy sprawiają, że w tych programach historia ożywa, dzieje się na naszych oczach i odsłania nam zupełnie nowe oblicze. Kanał HISTORY to najwyższej jakości rozrywka, która jak żadna inna przybliża rzeczywistość.

Kanał HISTORY działa w Polsce od kwietnia 2008 roku i jest dostępny w polskiej wersji językowej na platformach telewizji satelitarnej, w telewizji kablowej oraz w ramach usług VOD oferowanych przez takich operatorów jak Cyfra+, UPC i Aster. Kanał HISTORY, dostępny na całym świecie w ponad 230 milionach gospodarstw domowych, w przeszło 30 wersjach językowych i 150 krajach, to czołowy światowy nadawca niezwykle atrakcyjnych programów o tematyce historycznej.

Tekst i fot. KANAŁ HISTORY.


Do lektury informacji zapraszałem z przyjemnością, ponieważ miałem już okazję obejrzeć jeden z odcinków serialu i przyznam, że zaciekawił mnie wyjątkowo. Totalna egzotyka, a jednocześnie prawdziwy hardcor – ciężarówką po wąziutkiej drodze, której stan techniczny w europejskich realiach kwalifikowałby ją do zamknięcia, a to wszystko nad ogromną przepaścią, w której leżą wraki innych pojazdów. Film wciąga wyjątkowo. Dodatkowo można zobaczyć z bliska i z wnętrza słynną indyjską ciężarówkę marki Tata. Na tak niebezpiecznych trasach zdarzają się korki – szok. Nie ma się jednak czemu dziwić, bo np. niektóre drogi są otwarte tylko przez dwa miesiące w roku. Całe zaopatrzenie trzeba więc szybko przewieźć. Tak korkującą się trasą jest np. przejazd przez przełęcz Rohtang położoną bagatela na wysokości 3978 m.n.p.m. – szok. Opis przejazdu przez to miejsce i ciekawe zdjęcie remontu drogi tutaj – w blogu pary podróżników. I jeszcze jeden ciekawy link 

Dodatkowym utrudnieniem dla jedynej kobiety w zespole – Lisy Kelly, okazały się zachowania miejscowych. Ostentacyjne pokazywanie jej palcem były standardem, ale niekiedy bywało dość niebezpiecznie, np. gdy grupka tubylców próbowała dostać się do kabiny jej ciężarówki.

Zatem zachęcam do oglądania. Ja zrobię to na pewno.