Wracam do kwietniowego tematu imprezy 33-letnim autobusem DAB serii 6. Tu link do tamtego wpisu. Wówczas dodatkowymi i niespodziewanymi atrakcjami były ciężarówki. Pierwsza z nich nadjechała w trakcie fotostopu w rejonie przystanku kolejowego Jawiszowice Jaźnik (na linii Oświęcim – Czechowice-Dziedzice). To Jelcz C417 (według CEP) z zabudową wywrotki. Ciekawa przeróbka, bo ten model był produkowany jako ciągnik siodłowy.
Jelcz C417.
Inny Jelcz pojawił się w miejscowości Brzeszcze, na ul. Bór. Ten pojazd trochę dłużej pozował do zdjęć. Dokładnie to Jelcz 422 śmieciarka z firmy Agencja Komunalna. Towarzyszyła mu mniejsza śmieciarka Mitsubishi Canter, ale niestety nie udało mi się jej sfotografować.
Jelcz 422.
Powyższe Jelcze utrwaliłem także w wersji dynamicznej. Tak prezentowały się w ruchu:
Starszego MAN-a, czyli model M90 12.232 sfotografowałem na przejeździe kolejowym wspomnianej już linii Oświęcim - Czechowice-Dziedzice. Również miejscowość Brzeszcze, ul. Budy. Wywrotka eksploatowana przez miejscowy skład materiałów sypkich i opału przepuszczała pociąg towarowy, którym zainteresowała się większość uczestników wycieczki DAB-em.
MAN M90 12.232.
Najmniejsza ciężarówka uatrakcyjniająca przejazd duńskim autobusem to Multicar M25, który oczekiwał na uczestników w miejscowości Włosienica, przy pętli linii 42 Dworzec Towarowy, na terenie firmy Rail Polska. Mała wywrotka była pomalowana w barwy zakładowe tego kolejowego przewoźnika.
Multicar M25.
W trakcie przejazdu DAB-em z MZK Oświęcim były także atrakcje kolejowe. O nich napiszę za jakiś czas w dziale Kolej.
W Blogu Transportowym co jakiś czas publikuję starsze zdjęcia. Takie materiały zamieściłem np. pisząc o zmianach komunikacyjnych w Kędzierzynie-Koźlu (link) oraz o Sanosie z PKS Rybnik (link). Teraz historycznie zapraszam do Krakowa, na pętlę autobusową Tesco II, która znajdowała się na terenie należącym do hipermarketu Tesco przy ul. Wielickiej.
Dwa poniższe zdjęcia wykonałem w czwartek, 2 grudnia 2004. Ich bohaterowie to Jelcze 120M z MPK Kraków, z zajezdni Bieńczyce. Pojazdy stały na przystanku końcowo-początkowym wspomnianej pętli. Autobus nr BF309 obsługiwał linię okrężną T4 w relacji: Tesco II – Kostaneckiego – Wielicka – Bieżanowska – Jerzmanowskiego – Teligi – Kostaneckiego – Tesco II. Pojazd ten to rocznik 1994. Niestety nie udało mi się ustalić, kiedy MPK zakończyło jego eksploatację, ani jakie były jego dalsze losy. Najprawdopodobniej został zezłomowany. Pierwotnie garażował w zajezdni Wola Duchacka, a w roku 2004 przekazano go do Bieńczyc.
Jelcz 120M, #BF309, Tesco II.
Drugi autobus to nr BF313 na linii T5: Tesco II – Kostaneckiego – Wielicka – Nowosądecka – Witosa – Halszki – Stojałowskiego – Cechowa – Łużycka – Nowosądecka – Wielicka – Tesco II. To również rocznik 1994, także początkowo eksploatowany przez zajezdnię Wola Duchacka. Jak podaje fotogaleria TWB, w roku 2006 Jelcz ten trafił do Przedsiębiorstwa Naprawy Taboru PKS w Woli Dalszej pod Łańcutem, gdzie przeszedł remont kapitalny, a następnie jego właścicielem zostało MPK Ostrowiec Świętokrzyski.
Jelcz 120M, #BF313, Tesco II.
Wszystkie linie autobusowe Tesco w Krakowie były bezpłatne. Trasy oznakowane od T1 do T6 obsługiwało MPK Kraków, wykorzystując do tego celu Jelcze 120M, a później M121M. Linie te zlikwidowano w roku 2008. „Darmobusy” dowoziły klientów do dwóch hipermarketów: przy ul. Wielickiej (pętla Tesco II) i Kapelance (pętla Tesco).
W Krakowie rozpoczęła się od dawna zapowiadana eliminacja trójwagonowych składów Konstal 105Na. Z wielkim opóźnieniem, ale już w miarę systematycznie są one zastępowane przez produkowane w bydgoskiej PESIE „Krakowiaki”. Docelowo ma ich być 36. Kiedy pisałem tan tekst do stolicy Małopolski dostarczono siedem egzemplarzy. Przydzielono je do obu zajezdni, choć początkowo trafiały tylko do Podgórza.
Nowe tramwaje zamówiono z myślą o obsłudze linii nr 4 łączącej pętle Bronowice Małe i Wzgórza Krzesławickie. Od wielu lat kursują na niej potrójne „stopiątki”. W dzień roboczy co 10 minut, a w soboty co 20 minut. Jedynie w niedziele i święta najdłuższe składy „mają wolne”, a w ich miejsce pojawiają się ex wiedeńskie E1+C3. Początkowo jednak „Krakowiaki” skierowano na inną trasę, nr 50 (Krowodrza Górka – Kurdwanów). Testowo pojawiały się także na innych liniach (3, 52). W końcu jednak nastał ten dzień. Dokładnie w sobotę 31 października 2015 dwie PESY z zajezdni Podgórze wyruszyły na trasę do Wzgórz Krzesławickich. Wydarzenie niezwykłe, bo jeszcze nigdy na tę pętlę nie docierały fabrycznie nowe niskopodłogowe tramwaje.
Debiut z 31 października nie był tylko zapowiedzią tego, że „Krakowiaki” kiedyś zagoszczą na „czwórce”. Od tamtego dnia pojawiają się na tej linii regularnie, a ich kursy są zaznaczane piktogramem wózka inwalidzkiego na elektronicznych wyświetlaczach przystankowych.
Na krakowskiej linii nr 4 od lat dominowały trójwagonowe składy Konstal 105Na. Tu wagony nr 372+373+370 na przystanku „Dworzec Główny” przy ul. Basztowej. 30.05.2015.
Ten trójskład (#408+409+406) wyróżnia się pośród innych - jako jedyny ma zamontowany monitoring we wszystkich wagonach. Nad numerem linii charakterystyczne „antenki”. Ulica Basztowa przed pl. Matejki. 9.05.2015.
PESA 2014N #RG902 na linii nr 4. Ulica Basztowa, jej jeszcze remontowany fragment otwarty tylko dla tramwajów. Pierwszy dzień obsługi tej trasy tramwajami „Krakowiak”. Tego dnia jeździły dwa - na innej brygadzie kursował wagon #RG901. 31.10.2015.
Torowisko przy ul. Ujastek, naprzeciw wyjazdu z zajezdni tramwajowej Nowa Huta. PESA #RG901 zmierza w stronę pobliskiej pętli Wzgórza Krzesławickie. 1.11.2015.
Fragmenty wnętrza „Krakowiaka” #HG916. Wagon obsługując linię nr 4 przemieszcza się wzdłuż ul. Ujastek. Wieczorną porą na tym odcinku nie podróżuje zbyt wielu pasażerów. Po lewej stronie dość innowacyjne i kontrowersyjne rozwiązanie, czyli stojaki na rowery. 4.11.2015.
Pierwszy roboczy dzień, w którym PESY obsługiwały linię nr 4. Jednocześnie debiut na tej trasie „Krakowiaków” z zajezdni Nowa Huta. Motorniczy widocznego tu #HG917 stał obok mnie i komórką fotografował wagon. To samo robiło kilku pasażerów. Pętla Wzgórza Krzesławickie w chłodny poranek 2.11.2015.
Poniżej krótki film przedstawiający „Krakowiaki” na linii nr 4. Przez otwarte 31.10.2015 torowisko w ul. Dunajewskiego jedzie wagon nr RG902. Druga część nagrania powstała w rejonie, który już dawno nie przechodził remontu, czyli przy ul. Ujastek, na wysokości przystanku „Zajezdnia Nowa Huta”. To już 1 listopada, a wagon ma nr RG901.
W sobotę 31 października 2015 na pętli Wzgórza Krzesławickie miała miejsce jeszcze jedna premiera. Dodatkową linię 85 z Cmentarza Rakowickiego obsługiwały wyłącznie Bombardiery NGT8. Ten typ wagonu liniowo w tę część miasta jeszcze nigdy nie docierał. To jednak temat na inny wpis działu Tramwaje. Tu link.
Amerykańskie linie lotnicze Frontier Airlines na początku października 2015 odebrały pierwszego w swej flocie Airbusa A321 (dokładnie to wersja A321-211WL). To jeden z 19 przedstawicieli tego modelu zamówionych przez przewoźnika. Oznaczona rejestracją N701FR maszyna otrzymała imię Otto Sowa, a na jej ogonie namalowano sowę. To element, którym wyróżniają się maszyny tego przewoźnika. Większość z nich ma na ogonie grafiki przedstawiające różne zwierzęta.
Otto Sowa w trakcie startu. Jeszcze w trakcie testów przed dostarczeniem do przewoźnika. 28.09.2015.
Główne zadanie Otto Sowy to obsługa rejsów z Orlando do Filadelfii, Denver, Cleveland i Detroit. Obecnie nie jest to już jedyny Airbus A321 należący do Frontier Airlines. Od 29.10.2015 eksploatowana jest także druga taka maszyna: Courtney Kuguar o rejestracji N702FR, a na dostarczenie oczekuje Wirginia Wilk.
Lot testowy jeszcze z próbną rejestracją D-AZAA. 29.09.2015.
Tym samoloty linii Frontier Airlines wyróżniają się pośród innych maszyn - grafika ze zwierzęciem na ogonie.
Linie Frontier Airlines zostały założone w 1994 roku. Ich główna siedziba mieści się w Denver. Podstawowym zadaniem przewoźnika jest obsługa połączeń wewnątrz USA. Firma obsługuje także loty do Meksyku, Jamajki i na Dominikanę. Jej tabor to 58 Airbusów, w tym 34 egzemplarze modelu A319, 22 szt. A320 i 2 opisywanego A321.
Wracam do tematu przejmowania Przewozów Regionalnych przez Agencję Rozwoju Przemysłu. Tekst o tym zamieściłem w czerwcu 2015. Tu link. Pod koniec września otrzymałem kolejną informację prasową poświęconą tej sprawie. Oto jej treść:
ARP objęła większościowy pakiet udziałów w Przewozach Regionalnych
Agencja Rozwoju Przemysłu SA i Przewozy Regionalne sp. z o.o. podpisały umowę dokapitalizowania. Oznacza to, że ARP objęła 1.540.607 udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym spółki Przewozy Regionalne pokrywając je gotówką w kwocie 770.303.500 zł.
Zawarcie tej ważnej dla przyszłości PR umowy było możliwe dzięki konsekwentnym, wspólnym działaniom Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, Samorządów Województw, Przewozów Regionalnych i Agencji Rozwoju Przemysłu. Podjęto je dla zachowania ciągłości świadczenia usług publicznych w regionalnym transporcie kolejowym.
Decyzję o dokapitalizowaniu Przewozów Regionalnych poprzedziło przygotowanie przez Spółkę planu restrukturyzacji na lata 2015-2018 i przedłożenie go do opinii Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Plan restrukturyzacji zakłada odzyskanie przez PR długoterminowej rentowności. Bardzo ważnym punktem harmonogramu było również uzyskanie przez ARP zgody UOKiK na planowaną koncentrację. Na realizację projektu ARP otrzymała środki publiczne (zagwarantowane w tegorocznym budżecie), na podstawie umowy dotacji zawartej z MIR. Jednym z warunków dokapitalizowania była notyfikacja pomocy publicznej w KE, co nastąpiło 21 września 2015. ARP oficjalnie stanie się większościowym udziałowcem Przewozów Regionalnych z chwilą zarejestrowania podwyższenia kapitału w Krajowym Rejestrze Sądowym.
- Podpisanie umowy pomiędzy ARP a PR jest kluczowym momentem trwającego już od ponad roku projektu. To zasługa wszystkich zainteresowanych stron. Dzięki dokapitalizowaniu Spółka uzyskała środki na sfinansowanie procesu przebudowy firmy. PR muszą trwale odzyskać rentowność i zdolności inwestycyjne. Jest to ambitne zadanie. Wierzę jednak, że możliwe do zrealizowania– powiedział Marek Szczepański, wiceprezes ARP SA.
Uzyskane z dokapitalizowania środki finansowe umożliwią Przewozom Regionalnym wdrożenie działań przewidzianych w planie restrukturyzacji, a przede wszystkim pomogą pozbyć się zadłużenia, głównie wobec spółek z Grupy PKP.
- Wejście do Spółki ARP, jako strategicznego inwestora, jest niezbędne do pełnej restrukturyzacji Przewozów Regionalnych i osiągnięcia przez nie trwałej rentowności. W ramach planu restrukturyzacji do 2018 roku planujemy m.in. przeznaczenie ok. 500 mln zł na inwestycje taborowe oraz obniżanie kosztów funkcjonowania o ok. 200 mln zł rocznie, co umożliwi spółce dalszy rozwój. Dzięki inwestycjom zakładamy, że w tym czasie 60 proc. naszej floty będą stanowiły nowe lub całkowicie zmodernizowane pociągi – powiedział Tomasz Pasikowski, prezes zarządu Przewozów Regionalnych sp. z o.o. Przedstawiony plan wskazuje, że – po wdrożeniu działań restrukturyzacyjnych w okresie 2015-2018 – możliwe jest osiągnięcie przez Spółkę trwałej rentowności na bazie podstawowej działalności związanej ze świadczeniem usług użyteczności publicznej oraz dodatkowych obszarów usługowych, a pierwsze zmodernizowane pociągi Przewozów Regionalnych wyruszą na trasy jeszcze w tym roku.
Przewozy Regionalne od lat obsługują połączenia lokalne w województwie opolskim. Na zdjęciach jednostka EN57AL-1602 jako pociąg regio nr 99427 relacji Kędzierzyn-Koźle - Racibórz w trakcie postoju na stacji początkowej i odjazdu z niej. 6.09.2015. Jednostka przeszła modernizację w roku 2012.
Jednostka EN57-1466 spółki Przewozy Regionalne odjeżdża z dworca w Katowicach jako pociąg interREGIO „Galicja” relacji Kraków Główny - Wrocław Główny - Jelenia Góra. 27.12.2013.
Przewozy Regionalne do obsługi pociągów kategorii interREGIO wykorzystywały także składy wagonowe. Tu lokomotywa EU07-223 z IR „Chemik” relacji Warszawa Wschodnia - Kędzierzyn-Koźle. Stacja Katowice. Zdjęcia i film wykonane 27.12.2013. Większość pociągów interREGIO zostało zlikwidowanych z dniem 1.09.2015.
ARP w branży kolejowej działa coraz prężniej. Inna informacja, którą otrzymałem dotyczy współpracy z PKP Cargo. To jej treść:
PKP Cargo poszuka z ARP innowacyjnych rozwiązań biznesowych
PKP Cargo we współpracy z Agencją Rozwoju Przemysłu poprawi innowacyjność swojego biznesu. Oba podmioty podpisały 6 października 2015 list intencyjny o wspólnym działaniu w ramach należącej do ARP Platformy Transferu Technologii. W ten sposób PKP Cargo chce zachęcić start-upy i naukowców do szukania rozwiązań odpowiadających swoim potrzebom biznesowym.
Współpraca z ARP wpisuje się w strategię PKP Cargo zakładającą wdrażanie nowoczesnych rozwiązań do codziennego biznesu. Największy polski przewoźnik kolejowy szuka ulepszeń na wielu polach. Chce m.in. zastosować systemy optymalizacji przewozów i pracy terminali konwencjonalnych oraz systemy zarządzania, monitorowania i zabezpieczenia taboru na bocznicach i terminalach przeładunkowych. Cenne dla PKP Cargo są również technologie zmniejszania zużycia energii elektrycznej, paliwa trakcyjnego i redukcji hałasu oraz nowoczesne rozwiązania w zakresie budowy taboru i kontenerów na potrzeby transportu intermodalnego.
- Tak duża firma jak PKP Cargo musi wdrażać innowacje do codziennego biznesu, żeby skutecznie funkcjonować na rynku – mówi Wojciech Derda, Członek Zarządu PKP Cargo ds. Operacyjnych. – Mamy wiele potrzeb, chcemy nadal usprawniać model funkcjonowania firmy na każdym z pól naszej działalności. Wszystko po to, by oferować naszym klientom wysokiej jakości usługi za dobrą cenę – dodaje Wojciech Derda.
PKP Cargo zakomunikowało zapotrzebowanie na nowe technologie za pośrednictwem Platformy Transferu Technologii ARP SA. Dzięki działaniom podjętym przez ARP SA i ARP Venture sp. z o.o., udało się już zaproponować technologię poszukiwaną przez PKP Cargo związaną z lokomotywami manewrowymi. PKP Cargo jest obecnie na etapie bezpośredniego kontaktu z przedsiębiorstwem, które może dostarczyć poszukiwane rozwiązanie.
Platforma Transferu Technologii (PTT) pozwala przedsiębiorcom na bezpośredni dostęp do innowacyjnych rozwiązań. Istotną cechą PTT jest także możliwość zgłoszenia za jej pośrednictwem zapotrzebowania na dany rodzaj technologii. - Platforma Transferu Technologii staje się centrum wiedzy o nowoczesnych technologiach dla polskiego przemysłu. Cieszymy się, że do PTT dołącza kolejna duża spółka zainteresowana wdrażaniem innowacyjnych rozwiązań. Obecność PKP Cargo na Platformie, jako biorcy poszukującego nowych rozwiązań to szansa dla małych i średnich przedsiębiorstw, a także instytutów naukowych na komercjalizację swoich prac – mówi Patrycja Zielińska, wiceprezes ARP SA.
Włączenie się w rozwój PTT jest jednym z kilku działań PKP Cargo w zakresie poszukiwania i wdrażania innowacyjnych rozwiązań. W sierpniu 2015 roku PKP Cargo podpisało umowę z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Na jej podstawie strony zainwestują 30 mln zł w nowe technologie dla transportu kolejowego.
Innowacje znajdują na co dzień zastosowanie w biznesie największego polskiego przewoźnika towarowego. Kilkanaście miesięcy temu PKP Cargo wprowadziło możliwość korzystania z e-faktury oraz Elektronicznego Listu Przewozowego, czyli usługi zgłaszania danych do listu przewozowego przez Internet. Oba rozwiązania zmniejszają ilość papierowych dokumentów przetwarzanych w firmie, usprawniając obsługę sprzedażową i posprzedażową klientów. Rozwijane są także rozwiązania wspierające proces logistyczny i usprawniające zarządzanie pracą drużyn trakcyjnych, lokomotyw i wagonów. Zamontowane na lokomotywach PKP Cargo moduły GPS pozwalają klientom śledzić na bieżąco pozycję obsługującego ich pociągu. W zakresie bezpieczeństwa przesyłek PKP Cargo podjęło decyzję o wykorzystaniu dronów do śledzenia pociągów.
PKP Cargo planuje w dalszym ciągu wdrażać do swojego biznesu innowacyjne rozwiązania. Dzięki podnoszeniu jakości usług i bezpieczeństwa przez wykorzystanie odpowiednich rozwiązań technologicznych, spółka ma jeszcze większą szansę na ugruntowanie swojej pozycji jako zintegrowanego operatora logistycznego o europejskim zasięgu.
PKP Cargo jest największym towarowym przewoźnikiem kolejowym w Polsce, z udziałem w rynku przekraczającym 56% w ujęciu pracy przewozowej (I półrocze 2015). Oprócz przewozów towarów koleją, Grupa PKP Cargo jest również spedytorem oraz operatorem terminali i bocznic. Zajmuje się też naprawą i utrzymaniem taboru kolejowego.
Lokomotywa ET22-1180 z PKP Cargo. Rocznik 1989. Maszyna odpoczywa na terenie stacji Oświęcim. 27.09.2015.
ET41-070 z PKP Cargo (rocznik 1979) ze składem węglarek przejeżdża przez stację Czechowice-Dziedzice. 21.06.2010.
Wracam do tematu estakady tramwajowej nad stacją Kraków Płaszów. Tu o niej pisałem. W trakcie mojej pierwszej wizyty na tej nowej budowli upał niestety nie pozwolił na zrealizowanie pełnego reportażu. Zabrakło materiału filmowego. „Braki” uzupełniłem 18 września 2015, robiąc kilka zdjęć i utrwalając dynamicznie tramwaje w rejonie przystanku „Dworzec Płaszów Estakada”. Tak to wyglądało:
Tego dnia niebo było niesamowite. Bombardier NGT8 #RY823 dojeżdża do przystanku na estakadzie.
Inny NGT8 w trakcie postoju na przystanku. Widoczny po lewej stronie biały Mercedes Sprinter to pojazd firmy wykonującej prace uzupełniające na estakadzie.
Linia 9 w stronę Nowego Bieżanowa. Jej obsługa dość wyjątkowa, czyli potrójny Konstal 105Na #HZ258+HZ259+HZ260.
NGT8 #RY819 na przystanku „Dworzec Płaszów Estakada”. Za płotkiem ścieżka rowerowa.
NGT8 #RY802 wjeżdża na szczyt estakady.
Film. Najpierw zobaczycie jadący od strony ul. Lipskiej wagon NGT8 #RY823 na linii 50. W przeciwną stronę pojedzie #RY803, a potem nadjedzie dość niezwykła obsługa linii nr 9. To aż trzy wagony Konstal 105Na, które na tej trasie nie są widokiem powszechnym. Trójskład tworzą pojazdy o numerach HZ258+HZ259+HZ260, brygada 9-03. Potem na przystanek „Dworzec Płaszów Estakada” wjedzie Bombardier #RY819, a następnie zobaczycie następcę trójskładów Konstal 105Na, czyli PESĘ 2014N, w tym przypadku to #RG901. Tego dnia na linii 50 jeździł także drugi przedstawiciel tego modelu, #RG902, który wówczas miał swoją premierę liniową. Kolejne minuty filmu to: #RY810, #RF310, #RY805 i RF311.
Tramwajowa estakada byłaby doskonałym punktem widokowym na tereny kolejowe pod nią. Niestety tak nie jest. Na całej długości jej boki są zabezpieczone przeźroczystymi ściankami, których struktura nie pozwala na dokładne podziwianie tego, co jest wokoło. W związku z tym nie ma mowy o robieniu zdjęć. Szkoda. Przykładowo kiedy realizowałem powyższy reportaż pode mną przejeżdżał już mocno historyczny elektrowóz: ET21. Maszyna pięknie pozowała, ale niestety o zdjęciach mogłem tylko pomarzyć.
W lipcu 2015 zamieściłem wpis o pierwszym Solarisie Urbino nowej generacji kursującym na regularnej linii (tu link). Teraz wracam do tematu. Tamten pojazd jeździ w Niemczech. Tymczasem od połowy października 2015 nowe Urbino 12 są eksploatowane także w Polsce.
Pierwszym polskim właścicielem nowego Solarisa Urbino 12 został Miejski Zakład Komunikacji w Wejherowie. W środę 14 października 2015, po oficjalnym przekazaniu, oznaczony numerem 835 autobus rozpoczął obsługę linii nr 2 (Wejherowo Szpital – Wejherowo Dworzec PKP). Pojazd ten jest w całości klimatyzowany oraz wyposażony w system monitoringu, na który składają się cztery szerokokątne kamery.
Nowy Solaris Urbino 12 w barwach MZK Wejherowo. Oficjalna prezentacja.
Drugi polski przewoźnik eksploatujący najnowszą wersję Urbino 12 to Miejski Zakład Komunikacji w Grudziądzu. Ta firma zakupiła dwa egzemplarze. Oznaczono je numerami 334 i 335. Jak w Wejherowie, grudziądzkie nowości także wyposażono w pełną klimatyzację i monitoring. Dodatkowo ich pasażerowie będą mogli korzystać z trzech podwójnych portów USB, np. ładując telefon lub inne urządzenie wyposażone w odpowiednie złącze.
Nowy Solaris Urbino 12 z MZK Grudziądz.
W tym roku Solarisy nowej generacji pojawią się także na ulicach innych polskich miast. Pierwszy Urbino 18 trafi do Płocka, razem z dwoma 12-metrowymi egzemplarzami. Natomiast aż 35 najnowszych autobusów z Bolechowa zostanie dostarczonych do Olsztyna, do dwóch przewoźników. Po sześć egzemplarzy Urbino 12 i Urbino 18 dla MPK i 23 sztuki Urbino 12 dla firmy Meteor, która wygrała przetarg na obsługę wybranych linii komunikacji miejskiej.
W sobotę, 17 października 2015 odbyła się kolejna ciekawa impreza transportowa. Jej nazwa to „Jesień z Ikarusem 260”. Zorganizował ją Krakowski Klub Modelarzy Kolejowych, który znany jest z organizacji przejazdów specjalnych różnymi pojazdami. Jeden z nich odbył się np. w październiku 2013. Tu link. Tym razem bohaterem był Ikarus 260.04. Rocznik 1985, własność krakowskiego Muzeum Inżynierii Miejskiej. Pojazd oznaczono historycznym numerem 45151. Wbrew pozorom autobus ten nie od początku jeździł po stolicy Małopolski. Trafił do niej dopiero w roku 2013, wcześniej kursując po Warszawie, należąc do tamtejszych Miejskich Zakładów Autobusowych. Przez ostatnie lata nie woził jednak pasażerów, a był pojazdem nauki jazdy. Oficjalna premiera Ikarusa w krakowskich barwach odbyła się 27 września 2015, w trakcie parady z okazji 140-lecia Komunikacji Miejskiej w Krakowie.
„Jesień z Ikarusem 260” rozpoczęła się o godzinie 10:00, na nowej pętli Osiedle Podwawelskie. Autobus woził uczestników głównie po terenie Krakowa, część trasy wiodła także przez tereny podmiejskie. Niestety pogoda nie dopisała, choć na szczęście wbrew prognozom nie padało przez cały dzień.
Pełną relację z tej „ikarusowej imprezy” zamieszczę dopiero za jakiś czas. Teraz tylko krótki zwiastun zakończony nakręconym wówczas filmem.
Pętla Osiedle Podwawelskie. Ikarus właśnie przyjechał. Pierwsi uczestnicy już zmierzają w stronę imprezowego pojazdu. W tle kościół Na Skałce.
Ulica Krakowska. Uczestnicy przejazdu właśnie przechodzą na pobliski most Piłsudskiego, na którym Ikarus zapozuje w ruchu. Na tablicy kierunkowej oznakowanie dawnej linii pospiesznej C w relacji Azory - Wrocławska - Dworzec Główny - Wielicka - Bieżanów Nowy.
Pod kopcem Kościuszki. W tym miejscu zawracają dojeżdżające tu autobusy. Obecnie jest to pętla dla dwóch linii komunikacji miejskiej: 100 (z pętli Salwator) i 101 (z pętli Osiedle Podwawelskie).
Pod kopcem Ikarus spotkał się z młodszym o 4 lata, ex berlińskim piętrusem (ex #3703). To MAN SD202 obsługujący linię turystyczną objeżdżającą wybrane atrakcje Krakowa. Łącznie po mieście jeździ kilka takich pojazdów. Ten na gdyńskiej rejestracji GA 7264P, wcześniej pełniący funkcję mobilnego placu zabaw dla dzieci.
Jesienny smaczek, czyli pięknie wybarwione drzewa przy trasie z kopca Kościuszki. Ulica Wodociągowa. Jesienny materiał z tego miejsca zamieściłem w 2011 roku - tu link.
Na przystanku „Różyckiego”, czyli tuż przed pętlą Azory, gdzie trasę kończy między innymi linia 130, której tablicę Ikarus ma założoną. Tamtejsze drzewa jeszcze się nie wybarwiły, ale i tak pięknie wyglądały.
Na pętli Nowy Kleparz. Tu nastąpił dłuższy, obiadowy postój. W dalszym przejeździe już nie brałem udziału.
Tak #45151 prezentował się w ruchu. Pierwszy fragment to wjazd autobusu na pętlę Osiedle Podwawelskie – jeszcze przed rozpoczęciem imprezy. Dalej zobaczycie Ikarusa na moście Piłsudskiego i w trakcie odjazdu spod kopca Kościuszki, gdzie towarzyszy mu także zaprezentowany powyżej MAN SD202. Niestety spacerująca pani zapragnęła być gwiazdą i z pełną premedytacją (mimo mych gestów proszących o chwilowe zatrzymanie się) zasłoniła Ikarusa. Potem przeniesiemy się na wąską, stromą i krętą drogę do krakowskiego zoo. Zobaczycie autobus wjeżdżający i zjeżdżający. To część trasy linii 134, na której dominują Jelcze M121MB z charakterystycznymi bagażnikami rowerowymi na ścianie tylnej. Kolejna część nagrania to Balice. Ikarus jedzie wzdłuż autostrady, obok lotniska, na którym kołuje Boeing 737 linii Ryanair. Następnie autobus skręca z ul. Różyckiego w Weissa, a na koniec wcielając się w pojazd podmiejskiej linii 220 do Pękowic przejeżdża z ul. Starego Wiarusa w ul. Pękowicką i po zawróceniu wraca ul. Kaczorówka.
Tego dnia w Krakowie na miłośników transportu czekały jeszcze dwie inne atrakcje. Kolejowa i tramwajowa, ale o tym później.