Wracam do tematu Solarisów Urbino 12 przekazanych przez Kraków dla Lwowa. Tu link do pierwszej części tego materiału.
Teraz prezentuję wykonane w Krakowie zdjęcia ostatnich dwóch z tych pojazdów. To egzemplarze o oznaczeniach BU889 i BU890.
- blogowanie o transporcie od 2009 roku. (www.blogtransportowy.eu - prostszy adres)
Wracam do tematu Solarisów Urbino 12 przekazanych przez Kraków dla Lwowa. Tu link do pierwszej części tego materiału.
Teraz prezentuję wykonane w Krakowie zdjęcia ostatnich dwóch z tych pojazdów. To egzemplarze o oznaczeniach BU889 i BU890.
Biuro Turystyki Kolejowej TurKol.pl już od wielu lat organizuje specjalne przejazdy pociągów po liniach kolejowych, na których od dawna nie pojawiają się pociągi pasażerskie lub ich planowy ruch nie był tam nigdy prowadzony.
Te budzące wielkie zainteresowanie przejazdy znacznie ograniczyła pandemia COVID-19. Na szczęście obecnie ten czynnik nie zakłóca już organizacji takich imprez (niestety powoli zastępuje go inny - galopujące ceny paliwa) i specjalne pociągi TurKol.pl pojawiają się w wielu rejonach Polski.
W majowy weekend 2022 TurKol.pl zorganizował wyjątkowy przejazd przez trzy województwa: dolnośląskie, opolskie i śląskie. Przyznam, że dla mnie najciekawsza okazała się oferta na pierwszy dzień tych podróży. Wtedy skład pasażerski miał dotrzeć do Baborowa i Kietrza. To wyjątkowe wydarzenie, bo regularny ruch osobowy zakończył się tam wiele lat temu, a towarowy to niezbyt częsty widok. Do historycznych szczegółów powrócę jednak później.
Kolejowo-turystyczną majówkę w zasadzie rozpoczęto już 30 kwietnia 2022. Wtedy został uruchomiony pociąg „Hefajstos” z Wrocławia Głównego do Wolsztyna i powrotny oraz „Zbyszek” (Wolsztyn – Zbąszynek – Wolsztyn) i „Nikodem” (Wolsztyn – Nowawieś Mochy – Wolsztyn). Natomiast w dniu 1 maja 2022 w trasę wyruszył skład przemierzający Opolszczyznę i województwo śląskie. Bieg rozpoczął on na stacji Wrocław Główny, jako pociąg „Sztygar”. Odjazd o 8:17. Nie jechał najkrótszą trasą w stronę Opola Głównego, tylko przez Jelcz-Laskowice. Dokładnie zatrzymywał się w następujących lokalizacjach: Wrocław Nadodrze (8:29/8:30), Jelcz-Laskowice (9:07/9:10), Opole Wschodnie (10:22/10:25), Kędzierzyn-Koźle (11:14/11:15), Rudziniec Gliwicki (11:29/11:30), Toszek Północ (11:56/12:11), Pyskowice (12:23/12:24), Gliwice Łabędy (12:31/12:32), aby na 12:40 dotrzeć do Gliwic.
Skład zestawiono z lokomotywy SM42-742 oraz czterech oliwkowych wagonów: „dwójka”, barowy Wars i dwie „jedynki”. Spalinówka także była w historycznym malowaniu, więc powstał pociąg warty dokumentowania w wielu lokalizacjach.
SM42-742 to rocznik 1975. Własność PKP Cargo. Przez większą część swojego istnienia lokomotywa ta była związana z rejonem Gdyni, a w roku 2019 przypisano ją do Południowego Zakładu Spółki z siedzibą w Katowicach. Ze wzglądu na zachowane dawne barwy (remont w 2018 roku), co jakiś czas jej zadaniem było prowadzenie pociągów retro w rejonie Chabówki.
Z żoną jako pierwsze miejsce dokumentowania tego wyjątkowego pociągu wybraliśmy stację Kędzierzyn-Koźle. Są tam cztery perony. Niestety na elektronicznej tablicy przyjazdów/odjazdów nie było na jego temat żadnej informacji. Postanowiłem więc zapytać w kasie biletowej. Takie wydarzenie, po tylu latach pociąg pasażerski pojedzie do Baborowa, więc na pewno pracownicy znają szczegóły. Okazało się, że jednak nie – kasjerka była wyjątkowo zdziwiona, gdy usłyszała nazwę Baborów.
Finalnie trafiliśmy do biura dyżurnego ruchu. Tam na słowo Baborów również spore zdziwienie. Okazało się, że w Kędzierzynie-Koźlu pociąg ten ma podaną relację do Toszka. Dla mnie najistotniejsze było, że poznałem peron i tor, na którym ma się zjawić (peron 3, tor 4).
Na krótko przed wjazdem „Sztygara” na peronie pojawiło się kilka osób. Poniżej wykonane wówczas zdjęcia.
W niedzielę, 5 czerwca 2022 rozpoczął się kolejny sezon Krakowskiej Linii Muzealnej. W jego inauguracji wziął udział wyjątkowy tramwaj. To wagon Konstal 102N, który został sprowadzony z Poznania. Pojazd o dość nietypowym numerze taborowym. Jednocyfrowym i pierwszym, czyli „1”. Rocznik 1969.
Tramwaj ten trafił do Krakowa na początku kwietnia 2022, w ramach wymiany z MPK Poznań. Do stolicy Wielkopolski pojechał wagon 4N #43. Dzięki temu oba miasta zyskały ciekawe pojazdy do obsługi linii muzealnych.
Poznańska „wiatrówka” po raz pierwszy woziła Krakowian w trakcie nocy muzeów, obsługując uruchomioną w dniu 13 maja 2022 linię specjalną 80. Później wzięła udział w małej paradzie tramwajów z okazji dnia dziecka (29.05.2022). Następna okazja do podróżowania tym pięknie odrestaurowanym wagonem miała miejsce właśnie w trakcie wspomnianego rozpoczęcia kolejnego sezonu Krakowskiej Linii Muzealnej (5.06.2022).
Wówczas wyróżniający się zielonym kolorem Konstal #1 obsługiwał linię 0. To sezonowa trasa uruchamiana w niedziele i święta w relacji Dajwór – Korona – pl. Wolnica – Wawel – pl. Wszystkich Świętych – Cichy Kącik, powrót przez ul. Basztową, Westerplatte i Starowiślną. Wyjątkowo w dniu 5.06.22), w związku z Dniem Otwartym Magistratu, kursy z Cichego Kącika również jechały przez pl. Wszystkich Świętych, gdzie mieści się siedziba Urzędu Miasta Krakowa. Odstępstwem od tego były odjazdy w przedziale od około godziny 12:00 do około 13:00. Wówczas ze względu na Paradę Smoków i towarzyszące jej tłumy widzów, cały ruch tramwajowy był kierowany na ulice Basztową i Dunajewskiego.
Rozkład jazdy linii 0 zakładał, że poznański Konstal 102N w dniu 5.06.2022 z pętli Cichy Kącik odjedzie o godzinach 12:20, 13:40, 15:00 i 16:20. Natomiast z końcówki Dajwór o 12:55, 14:15, 15:35 i 16:55.
Jest pewna grupa krajów, do których większa część społeczeństwa raczej nie chciałaby jechać na wakacje. Przynajmniej nie w ciągu najbliższych kilku lat. Tu na pewno prym wiedzie Afganistan. Miejsce niedawnych działań zbrojnych to też np. Irak. Czasami pojazdy z tego państwa można zobaczyć w sąsiedniej Turcji.
Kiedyś pisałem o spotkanym tam Peugeocie z Iranu (tu link). Sfotografowałem go ze względu na rejestrację. Stosowałem zasadę dokumentowania wszystkiego, co egzotyczne. W Iranie raczej nigdy nie będę, ale mam pojazd stamtąd. Dopiero później okazało się, że to niezwykły „rodzynek” motoryzacyjny.
Dokładnie tak samo było z Toyotą z Iraku. W tym przypadku nie chodziło jednak o jakiś niezwykły model. Po prostu Corolla Sedan.
Samochód ten stał zaparkowany w tureckiej miejscowości Kuşadası, pośród gęstej zabudowy przyległej do góry nazwanej Sevda Tepesi (tłumacząc: Wzgórze Miłości). Postawiono na niej pomnik najsłynniejszego Turka, czyli Mustafy Kemala Atatürka. Wykonałem tylko jedno zdjęcie, na którym widać, że Toyota ta ma dwie tablice rejestracyjne – pod spodem z alfabetem arabskim.
Początkowo założyłem, że jak w przypadku samochodów z Iranu, również pojazdy wyjeżdżające z Iraku otrzymują tak zwane dodatkowe tablice rejestracyjne (nazywane także tablicami turystycznymi), nakładane na zwykłe irackie „blachy”. Później uznałem, że być może tablica ta jest nowym wzorem tamtejszych rejestracji, a pod spodem po prostu znajduje się stara. Co ciekawe, ogólnodostępne źródła podają, że niebieski kolor tła pod nazwą państwa oznacza pojazd rządowy.
Finalnie, po lekturze irackich mediów (Internet nie zawiera zbyt wielu materiałów na ten temat) okazało się, że to faktycznie nowy wzór tablic rejestracyjnych, który ma ujednolicić dotychczasowe „blachy” i sprawić, że nie będą się one kojarzyły z reżimem Saddama Husajna. W tym przypadku niebieskie tło nie oznacza pojazdu rządowego. Być może litery „SUL” oznaczają miasto As-Sulajmanijja położone w północno-wschodnim Iraku, w Kurdyjskim Okręgu Autonomicznym.
Tyle w temacie irackich tablic rejestracyjnych. Zajmę się jeszcze miejscem, w którym udokumentowałem Toyotę. Jak już wspomniałem, zaparkowała ona pośród gęstej zabudowy przyległej do góry nazwanej Sevda Tepesi. Rejon ten jest doskonale widoczny z centrum Kuşadası, a wyróżniają go położone w górnej części kolorowe domy. Wiedzie tamtędy pieszy szlak do pomnika Atatürka. Nie jest on oznakowany. Po prostu trzeba wędrować do góry. Niestety przy kolorowych budynkach można się nieprzyjemnie zdziwić, bo z daleka ładne, a na miejscu rejon ten robi wrażenie slumsów. Od razu widać, że mieszka tam uboższa część społeczeństwa. Mam wrażenie, że budynki (oraz ich otoczenie, np. schody, przejścia między budynkami) celowo pomalowano tam na różne kolory, aby uatrakcyjnić, upiększyć ten rejon (zmniejszyć nieprzyjemny odbiór), przez który przemieszcza się sporo turystów. Iracka osobówka stała jeszcze przy „zwykłych” budynkach, poniżej rejonu tych pokolorowanych.
Na górę warto wejść, bo roztacza się z niej przepiękny widok na centrum Kuşadası. Także na port, do którego przypływają wycieczkowce. Czasami dwa lub więcej jednocześnie. Niestety w trakcie naszego pobytu obowiązywały ograniczenia dotyczące COVID-19 i wycieczkowce nie mogły przypływać do Turcji.
W Blogu Transportowym pisałem już o tureckim Kuşadası. Tu link do artykułu o tamtejszym dworcu autobusowym i targowisku.