piątek, 17 czerwca 2011

Solarisy na Majorce


Zbliża się sezon urlopowy, zatem zapraszam do miejsca, które bez wątpienia kojarzy się z letnim wypoczynkiem – Majorka.


Solaris dostarczył autobusy na Majorkę

Firma Solaris Bus & Coach S.A. wygrała i zrealizowała kolejne zamówienie na terenie Hiszpanii. Z początkiem czerwca trzy Solarisy w wersji lotniskowej, rozpoczęły obsługę ruchu pomiędzy terminalem a samolotami na lotniskach w miejscowości Lleida (w połowie drogi między Saragossą a Barceloną) i Palma de Mallorca (Majorka).

Autobusy zostały zakupione przez firmę Air-Rail S.L., która jest przedsiębiorstwem dostarczającym urządzenia i maszyny dla lotnisk, portów i dworców kolejowych. Jednym z głównych klientów tej firmy jest linia lotnicza Ryanair.

Zamówione autobusy to Solarisy Urbino 12 w wersji lotniskowej. Pojazdy posiadają między innymi pięć par drzwi umiejscowionych po obu stronach, które ułatwiają szybka wymianę pasażerów. Wewnątrz z kolei znajdują się specjalne półki oraz miejsca na bagaż podręczny.

Jeden z autobusów obsługuje ruch pasażerski w obrębie lotniska w miejscowości Lleida i dwa w stolicy Majorki, mieście Palma.

To już drugi kontrakt firmy Solaris na tamtejszym rynku. W ubiegłym roku Solaris sprzedał do Hiszpanii pierwszy autobus, którym był Solaris Alpino 8.9 LE, dla miejscowości Girona niedaleko Barcelony.

Lotniskowe Urbino pojawiły się w ofercie podpoznańskiego producenta w roku 2004. Pierwszym ich odbiorcą został Warsaw Airport Service działający na stołecznym lotnisku Okęcie. Zobaczyć je można także między innymi na lotniskach w Bydgoszczy, Hamburgu, Łodzi, Ostrawie i Rydze.


Solaris Urbino 12 wersja lotniskowa

Tekst i fot. Solaris - informacja prasowa.

wtorek, 14 czerwca 2011

Zabrali NGT6 z Nowej Huty


Mieszkańcy krakowskiej Nowej Huty od lat narzekali, że są gorzej traktowani przez MPK. Kiedy już od dawna po innych częściach miasta kursowały niskopodłogowe Bombardiery, tam nadal królowała wysoka podłoga. Wielką zmianę przyniosło skierowanie linii nr 5 do tunelu pod Dworcem Głównym. Wówczas na trasę do Wzgórz Krzesławickich wysłano wagony NGT6. I tak wreszcie w Nowej Hucie zrobiło się nowocześnie. Wprawdzie tylko na jednej linii, ale był to „milowy krok” i zapowiedź dalszych zmian. Na „piątkę” wysyłano głównie wagony z pierwszej dostawy, czyli oznaczone od 2001 do 2014.


Bombardier NGT6, MPK Kraków
NGT6 #2013 na linii 5 w stronę Wzgórz Krzesławickich dojeżdża do tunelu pod Dworcem Głównym. 6.03.2010.


Bombardier NGT6, MPK Kraków
NGT6 #2008 jako linia 5 na pętli Wzgórza Krzesławickie. 30.03.2010.


Rzadziej linię tę obsługiwały pojazdy z drugiej serii, czyli nr 2015 – 2026.


Bombardier NGT6, MPK Kraków
NGT6 #2024 jako linia 5 jedzie wzdłuż ul. Kocmyrzowskiej, kierunek Krowodrza Górka. 4.12.2010.


Na trasie nr 5 gościły również najnowsze Bombardiery, czyli wagony o numeracji z zakresu od 2027 do 2050. Były to jednak tylko wyjątkowe i bardzo rzadkie sytuacje.


Bombardier NGT6, MPK Kraków
NGT6 z najnowszej dostawy jako linia nr 5 na pętli Wzgórza Krzesławickie. 24.12.2010.


Jednak bez względu na rok dostawy, pasażerowie bardzo chwalili sobie te nowoczesne pojazdy. Nawet, gdy jazda NGT6 przez Nową Hutę była czymś codziennym, regularnie można było usłyszeć pozytywne komentarze wypowiadane przez starsze osoby, czy kobiety z małymi dziećmi. Równolegle z Bombardierami linię nr 5 obsługiwały wagony N8S-NF z zajezdni Nowa Huta, które nie były lubiane – niska podłoga tylko w małym, środkowym członie.


N8S-NF, MPK Kraków
N8S-NF #3004 na pętli Wzgórza Krzesławickie. Tak było i tak jest nadal. 2.04.2010.


I tak wszystko pięknie jeździło do kwietnia bieżącego roku. Wówczas MPK przeprowadziło zmianę w przydziale taboru. Wszystkie trzy wagony N8S-NF z zajezdni Podgórze przekazano do Nowej Huty (wagony nr 3006 – 3008). Trafił tam także jedyny N8S, czyli nr 3066, który wcześniej pod oznaczeniem 3004 był już na stanie tamtejszej zajezdni. Niby nic zwyczajnego – ot zwykłe przekazanie taboru, ale ....

No właśnie. W związku z tym przeprowadzono reorganizację przydziału taboru do poszczególnych linii i zabrano z „piątki” Bombardiery. Tak więc niskopodłogowe pojazdy znów zniknęły z torowisk Nowej Huty. Mieszkańcom pozostawiono nędzny „ochłap” niskiej podłogi, czyli małe niskopodłogowe środkowe człony wagonów N8S-NF, które na linii do Wzgórz Krzesławickich pozostały, zdobywając także inne trasy (nr 9, 10, 40). W zamian za NGT6 mieszkańców uszczęśliwiono najnowszymi wytworami MPK, czyli wagonami EU8N, o których pisałem w październiku. Wówczas jeszcze mało nimi jeździłem, a teraz niestety owej „przyjemności” mogę zażywać częściej. Jest ich już kilkanaście i stopniowo przybywa kolejnych egzemplarzy. Z punktu widzenia pasażera są one mówiąc delikatnie beznadziejne. Mało miejsc siedzących – można powiedzieć, że przecież to tramwaj, więc powinno być dużo stojących. Może i więc są stojące, ale jakoś poręczy brakuje, a bez nich dość ciężko się podróżuje. Dodatkowo część miejsc jest bokiem do jazdy, a ja osobiście czegoś takiego nie lubię. Może to i standard w metrze, z którego pojazdy te się wywodzą, ale przecież krakowskie MPK to nie metro. Dodatkowo wśród siedzeń zwróconych przodem do jazdy są tzw. półtoraki. Siedzenia dobre dla szczupłych małżeństw. W innych przypadkach nie jest ciekawie.

Sprawą zainteresowały się lokalne media, np. w „Dzienniku Polskim” pojawił się artykuł na ten temat. MPK tłumaczy zabranie NGT6 z linii nr 5 długą drogą dojazdu wagonów z zajezdni Podgórze na właściwą trasę. Faktycznie odległość spora, ale chyba podobną trasę muszą pokonywać wagony EU8N, które od niedawna z zajezdni Nowa Huta są wysyłane na linię nr 3. One mogą jechać tak daleko, a NGT6 nie. Bez komentarza.

sobota, 11 czerwca 2011

Dziesięciotysięczny MAN w Sadach


Ciekawa informacja nadesłana przez MAN-a:


10 000 autobus miejski marki MAN opuścił zakład produkcyjny w Sadach

Już od blisko 15 lat MAN Bus produkuje w Polsce niskopodłogowe autobusy miejskie. W tym czasie powstało 10 000 pojazdów, które jeżdżą po ulicach wielu miast na całym świecie.

Na początku czerwca bieżącego roku linię produkcyjną opuścił 10-tysięczny autobus. Pojazd spod znaku lwa dostarczono do niemieckiego klienta, przedsiębiorstwa komunikacyjnego VBL z Gummersbach w Nadrenii Westfalii.

„To nasz ogromny sukces i powód do dumy. Ciągłe doskonalenie organizacji i fachowi pracownicy to podstawa naszego sukcesu. MAN Bus należy do czołówki firm motoryzacyjnych w Europie, a swój istotny wkład w rozwój całego koncernu mają polscy fachowcy. Czujemy się bardzo mocno związani z Polską. Cieszymy się, że dzięki autobusom z Sadów już od blisko 15 lat promujemy również region wielkopolski. Przyjeżdżający do nas Klienci są zachwyceni Poznaniem i tym, co oferuje on swoim mieszkańcom - mówi Hagen Steiner, Członek Zarządu MAN Bus.

Nasze autobusy z logo lwa jeżdżą m.in. w Paryżu, Berlinie, Dubaju, Kopenhadze, Moskwie i w wielu innych europejskich metropoliach, w tym także w Warszawie i w Poznaniu.

Inwestycje firmy, której drugi zakład produkcyjny mieści się w Starachowicach, od początku jej działalności w Polsce wyniosły około 120 milionów euro.

W roku 1996 władze koncernu MAN podjęły decyzję o zlokalizowaniu fabryki produkującej autobusy miejskie w Sadach. W niespełna dwa lata od jej podjęcia rozpoczęto ich produkcję. Potrzeba było tylko 12 miesięcy, aby za bramy zakładu wyjechał setny autobus. Od roku 2002 produkcja przebiega dwuetapowo. Szkielety autobusów produkowane są w Starachowicach, a montaż końcowy przebiega w Sadach.

W roku 2006 w Starachowicach uruchomiona została linia kataforezy zanurzeniowej. Jest to jeden z najnowocześniejszych, unikalny proces technologiczny specjalistycznego zabezpieczenia antykorozyjnego, które gwarantuje najwyższą jakość produktu. Od drugiej połowy 2011 roku w Starachowicach produkowane będą również szkielety autokarów klasy VIP marki Neoplan.

W 2009 roku wybudowane zostało Centrum Obsługi Klienta, w którym klienci z całego świata w komfortowych warunkach dokonują odbioru zamówionych pojazdów. Dodatkowo zainwestowaliśmy w Halę Metod Produkcyjnych, w której badamy i testujemy nasze produkty przed wprowadzeniem ich do produkcji. Naszym priorytetem jest dostarczanie autobusów o najwyższej jakości. 250 lat historii Grupy MAN zobowiązuje nas do bycia niezawodnym. Już wkrótce kolejne inwestycje, które pozwolą nam na dalszy rozwój.

Cieszymy się również, że możemy zaoferować ciekawe rozwiązania studentom politechniki poznańskiej. Uruchomiony w zeszłym roku program Studiuj i Pracuj z MAN, to możliwość zdobycia praktyki i pracy w różnych zakładach koncernu na całym świecie. Dla nas to możliwość znalezienia najlepszych z najlepszych, a dzięki takim ludziom zbudujemy kolejne 10 000 autobusów - dodaje Hagen Steiner.


10-tysięczny MAN Lion's City opuszcza teren zakładu w Sadach


Tekst i Fot. MAN - informacja prasowa.

czwartek, 9 czerwca 2011

DAB-em na 65-lat, część 4


I tak imprezowy DAB 1200B dotarł do Rybnika. Najpierw zatrzymaliśmy się w dzielnicy o nazwie Stodoły. Tamtejszy główny przystanek zlokalizowano obok dość ciekawego budynku. Wielu osobom kojarzył się on z kultem religijnym – kapliczka. Nic jednak bardziej mylnego – to zabytkowa remiza strażacka, co wyjaśnił mi przypadkowy tubylec. Ciekawe.


DAB 1200B


Następnie wjechaliśmy do Chwałęcic – także dzielnica Rybnika. Autobus tam zawrócił i pozował do zdjęć w bardzo ciekawej scenerii. Droga przecinała Jezioro Rybnickie, nad brzegiem którego położona jest widoczna w tle Elektrownia Rybnik.


DAB 1200B w Rybniku

DAB 1200B w Rybniku


W trakcie fotostopu nadjechał biało-zielony gość z pobliskich Czech. To Irisbus Crossway 12M, rocznik 2008, a własność ČSAD Karviná.


Irisbus Crossway 12M, ČSAD Karviná


Kolejna przerwa w jeździe odbyła się w Rudach. Tam DAB wjechał na teren stacji wąskotorowej. Motywów fotograficznych nie brakowało. Były pojazdy szynowe oraz zabytkowe ciężarówki. Będzie to tematem osobnych wpisów w działach Kolej i Ciężarówki.


DAB 1200B w Rudach - skansen


Miejscowość Stanica – postój na przystanku PKS-u, z którego korzystają dwie firmy (rozkładów innych przewoźników brak), czyli PKS Gliwice i PKS Racibórz. Niestety planowo w najbliższym czasie nic nie miało jechać – dopiero za 40 minut do Raciborza.


DAB 1200B w Stanicy


Dawna pętla KZK GOP, chyba w miejscowości Krywałd obok Knurowa:


DAB 1200B


Przystanek „Wojska Polskiego” w Knurowie, już przy samych Gliwicach:


DAB 1200B


Off-road w Gliwicach (dzielnica Bojków), czyli przejazd po gruntowej ulicy Glebowej – nazwa adekwatna do rzeczywistości. Obok stał budynek dawnej stacji Bojków Wąskotorowy.


DAB 1200B off-road


Gliwice, przystanek przy ul. Bojkowskiej. W tle mały budynek dawnej stacji Gliwice Kopalnia na linii wąskotorowej z Gliwic do Raciborza (przez Rudy). Więcej o tej ciekawej wąskotorówce we wspomnianym powyżej wpisie działu Kolej.


DAB 1200B w Gliwicach


Niezwykły fotostop przy ruinach Stadionu XX-lecia PRL. Obiekt nadal robi niesamowite wrażenie.


DAB 1200B przy ruinach Stadionu XX-lecia PRL


To był już ostatni fotostop. Kolejny postój nastąpił na gliwickim dworcu PKS, gdzie impreza zakończyła się. Zdecydowanie mogę stwierdzić, że było warto w niej uczestniczyć.

środa, 8 czerwca 2011

Ekologiczny MAN TGX


W Blogu Transportowym dość często pojawiają się informacje o nagrodach dla producentów pojazdów, które są przyznawane w konkursach o różnej tematyce. Tym razem MAN i ekologiczne rozwiązania.


MAN TGX – najbardziej ekologiczna ciężarówka

MAN TGX 18.400 otrzymał wyróżnienie „Green Truck 2011”. Ciągnik ten charakteryzuje się najniższym zużyciem paliwa i najmniejszą emisją CO2 na rynku europejskim.

MAN TGX 18.400 otrzymał wyróżnienie „Green Truck 2011“. MAN TGX 18.400 XLX zwyciężył, a MAN TGX 18.440 XLX zajął trzecie miejsce w gronie 14 pojazdów, które przeszły pomyślnie przez test „VerkehrsRundschau“ oraz supertest „TRUCKER“. MAN TGX 18.400 XLX otrzymał także najwyższą ocenę w kategorii ekonomicznej – 96 punktów na 100 możliwych. Również w zakresie najniższego zużycia paliwa i niskiej emisji CO2 zwycięski pojazd pozostawił konkurentów daleko z tyłu.

Reinhard Pöllmann, prezes zarządu MAN Truck & Bus Deutschland GmbH, odbierając odznaczenie „Green Truck“ z rąk Birgit Bauer, redaktor naczelnej czasopisma „VerkehrsRundschau“ i Johannesa Reichela, redaktora naczelnego „TRUCKER“ powiedział: „Z wielką przyjemnością przyjmujemy to odznaczenie traktując je jako uhonorowanie naszej konsekwentnej strategii zapewnienia efektywnego programu pojazdów ciężarowych. Ekonomiczność w formie niskiego zużycia paliwa i dużego obciążenia użytkowego wiąże się nierozłącznie z niską emisją CO2. W ten sposób korzyści wynikające z naszej innowacyjnej technologii dotyczą zarówno przedsiębiorstw jak i środowiska”.

Renomowane czasopisma branżowe sektora pojazdów użytkowych – „VerkehrsRundschau“ i „TRUCKER“ – po raz pierwszy wyróżniają tytułem „Green Truck“ ekologiczne rozwiązania zastosowane w pojazdach. Podstawę oceny stanowią wyniki przeprowadzonych testów VR-Profi-Test i TRUCKER-Supertest. Są to jedne z najdroższych testów pojazdów ciężarowych realizowanych przez europejską prasę branżową.

Wynik testu jest potwierdzeniem, że firma MAN oferując swoje produkty i usługi skutecznie kroczy drogą prowadzącą do zwiększenia efektywności transportu. W ramach tych działań MAN pod koniec ubiegłego roku wprowadził na rynek pojazd TGX EfficientLine. Od tego czasu ciężarówka ta została jeszcze udoskonalona pod kątem dalszego ograniczenia zużycia paliwa. W ciągu pół roku od rozpoczęcia sprzedaży klienci z Europy złożyli ponad 800 zamówień na pojazdy MAN TGX EfficientLine.

Świadoma optymalizacja i doskonalenie technologii napędu oraz konsekwentnie realizowana polityka redukcji zużycia paliwa poprzez odpowiednie dostosowanie wyposażenia pojazdu wskazują na możliwość ograniczenia w dzisiejszych warunkach transportu drogowego zużycie oleju napędowego nawet o 3 litryna 100 kilometrów. Nowy pojazd MAN TGX EfficientLine potwierdza znaną zasadę: efektywny transport wymaga konsekwentnego dążenia do ograniczania oporu podczas jazdy. Efekt takich starań jest widoczny i odczuwalny. Przy dużym rocznym przebiegu pojazdów ciężarowych obsługujących dalekie trasy, wynoszącym średnio 150.000 kilometrów i przy założeniu czteroletniego okresu użytkowania pojazdu oszczędność 3 litrówna 100 kilometrów oznacza dla przedsiębiorcy całkowitą redukcję zużycia paliwa na poziomie do 18.000 litrów. Równocześnie do środowiska przedostaje się nawet 47 ton CO2 mniej.


MAN TGX EfficientLine


Tekst i fot. MAN - informacja prasowa.

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Audi dla inwalidy


Czy inwalidzi w Polsce są biedni? Powszechnie uważa się, że tak. Niska renta nie pozwala na normalne życie. Są jednak wyjątki. Ten "inwalida" z Krakowa wozi się Audi, które nie wygląda na najtańsze ;)


Audi dla inwalidy


Powyższe Audi nie miało żadnych oznaczeń związanych z niepełnosprawnością kierowcy.

Niestety takich „inwalidów” jest coraz więcej. Dowodem na to, że to stanowisko postojowe często wykorzystują osoby nieuprawnione jest tabliczka ustawiona obok: „Wziąłeś moje miejsce, weź moje kalectwo”.

piątek, 27 maja 2011

Pepsi z Renault Trucks oraz wyścigowa ciężarówka


Porcja wieści z Renault Trucks. Najpierw współpraca ze znanym producentem napojów, a potem materiał o specjalnej edycji pewnego pojazdu.


Renault Trucks dla PEPSI-COLA

Kolejne pojazdy dystrybucyjne Renault Midlum trafiły do polskiego klienta. Na początku maja br. w Bielanach Wrocławskich odbyło się przekazanie nowych ciężarówek dla PEPSI-COLA. Po ubiegłorocznej dostawie 13 sztuk, firma zamówiła kolejne cztery auta, które tym razem zasilą odział na Dolnym Śląsku. Kluczyki do nowych pojazdów z rąk Mariusza Kowalskiego, odpowiedzialnego za sprzedaż flotową Renault Trucks Polska, odebrał Krzysztof Koseski, koordynator ds. Transportu w firmie PEPSI-COLA General Bottles Poland. Pojazdy do odbioru przygotował nowy partner serwisowy Renault Trucks Polska w Legnicy - OMNI MOTO Sp. z o.o.

Renault Midlum z sześciocylindrowym 270-konnym silnikiem DXi7 jest dynamiczne i doskonale spełnia swoje zadania w aglomeracjach miejskich. Ze względu na rodzaj przewożonego ładunku oraz stan polskich dróg PEPSI-COLA wybrała podwozia o wzmocnionym zawieszeniu obu osi na resorach piórowych. 18-tonowe samochody zdecydowano się „odchudzić” do 16 ton DMC. Ułatwia to jazdę po terenie dużych miast.


Renault Midlum, Pepsi


Komfort pracy kierowców to ważny aspekt przy wyborze auta. Renault doskonale spełnia oczekiwania klientów w tym zakresie. Midlum wyróżnia się kompaktową kabiną o szerokości 2,10 m. Rozwiązanie „Access” zostało opracowane przez Renault Trucks z myślą o potrzebach branży dystrybucji. Obejmuje ono m.in.: możliwość otwarcia drzwi pod kątem 90°, antypoślizgowe stopnie umieszczone w osi drzwi, uchwyty po obu stronach drzwi, oświetlenie stopni, opuszczane siedzenie oraz pneumatycznie podnoszona kolumna kierownicy.

- Renault Midlum dla PEPSI-COLA zostały wyposażone w wiele pomocnych urządzeń ułatwiających pracę kierowcy w miejskiej dystrybucji. Pojazdy otrzymały m.in. czujniki cofania z wyświetlaczem precyzyjnie pokazującym odległość od przeszkody, sygnalizator otwarcia stopnia bocznego oraz klimatyzację. Na życzenie klienta zamontowaliśmy radia CB ułatwiające kierowcom komunikację pomiędzy sobą. Dodatkowo Midlum może mieć przeszkloną dolną część prawych drzwi, z czego skorzystała firma PEPSI-COLA i zamówiła tę właśnie opcję - mówi Mariusz Kowalski.

Konstrukcja podwozia Midlum ułatwia zabudowę i umożliwia łatwe przystosowanie pojazdu do specyfiki każdej branży. Przy rozstawie osi 5300 mm możliwe było zamocowanie nadwozia o długości wewnętrznej 6600 mm. W dystrybucji liczą się dobre pomysły, które pozwalają szybko zamocować oraz sprawnie rozładować towar. Firma Spier znana z zabudów do dystrybucji opracowała unikalny system otwierania kurtyny oraz mocowania ładunku. Ściana plandekowa przesuwana do przodu lub do tylu ma możliwość blokowania w każdym miejscu po rozsunięciu.


Renault Midlum, Pepsi


Nadwozia zaprojektowane specjalnie do przewozu napojów charakteryzuje innowacyjny sposób rozkładania oraz przestawiania aluminiowych stelaży odgradzających poszczególne partie towaru. Kilkoma ruchami ręki można je złożyć i podwiesić płasko pod sufitem uzyskując otwartą przestrzeń wewnątrz zabudowy. Dodatkowo ładunek mogą zabezpieczać elastyczne pasy, które montuje się do specjalnych oczek znajdujących się wewnątrz pionowych kątowników stanowiących konstrukcję nadwozia. Ciekawostką w zabudowie Spier jest również system bocznych zabezpieczeń przeciwnajazdowych. Belki te oprócz swojej podstawowej funkcji, po otwarciu, pełnią rolę stopni wejściowych do wnętrza ładowni.

- Specyfika naszej branży wymaga sprawdzonych i pewnych rozwiązań. Renault Midlum z zabudową kurtynową typu Spier to produkt, który według mnie jest optymalnym rozwiązaniem na polskim rynku. W sumie flotę PEPSI-COLA zasila 17 takich pojazdów. Jestem przekonany, że posłużą nam przed długie lata - powiedział Krzysztof Koseski.

Hydrauliczną burtę załadunkową, jednocześnie będącą zamknięciem tylnej części zabudowy, dostarczyła firma Bär Cargolift Polska. Winda o nośności 2 ton została dodatkowo zaopatrzona w system automatycznego zamykania. Kierowca kończąc pracę wykonuje jeden ruch joystickiem, po którym burta sama dopasuje się do odpowiedniej pozycji umożliwiającej kontynuowanie jazdy.

PEPSI-COLA korzysta również z systemu Infomax, który zbiera informacje dotyczące eksploatacji pojazdu. Dane o o stylu jazdy kierowcy i pojeździe mogą być później przedmiotem analizy kosztów działalności floty. Renault Midlum w barwach PEPSI-COLA mają dodatkowo zainstalowane urządzenia G-Box, firmy PC-Net, umożliwiające m.in. lokalizowanie ciężarówek za pomocą systemu GPS oraz kontrolę zużycia paliwa.

W okresie 2-letniej gwarancji PEPSI-COLA będzie korzystać z autoryzowanych serwisów Renault Trucks, które oferują usługę assistance dostępną 24 godziny na dobę. W ramach kontraktu zostanie przeprowadzone szkolenie kierowców w Szkole Ekonomicznej Jazdy Renault Trucks, a także szkolenie administratorów z obsługi systemu Infomax.


PREMIUM ROUTE TRUCK RACING - EDYCJA SPECJALNA

Po zwycięstwie w drużynowych mistrzostwach Truck Racing 2010,  Renault Trucks chciało podzielić się swoim sukcesem z klientami i w związku z tym utworzyło specjalną edycję Premium Route Truck Racing.  Premium Route to nie tylko doskonała stabilność na drodze i zredukowane zużycie paliwa (najniższe w swojej kategorii), ale także szansa na dołączenie do świata wyścigów. To wszystko dzięki specjalnemu oklejeniu „Truck Racing” z czerwoną osłoną przeciwsłoneczną, skórzanym, czerwonym obszyciem kierownicy oraz specjalną tapicerką foteli i dywanikami „Truck Racing”.  Każda ciężarówka posiada również tabliczkę „European Champion”.  Innymi słowy, jest to wyjątkowy pojazd który nie może przejechać niezauważony!


Renault Premium Route Truck Racing


Zaangażowanie Renault Trucks w wyścigi ciężarówek to przede wszystkim kwestia pasji. Pasji dla samochodów ciężarowych, technologii oraz współzawodnictwa. Ale pasja znaczenie ma tylko wtedy, gdy dzielimy ją z naszymi klientami, zarówno podczas wyścigów jak i na drodze. W związku z tym, Renault Trucks postanowiło świętować swoje zwycięstwo w Europejskich mistrzostwach Truck Racing 2010 poprzez wprowadzenie serii limitowanej Renault Premium Truck Racing. 

Ta wersja Premium Route, znana z wyjątkowej stabilności na drodze oraz niskiego zużycia paliwa, jest dostępna w konfiguracji 4x2 (6x2 na rynku brytyjskim) z silnikiem DXi 11 o mocy 460 KM oraz zautomatyzowaną skrzynią biegów Optidriver+. Tematyka wyścigów zdominowała zewnętrzną stylizację Premium Route co sprawia, że nie umknie on niczyjej uwadze! Znak „01”  symbolizujący zwycięzcę  Europejskich mistrzostw Truck Racing 2010, widnieje na przedzie pojazdu oraz na drzwiach kabiny. Przesłony w kształcie trapezu umieszczone pomiędzy przednimi reflektorami, podkreślają wyjątkowy styl Premium Racing  który wywarł ogromne wrażenie podczas ostatniego sezonu Truck Racing. Wisienką na torcie są aluminiowe felgi i logotypy partnerów „Renault Trucks Racing” i „MKR Technology”. Ale to jeszcze nie wszystko! Wnętrze kabiny zostało zaprojektowane w podobnym stylu. Obszyta czerwoną skórą kierownica oraz limitowana szara tapicerka foteli z logo Truck Racing, przywołają atmosferę wyścigów i sprawią, że kierowca takiego pojazdu poczuje się wyjątkowo.

Podstawowym założeniem podczas tworzenia  Renault Premium Route było uzyskanie możliwie stabilnej jazdy. „Premium Route cechują całkowicie niezależny układ kierowniczy i zawieszenie” wyjaśnia Philippe Boitard, inżynier zajmujący się parametrami trakcyjnymi w Renault Trucks. „Układ kierowniczy jest niezwykle pewny i precyzyjny, co pozwala kierowcy na łatwe utrzymanie toru jazdy. Jeśli na przykład pojazd wjedzie w koleinę, żadne dodatkowe ruchy kierownicą nie będą potrzebne”. Jeśli chodzi o silnik, DXi Racing, który zademonstrował swoją niezawodność i przewagę względem innych silników podczas ostatniego sezonu Truck Racing,  jest on  bezpośrednią adaptacją silnika fabrycznego, gdyż architektura DXi 11 i 13 jest taka sama. „Prawie 80% silnika wyścigowego może być znaleziona w silniku fabrycznym, zgodnie z wymogami FIA”  przypomina  Maxime Le Bech, Inżynier Silników. „Moc DXi 11”  dodaje „zasadza się w umiejętności dostarczenia maksymalnego momentu obrotowego przy małej prędkości obrotowej silnika. Czy na torze wyścigowym, czy w trasie, zawsze stawiamy na to samoskuteczność i dobry wynik.”

W oparciu o Premium Route, ciężarówkę o najmniejszym zużyciu paliwa w swojej kategorii, ta limitowana edycja „Truck Racing” jest kombinacją emocji i racjonalnego projektowania.  Dostępna na terenie całej Europy,  pozwoli klientom poznać czym są duma i prestiż, jakie niesie ze sobą zwycięstwo wyścigów Truck Racing, jednocześnie oferując bezpieczeństwo i komfort jazdy przy niskich kosztach.

Tekst i fot Renault Trucks - informacja prasowa.

środa, 25 maja 2011

Tramino dla Poznania


Informacja prasowa o szynowym Solarisie:


Prezentacja Solarisa Tramino dla Poznania

W poniedziałek 23 maja Solaris zaprezentował lokalnym władzom oraz przedstawicielom prasy pierwszy egzemplarz tramwaju Solaris Tramino dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Poznaniu. Firma przedstawiła także hale produkcyjne, w których odbywa się końcowy etap wytwarzania nowoczesnych, niskopodłogowych pojazdów szynowych marki Solaris.

W listopadzie 2009 roku Solaris podpisał kontrakt na dostawę 40 niskopodłogowych tramwajów marki Tramino dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Sp. z o.o. w Poznaniu z opcją rozszerzenia zamówienia o kolejnych 20 pojazdów (już zwiększono zamówienie w ramach tzw. opcji o 5 sztuk). Pierwszy tramwaj zostanie dostarczony przewoźnikowi do końca czerwca 2011 roku, a dostawa zakończy się w marcu 2012.

Producent na miesiąc przed oficjalnym przekazaniem pojazdu na specjalnym pokazie zaprezentował Solarisa Tramino w barwach poznańskiego MPK.


Solaris Tramino, MPK Poznań


Tramwaj mierzy blisko 32 metry, jest wagonem przegubowym, pięcioczłonowym i jednoprzestrzennym oraz niskopodłogowym. Oznacza to, że w jego wnętrzu na całej długości nie ma żadnych stopni.

Czworo drzwi podwójnych i dwoje drzwi pojedynczych zapewnia swobodną wymianę pasażerów. Szerokość drzwi podwójnych wynosi aż 1500 mm i jest największą, jaką można obecnie spotkać w oferowanych na rynku tramwajach. Z kolei minimalna szerokość przejścia wewnątrz wagonu to 750 mm.

Tramino może zabrać na pokład aż 229 pasażerów, w tym 48 na miejscach siedzących. Podróż w komfortowych warunkach zapewnia m.in. w pełni klimatyzowana przestrzeń pasażerska czy też wygodne siedzenia. Nowatorskim rozwiązaniem zastosowanym we wnętrzu tramwaju są specjalne szyny, do których zamocowano siedzenia. Dzięki temu możliwa jest ich szybka wymiana, dołożenie kolejnych lub zmiana ich ustawienia. Dużym udogodnieniem dla pasażerów Tramino jest też umieszczenie w każdym egzemplarzu pojazdu dwóch biletomatów.

W drugim członie Tramino znajduje się miejsce dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Dodatkowo tramwaj wyposażony jest w specjalnie oznaczone miejsca siedzące dla osób o ograniczonej możliwości poruszania się oraz matek z dzieckiem.


Solaris Tramino, MPK Poznań


Zamontowane wewnątrz pojazdu tablice informacji pasażerskiej pokazują kierunek trasy tramwaju, a system głosowy zapowiada najbliższe przystanki.

Zgodnie z poznańską tradycją, tramwaj  ma na dachu dwie okrągłe tablice (z przodu i z tyłu) wyświetlające numer linii.

Wagon posiada oddzieloną od przedziału pasażerskiego kabinę motorniczego z niezależnym systemem wentylacji i klimatyzacji, co umożliwia stworzenie optymalnych dla prowadzącego tramwaj warunków pracy. Tradycyjny pulpit zastąpiono ekranami dotykowymi, za pomocą których motorniczy steruje tramwajem. Regulowany fotel oraz regulacja ekranów sterujących pozwalają dostosować miejsce do indywidualnych potrzeb motorniczego. Producent pomyślał również o lodówce, w której w upalne dni można przechowywać napoje chłodzące.

Pojazd napędzany jest czterema 4 silnikami asynchronicznymi firmy VEM o mocy 105 kW każdy.

„Z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że mieszkańcy Poznania będą mogli korzystać z tramwajów, które są jednymi z najnowocześniejszych w Europie" – powiedział o Solarisie Tramino Krzysztof Olszewski, Przewodniczący Rady Nadzorczej firmy Solaris.

Oprócz prezentacji pojazdu odbył się także pokaz końcowego etapu produkcji Solarisów Tramino, który realizowany jest  w Poznaniu, w halach przy ulicy Wieruszowskiej.

Obiekt ma 5600 m2 powierzchni i pracuje w nim blisko 250 osób. Z pomalowanej konstrukcji stalowej tramwaju powstaje tutaj gotowy pojazd. Wykonywane są m.in. takie czynności jak: montaż okien, podłóg, okablowania elektrycznego i systemów trakcyjnych oraz końcowa kontrola jakości.

Już w ubiegłym roku firma prezentowała hale produkujące elementy stalowe konstrukcji tramwajowych w Środzie Wlkp. Przy produkcji tak zwanych pudeł tramwajowych zatrudnionych jest 120 osób. Zastosowana technologia pozwala na wytwarzanie zestawu pudeł dla tramwaju pięcioczłonowego o długości 32 metrów w ciągu jednego tygodnia przy pracy na dwóch zmianach. Fabryka produkująca konstrukcje stalowe tramwajów uzyskała certyfikaty ISO 3834-2 i PN-EN 15085 poprzedzone audytem jakościowym niemieckiej firmy certyfikacyjnej TÜV SÜD. Certyfikaty potwierdzają wysoką jakość dla produkcji spawalniczej. Do produkcji tramwajów Solaris Tramino, wykorzystywane są materiały i maszyny najwyższej jakości. Jedną z nich jest TrueLaser Cell 7040 laser 3D, laserowa maszyna do cięcia i spawania firmy TRUMPF - jedno z pierwszych tego typu urządzeń w Polsce.


Podstawowe parametry techniczne Solarisa Tramino dla MPK Poznań:


100% niskiej podłogi

Pięć członów

Klimatyzacja przestrzeni pasażerskiej i kabiny motorniczego

Liczba pasażerów: 229 osób

Szerokość: 2 400 mm

Szerokość drzwi jednoskrzydłowych: 750 mm    

Szerokość drzwi dwuskrzydłowych: 1 500 mm

Minimalna szerokość przejście wewnątrz wagonu: 750 mm

Ilość wózków napędowych: 2

Ilość wózków tocznych: 1

Wysokość podłogi na główką szyny:

            - w okolicach drzwi 350 mm

            - w strefach nad wózkami 480 mm

            - w pozostałych strefach 350 mm

Średnica koła nowe/zużyte 620mm/540mm


Tekst i fot. Solaris - informacja prasowa

poniedziałek, 23 maja 2011

Blog Transportowy na Facebooku


Coraz więcej osób, firm i instytucji ma swoją stronę na Facebooku. Również Blog Transportowy dołączył do tego grona. Wprawdzie profil został założony już w 2010 roku, ale właściwe wpisy pojawiły się dopiero w marcu 2011.

Od tamtego czasu każda notka zamieszczona w Blogu Transportowym ma swój zwiastun na tablicy Facebooka. Na screenie w wersji słowackiej:


Blog Transportowy na Facebooku


Zapraszam na stronę.



czwartek, 19 maja 2011

Ciężarówkami po Indiach


Z nieukrywaną przyjemnością zapraszam do lektury informacji prasowej poświęconej nowej serii emitowanej na antenie Kanału HISTORY:



Logo Kanału History



„Zabójcze drogi” – najniebezpieczniejsze trasy Indii

Premiera nowego serialu w poniedziałek 23 maja o 20:00 na HISTORY


Trzej nieustraszeni kierowcy ciężarówek z USA i Kanady przekraczają granice, by stawić czoła najbardziej ekstremalnym drogom Himalajów w środowisku skrajnie nieprzyjaznym dla człowieka. Jazda po autostradach indyjskich – jednych z najbardziej niebezpiecznych na świecie – wystawi na prawdziwą próbę wszystko to, czego nauczyli się w ciągu ostatnich 40 lat i zmusi ich do przystosowania się do warunków jazdy, z jakimi nigdy przedtem nie mieli styczności. Kanał HISTORY zaprasza wszystkich fanów serialu „Na lodowym szlaku” (Ice Road Truckers) na „Zabójcze drogi” Indii.


Tata truck


Doświadczeni kierowcy: Lisa Kelly, Rick Yemm oraz Alex Debogorski wyruszają w Himalaje, aby stawić czoła starożytnym autostradom indyjskim, na których co 4,5 minuty ginie człowiek.  Jazda po półkach skalnych wysokich na trzysta metrów, uciekanie przed lawinami, nieznajomość miejscowego języka, jazda pod prąd, wytrzymywanie blisko 50-stopniowych upałów i funkcjonowanie w temperaturach, w których przeciętni ludzie zamarzają, to tylko część wyzwań, przed jakimi staną bohaterowie serialu. Ich życie niejednokrotnie zawiśnie na włosku, zaś nerwy będą stale wystawiane na próbę. 


Tata truck


Kierowcy odbywają pełną emocji, wyczerpującą i przerażającą podróż przez Indie, poczynając od zatłoczonych ulic Delhi, a kończąc na zdradziecko stromych, wąskich i zapchanych drogach wciśniętych między zbocza gór. Indyjskie drogi w Himalajach należą do najstarszych na świecie. W 206 r. p.n.e. Himalaje tworzyły integralną część słynnego Jedwabnego Szlaku, łącząc Azję Środkową z Azją Południową i tworząc pomost pomiędzy różnymi pod względem kulturowym i religijnym krajami, do jakich należą Indie, Chiny, Afganistan, Nepal i Bhutan.


Zabójcze drogi Indii


W tym sezonie kierowcy przemierzą dwie główne, równie trudne i niebezpieczne drogi: NH21 oraz NH22. „Autostrada” NH22 bierze początek w mieście Shimla i wiedzie w kierunku północno-wschodnim przez miejscowość Rampur i wioski Tapri, Karcham, Kuppa oraz Kalpa. Niektóre odcinki drogi NH22, wycięte na chybił trafił w ścianie klifu, zyskały sobie budzące grozę przydomki w rodzaju „Opadająca autostrada”, „Wycinanki”, „Uciekający zakręt”, „Półka skalna” czy „Rozgniewana Góra”.

W wielu miejscach wzdłuż „Wycinanek” w skale wyciosano korytarze, w których za jednym razem zmieści się tylko jeden pojazd. Kierowcy muszą być świadomi zarówno tego, że jadą wzdłuż klifu mieszczącego się na wysokości 300 metrów, jak i tego, że dach ich ciężarówki ociera się właśnie o skalny sufit. „Uciekający zakręt” stawia przed kierowcami nienaturalne wyzwania: ściana skalna została nadmiernie naruszona od dołu w trakcie rozsadzania, co przyczyniło się do powstania wielu wybojów, a w niektórych miejscach dosłownie brakuje fragmentów drogi. Nawierzchnia w każdej chwili  może się zapaść pod naporem kół ciężarówki. Na NH21 panują jeszcze gorsze warunki. Droga wiedzie z Shimla na północ do samego serca Himalajów, przez miasto Manali i dalej do Keylong. Same miasta nie sprawiają problemów, ale na odcinku znajdującym się pomiędzy nimi kierowcy muszą przejechać przez Przełęcz Rohtang. Pokonanie tej przełęczy niekiedy graniczy z cudem. Osunięta ziemia, obfite opady deszczu lub śniegu niejednokrotnie doprowadzają do ogromnych całodziennych korków lub do zamknięcia drogi na kilka tygodni.


POZNAJCIE KIEROWCÓW „ZABÓJCZYCH DRÓG”


Lisa Kelly i Tata truck


Lisa Kelly ma przed sobą trudne zdanie, bo jako kobieta musi udowodnić, że potrafi prowadzić swoją ciężarówkę w kraju, w którym kobiet zazwyczaj nie spotyka się za kierownicą. Nie dajcie się zwieść jej wyglądowi, ponieważ w rzeczywistości jest silną chłopczycą, która dzięki swojej uporczywości i przebiegłości potrafi sobie poradzić z każdą przeszkodą napotkaną na drodze. Pilotem Lisy jest Toshi, który jest dwujęzyczny i Lisa postanawia, że musi się od niego nauczyć jak najwięcej.


Dave Redmon


Dave Redmon to dobry chłopak z Alabamy. Jego zrównoważony temperament zostanie wystawiony na próbę na dzikich drogach himalajskich i pozostaje tylko mieć nadzieję, że zrobi właściwy użytek ze swoich dobrze się zapowiadających umiejętności. Do serialu zaproszono go w ostatniej chwili w zastępstwie Alexa, więc musi się szybko wszystkiego nauczyć, aby dogonić pozostałych kierowców, ale jest zdolny i na pewno sobie poradzi. Po odejściu Alexa, Sanjeev zostaje pilotem Dave'a i obaj świetnie się razem bawią.


Rick Yemm


Rick Yemm jest weteranem kanadyjskich szlaków lodowych i nie brakuje mu pewności siebie, a ta na pewno będzie mu potrzebna na indyjskich drogach. Ze swoim niebieskim irokezem na głowie Rick nie boi się przyznać, że czuje się nieswojo, ale to i tak go nie powstrzyma przed zrobieniem tego, na co ma ochotę. Jego marzeniem jest zostać królem drogi. Największym problemem Ricka jest jego pilot Abdul, pieszczotliwie nazywany Boyo.



HISTORY – Każdy dzień tworzy historię

Kanał HISTORY™ nadaje historii głębsze znaczenie i atrakcyjny wymiar, przyglądając się świeżym okiem temu, co sprawiło, że jesteśmy tacy, a nie inni. Urzekające rekonstrukcje i fascynujące wydarzenia opowiedziane z nowej perspektywy sprawiają, że w tych programach historia ożywa, dzieje się na naszych oczach i odsłania nam zupełnie nowe oblicze. Kanał HISTORY to najwyższej jakości rozrywka, która jak żadna inna przybliża rzeczywistość.

Kanał HISTORY działa w Polsce od kwietnia 2008 roku i jest dostępny w polskiej wersji językowej na platformach telewizji satelitarnej, w telewizji kablowej oraz w ramach usług VOD oferowanych przez takich operatorów jak Cyfra+, UPC i Aster. Kanał HISTORY, dostępny na całym świecie w ponad 230 milionach gospodarstw domowych, w przeszło 30 wersjach językowych i 150 krajach, to czołowy światowy nadawca niezwykle atrakcyjnych programów o tematyce historycznej.

Tekst i fot. KANAŁ HISTORY.


Do lektury informacji zapraszałem z przyjemnością, ponieważ miałem już okazję obejrzeć jeden z odcinków serialu i przyznam, że zaciekawił mnie wyjątkowo. Totalna egzotyka, a jednocześnie prawdziwy hardcor – ciężarówką po wąziutkiej drodze, której stan techniczny w europejskich realiach kwalifikowałby ją do zamknięcia, a to wszystko nad ogromną przepaścią, w której leżą wraki innych pojazdów. Film wciąga wyjątkowo. Dodatkowo można zobaczyć z bliska i z wnętrza słynną indyjską ciężarówkę marki Tata. Na tak niebezpiecznych trasach zdarzają się korki – szok. Nie ma się jednak czemu dziwić, bo np. niektóre drogi są otwarte tylko przez dwa miesiące w roku. Całe zaopatrzenie trzeba więc szybko przewieźć. Tak korkującą się trasą jest np. przejazd przez przełęcz Rohtang położoną bagatela na wysokości 3978 m.n.p.m. – szok. Opis przejazdu przez to miejsce i ciekawe zdjęcie remontu drogi tutaj – w blogu pary podróżników. I jeszcze jeden ciekawy link 

Dodatkowym utrudnieniem dla jedynej kobiety w zespole – Lisy Kelly, okazały się zachowania miejscowych. Ostentacyjne pokazywanie jej palcem były standardem, ale niekiedy bywało dość niebezpiecznie, np. gdy grupka tubylców próbowała dostać się do kabiny jej ciężarówki.

Zatem zachęcam do oglądania. Ja zrobię to na pewno.