Niedawno opisywałem swój przejazd do Budapesztu. Link. Wówczas był to materiał autobusowy. Teraz skupię się na ciężarówkach. Jak już wspomniałem, na terenie Słowacji było dość sporo starych, kultowych już pojazdów rodem z Czechosłowacji. Najciekawsze z nich to moim zdaniem Škody serii 706 w różnych zabudowach. Niekiedy były to stojące przy drodze wraki, innym razem w pełni sprawne egzemplarze. Sfotografowałem dwa takie pojazdy, ale nie jestem z tych zdjęć zbyt zadowolony, choć i tak cieszę się, że cokolwiek wyszło, bo przecież „polowałem” z jadącego autobusu. W obu przypadkach były to szambiarki (fekálna cisterna), dokładniej model 706 MTSP 27 produkowany w zakładach Liaz. Napęd 4x4. Pojazdy te były wytwarzane na potrzeby rolnictwa. Produkcję rozpoczęto w roku 1979, a zakończono najprawdopodobniej pod koniec lat 80-tych.
Liaz 706 MTSP 27 fekálna cisterna wraz z ciągnikiem rolniczym na poboczu trasy E77. Miejscowość Dudince w pobliżu węgierskiej granicy (dokładnie 17 km od niej). 1.05.2015.
Inny Liaz 706 MTSP 27. Byłoby piękne ujęcie. Niestety zrobiłem zdjęcie dokładnie wtedy, gdy w kadrze pojawił się płot. Szkoda. Taki niezwykły pojazd. Ta fekálna cisterna stała 15 minut jazdy przed uchwyconą na wcześniejszym zdjęciu.
Inna kultowa czechosłowacka ciężarówka, obok której przejeżdżał nasz autobus to Tatra 148. W tym przypadku z zabudową dźwigu. Pojazd uchwycony gdzieś przed miejscowością Trstená (po polsku Trzciana). Ten model Tatry produkowano w latach 1972 - 1982.
Tatra 148. Tablica rejestracyjna zaczynająca się literami RK wskazuje na powiat Różomberk (okres Ružomberok).
Autokarowa podróż do Budapesztu zaowocowała także dwoma zdjęciami Liaza 110. Ta ciężarówka była produkowana w latach 1984 – 1994). Jeszcze przy granicy z Polską utrwaliłem wersję skrzyniową, a już w głębi Słowacji polewaczkę. Przypominam, że większy materiał o polewaczkach Liaz zamieściłem w Blogu Transportowym w lutym 2012. Tu link.
Powyższy Liaz polewaczka stał na końcu remontowanego odcinka trasy E77. To jej górski fragment pomiędzy miejscowościami Liptovská Osada, a Donovaly. Sfotografowałem tam także dość ciekawy sprzęt drogowców. Kilka jadących jedna za drugą maszyn wyglądało iście kosmicznie.
Iście kosmiczny widok, czyli asfaltowanie po słowacku.
Na dalszym fragmencie asfaltowanego odcinka widok był już standardowy - walce.
Nieco wcześniej, czyli przed iście kosmicznym sprzętem stała taka maszyna i wywrotka Tatra 815.
Już po wjechaniu do Węgier, blisko słowackiej granicy mijaliśmy piękną Pragę V3S. Niestety stał przy niej znak B-20 „Stop”, który lekko przysłaniając historyczny pojazd także znalazł się na poniższym zdjęciu. Ciężarówka ta miała węgierską rejestrację, a na masce napis po słowacku. Ewidentnie pochodziła z demobilu słowackiej armii.
Mój przejazd do Budapesztu nie obfitował tylko w stare, ex czechosłowackie ciężarówki. Było także sporo nowszych pojazdów.
Słowacki Mercedes-Benz Actros odpoczywa na poboczu trasy E77 w rejonie polskiej granicy.
Na prezentowanym powyżej remontowanym odcinku trasy stało Volvo FM12.
W rejonie miejscowości Twardoszyn mijaliśmy się z dwoma pojazdami słowackiej straży pożarnej. Pierwszy to Iveco New Daily, czyli zdobywca tytułu „Van of the Year 2015”.
Renault Premium i Irisbus Crossway 10,6 mijają się przed słowacką miejscowością Krivá.