sobota, 6 stycznia 2018

Taras widokowy na krakowskim lotnisku


W związku z przebudową – rozbudową portu lotniczego w podkrakowskich Balicach, tamtejszy taras widokowy był dość długo niedostępny. Obecnie znów można z niego korzystać.

Już od dawna planowałem wizytę na nowym tarasie. W końcu na teren lotniska dotarłem 31 grudnia 2017. Z odnalezieniem tego miejsca widokowego nie ma żadnego problemu. Prowadzą do niego liczne drogowskazy znajdujące się w budynku portu.

Wejście na teren tarasu możliwe jest po dokonaniu opłaty 2 zł. Automat przyjmuje tylko monety. Niestety nie pamiętam, czy wydawał resztę – miałem odliczoną gotówkę. Jak podaje strona internetowa Kraków Airport, taras widokowy jest czynny codziennie, przez 24 godziny.

Taras widokowy znajduje się na terenie zewnętrznym. Wprawdzie jest zadaszony i przeszklony, ale panuje w nim temperatura jak poza budynkiem. To ważne, gdy chcemy z niego skorzystać w okresie zimowym. Przyznam, że w trakcie tej grudniowej wizyty trochę zmarzłem.

Niestety taras ten nie zapewnia dość dobrej widoczności. Obserwujący nie widzą prawej strony pasa postojowego. Samoloty, które wylądowały przy tarasie pojawiają się na krótki czas – kołując naprzeciw niego. Potem w większości (w zależności od miejsca postoju) znikają z pola widzenia. Nie widać także momentu startu samolotu (przy startach w kierunku Katowic) – maszyna rozpędza się i znika za drzewami. Dobrze widoczne są natomiast maszyny podchodzące do lądowania i lądujące (przy lądowaniu od strony Krakowa).


Taras widokowy, Kraków Airport

Taras widokowy, Kraków Airport
Wnętrze tarasu widokowego. Na bocznych ścianach zawieszono zdjęcia samolotów, autorstwa osób zrzeszonych w Grupie Miłośników Kraków Airport oraz członków Stowarzyszenia EPKK Spotters. 


Kraków Airport - widok z tarasu widokowego

Kraków Airport - widok z tarasu widokowego
Widok z tarasu. Tuż przy nim zgrupowano różne pojazdy lotniskowe. Po prawej stronie realizowano prace budowlane.


Na tarasie widokowym spędziłem prawie godzinę. W jej trakcie udokumentowałem kilka poniższych samolotów. Głównie małych maszyn.

Jako pierwszy przyleciał Embraer ERJ-190 szwajcarskich linii Helvetic Airways. Oznaczony rejestracją HB-JVL, rocznik 2010. Pierwotnie latał dla austriackich linii Niki, a od 2014 roku u obecnego przewoźnika, wraz z sześcioma innymi maszynami tego typu. Według portalu Planespotters linie Helvetic Airways eksploatują także pięć Fokkerów F100.

Embraer #HB-JVL przyleciał do Kraków Airport wykonując trwający godzinę i 33 minuty rejs z Zurichu. Obsługa tamtejszego lotniska to jego podstawowe zadanie. Ostatnio latał stamtąd do takich miejscowości, jak np. Monachium, Bruksela, Budapeszt, Wenecja, czy Florencja. Czasami przydzielano go także do lotniska w Genewie. Realizował z niego połączenia do Londynu.


Embraer ERJ-190, HB-JVL, Helvetic Airways

Embraer ERJ-190, HB-JVL, Helvetic Airways

Embraer ERJ-190, HB-JVL, Helvetic Airways
Embraer ERJ-190 z Helvetic Airways w trakcie kołowania. Właśnie przyleciał z Zurichu.


Potem z Wiednia przyleciał De Havilland Canada DHC-8-400 (czyli Bombardier Dash 8-Q402) linii Austrian Airlines. Maszyna o rejestracji OE-LGN, również rocznik 2010. 

Samolot ten na stałe obsługuje loty z Wiednia. Pod koniec grudnia 2017 latał stamtąd np. do Wenecji, Genewy, Bolonii, Budapesztu, czy Klagenfurtu (Austria). Generalnie obsługiwał rejsy trwające od 30 minut do prawie dwóch godzin. Relacja Wiedeń – Kraków – Wiedeń była jego ostatnią w 2017 roku.


De Havilland Canada DHC-8-400, OE-LGN, Austrian Airlines
Bombardier z Wiednia w trakcie lądowania.


De Havilland Canada DHC-8-400, OE-LGN, Austrian Airlines

De Havilland Canada DHC-8-400, OE-LGN, Austrian Airlines

De Havilland Canada DHC-8-400, OE-LGN, Austrian Airlines
OE-LGN z Austrian Airlines kołuje.


Kolejna maszyna, którą dokumentowałem to Airbus A320-200 linii easyJet Europe. To nowy przewoźnik, który powstał 18 lipca 2017 i ma główną siedzibę w Wiedniu. To odpowiedź brytyjskiego niskokosztowego przewoźnika easyJet na wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Omawiany Airbus to rocznik 2016. Pierwotnie pod rejestracją G-EZPJ, a pod nazwą easyJet Europe już „na austriackich blachach” OE-IVE. Macierzystym lotniskiem tej maszyny jest szkocki Edynburg, do którego odlatywała w trakcie mojego pobytu na tarasie widokowym. Potem latała stamtąd do Belfastu, Amsterdamu. Na początku 2018 roku Airbus OE-IVE realizował połączenia Edynburg – Teneryfa, Paryż, Sofia i Londyn.


Airbus A320-200, OE-IVE, easyJet Europe

Airbus A320-200, OE-IVE, easyJet Europe
Airbus A320-200 linii easyJet Europe kołuje i startuje realizując rejs do Szkocji.


Następnie na terenie Kraków Airport pojawił się Boeing 737-800 linii Ryanair. Prawie nówka – z maja 2017. Otrzymał on rejestrację EI-FZP.

Samolot realizował trwający 1,5 godziny lot z Brukseli do Krakowa. Lotnisko w stolicy Belgii jest jego portem bazowym. Później realizował z niego rejsy do takich miejscowości jak: Carcassonne (Francja), Trapani (Włochy – Sycylia), Lizbona i Tanger (Maroko).


Boeing 737-800, EI-FZP, Ryanair

Boeing 737-800, EI-FZP, Ryanair

Boeing 737-800, EI-FZP, Ryanair
Boeing 737-800 linii Ryanair kołuje kończąc obsługę rejsu z Brukseli.


Drugi tego dnia De Havilland Canada DHC-8-400 to maszyna o rejestracji D-ABQH niemieckich linii Eurowings. Rocznik 2009. Wcześniej samolot ten latał w biało-czerwonych barwach Air Berlin. Przewoźnika, który zakończył swoją działalność 27 października 2017.

Samolot przyleciał do Krakowa z Dusseldorfu. To jego lotnisko bazowe. Na początku stycznia 2018 latał z niego do takich miejscowości jak np. Warszawa, Paryż, Zurych, czy szwedzki Göteborg.


De Havilland Canada DHC-8-400, D-ABQH, Eurowings

De Havilland Canada DHC-8-400, D-ABQH, Eurowings

De Havilland Canada DHC-8-400, D-ABQH, Eurowings
De Havilland Canada DHC-8-400 linii Eurowings kołuje po przylocie z Dusseldorfu.


De Havilland Canada DHC-8-400, D-ABQH, Eurowings i OE-LGN, Austrian Airlines
De Havilland Canada DHC-8-400 razy dwa. Stoi maszyna linii Austrian Airlines, a Eurowings kołuje.


De Havilland Canada DHC-8-400, D-ABQH, Eurowings
Koniec kołowania. Rejs z Dusseldorfu zakończony.


Na płycie postojowej stał najmniejszy tego dnia fotografowany przeze mnie samolot. To Bombardier Learjet 75 o rejestracji SP-AAW. Własność firmy Wiśniowski, specjalizującej się w produkcji drzwi, bram i ogrodzeń.


Bombardier Learjet 75, SP-AAW, Wiśniowski
Bombardier Learjet 75 firmy Wiśniowski.


Z tarasu widokowego można obserwować także inne pojazdy, np. specjalistyczne ciężarówki. Zajmę się nimi w jednym z kolejnych wpisów.


Blog Transportowy na YouTube - kanał Lukaszwo Transport Movies

Blog Transportowy na Facebooku


poniedziałek, 1 stycznia 2018

Żuraw Coles w Oświęcimiu


Coles Cranes to znany producent żurawi samojezdnych. Ta powstała w 1879 roku, działająca głównie w miejscowości Sunderland (Wielka Brytania – północno-wschodnia Anglia) firma niestety już nie istnieje. Przetrwała 119 lat, do roku 1998. Wówczas została ostatecznie przejęta przez innego dużego producenta – Grove, który zlikwidował markę Coles (wcześniej, od połowy lat 80-tych współpraca Grove-Coles).

Żurawie z logo Coles nadal są dość licznie eksploatowane, także w Polsce. Na jednego z nich natrafiłem w Oświęcimiu. To przedstawiciel modelu Hydra Husky 36/40 TSC, który stał przy ul. 11 Listopada, obok pętli autobusowej Stare Stawy. Miał opuszczone wsporniki i znajdował się na terenie ogólnodostępnym, więc bez przeszkód mogłem wykonać poniższe zdjęcia (było to 25 grudnia 2017).


Coles Hydra Husky 36/40 TSC

Coles Hydra Husky 36/40 TSC

Coles Hydra Husky 36/40 TSC

Coles Hydra Husky 36/40 TSC

Coles Hydra Husky 36/40 TSC

Coles Hydra Husky 36/40 TSC

Coles Hydra Husky 36/40 TSC

Coles Hydra Husky 36/40 TSC


Coles Hydra Husky 36/40 TSC powstawał od 1978 roku. Jak podawał w materiałach reklamowych producent, żuraw ten jest przeznaczony do prac na terenach o niestabilnym gruncie. Dodatkowo został on zaprojektowany tak, aby mógł pokonywać krótkie odległości w ruchu ulicznym. Jest jednak powolny, a prowadzący ma znacznie ograniczoną widoczność w prawą stronę. W związku z tym wydaje mi się, że na terenie Polski takie pojazdy nie były dopuszczalne do ruchu ogólnego (prezentowany egzemplarz nie miał tablic rejestracyjnych). 

Próbując zdobyć więcej informacji na temat tego żurawia, natrafiłem na ogłoszenie sprzedaży takiego modelu – z Oświęcimia. To rocznik 1978. Po porównaniu zdjęć okazało się, że nie jest to ten sam egzemplarz (inne malowanie, inny nr UDT). Przypuszczam jednak, że pochodzi on z tego samego okresu, czyli koniec lat 70-tych lub początek 80-tych.

Warto jeszcze dodać, że żurawie Coles pracowały w Polsce również za czasów PRL-u. Natrafiłem na zdjęcie modelu Hydra 25-30, który uczestniczył w budowie Huty Katowice.


Blog Transportowy na Twitterze

sobota, 30 grudnia 2017

Autobusy na ul. Basztowej


Niedawno pisałem o powrocie krakowskich tramwajów na ul. Basztową (tu link). Od 18 grudnia 2017 na przebudowanej drodze całkowicie przywrócono ruch. Jeżdżące objazdami linie autobusowe wróciły na pierwotne trasy. 

Była to więc okazja do zrobienia krótkiego reportażu. Realizowałem go dopiero kilka dni później – 23 grudnia. Niestety pogoda dość mocno pokrzyżowała mi plany – deszcz, wiatr – generalnie mało przyjemne warunki do dłuższego czekania na nadjeżdżające pojazdy.


Jelcz M121M/4 CNG, MPK Kraków
Jelcz M121M/4 CNG #DJ203. Rocznik 2006. Jeden z pięciu takich pojazdów eksploatowanych przez MPK Kraków. Ulica Basztowa przy Barbakanie. „Gazowiec” obsługuje linię 124 w relacji Osiedle Podwawelskie - TAURON Arena Kraków Wieczysta. 23.12.2017.


Jelcz M121M/4 CNG, MPK Kraków
Powyższy Jelcz #DJ203 już na wspólnym, autobusowo-tramwajowym przystanku „Dworzec Główny”. Przed nim stoją wagon EU8N i wyjątkowy, świąteczno-noworoczny gość, czyli holownik BT-1 z doczepką towarową. 23.12.2017.


Kraków ul. Basztowa - przystanek „Dworzec Główny”

Kraków ul. Basztowa - przystanek „Dworzec Główny”
Kiedy autobusy powróciły na przystanek „Dworzec Główny” przy ul. Basztowej, umieszczony na nim wyświetlacz zaczął również podawać ich najbliższe odjazdy, wspólnie z tramwajowymi. Niestety urządzenie nie współpracowało z moim aparatem, stąd nieczytelność wyświetlanych informacji. 23.12.2017.


Jelcz M121M/4 CNG, MPK Kraków
Na przystanku „Stary Kleparz” ustawiono wyświetlacz podający najbliższe odjazdy autobusów. W przypadku tego środka transportu jest to w Krakowie rozwiązanie nowe, bo taki system dynamicznej informacji pasażerskiej stosowano tylko w przypadku tramwajów. Na zdjęciu ponownie gazowy #DJ203, tym razem w relacji powrotnej do pętli Osiedle Podwawelskie. 23.12.2017.


Mercedes-Benz Conecto G, Mobilis
Na przebudowaną ul. Basztową wróciły także autobusy firmy Mobilis. Tu Mercedes-Benz Conecto G #MC312 na linii 152 w relacji Cmentarz Olszanica - Aleja Przyjaźni. Rocznik 2014. Przystanek „Dworzec Główny”. 23.12.2017.


Solaris Urbino 12, MPK Kraków
Solaris Urbino 12 #PU967 na przystanku „Dworzec Główny”. Rocznik 2014. Kurs linii 424 w relacji Osiedle Podwawelskie - Ugorek. 23.12.2017.


Mercedes-Benz Citaro G, MPK Kraków
Tak rejon przystanku „Dworzec Główny” prezentował się przed przebudową ul. Basztowej. Właśnie odjeżdża z niego Mercedes-Benz Citaro G #DC528. Rocznik 2011. Realizuje on kurs linii 424 w kierunku końcówki Ugorek. Wówczas trasa ta (oraz 124) była obsługiwana taborem przegubowym. 2.03.2013.


Niestety zabrakło głównego celu mojej fotograficznej wizyty na ul. Basztowej – elektrycznych Solarisów. Wprawdzie tego dnia kursowały, ale wspomniana wcześniej fatalna pogoda spowodowała, że zrezygnowałem z czekania.

Jak już pisałem w tekście o tramwajach, po remoncie ul. Basztowa jest dwukierunkowa tylko dla krakowskiego transportu publicznego, rowerów i pojazdów upoważnionych, czyli jak na przebudowywanych w latach ubiegłych ulicach Podwale i Dunajewskiego. Ruch ogólny dopuszczony jest tylko w relacji od ul. Lubicz do pl. Matejki, przed którym ustawiono nakaz skrętu w prawo. Nie dotyczy on pojazdów upoważnionych do wjazdu w „strefę ograniczonego ruchu”.


Blog Transportowy na Facebooku

niedziela, 24 grudnia 2017

Holownik z doczepką ponownie jeździ po Krakowie


Pod koniec grudnia 2016 po centrum Krakowa kursował nietypowy tramwaj. Skład towarowy złożony z historycznego holownika typu BT-1 i doczepki - lora powstała na bazie wagonu typu N, na której umieszczono choinki i życzenia świąteczno-noworoczne. 

W roku 2017 holownik z wagonem towarowym także jeździł po stolicy Małopolski, np. promując Wielką Paradę Autobusów z okazji 90-lecia krakowskiej komunikacji autobusowej (w czerwcu). Teraz znowu wyruszył w trasę, wożąc choinki i życzenia.

Zgodnie z informacją podaną na stronie krakowskiego MPK, ten świąteczny skład kursuje w dniach 20 – 23 i 27 – 30 grudnia 2017, w godzinach 11:00 – 18:00 po trasie wokół Plant. Jednak w przeciwnym kierunku, niż w roku 2016.


Holownik tramwajowy BT-1, Kraków

Holownik tramwajowy BT-1, Kraków
Tramwaj towarowy na nowym przystanku „Dworzec Główny”. Zmodernizowana ul. Basztowa, 22.12.2017.


Holownik tramwajowy BT-1, Kraków
Holownik na początku ul. Basztowej (od strony ul. Dunajewskiego). Za nim inni uczestnicy ruchu dopuszczeni do jazdy pod prąd, czyli policja i autobus KMK (Mercedes Conecto G z firmy Mobilis). 22.12.2017.


Holownik tramwajowy BT-1, Kraków
Holownik ze świąteczno-noworoczną doczepką wjeżdża na przebudowany odcinek ul. Basztowej - skrzyżowanie z ulicami Długą i Sławkowską (na której jeszcze trwają prace, stąd widoczne po lewej stronie wygrodzenie). 22.12.2017.


Holownik tramwajowy BT-1, Kraków
Zbliżenie na wiozącą choinki i życzenia doczepkę powstałą w 1986 roku na bazie wagonu typu N. Ulica Basztowa przy przystanku „Stary Kleparz” dla przeciwnego kierunku ruchu. 22.12.2017.


Holownik tramwajowy BT-1, Kraków
Holownik na tle najpopularniejszego motywu fotograficznego ul. Basztowej - Barbakanu. W dali, po prawej fragment Domu Pod Globusem (dach z charakterystycznym globusem), a za historycznym składem Jelcz M121M/4 CNG #DJ203 na linii 124. 23.12.2017.


W tym roku nie nagrywałem nowego filmu, zatem zachęcam do obejrzenia dynamicznej relacji z przejazdu tego ciekawego składu w grudniu 2016.




Holownik z platformą to jednocześnie pierwszy historyczny tramwaj kursujący przez ul. Basztową po jej modernizacji w 2017 roku.


Wpisy poświęcone ciężarówkom

czwartek, 21 grudnia 2017

PolskiBus przestaje istnieć – będzie FlixBus


Pod koniec grudnia 2017 temat numer jeden branży autobusowej to PolskiBus. Swoje podróże jego pojazdami w Blogu Transportowym opisywałem już wiele razy (np. tutaj). Jak się właśnie okazało, charakterystyczne czerwone autobusy znikają. Dokładniej zmieniają kolor. Na zielony. Będą teraz jeździć w barwach FlixBusa. 

Zapraszam do lektury poniższego materiału udostępnionego przez serwis Newseria.pl.


Niemiecki przewoźnik FlixBus, jeden z największych na europejskim rynku, przejmuje PolskiegoBusa. Do połowy 2018 roku czerwone autobusy zostaną przemalowane na zielone barwy. Rozszerzy się też siatka połączeń, szczególnie po krajach europejskich. Dla pasażerów zmiany mają być odczuwalne w jak najmniejszym stopniu – dotychczasowe bilety zachowują ważność, a system rezerwacyjny Polskiego Busa nadal będzie działać. Przewoźnik zapowiada, że nie znikną też bilety, których ceny zaczynają się od złotówki.

„Będziemy przebrandowywać autokary PolskiegoBusa, dodawać szereg połączeń europejskich FlixBusa i integrować te dwie siatki. Polacy zyskają połączenia do całej Europy Centralnej, Wschodniej oraz Zachodniej. Z Polski będzie można przejechać na południe Chorwacji, do Paryża, Amsterdamu czy jeszcze dalej na zachód. Nie chcemy jeszcze zdradzać konkretnych kierunków – to wymaga szeregu kroków administracyjnych, uzyskania pozwoleń oraz ustaleń z partnerami autokarowymi dokładnych tras” – powiedział agencji Newseria Biznes Michał Leman, dyrektor zarządzający FlixBus Polska.

Niemiecki FlixBus i PolskiBus ogłosiły w tym tygodniu zacieśnienie współpracy i nawiązanie strategicznego partnerstwa w Polsce. W praktyce oznacza to, że właściciel PolskiegoBusa – spółka Souter Holdings Poland – będzie świadczyć usługi przewozowe dla FlixBusa, który jest jednym z liderów rynku europejskiego.

„Weszliśmy w kolejny etap współpracy z PolskimBusem, do tej pory największym przewoźnikiem autokarowym w przewozach międzyregionalnych w Polsce. Wcześniej sprzedawaliśmy sobie bilety nawzajem w swoich systemach rezerwacyjnych – teraz marka wchodzi pod parasol FlixBusa. Do połowy 2018 roku wszystkie autokary PolskiegoBusa zostaną przemalowane na barwy FlixBusa. Zostanie z nich wymontowana część foteli, żeby zwiększyć odstępy, a tym samym komfort pasażerów” – zapowiedział Michał Leman.

Do końca kwietnia przyszłego roku siatka połączeń i oferta biletów nie zmienią się. Pozostaną też działające domeny, strony internetowe i adresy PolskiegoBusa – pasażerowie przyzwyczajeni do tej marki i zakupu biletów za jej pośrednictwem cały czas będą mieć taką możliwość. Jednak docelowo strona internetowa marki FlixBus ma zostać głównym kanałem sprzedażowym.

„Inni partnerzy autokarowi, których FlixBus ma ponad 230 w całej Europie, także rezygnują ze swojego brandu i wchodzą pod nasz wspólny. Ma to na celu ułatwienie komunikacji z pasażerami i klientami. Dzięki temu pasażerowie wiedzą, jakiego standardu oczekiwać, co spotkają na pokładzie i z jaką ofertą będą mieli do czynienia. Gdybyśmy pozostawili wszystkie 230 brandów, byłoby to niezarządzalne i trudne komunikacyjnie dla pasażerów, a chodzi o to, żeby wszystko było jak najbardziej jasne i przejrzyste” – tłumaczy Michał Leman.

FlixBus nie podaje, jakie wyniki sprzedaży zamierza osiągnąć na polskim rynku. W przyszłym roku w barwach tego przewoźnika ma już jeździć 160 autokarów i ta liczba będzie stopniowo rosnąć. Marka zapowiedziała też, że z oferty nie znikną bilety, których ceny zaczynają się od złotówki.

„Mogłoby się wydawać, że połączenia autokarowe odchodzą do lamusa, ale na rynku jest wręcz przeciwnie. Tanie linie lotnicze wykreowały nowy popyt – nie tylko wyjazdy w celach zarobkowych z Polski do Holandii czy Wielkiej Brytanii, lecz także na coraz więcej wyjazdów turystycznych. Poprawa infrastruktury drogowej w Polsce powoduje, że wszystkie miejscowości przybliżyły się czasowo, dzięki czemu Polacy częściej decydują się na wyjazdy weekendowe czy przedłużone weekendy w celach wypoczynkowych. Cały czas obserwujemy wzrosty na rynku przewozów autokarowych, stąd wejście FlixBusa do Polski” – wyjaśnia Michał Leman.

Dyrektor zarządzający FlixBus Polska ocenia, że przewozy autokarowe mogą stanowić konkurencję dla transportu lotniczego czy pociągów, ale z drugiej strony każdy z tych środków ma swoją specyfikę. Połączenia autokarowe zwykle mają dużą częstotliwość, pozwalają dobrze dostosować plan podróży, z reguły są też najtańsze, chociaż czasy przejazdów są dłuższe niż w przypadku przelotów i pociągów.

Na trasach krajowych, gdzie ceny biletów autokarowych i na samolot są porównywalne, przewoźnicy autokarowi konkurują wygodą, oferując przewozy do centrów miast. Większość dworców autokarowych jest zlokalizowana w centrach lub przy węzłach przesiadkowych, w przeciwieństwie do lotnisk – z reguły lokalizowanych w sporym oddaleniu od miasta, co wydłuża całą podróż. Na plus działa też dostęp do Internetu na pokładach autokarów na całej trasie, co w przypadku linii lotniczych jest rzadkością.

FlixBus to jeden z największych w Europie przewoźników, który powstał jako start-up w 2013 roku. Od tego czasu przewiózł już ponad 30 mln pasażerów. Zatrudnia około tysiąca pracowników i ok. 6 tys. kierowców w firmach partnerskich. Autokary FlixBusa kursują do 1,4 tys. miast w 26 krajach europejskich.


Van Hool TDX27 Astromega
Van Hool TDX27 Astromega #P124 z PolskiegoBusa. Rocznik 2013. Autobus sfotografowałem w Katowicach, na ul. Piotra Skargi. Kurs linii P16 w relacji Kraków - Berlin ZOB przez Katowice, Opole i Wrocław. 19.03.2016.


Van Hool TDX27 Astromega
Van Hool TDX27 Astromega #P135. Również rocznik 2013. Linia P6 w relacji z Zakopanego do Warszawy. Kielce, ul. Żytnia. 11.10.2016.


We wrześniu 2017, w Ostrawie fotografowałem autobus PolskiegoBusa, który obsługiwał linię FlixBusa. Zastanawiałem się wówczas, czy przypadkiem nie szykuje się przejęcie popularnej w Polsce marki. No i proszę – trafiłem.


Blog Transportowy na YouTube