poniedziałek, 23 maja 2011

Blog Transportowy na Facebooku


Coraz więcej osób, firm i instytucji ma swoją stronę na Facebooku. Również Blog Transportowy dołączył do tego grona. Wprawdzie profil został założony już w 2010 roku, ale właściwe wpisy pojawiły się dopiero w marcu 2011.

Od tamtego czasu każda notka zamieszczona w Blogu Transportowym ma swój zwiastun na tablicy Facebooka. Na screenie w wersji słowackiej:


Blog Transportowy na Facebooku


Zapraszam na stronę.



czwartek, 19 maja 2011

Ciężarówkami po Indiach


Z nieukrywaną przyjemnością zapraszam do lektury informacji prasowej poświęconej nowej serii emitowanej na antenie Kanału HISTORY:



Logo Kanału History



„Zabójcze drogi” – najniebezpieczniejsze trasy Indii

Premiera nowego serialu w poniedziałek 23 maja o 20:00 na HISTORY


Trzej nieustraszeni kierowcy ciężarówek z USA i Kanady przekraczają granice, by stawić czoła najbardziej ekstremalnym drogom Himalajów w środowisku skrajnie nieprzyjaznym dla człowieka. Jazda po autostradach indyjskich – jednych z najbardziej niebezpiecznych na świecie – wystawi na prawdziwą próbę wszystko to, czego nauczyli się w ciągu ostatnich 40 lat i zmusi ich do przystosowania się do warunków jazdy, z jakimi nigdy przedtem nie mieli styczności. Kanał HISTORY zaprasza wszystkich fanów serialu „Na lodowym szlaku” (Ice Road Truckers) na „Zabójcze drogi” Indii.


Tata truck


Doświadczeni kierowcy: Lisa Kelly, Rick Yemm oraz Alex Debogorski wyruszają w Himalaje, aby stawić czoła starożytnym autostradom indyjskim, na których co 4,5 minuty ginie człowiek.  Jazda po półkach skalnych wysokich na trzysta metrów, uciekanie przed lawinami, nieznajomość miejscowego języka, jazda pod prąd, wytrzymywanie blisko 50-stopniowych upałów i funkcjonowanie w temperaturach, w których przeciętni ludzie zamarzają, to tylko część wyzwań, przed jakimi staną bohaterowie serialu. Ich życie niejednokrotnie zawiśnie na włosku, zaś nerwy będą stale wystawiane na próbę. 


Tata truck


Kierowcy odbywają pełną emocji, wyczerpującą i przerażającą podróż przez Indie, poczynając od zatłoczonych ulic Delhi, a kończąc na zdradziecko stromych, wąskich i zapchanych drogach wciśniętych między zbocza gór. Indyjskie drogi w Himalajach należą do najstarszych na świecie. W 206 r. p.n.e. Himalaje tworzyły integralną część słynnego Jedwabnego Szlaku, łącząc Azję Środkową z Azją Południową i tworząc pomost pomiędzy różnymi pod względem kulturowym i religijnym krajami, do jakich należą Indie, Chiny, Afganistan, Nepal i Bhutan.


Zabójcze drogi Indii


W tym sezonie kierowcy przemierzą dwie główne, równie trudne i niebezpieczne drogi: NH21 oraz NH22. „Autostrada” NH22 bierze początek w mieście Shimla i wiedzie w kierunku północno-wschodnim przez miejscowość Rampur i wioski Tapri, Karcham, Kuppa oraz Kalpa. Niektóre odcinki drogi NH22, wycięte na chybił trafił w ścianie klifu, zyskały sobie budzące grozę przydomki w rodzaju „Opadająca autostrada”, „Wycinanki”, „Uciekający zakręt”, „Półka skalna” czy „Rozgniewana Góra”.

W wielu miejscach wzdłuż „Wycinanek” w skale wyciosano korytarze, w których za jednym razem zmieści się tylko jeden pojazd. Kierowcy muszą być świadomi zarówno tego, że jadą wzdłuż klifu mieszczącego się na wysokości 300 metrów, jak i tego, że dach ich ciężarówki ociera się właśnie o skalny sufit. „Uciekający zakręt” stawia przed kierowcami nienaturalne wyzwania: ściana skalna została nadmiernie naruszona od dołu w trakcie rozsadzania, co przyczyniło się do powstania wielu wybojów, a w niektórych miejscach dosłownie brakuje fragmentów drogi. Nawierzchnia w każdej chwili  może się zapaść pod naporem kół ciężarówki. Na NH21 panują jeszcze gorsze warunki. Droga wiedzie z Shimla na północ do samego serca Himalajów, przez miasto Manali i dalej do Keylong. Same miasta nie sprawiają problemów, ale na odcinku znajdującym się pomiędzy nimi kierowcy muszą przejechać przez Przełęcz Rohtang. Pokonanie tej przełęczy niekiedy graniczy z cudem. Osunięta ziemia, obfite opady deszczu lub śniegu niejednokrotnie doprowadzają do ogromnych całodziennych korków lub do zamknięcia drogi na kilka tygodni.


POZNAJCIE KIEROWCÓW „ZABÓJCZYCH DRÓG”


Lisa Kelly i Tata truck


Lisa Kelly ma przed sobą trudne zdanie, bo jako kobieta musi udowodnić, że potrafi prowadzić swoją ciężarówkę w kraju, w którym kobiet zazwyczaj nie spotyka się za kierownicą. Nie dajcie się zwieść jej wyglądowi, ponieważ w rzeczywistości jest silną chłopczycą, która dzięki swojej uporczywości i przebiegłości potrafi sobie poradzić z każdą przeszkodą napotkaną na drodze. Pilotem Lisy jest Toshi, który jest dwujęzyczny i Lisa postanawia, że musi się od niego nauczyć jak najwięcej.


Dave Redmon


Dave Redmon to dobry chłopak z Alabamy. Jego zrównoważony temperament zostanie wystawiony na próbę na dzikich drogach himalajskich i pozostaje tylko mieć nadzieję, że zrobi właściwy użytek ze swoich dobrze się zapowiadających umiejętności. Do serialu zaproszono go w ostatniej chwili w zastępstwie Alexa, więc musi się szybko wszystkiego nauczyć, aby dogonić pozostałych kierowców, ale jest zdolny i na pewno sobie poradzi. Po odejściu Alexa, Sanjeev zostaje pilotem Dave'a i obaj świetnie się razem bawią.


Rick Yemm


Rick Yemm jest weteranem kanadyjskich szlaków lodowych i nie brakuje mu pewności siebie, a ta na pewno będzie mu potrzebna na indyjskich drogach. Ze swoim niebieskim irokezem na głowie Rick nie boi się przyznać, że czuje się nieswojo, ale to i tak go nie powstrzyma przed zrobieniem tego, na co ma ochotę. Jego marzeniem jest zostać królem drogi. Największym problemem Ricka jest jego pilot Abdul, pieszczotliwie nazywany Boyo.



HISTORY – Każdy dzień tworzy historię

Kanał HISTORY™ nadaje historii głębsze znaczenie i atrakcyjny wymiar, przyglądając się świeżym okiem temu, co sprawiło, że jesteśmy tacy, a nie inni. Urzekające rekonstrukcje i fascynujące wydarzenia opowiedziane z nowej perspektywy sprawiają, że w tych programach historia ożywa, dzieje się na naszych oczach i odsłania nam zupełnie nowe oblicze. Kanał HISTORY to najwyższej jakości rozrywka, która jak żadna inna przybliża rzeczywistość.

Kanał HISTORY działa w Polsce od kwietnia 2008 roku i jest dostępny w polskiej wersji językowej na platformach telewizji satelitarnej, w telewizji kablowej oraz w ramach usług VOD oferowanych przez takich operatorów jak Cyfra+, UPC i Aster. Kanał HISTORY, dostępny na całym świecie w ponad 230 milionach gospodarstw domowych, w przeszło 30 wersjach językowych i 150 krajach, to czołowy światowy nadawca niezwykle atrakcyjnych programów o tematyce historycznej.

Tekst i fot. KANAŁ HISTORY.


Do lektury informacji zapraszałem z przyjemnością, ponieważ miałem już okazję obejrzeć jeden z odcinków serialu i przyznam, że zaciekawił mnie wyjątkowo. Totalna egzotyka, a jednocześnie prawdziwy hardcor – ciężarówką po wąziutkiej drodze, której stan techniczny w europejskich realiach kwalifikowałby ją do zamknięcia, a to wszystko nad ogromną przepaścią, w której leżą wraki innych pojazdów. Film wciąga wyjątkowo. Dodatkowo można zobaczyć z bliska i z wnętrza słynną indyjską ciężarówkę marki Tata. Na tak niebezpiecznych trasach zdarzają się korki – szok. Nie ma się jednak czemu dziwić, bo np. niektóre drogi są otwarte tylko przez dwa miesiące w roku. Całe zaopatrzenie trzeba więc szybko przewieźć. Tak korkującą się trasą jest np. przejazd przez przełęcz Rohtang położoną bagatela na wysokości 3978 m.n.p.m. – szok. Opis przejazdu przez to miejsce i ciekawe zdjęcie remontu drogi tutaj – w blogu pary podróżników. I jeszcze jeden ciekawy link 

Dodatkowym utrudnieniem dla jedynej kobiety w zespole – Lisy Kelly, okazały się zachowania miejscowych. Ostentacyjne pokazywanie jej palcem były standardem, ale niekiedy bywało dość niebezpiecznie, np. gdy grupka tubylców próbowała dostać się do kabiny jej ciężarówki.

Zatem zachęcam do oglądania. Ja zrobię to na pewno.

środa, 18 maja 2011

Flirt na Białorusi


Białoruskie koleje BŻD modernizują swój tabor. Nowe nabytki to Flirty firmy Stadler. Więcej na ten temat w poniższej informacji prasowej:


Pierwsze dwa pociągi FLIRT wyprodukowane przez Grupę Stadler Rail dostarczone na Białoruś

22 marca 2011 roku pierwsze dwa z dziesięciu pociągów FLIRT zamówionych przez koleje białoruskie BŽD zostały dostarczone do Mińska na Białorusi. Dostawa pierwszych pojazdów w ciągu niecałego roku od daty podpisania umowy była możliwa ze względu na równoległą produkcję niemal identycznych pociągów FLIRT dla Helsinek, która odbywała się w zakładzie Grupy Stadler Rail w Bussnang w Szwajcarii. Podczas uroczystości przekazania pierwszych pociągów Peter Spuhler, prezes i właściciel Grupy Stadler Rail, oraz Anatoly Alexandrovich Sivak, Chief Executive BŽD, podpisali list intencyjny w sprawie zakupu kolejnych pojazdów oraz współpracy w zakresie serwisu dostarczonych pociągów.


Pierwsze zamówienie Grupy Stadler Rail dla kraju należącego do Wspólnoty Niepodległych Państw

„Jestem bardzo dumny, że nasz pociąg FLIRT będzie teraz obsługiwał również połączenia kolejowe na Białorusi. Po raz pierwszy Stadler dostarczył pojazdy do kraju byłego ZSRR. Dostrzegamy wielki potencjał krajów należących do Wspólnoty Niepodległych Państw, którym możemy zaoferować nasz model pociągu FLIRT przygotowany dla Helsinek. Ten nowoczesny szerokotorowy pociąg [1] może kursować przy temperaturach wynoszących nawet poniżej -40˚C” – powiedział Peter Spuhler, prezes i właściciel Grupy Stadler Rail, podczas zorganizowanej w Mińsku uroczystości przekazania pociągów.

------------------------

[1] Rozstaw szyn na Białorusi wynosi 1 520 mm, podczas gdy standardowy rozstaw szyn w Europie to 1 435 mm. Pociągi kursujące w Finlandii i na Białorusi są także znacznie szersze   (3 200 mm) niż w większości krajów europejskich (2 800 mm).

------------------------

Obecnie Grupa Stadler Rail pracuje nad realizacją zamówienia dla Estonii na 38 szerokotorowych pojazdów FLIRT. Do tej pory Grupa sprzedała już 656 pociągów typu FLIRT w 13 różnych krajach.

Pod względem technicznym pociągi dostarczone dla BŽD w dużym stopniu opierają się na modelu pojazdu FLIRT zaprojektowanym dla Helsinek. Grupa Stadler Rail dostarczy pociągi w dwóch wersjach. Sześć pociągów FLIRT będzie obsługiwać trasy w ramach kolei aglomeracyjnej w stolicy Białorusi Mińsku. Pociągi te będą miały 232 miejsca siedzące. Pozostałe cztery pociągi zostaną skierowane na linie regionalne i będą kursować pomiędzy głównymi miastami Białorusi. Ze względu na dłuższy czas podróży ich wnętrza będą bardziej komfortowo wyposażone. Z tego właśnie powodu znajdzie się w nich 188 miejsc siedzących.


Stadler FLIRT, Białoruś


Tekst i fot. Stadler - informacja prasowa.


Kilka dni temu jechałem z Warszawy do Krakowa pociągiem o nazwie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, którego organizatorem są Przewozy Regionalne. Kończył się wtedy majowy weekend, a skład był złożony aż z ... czterech wagonów. Wsiadłem na stacji Warszawa Wschodnia i była to bardzo dobra decyzja – siedziałem. Od W-wy Centralnej korytarze były już pełne. Na tę sytuację zareagowała jadąca w moim przedziale Białorusinka, opowiadając, że na Białorusi taka sytuacja jest nie do pomyślenia. Tam zawsze ilość wagonów jest dostosowana do ilości podróżnych i nikt nie stoi. Czy to prawda? Na Białorusi nigdy nie byłem, więc nie potwierdzę. Obawiam się jednak, że dziewczynie chodziło o pociągi z rezerwacją miejsc, która automatycznie wyklucza miejsca stojące. To taka moja dygresja związana z tym krajem. Osobiście cieszę się, że i tam pojawia się coś nowego i jednocześnie znanego mi, bo Flirtami czasami zdarza mi się podróżować.

wtorek, 17 maja 2011

DAF w Moskwie


Krótka informacja prasowa nadesłana przez DAF-a. Zapraszam do Rosji:


DAF otwiera biuro w Moskwie

Z myślą o dalszym rozwoju marki DAF na rynku rosyjskim firma DAF Trucks N.V. otworzyła własne biuro marketingu i sprzedaży w Moskwie. Nowe biuro nie koncentruje się jedynie na planowaniu działań marketingowych i sprzedażowych, lecz przede wszystkim na dalszym rozwoju sieci dealerów DAF. Aby zapewnić pełną dostępność części na terenie Rosji, niedaleko Moskwy zostanie utworzone Centrum dystrybucji części PACCAR.

Głównym zadaniem DAF Trucks Russia jest dalsze umocnienie obecności firmy na rynku rosyjskim. Najważniejszym elementem działalności jest rozwój sieci składającej się obecnie z salonów sprzedaży i punktów serwisowych DAF w Moskwie i Sankt Petersburgu oraz punktów serwisowych DAF w Jekaterynburgu i Smoleńsku. Celem na najbliższe lata jest rozszerzenie tej sieci do około 20 placówek.


Gwałtowny rozwój rosyjskiego rynku samochodów ciężarowych

Jednym z najszybciej rozwijających się rynków samochodów ciężarowych na świecie jest rynek rosyjski. W 2015 r. prognozuje się rejestrację około 120 000 pojazdów ciężkich (w porównaniu z około 42 000 w 2010 r.). W szczególności rośnie zainteresowanie samochodami ciężarowymi z Europy Zachodniej. Podczas gdy w roku 2000 w Rosji w kategorii powyżej 15 ton zarejestrowano 500 zachodnioeuropejskich ciężarówek, w roku ubiegłym liczba ta zwiększyła się prawie do 5000. W 2010 r. zarejestrowano w Rosji 350 pojazdów ciężkich firmy DAF, co odpowiada 7% udziałowi w rynku marek Europy Zachodniej. Tegorocznym celem jest sprzedaż co najmniej 1000 pojazdów oraz dalsze rozszerzenie udziału w rynku w ciągu najbliższych kilku lat.


PACCAR Parts

„DAF to jeden z najlepszych producentów samochodów ciężarowych w Europie. Jest na dobrej drodze do znaczącego umocnienia swojej pozycji w Rosji” – powiedział Ron Bonsen, członek zarządu firmy DAF Trucks N.V., odpowiedzialny za marketing i sprzedaż. „Kluczem są nowoczesne ciężarówki, które w Rosji cenione są za niezawodność, wydajność i wysoki standard komfortu jazdy kierowcy. Dodatkowo ciężko pracujemy, aby rozszerzyć sieć sprzedaży i utworzyć Centrum dystrybucji części PACCAR. Ostatecznie na przyszły sukces ma przecież wpływ również oferowanie usług związanych z produktami.”

DAF Trucks N.V. – spółka zależna amerykańskiej spółki PACCAR Inc, należącej do największych producentów ciężkich samochodów ciężarowych na świecie – jest czołowym producentem lekkich, średnich i ciężkich samochodów ciężarowych z udziałem w rynku europejskim wynoszącym blisko 15,2% w kategorii powyżej 15 ton. DAF produkuje pełny asortyment ciągników siodłowych i podwozi pod zabudowę, oferując odpowiedni pojazd do każdego rodzaju transportu. DAF jest także liderem w dziedzinie usług oferowanych wraz z produktem, takich jak umowy serwisowe, w tym MultiSupport Repair, usługi finansowe PACCAR Financial oraz usługę dostaw najlepszych części. Ponadto firma DAF zajmuje się konstruowaniem i produkcją komponentów, takich jak osie i silniki dla producentów autobusów i autokarów na całym świecie. DAF Trucks N.V. posiada zakłady produkcyjne w Eindhoven w Holandii i Westerlo w Belgii oraz ponad tysiąc punktów sprzedaży i punktów usługowych w całej Europie.


DAF XF w Rosji


Tekst i fot. DAF - informacja prasowa.

niedziela, 15 maja 2011

DAB-em na 65-lat, część 3


Tak DAB dynamicznie prezentował się pod zabytkowym spichlerzem:




Powrotny wyjazd na ulicę był także dość widowiskowy. Powoli i ostrożnie. Co ciekawe, w rejonie zabytkowego spichlerza znajduje się parking dla autokarów, więc widok takich manewrów większych pojazdów nie jest tu czymś nadzwyczajnym. Wrażenie jednak robi i przy okazji nasuwa się pytanie: Kto wymyślił parking dla autobusów w miejscu z tak złym dojazdem?


DAB 1200B

DAB 1200B

DAB 1200B


Następny postój miał charakter kolejowy. Utknęliśmy przed zamkniętym szlabanem w rejonie miejscowości Rudziniec. To na linii Gliwice – Kędzierzyn-Koźle. W stronę tego drugiego miasta przejechał skład węglarek prowadzony przez ET22-530:


DAB 1200B i ET22

DAB 1200B


Niektórzy wykorzystali ten postój na fotografowanie szczegółów DAB-a:


DAB 1200B


Następnie dotarliśmy do miejscowości Kleszczów. Na tamtejszej pętli KZK GOP nastąpił planowy fotostop. Kończy tam trasę linia 692 w relacji Osiedle Kopernika Kąpielisko – Kleszczów Pętla. Niestety żadnego planowego autobusu nie zastaliśmy, bo linia ta nie ma zbyt imponującej częstotliwości – w soboty tylko cztery kursy. Kałuża zdradza, że deszcz nadal pada:


DAB 1200B


DAB dowiózł nas także do Bojszowa. Tam pozował przy stawie:


DAB 1200B

DAB 1200B


Kolejny punkt programu to sklepostop i fotostop w Sośnicowicach, przy rondzie w centrum miejscowości:


DAB 1200B


Mimo soboty ruch autobusowy był całkiem intensywny. Pojawiła się weselna Setra S215H prywatnego przewoźnika z Raciborza, potem niespodziewanie nadjechał liniowy Solbus C10,5/1 z PKS Kłodzko. Na koniec przyjechała Setra S215UL z PKS Gliwice (SG 8632E), która obsługiwała kurs Gliwice – Bargłówka:


DAB 1200B, Setra S215UL


Spotkania z innymi autobusami PKS Gliwice trwały nadal. Tym razem w miejscowości Trachy. Przy drodze nr 919 stał tam piękny Jelcz PR-110DL z 1990 roku. To pojazd o rejestracji SG 69854:


Jelcz PR-110DL


I widok na trochę zmodernizowany tył:


Jelcz PR-110DL


Imprezowy DAB zatrzymał się kawałek dalej, obok też już dość wysłużonego Autosana H9-21 o rejestracji SG 8299A, rocznik 1989, ex PKS Żary:


DAB 1200B i Autosan H9-21

DAB 1200B i Autosan H9-21


Po zdjęciu grupowym ruszyliśmy do Rybnika, do dzielnicy o ciekawiej nazwie: Stodoły.

sobota, 7 maja 2011

DAB-em na 65-lat, część 2


Wracam zatem do opisu imprezy gliwickim DAB-em 1200B. Jak już wspomniałem, następny fotostop odbył się przy linii kolejowej z Gliwic do Strzelec Opolskich. Jego bohaterem był także inny autobus PKS Gliwice – Autosan H9-21 o rejestracji SG 21664:


Autosan H9-21


W tle budynek nastawni:


Autosan H9-21 i DAB 1200B


Kolejne zatrzymanie nastąpiło w szczerym polu, gdzieś przy miejscowości Bycina, za przejazdem przez niezelektryfikowaną linię kolejową (co to za linia – nie mam pojęcia, ale wyglądała na nieczynną, może mylę się):


DAB 1200B


Deszcz padał już znacznie słabiej, ale niestety wciąż nam towarzyszył. Gruntową drogą podjechaliśmy do sztucznego jeziora Pławniowice:


DAB 1200B

DAB 1200B


Następny fotostop został nazwany „fotostopem na żądanie”. Zażądany przez jednego z uczestników okazał się jednym z najciekawszych plenerów fotograficznych na trasie. Stało się to w miejscowości Pławniowice, przy kompleksie zabytkowych budynków. Dokładnie przy Zespole Pałacowo-Parkowym Pławniowice. Więcej o tym ciekawym miejscu tutaj:


DAB 1200B

DAB 1200B


Jednym z elementów zabytkowego kompleksu jest spichlerz z 1888 roku, pod budynek którego DAB po chwili podjechał. Sam wjazd był bardzo ciekawy - wąsko i skręt pod kątem prostym. Tak to wyglądało:




DAB podjeżdża pod spichlerz:


DAB 1200B


Filmik ukazujący manewry pod spichlerzem w następnej notce. Tam też dalsza relacja z tej ciekawej imprezy.

niedziela, 24 kwietnia 2011

DAB-em na 65-lat


W ubiegłym roku gliwicki PKS obchodził piękny jubileusz 65-lat istnienia. Z tej okazji w ostatnią sobotę sierpnia (dokładnie 28.08.10) został zorganizowany specjalny przejazd autobusem marki DAB. Pomysłodawcą tej imprezy nie był jednak przewoźnik – zorganizowało ją dwóch miłośników transportu: Patryk Majchrzak i Damian Mazgaj. To oni zdecydowali o wyborze lokalnego DAB-a 1024L o rejestracji SG 69945. Rocznik 1985. Tak pojazd prezentował się w 2004 roku, a obecnie ma standardowe biało-niebieskie malowanie zakładowe:


DAB 1024L


Na miejsce rozpoczęcia imprezy wybrano gliwicki dworzec PKS. Jego zadaszenie okazało się bardzo przydatne, bo pogoda niestety nie dopisała – trwała ulewa. Nastał czas odjazdu, a organizatorów, ani imprezowego pojazdu nie było. Sytuacja ta przedłużała się, w końcu ktoś dowiedział się, że DAB ma awarię. Mieliśmy czekać. Ten dodatkowy czas część osób wykorzystała na robienie zdjęć. Ja wówczas utrwaliłem jedynie przybysza z Częstochowy, czyli Autosana  A0909L z tamtejszego PKS-u (rejestracja: SC 95219). To rocznik 2007:


Autosan  A0909L, PKS Częstochowa


Wreszcie nadjechał nasz autobus. Nie był to jednak wspomniany 1024L, któremu stan techniczny nie pozwolił na opuszczenie zajezdni. Zastąpił go inny, większy i młodszy DAB, czyli model 1200B z 1988 roku. Pojazd ma dość bogatą historię. Do Gliwic trafił w 2008 r. z PKS Żary (większościowy udziałowiec PKS Gliwice), gdzie był eksploatowany od 2003 r. Wcześniej DAB był własnością kilku przewoźników z duńskich miejscowości Hadsund, Aalborg i Christiansfeld.

Pierwszym punktem programu była zlokalizowana w Gliwicach pętla KZK GOP o nazwie Kąpielisko. Nazwa ta idealnie pasowała do sytuacji – z nieba lały się dosłownie wiadra wody, więc byliśmy niejako na kąpielisku. Ulewny deszcz nie odstraszał od robienia zdjęć:


DAB 1200B


Z Kąpieliska pojechaliśmy do centrum Pyskowic. Tam, na pl. Wyszyńskiego nastąpiło spotkanie z liniowym MAN-em NL222 nr 11 z PKM Gliwice. Ten 10-letni pojazd obsługiwał linię 677 (Pyskowice Szpitalna – Gliwice Trynek). Nie był to jedyny „dodatkowy” autobus, który pozował do zdjęć. Cechą charakterystyczną tej imprezy były inne pojazdy spotykane na trasie. Bardzo dobrze – tak powinno być.


DAB 1200B i MAN NL222


I sam DAB w centrum Pyskowic:


DAB 1200B


Dalej zwiedzaliśmy Pyskowice, trafiając na pętlę autobusową przy ul. Dworcowej, czyli przy dawnej stacji Pyskowice Miasto (nazwa pętli KZK GOP: Pyskowice Szpitalna). Na dużym placu stał inny pojazd PKS Gliwice, pomarańczowy Autosan H10-10 „Urwis”. Gimbus został przeniesiony na początku 2010 r. z PKS Żary. To rocznik 1999.


Autosan H10-10 i DAB 1200B

Autosan H10-10 i DAB 1200B


Jazda do następnego fotostopu nie była zbyt długa – wjechaliśmy w odchodzącą od ul. Dworcowej gruntową drogę, przebiegającą równolegle do wspomnianej stacji i niestety nieczynnej linii kolejowej. Jednotorowa trasa z Pyskowic do Pyskowic Miasta liczyła niecałe 5 km. Powstała jako zelektryfikowana w 1964 roku (otwarcie 4 grudnia). Frekwencja na linii była całkiem spora, o czym świadczyło wysyłanie na nią składów złożonych nawet z trzech ezt. Pociągi z Pyskowic Miasta kursowały w relacjach do Gliwic, Katowic, czy Bytomia. Po okresie świetności nadszedł niestety czas końca. W dniu 3 kwietnia 2000 r. linię zamknięto dla ruchu pasażerskiego. Wstrzymany wówczas ruch pociągów zastąpiono liniami PKS Gliwice, tzw. wahadłami. W styczniu 2002 r. linia była już nieprzejezdna – 23 stycznia zapadła decyzja o jej likwidacji, która fizycznie nastąpiła w 2004 roku. Niestety.

Tak DAB prezentował się przy pozostałościach stacji – na zdjęciu niestety ich nie widać. Wszystko zarośnięte i zasypane licznymi śmieciami:


DAB 1200B


Opuściliśmy Pyskowice, trafiając do miejscowości Dąbrowa. Na tym odludziu stał samotny dom, a obok niego samotna wiata przystankowa dla docierającej tu co jakiś czas komunikacji miejskiej. Deszcz nadal nie dawał za wygraną:


Autosan H10-10 i DAB 1200B


DAB wycofał i kontynuowaliśmy podróż. Tym razem do Paczyny. Tam wjechaliśmy w boczną uliczkę wytyczoną przez rosnące blisko siebie drzewa. Dodatkowym motywem był miejscowy piesek, który wdzięcznie pozował do zdjęć:


DAB 1200B


Fotostop w Paczynie był ruchomy, dzięki temu powstał taki krótki filmik. Widać na nim także organizatorów imprezy:




I jeszcze widok na tylną część DAB-a, promującą stację paliw przy ul. Toszeckiej. Autobus w trakcie cofania:


DAB 1200B


Kolejny punkt programu został zlokalizowany również w Paczynie, przy linii kolejowej Gliwice – Strzelce Opolskie. O tym jednak w następnym wpisie.

czwartek, 21 kwietnia 2011

SITRAK - nowa ciężarówka


Ciekawe wieści napłynęły od firmy MAN Truck & Bus AG. Dotyczą nowej ciężarówki o nazwie SITRAK. Szczegóły w poniższej informacji prasowej.


SITRAK – nowa marka pojazdów ciężarowych firm MAN i Sinotruk

- SITRAK T7H jest pierwszym produktem dla krajów rozwijających się Azji i Afryki

- Uruchomienie produkcji w grudniu 2011, rozpoczęcie sprzedaży w pierwszej połowie 2012 roku

- Planowany sprzedaż na poziomie: 200 000 sztuk do 2018 roku

Na targach „Auto Szanghaj 2011” Chunji Ma, prezes rady nadzorczej firmy Sinotruk, oraz dr Georg Pachta-Reyhofen, prezes zarządu firmy MAN SE, zaprezentowali nową, wspólną markę pojazdów ciężarowych przeznaczoną na rynek Chin oraz innych rozwijających się rynków w Azji, na Bliskim Wschodzie, w Afryce i Wspólnocie Niepodległych Państw.


SITRAK T7H


Międzynarodową nazwą marki jest SITRAK, ale na rodzimym, chińskim rynku nowe pojazdy ciężarowe będą sprzedawane pod nazwą Shandeka (汕德卡). Logo marki będą trzy dopasowane liście miłorzębu, który jest w Azji symbolem wytrwałości i sił witalnych. Nazwy marek mają symbolizować udaną współpracę pomiędzy firmami MAN i Sinotruk. Podczas gdy sprzedaż w Chinach będzie odbywać się wyłącznie poprzez firmę Sinotruk, rynki eksportowe obsługiwać będą istniejące sieci sprzedaży obu firm. Firma MAN, jako bezpośredni udziałowiec firmy Sinotruk, będzie także partycypował w zysku ze sprzedaży w Chinach. Do 2018 roku przedsiębiorstwa liczą na roczną sprzedaż na poziomie 200 000 pojazdów ciężarowych marki SITRAK, w tym 160 000 na rynek chiński.

Na wspólnym stoisku podczas targów w Szanghaju firmy Sinotruk i MAN zaprezentowały model SITRAK T7H – pierwszy produkt nowej marki. Pojazd ciężarowy klasy ciężkiej T7H łączy w sobie technologię firmy MAN z komponentami firmy Sinotruk. Uruchomienie produkcji modelu T7H zaplanowano na grudzień 2011 r. w chińskim zakładzie zlokalizowanym w Jinan. Klienci z Chin będą mogli zamawiać nowe samochody ciężarowe już w pierwszej połowie 2012 roku; eksport rozpocznie się przypuszczalnie w drugiej połowie 2012 r.


SITRAK T7H


Współpraca firm Sinotruk i MAN jest dwupłaszczyznowa: w ramach udostępnienia kapitału oraz transferu technologii i know-how w zakresie zarządzania. W 2009 roku firma MAN zainwestowała w firmę Sinotruk 560 millionów euro i posiada 25% udziałów plus jedną akcję tej chińskiej spółki produkującej pojazdy ciężarowe. Transfer technologii i know-how w zakresie zarządzania odbywa się na podstawie podpisanej przez obie strony umowy o przekazaniu licencji na technologie.

Już w 1983 roku firma MAN podpisała z przedsiębiorstwem Heavy Duty Truck Corporation (obecnie Sinotruk) umowę partnerską, dotyczącą budowy pojazdów ciężarowych Steyr i licencji na nie. Firmy Sinotruk i MAN łączy zatem długoletnia współpraca, której najważniejszym filarem jest zaufanie.

Firmy Sinotruk i MAN w krótkim czasie stworzyły wspólnie nową markę pojazdów ciężarowych. Prezentujemy ją dziś na targach motoryzacyjnych w Szanghaju. Ten dzień jest kamieniem milowym w historii firmy Sinotruk, ponieważ w przyszłości będziemy mogli zaoferować naszym klientom najnowocześniejsze chińskie samochody ciężarowe marki SITRAK – powiedział Chunji Ma, prezes rady nadzorczej firmy Sinotruk.

Prezes zarządu firmy MAN dr Georg Pachta-Reyhofen dodaje: „Pojazdem marki SITRAK uzupełniamy naszą strategię dotyczącą krajów BRIC o istotny element. Pojazdy ciężarowe klasy ciężkiej „made in China” idealnie wpisują się w portfolio produktów i rynków zbytu firmy MAN. Dzięki doskonałej współpracy z firmą Sinotruk stawiamy dziś kolejny ważny krok w kierunku globalnej ekspansji firmy”.

Firma Sinotruk jest jednym z największych producentów pojazdów ciężarowych na świecie i należy do nielicznej grupy przedsiębiorstw w Chinach, które mogą poszczycić się ponad pięćdziesięcioletnią historią. Firma cieszy się w Chinach renomą specjalisty przede wszystkim w sektorze pojazdów ciężkich, jednak w ostatnim czasie poszerzyła swoją produkcję o lekkie pojazdy użytkowe i maszyny budowlane. W 2010 roku grupa osiągnęła obrót w wysokości 8,1 mld € i sprzedała około 200 000 samochodów ciężarowych, notując wzrost o 60% w stosunku do roku poprzedniego.

Tekst i fot. MAN - informacja prasowa.

piątek, 15 kwietnia 2011

15-lat Solarisa i Urbino 18 DIWAhybrid


Już jakiś czas temu otrzymałem dwie informacje z firmy Solaris. Zatem czas na ich publikację. Na początek o dacie 22 marca, czyli o 15-leciu tego znanego producenta:


Solaris obchodzi 15-te urodziny

Dokładnie 22 marca 1996 roku w podpoznańskim Bolechowie rozpoczęła się produkcja niskopodłogowych autobusów miejskich. Dzisiaj firma Solaris, która obchodzi swoje piętnaste urodziny, jest jednym z czołowych producentów autobusów i trolejbusów w Europie zatrudniając ponad 2000 pracowników i sprzedając swoje produkty do ponad 20 państw na świecie.

Kiedy w 1996 roku w Bolechowie koło Poznania ruszyła produkcja niskopodłogowych autobusów miejskich firma zatrudniała 36 osób. Pierwszy wyprodukowany autobus przeznaczony był dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Poznaniu. Do końca 1996 roku fabrykę opuściło łącznie 56 pojazdów, które oprócz Poznania trafiły także do Lublina. Niewiele miesięcy później autobusy z Bolechowa jeździły także w Gdańsku, Kołobrzegu, Koszalinie, Krakowie, Legnicy, Pile, Radomiu, Wałbrzychu oraz Warszawie, w której dziś zobaczyć można największą liczbę Solarisów. W 2000 roku do grona odbiorców autobusów z „zielonym jamnikiem” dołączyli pierwsi  zagraniczni klienci. Premierowe eksportowe Solarisy to Urbino 15 dla miejskiego przewoźnika z Ostrawy, dwa Urbino 12 dla prywatnego przedsiębiorstwa ABUS z Berlina oraz 4 Urbino 15 dla słowackich Koszyc.

Z listą klientów rosła też sama firma, która zatrudnia dziś ponad 2000 osób, produkując rocznie blisko 1200 autobusów i trolejbusów. Każdego dnia z fabryki wyjeżdża do 8 sztuk autobusów lub trolejbusów. Do tej pory na świecie w ponad 300 miastach i 23 państwach jeździ blisko 7500 pojazdów marki Solaris.

Założycielami i właścicielami firmy są Solange i Krzysztof Olszewscy. Firma wprowadziła autobusy niskopodłogowe na rynek polski i w krótkim czasie zdobyła pozycję lidera w tym segmencie utrzymując ją po dziś dzień. Solaris Bus & Coach S.A. od początku działalności dynamicznie się rozwija i powiększa paletę produktów o kolejne modele autobusów opartych na najnowocześniejszych rozwiązaniach.

W ciągu 15 lat dynamicznego rozwoju innowacyjność była jedną z cech rozpoznawczych polskiego producenta. Solaris skonstruował i wprowadził w tym czasie do swojej oferty 34 modele autobusów miejskich, autobusów międzymiastowych, autobusów specjalnych oraz trolejbusów i tramwajów o różnych napędach i długościach.

Jednym z nich był pierwszy w Europie seryjnie produkowany autobus z napędem hybrydowym – Solaris Urbino 18 Hybrid, który zapoczątkował hybrydową rewolucję w europejskiej komunikacji miejskiej. Dziś oferta pojazdów z napędem spalinowo-elektrycznym obejmuje 4 modele z różnorodnymi układami hybrydowymi i jest największą wśród wszystkich producentów. Z kolei w 2009 roku Solaris zaprezentował pierwszy pojazd szynowy, tramwaj Solaris Tramino. Produkcja seryjna tramwajów rozpoczęła się w roku 2010 od realizacji zamówienia na 40 sztuk dla MPK Poznań. 

W tym roku Solaris zapowiada kolejną nowość. Będzią nią autobus miejski napędzany silnikiem elektrycznym.


Drugi tekst dotyczy hybrydowego przegubowca:

Solaris i Voith prezentują autobus Urbino 18 DIWAhybrid

Solaris Urbino 18 DIWAhybrid to przegubowy autobus miejski, wyposażony w równoległy układ hybrydowy firmy Voith. Jednostka napędowa pojazdu składa się z silnika spalinowego oraz elektrycznego, który zasilany jest z superkondensatorów. Dzięki takiemu rozwiązaniu pojazd zużywa mniej paliwa i jest bardziej przyjazny dla środowiska naturalnego. Obecnie autobus przechodzi fazę testów w firmie Bochum-Gelsenkirchener Straßenbahnen AG w Niemczech.


Solaris Urbino 18 DIWAhybrid


Urbino 18 DIWAhybrid, łączy w sobie niezawodność konstrukcji autobusów miejskich marki Solaris, z najnowocześniejszą technologią napędową firmy Voith. Firma znana do tej pory przede wszystkim z produkcji automatycznych skrzyń biegów do autobusów, teraz we współpracy z firmą Solaris opracowała równoległy układ hybrydowy pod nazwą DIWAhybrid.

„Razem z naszym wieloletnim partnerem, uczyniliśmy kolejny krok na drodze do rozwoju ekologicznych i ekonomicznych środków transportu publicznego”.  – mówi o współpracy z firmą Voith Solange Olszewska, Prezes Zarządu Solaris Bus & Coach S.A.

„W ostatnich latach technologie mające na celu redukcję użycia paliwa i uczynienie pojazdów jeszcze bardziej przyjaznymi, były głównym obszarem zainteresowań naszej firmy. Urbino 18 DIWAybrid, jest efektem naszej wspólnej pracy, która - mamy nadzieję - zostanie doceniona przez naszych klientów” - dodaje dr Volker Zimmermann, Dyrektor Zarządzający firmy Voith Turbo.


Solaris Urbino 18 DIWAhybrid



DIWAhybrid: równoległy system hybrydowy z superkondensatorami

Równoległy układ napędowy DIWAhybrid składa się z części elektrycznej opracowanej przez firmę Voith Turbo i silnika spalinowego. Silnik elektryczny wspomaga jednostkę spalinową w momentach największego zapotrzebowania na moc. Podczas hamowania energia kinetyczna zamieniana jest w energię elektryczną. Ta z kolei jest gromadzona w superkondensatorach.

Superkondensatory zastosowane w Urbino 18 DIWAhybrid składają się z pięciu 125 Voltowych modułów, które są w stanie zmagazynować energię o wartości 0,5 kWh. Ich łączna waga to zaledwie 410 kg. Superkondensatory zamontowane są na dachu, a specjalne obudowy sprawiają, że pojazd niemal niczym nie różni się od tradycyjnych autobusów.

Jednostka elektryczna zastosowana w DIWAhybrid o mocy 150 kW skutecznie odciąża silnik spalinowy, dzięki czemu w autobusie można było zastosować silnik spalinowy marki Cummins ISB o pojemności zaledwie 6,7 litra i mocy 250 KM, spełniający restrykcyjną normę czystości spalin EEV.

Cały układ hybrydowy w porównaniu z tradycyjnym napędem jest cięższy o 600 kg co nie wpływa na pojemność autobusu. Urbino 18 DIWAhybrid może zabrać na pokład aż 161 pasażerów, w tym 51 na miejscach siedzących.


BOGESTRA AG wybiera technologię jutra

W pracach nad stworzeniem Urbino 18 DIWAhybrid, oprócz firm Solaris i Voith, brały także udział Niemieckie Federalne Ministerstwo Transportu oraz rządowa organizacja NOW (Narodowa Organizacja ds. Technologii Wodorowych i Ogniw Paliwowych). Pierwszy egzemplarz autobusu od końca lutego tego roku przechodzi serię testów w przedsiębiorstwie Bochum-Gelsenkirchener Straßenbahnen AG (BOGESTRA AG). Do końca pierwszej połowy roku flota przewoźnika wzbogaci się o 10 kolejnych Solarisów Urbino 18 DIWAhybrid.  


Solaris Urbino 18 DIWAhybrid


Tekst i fot. Solaris - informacja prasowa.

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Variobahn dla Bergen


Dziś tramwajowa kontynuacja wcześniejszej informacji prasowej o nagrodach dla Stadlera. Pora na tramwaj Variobahn:


Tramwaj Variobahn dla miasta Bergen w Norwegii

Projekt tramwaju z rodziny Variobahn wyprodukowanego dla miasta Bergen pokazuje zamiłowanie jego twórców do szczegółów. Nowoczesny, ale jednocześnie ponadczasowy projekt zewnętrznej części tramwaju został opracowany przez studio architektoniczne Paulussen z Düsseldorfu, natomiast jego wnętrze zostało zaprojektowane przez norweskich projektantów z firmy FuggiBaggi. W wystroju wnętrza tramwaju największy nacisk został położony na stworzenie przyjaznej atmosfery oraz jasne oświetlenie. Cechą charakterystyczną tramwaju Variobahn dla Bergen jest oświetlenie wnętrza w różnych odcieniach i o różnych wzorach artystycznych, nadające mu wyjątkowy charakter.


Stadler Variobahn

Stadler Variobahn

Stadler Variobahn


Tekst i fot. Stadler - informacja prasowa.