czwartek, 3 sierpnia 2017

Autobusowy 22 lipca


W sobotę, 22 lipca 2017 na ulice stolicy Małopolski po raz drugi wyjechały historyczne autobusy, kursujące w ramach Krakowskiej Linii Muzealnej. Obsługiwały one specjalną linię nr 423 w relacji Szpital Żeromskiego – Zachemskiego (powrót Klasztorna, Sieroszewskiego) – Jana Pawła II – Bulwarowa – Orkana – Struga – Wojciechowskiego – Mościckiego – Obrońców Krzyża – Mikołajczyka – Dunikowskiego – Andersa – Wiślicka – Jancarza – Mistrzejowice. To skrócona wersja stałej linii 123 łączącej pętle Mistrzejowice i Mały Płaszów.

Do jej obsługi wyznaczono trzy historyczne autobusy. Kursowały one od godziny 10:55 (pierwszy kurs realizowano z Mistrzejowic) do 18:58 (koniec także w Mistrzejowicach), ze stałą częstotliwością co 30 minut.

Bez wątpienia „gwiazdą” linii 423 była tegoroczna nowość, Ikarus 620. Oznaczono go numerem taborowym 118. Autobus przez krakowskie MPK premierowo zaprezentowany w czerwcu 2017, w trakcie parady z okazji 90-lecia komunikacji autobusowej. Jak podaje strona internetowa Krakowskiej Linii Muzealnej, do przeprowadzonej przez MPK rekonstrukcji tego niezwykłego pojazdu posłużyły dwa wraki Ikarusów 620. Autobusy tego typu obsługiwały krakowską komunikację miejską w latach 60-tych ubiegłego wieku.


Ikarus 620, MPK Kraków
Ikarus 620 #118 wjeżdża na przystanek „Struga”. Kierunek Szpital Żeromskiego. 22.07.2017.


Ikarus 620, MPK Kraków

Ikarus 620, MPK Kraków

Ikarus 620, MPK Kraków

Ikarus 620, MPK Kraków
Kilka minut postoju na pętli Szpital Żeromskiego. Doskonała okazja do obfotografowania tego niezwykłego i jedynego takiego w Polsce autobusu.


Ikarus 620, MPK Kraków

Ikarus 620, MPK Kraków
Widok na wnętrze Ikarusa 620. Jego elementem charakterystycznym jest brak przejścia z części pasażerskiej do kabiny kierowcy. Niestety we wnętrzu pięknego klasyka zawsze ktoś był, więc nie udało mi się uniknąć niechcianego sfotografowania przypadkowych pasażerów. W części tylnej specjalne miejsce dla konduktora. Postój na pętli Mistrzejowice.


Ikarus 620, MPK Kraków
Ikarus 620 na przystanku „Wiślicka” przy ul. Wiślickiej. Końcowy odcinek kursu - pętla Mistrzejowice już blisko.


Ikarus 620, MPK Kraków
Na pętli Mistrzejowice historyczny tabor pozował do zdjęć obok przegubowych Solarisów obsługujących czasową linię 716 z Mistrzejowic do Placu Centralnego. Tu obok Ikarusa 620 prezentuje się Urbino 18 #BR713.


Ikarus 620, MPK Kraków

Ikarus 620, MPK Kraków

Ikarus 620, MPK Kraków
Na pętli Mistrzejowice Ikarus 620 oczekuje na kolejny kurs na linii 423. Rozkładowy postój trwał ponad 20 minut, więc piękny pojazd można było dokładnie obejrzeć.


Ikarus 620, MPK Kraków

Ikarus 620, MPK Kraków
Ikarus 620 rozpoczyna swój drugi tego dnia kurs do Szpitala Żeromskiego. Odjazd z pętli Mistrzejowice.


Pięknego Ikarusa 620 obsługującego linię specjalną 423 utrwaliłem także dynamicznie. Poniżej #118 odjeżdżający z przystanku „Wiślicka” na ul. Wiślickiej. Następna scena to widok na wypełnione pasażerami wnętrze. Nagrałem je w trakcie jazdy, tuż za końcówką Szpital Żeromskiego. Dzwonek, który słychać to nie dźwięk wydawany przez Ikarusa, ale sygnał telefonu jednej z osób obsługujących Krakowską Linię Muzealną. Na koniec zobaczycie odjazd #118 z pętli Mistrzejowice.




Linię nr 423 obsługiwał również inny, ale znacznie młodszy Ikarus. To przedstawiciel modelu 260, oznaczony jako #45151. Pisałem o nim tutaj.  


Ikarus 260

Ikarus 260
Ikarus 260 #45151 na ul. Wiślickiej. Kierunek Szpital Żeromskiego.


Ikarus 260
Na przystanku „Wiślicka” przy al. Bora-Komorowskiego.


Trzeci zabytek kursujący 22 lipca po Nowej Hucie to Jelcz 272 MEX #341. Autobus z największym stażem w obsłudze różnych krakowskich tras muzealnych. W Blogu Transportowym pojawiający się już także kilka razy (przykładowy link).


Jelcz 272 MEX, MPK Kraków

Jelcz 272 MEX, MPK Kraków
Jelcz 272 MEX na pętli Mistrzejowice. Przejazd z przystanku dla wysiadających na początkowy. 


Ikarusa 260 i Jelcza 272 MEX w trakcie obsługi linii specjalnej 423 także udokumentowałem dynamicznie. Poniżej film przedstawiający #45151 na ul. Wiślickiej, przejazd w stronę szpitala. Potem zobaczycie „ogórka” wjeżdżającego na pętlę Mistrzejowice i po wysadzeniu pasażerów podstawiającego się na przystanek początkowy.




22 lipca 2017 po Nowej Hucie kursowała także specjalna linia tramwajowa obsługiwana taborem historycznym. Tu link do wpisu na jej temat.


Blog Transportowy na Twitterze

niedziela, 30 lipca 2017

EN57 na murze


Graffiti pojawiające się na taborze to problem wielu przewoźników. Szczególnie na tego typu zniszczenia narażone są zespoły trakcyjne. Przez lata „lokalni twórcy” na swój cel wybierali ezt serii EN57. Niekiedy wręcz trudno było zobaczyć jednostkę w jej zakładowym malowaniu, bo przeważały pojazdy pobazgrane sprejami.

Czasami jednak dzieje się inaczej i graffiti nie pojawia się na ezt. To pojazd zostaje tematem grafiki. Tak np. stało się w Opolu. W miejscowości, której EN57 są wręcz kolejowym symbolem, obsługującym pierwotnie wszystkie zelektryfikowane linie wychodzące z miasta (np. w kierunku Kędzierzyna-Koźla, Strzelec Opolskich, czy Brzegu).

Takie kolejowe, w tym przypadku legalne graffiti możemy zobaczyć obok Wieży Piastowskiej, przy Narodowym Centrum Polskiej Piosenki.


EN57 graffiti

EN57 graffiti
Kolejowe graffiti w rejonie Wieży Piastowskiej. 4.03.2017.


Dlaczego piszę, że to EN57, a nie EN71? Zakładam, że autor (autorzy) malowidła wziął pod uwagę historyczne realia, czyli fakt, że EN57 było podstawowym ezt w Opolu. Dłuższe o jeden człon jednostki serii EN71 pojawiały się w tej miejscowości później (z Zakładu Taboru we Wrocławiu – od lat 80-tych lub po roku 2000 po przekazaniach z Krakowa).


Kalendarz imprez komunikacyjnych

czwartek, 27 lipca 2017

Port jachtowy i parowiec z 1927 roku w Benalmadenie


Andaluzyjska Wenecja – tak często nazywany jest port jachtowy w hiszpańskiej miejscowości Benalmadena. Określenie bardzo trafne, bo kanały Puerto Marina oplatające tamtejsze budynki (zbudowane na sztucznych wyspach) faktycznie kojarzą się z włoskim miastem na wodzie. Kształt zabudowy przypominał mi także film „Gwiezdne wojny”. Generalnie miejsce to jest bardzo popularne i podobające się wielu osobom. Dlatego dwukrotnie zostało wybrane najpiękniejszym portem na świecie (w 1995 i 1997 roku).

Poniżej kilka zdjęć z Puerto Marina Benalmádena.


Puerto Marina Benalmádena

Puerto Marina Benalmádena

Puerto Marina BenalmádenaPuerto Marina Benalmádena

Puerto Marina Benalmádena Puerto Marina Benalmádena

Puerto Marina Benalmádena Puerto Marina Benalmádena

Puerto Marina Benalmádena Puerto Marina Benalmádena
Puerto Marina Benalmádena. Zbudowane na sztucznych wyspach budynki o dość oryginalnych kształtach, a pośród nich jachty. 12.06.2017.


Puerto Marina Benalmádena
W porcie znajduje się także starsza zabudowa. 


W części powiedzmy zwykłej portu, czyli już bez kanałów wokół wysp, stoi przycumowana dość niezwykła jednostka. Główny bohater tego wpisu. Początkowo myślałem, że to jakiś współczesny twór, który imitując parowiec ma przyciągać turystów. Ze względu na palące słońce i brak cienia, w dzień nie udało mi się do niego podejść. Dopiero wieczorem, a więc już przy gorszych warunkach świetlnych, z żoną dotarliśmy do USS Willow, bo taką nazwę nosi ten statek. Wówczas okazało się, że nie jest to „komercyjna nowość”, ale raczej coś znacznie starszego. Internet szybko sprawę wyjaśnił. To oryginalny parowiec. Rocznik 1927. Przyznam, że tak odległego roku zakończenia budowy zupełnie nie spodziewałem się.

Przeglądając Internet znajdziemy dość sporo informacji na temat tego parowca. Zlecenie jego budowy wystawiono już w 1924 roku. Zleceniodawcą był rząd USA, a dokładniej ówczesna agencja rządowa zajmująca się latarniami morskimi oraz innymi sposobami nawigacji (The United States Lighthouse Service, później Straż Ochrony Wybrzeża: United States Coast Guard). Wybudowała go firma Dubuque Boat & Boiler Works w stoczni Saint Louis. Oficjalnie USS Willow przekazano do eksploatacji 4 października 1927. Parowiec rozpoczął służbę na rzece Missisipi. Jego zadanie polegało na patrolowaniu jej na odcinku Nowym Orlean - Saint Louis i ostrzeganiu innych jednostek pływających o płyciznach. W porze zimowej, czyli gdy zagrożenie związane z niskim stanem wód mijało, USS Willow trafiał do portu w Nowym Orleanie.

W roku 1939, po połączeniu The United States Lighthouse Service z United States Coast Guard, parowiec otrzymał oznaczenie WAGL-253. Na czas II wojny światowej jego przydział pracy nie zmienił się. Nadal patrolował Missisipi, zapewniając bezpieczną żeglugę. Niestety 15 grudnia 1944 doszło do kolizji opisywanego statku z inną jednostką, z USS LST-841. Koszty remontu były zbyt duże, dlatego z dniem 1 marca 1945 Willow został wycofany ze służby. Jednak nie złomowano go. Stał się łodzią mieszkalną (Quarters Boat QB-2732). Korzystali z niej różni robotnicy, a także niemieccy jeńcy wojenni.


USS Willow
USS Willow w latach swej świetności. Gdzieś na Missisipi. Screen ze strony www.uscg.mil.


W 1962 roku parowiec sprzedano prywatnemu właścicielowi. Miał zostać motelem z restauracją. Plany te jednak nie zostały zrealizowane. Zniweczył je huragan Betsy, który wyrzucił statek na brzeg. Dzieła zniszczenia dopełnili wandale. W roku 1970 Willow znalazł nowego właściciela i trafił na Florydę. Tam miał zostać wyremontowany i sprzedany z zyskiem. Ponoć planowano go wykorzystywać w Hondurasie jako przetwórnię homarów. Ten zamiar nie został zrealizowany, a statek trafił do Europy, do Wielkiej Brytanii. Stało się to jednak dopiero w 1989 roku. Dalsza podróż parowca odbyła się do portu w belgijskiej Antwerpii, gdzie przeprowadzono remont. W jego trakcie właściciel jednostki zbankrutował i Willow pozostał w Belgii do 1995 roku. Potem trafił do Londynu. Stąd istniejący do dziś napis USS Willow London. Znalazłem informacje, że był tam elementem jakiejś ekspozycji. Niestety nie ustaliłem, czy to on, jako parowiec stał się eksponatem, czy może na jego pokładzie coś prezentowano. Inne źródła podają, że statek ten był zacumowaną restauracją na rzece Tamizie.

Pod koniec lat 90-tych Willow trafił do miejsca obecnego pobytu. Do hiszpańskiej Benalmadeny. Przez około dwa lata był pływającą restauracją. Niestety nigdzie nie znalazłem informacji, czy jego napęd wówczas nadal pozostawał parowy, czy przerobiono go na Diesla. Koszty eksploatacji niestety okazały się zbyt wysokie (plus opłaty portowe) i interes padł. Potem był jeszcze stacjonarny klub nocny. Obecnie Willow jest odstawiony i niszczeje.


USS Willow

USS Willow
USS Willow w Benalmadenie. Ponad 90-letni parowiec pośród przeróżnych małych jednostek. 18.06.2017.


USS Willow

USS Willow
Parowiec przycumowano na końcu portu. Dotarcie do niego w słoneczny dzień (a takich w Hiszpanii jest pod dostatkiem) staje się dość problematyczne ze względu na brak cienia. 18.06.2017.


USS Willow

USS Willow

USS WillowUSS Willow
USS Willow w całej okazałości. Niestety widać już po nim, że od dłuższego czasu stoi nieużywany. Dziób statku dociążono workami z piaskiem. Część z nich zdążyła już popękać. 18.06.2017.


Puerto Marina Benalmádena

Puerto Marina Benalmádena
Widok na cały port w Benalmadenie. USS Willow przycumowano na jego końcu. Widać, jak duży w porównaniu z innymi jednostkami jest ten parowiec. Fot. Google.


Mam nadzieję, że tak bogata historia parowca z 1927 roku jeszcze się nie skończy. Może znajdzie się ktoś, kto zainwestuje w ten niesamowity okaz. Koszty będą jednak ogromne.

Niesamowite, że parowiec pływający po USA, po rzece Missisipi trafił do Europy. Najprawdopodobniej to jedyny taki egzemplarz.


Blog Transportowy na Facebooku

piątek, 21 lipca 2017

Autobusami po Costa del Sol


Niedawno pisałem o kolei łączącej hiszpańską Malagę z nadmorskimi kurortami Costa del Sol (link). Teraz zapraszam do lektury materiału o tamtejszej podmiejskiej komunikacji autobusowej. Jest ona zarządzana przez Regionalne Konsorcjum Transportu Metropolitalnego Obszaru Malaga (Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga), które wraz z konsorcjami z innych dużych miast tworzy sieć autobusową w całej Andaluzji. Jeżdżą po niej autobusy prywatnych przewoźników, których cechą charakterystyczną jest ujednolicone malowanie i wyraźna informacja (napis), że to Transportes Públicos de Andalucía (Transport Publiczny Andaluzji). Łącznie w Andaluzji funkcjonuje dziewięć takich konsorcjów z siedzibami w miejscowościach: Almería, Bahía de Cadíz, Campo de Gibraltar, Córdoba (Kordoba), Granada, Huelva, Jaén, Málaga i Sevilla.

Wszystkie zarządzane przez Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga linie autobusowe mają oznaczenia cyfrowe poprzedzone literą „M”, np. M-110 w relacji Málaga - Benalmádena Costa. Tras jest kilkadziesiąt, krótszych i dłuższych, o bardzo zróżnicowanej częstotliwości kursowania (np. dwa razy na dzień dla linii nr M-520 w relacji Mijas Pueblo - Cala de Mijas i co 15 minut dla M-110). Najwięcej linii obsługuje Grupa Avanza, a dokładniej należąca do niej firma Portillo, która kursuje także na trasach łączących rejon Malagi z innymi częściami Andaluzji (są one włączone w system numeracji M-xxx).

Podstawowa linia autobusowa Obszaru Malaga to wspomniana powyżej M-110 z Benalmadeny do Malagi przez Torremolinos. Jej trasa na długim odcinku przebiega bezpośrednio przy linii brzegowej, pośród licznych hoteli. W związku z tym jest bardzo popularna. Obsługuje ją głównie tabor klasy mega, czyli przegubowce i pojazdy 15-metrowe.


Sunsundegui Astral, Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga
Tak malowane są autobusy komunikacji podmiejskiej na terenie całej Andaluzji. Oprócz obowiązkowego układu kolorów, znajdują się na nich napisy Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga w części przedniej oraz Transportes Públicos de Andalucía w części tylnej. Ten pojazd należy do Grupy Avanza. To Sunsundegui Astral w wersji trójosiowej, 15-metrowej. Nr taborowy 5767. Pojazd najprawdopodobniej obsługuje linię M-110. Benalmadena, przystanek w rejonie portu jachtowego. 12.06.2017.


Linia M-110 jest alternatywą dla kolejowej trasy C1, z którą pokrywa się w kilku miejscach, szczególnie na odcinku w rejonie Malagi. Cena za przejazd jest korzystniejsza, bo bilet (Benalmadena – Malaga) kosztuje tylko 1,65 euro (na kolejkę 2,70 euro). Z turystycznego punktu widzenia linia autobusowa jest ciekawsza – więcej zobaczymy (pociąg głównie jedzie pod ziemią). Jednak przejazd nią trwa znacznie dłużej. Do podmiejskiego dworca autobusowego Málaga Muelle Heredia (obok dworca morskiego i w pobliżu starego miasta) jedzie się godzinę (kolejką z Benalmadeny do centrum Malagi tylko 30 minut), niekiedy dłużej. Linia M-110 po prostu strasznie się wlecze. Przystanków jest bardzo dużo i na większości z nich autobus stoi nawet po kilka minut. Powód to wsiadanie przednimi drzwiami i sprzedaż biletów przez kierowcę. Pasażerowie posiadający bilety miesięczne także muszą mieć bilet papierowy, co również spowalnia proces wsiadania. Aby go otrzymać przykładają kartę do czytnika, który drukuje potwierdzenie.

Kierowcy nie sprzedają biletów jedynie na dużych pętlach – dworcach. Tak jest np. na dworcu Málaga Muelle Heredia, gdzie znajduje się kasa. Tam prowadzący (lub prowadzące) przed wpuszczeniem na pokład autobusu stają się konduktorami i sprawdzają, czy na pewno zapłaciliśmy za przejazd.


Castrosua Magnus.E, Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga
Dworzec autobusowy Málaga Muelle Heredia. Przegubowa Castrosua Magnus.E #5829 właśnie zakończyła kurs linii M-110 z Benalmadeny. Po krótkiej przerwie wyruszy w drogę powrotną. 11.06.2017.


Kasa fiskalna
W takie kasy fiskalne wyposażone są autobusy obsługujące komunikację lokalną w Andaluzji. Drukuje ona bilety wybrane na panelu przez kierowcę lub po przyłożeniu karty elektronicznej przez pasażera. Przykładowe urządzenie na pokładzie autobusu Tata Hispano Intea, który oczekuje jako linia M-110 na odjazd z dworca Muelle Heredia w Maladze. 11.06.2017.


Bilet autobusowy
Tak wygląda bilet autobusowy wydrukowany w identycznej, jak prezentowana powyżej kasie fiskalnej. Początkowo zapis był dobrej jakości, ale niestety nim utrwaliłem go fotograficznie, wysokie temperatury Hiszpanii zrobiły swoje. Na bilecie znajdziemy między innymi informację o organizatorze lokalnej komunikacji (Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga), datę i godzinę wydruku (11.06.2017 o 10:20), numerze autobusu (#5829, Castrosua Magnus.E) i linii (M-110), a także o strefie taryfowej, cenie (1,65 euro) oraz o przystankach granicznych (należy wysiąść na lub pomiędzy przystankami Puerto Marina i Málaga Muelle Heredia - końcowy). Niestety brak podanych kilometrów.


Bilet autobusowy
Bilet autobusowy kupiony w kasie. Relacja z miejscowości Fuengirola do Banalmadeny (nie ma jej nadrukowanej), linia 120, cena 1,65 euro. Kupiony 17.06.2017 o 12:38, czyli na 7 minut przed odjazdem najbliższego autobusu (12:45). Przedarcie wykonał sprawdzający bilety kierowca. Na górze nazwa przewoźnika: Portillo.


Drugą ważną linią jest po części pokrywająca się z M-110 trasa M-120 w relacji Torremolinos – Fuengirola. Łączy ona dwa duże ośrodki turystyczne, ale kursuje z mniejszą częstotliwością. Podstawowy takt to 30 minut, a jej obsługa to również tabor mega.

Osoby chcące podróżować publicznym autobusem z Fuengiroli dalej, mogą się przesiąść do linii M-220 kursującej w relacji Fuengirola – Marbella. Częstotliwość także co 30 minut.

Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga zapewnia również komunikację miejską w mniejszych miejscowościach. Przykładowo linia M-126 łącząca Torremolinos z Benalmadeną w tej drugiej miejscowości objeżdża boczne osiedla.


Rozkład jazdy
Rozkład jazdy linii M-110. Tabliczka przystankowa zawieszona na przystanku „Antonio Machado”.


Rozkład jazdy
Rozkład jazdy kursującej z mniejszą częstotliwością linii M-120. Tabliczka przystankowa. Podane godziny nie dotyczą danego przystanku, lecz początkowych. Tak samo w przypadku powyższego rozkładu linii M-110. Pasażer musi sam obliczyć, o której godzinie przyjedzie jego pojazd.


Tata Hispano Intea, Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga
15-metrowa wersja autobusu Tata Hispano Intea #5780 na przystanku „Antonio Machado” w Benalmadenie. Końcowy odcinek trasy M-110. Z przodu widoczna nazwa przewoźnika - Portillo, a pod nią informacja, że firma ta należy do Grupy Avanza. 11.06.2017.


Malaga, diabelski młyn
Diabelski młyn w Maladze. Element charakterystyczny ułatwiający znajdowanie poszukiwanej lokalizacji. Tuż przy nim znajduje się podmiejski dworzec autobusowy Málaga Muelle Heredia oraz terminal promowy. 16.06.2017.


Tabor kursujący na podmiejskich liniach autobusowych Obszaru Malaga jest bardzo ciekawy, a dla przybysza z Europy Środkowej wyjątkowo egzotyczny. Dokładniej omówię go w dalszej części materiału. Tu link.



Blog Transportowy na Facebooku


niedziela, 16 lipca 2017

Pegaso polewaczka


Ponownie zapraszam do Hiszpanii, do regionu Costa del Sol. Rejonu słynącego z pięknych, ciągnących się kilometrami plaż oraz z niezwykłej, egzotycznej roślinności. Palmy, krzewy, kwiaty są wszędzie, także na pasach  rozdzielających jezdnie. Ze względu na letni brak opadów deszczu i wysokie temperatury, konieczne jest podlewanie tej „drogowej roślinności”.

Takiego podlewania byłem świadkiem w miejscowości Benalmádena (popularny kurort na Costa del Sol). Używano do tego celu cysterny – polewaczki. Do zbiornika podłączono długi wąż (szlauch), którym idący przed samochodem pracownik nawadniał zieleniec.

Wyglądało to dość ciekawie. Zwłaszcza, że polewaczka była kultowej i niestety już nieistniejącej hiszpańskiej marki Pegaso. Pod tą nazwą wytwarzano samochody osobowe, ciężarówki i autobusy. To Pegaso EuroCargo, czyli Iveco EuroCargo, które powstało w fabryce Pegaso (w roku 1990 Iveco przejęło Pegaso).


Pegaso EuroCargo

Pegaso EuroCargo

Pegaso EuroCargo
Pegaso EuroCargo polewaczka na Av. Antonio Machado w hiszpańskim kurorcie Benalmádena. Idzie przed nią pracownik podlewający międzyjezdniową roślinność. Co ciekawe, na widocznych palmach mają gniazda papugi. Rejon Malagi i Benalmádeny jest jedynym miejscem w Europie, w którym te ptaki żyją na wolności. Jest ich bardzo dużo i wciąż zwracają na siebie uwagę - pięknym zielonym kolorem i dość głośnym zachowaniem. 16.06.2017.


Prezentowana polewaczka należy do firmy FCC, która zajmuje się pielęgnowaniem roślinności także w sąsiednich miejscowościach.


Blog Transportowy na Twitterze