wtorek, 22 lutego 2011

Solaris zaprasza do Dubaju


Dubaj – największe miasto Zjednoczonych Emiratów Arabskich, stolica emiratu. Liczy około 1,5 mln mieszkańców. Miasto jest uznawane za bardzo bezpieczne, nowoczesne i zadbane. Największa atrakcja turystyczna nad Zatoką Perską, słynąca chociażby z wielu niezwykłych budowli. Wśród nich można wymienić na przykład jedyny na świecie siedmiogwiazdkowy hotel Burj Al Arab o charakterystycznym kształcie żagla, czy Palm Island – największy na świecie zespół trzech sztucznych wysp. Miasto niezwykłe, a w nim ponad 200 polskich autobusów. Więcej o nich oraz zaproszenie na kongres UITP w poniższej informacji nadesłanej przez Solarisa.

W dniach 10-14 kwietnia na 59. Światowym Kongresie i Wystawie UITP w Dubaju, firma Solaris zaprezentuje swoją ofertę dla kołowego i szynowego transportu publicznego.

Solaris w Światowym Kongresie UITP odbywającym się co dwa lata, weźmie udział już po raz piąty. Tym razem przedstawiciele międzynarodowej branży transportu publicznego spotkają się w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Na swoim stoisku firma z podpoznańskiego Bolechowa zaprezentuje jeden z 225 autobusów, które od 2007 roku są eksploatowane przez przedsiębiorstwo RTA zarządzające transportem zbiorowym w Dubaju. Ponadto podczas prezentacji i prelekcji spółka przedstawi swoją innowacyjną ofertę w zakresie pojazdów hybrydowych i elektrycznych, a także tramwajów Solaris Tramino.


Solaris Urbino 18 w Dubaju


UITP to Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Publicznego z siedzibą w Brukseli, które zrzesza przewoźników publicznych i prywatnych, instytuty naukowe, oraz producentów i podmioty świadczące usługi dla transportu zbiorowego. W chwili obecnej UITP zrzesza blisko 3500 podmiotów z 92 krajów. Jednym z najnowszych projektów UITP jest program podwojenia udziału transportu zbiorowego w światowym transporcie pasażerskim do roku 2025.

Tekst i fot. Solaris.

wtorek, 15 lutego 2011

Wodorowe autobusy w Londynie


Ostatnio bardzo często w mediach jest poruszany temat autobusów hybrydowych. Nawet ja w Blogu Transportowym zamieszczałem niedawno wpis temu poświęcony – o MAN-ie. Sprawa innych źródeł czystej energii jest niestety pomijana. Tymczasem po Londynie kursują autobusy marki Wright, które są napędzane wodorem. Jest ich wprawdzie tylko pięć, ale to przecież dopiero początek. Więcej na ten temat w poniższej informacji prasowej:

Pięć autobusów w Londynie napędzanych paliwem wodorowym Air Products

Od grudnia 2010 roku w Londynie na stałe działa stacja paliwa wodorowego Air Products. Firma Air Products dostarczyła stację Londyńskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacji Miejskiej (Transport for London), które dzięki niej zaopatruje w wodór pięć autobusów napędzanych tym paliwem. Autobusy kursujące pomiędzy Covent Garden a Tower Hill tworzą jedną z największych w Europie flot autobusowych napędzanych paliwem wodorowym.


Wright Pulsar Hydrogen Bus


„Otwarcie stacji paliwa wodorowego w Londynie to ekscytujący krok naprzód w rozwoju infrastruktury transportowej opierającej się na wodorze. Londyńczycy mogą dojechać autobusem napędzanym wodorem do pracy i przekonać się, że technologia wodorowa jest bezpieczna, czysta i wysoce efektywna w zmniejszaniu emisji spalin” – powiedział Ian Williamson, dyrektor Air Products ds. Systemów Energii Wodorowej oraz Prezes Europejskiego Stowarzyszenia Wodoru.


Wright Pulsar Hydrogen Bus


Firma Air Products dostarcza wodór do stacji paliwa w Londynie za pomocą opracowanego przez siebie pojazdu. Dwufazowa cysterna wodorowa pozwala na zaopatrywanie stacji w wodór w postaci płynnej lub w formie gazu pod wysokim ciśnieniem. Dzięki temu stacja nie musi posiadać możliwości sprężania wodoru, co pozwala wyeliminować wysoki koszt tego procesu z łańcucha dostaw paliwa wodorowego. Pierwsza tego typu stacja paliwa wodorowego w Europie przyczyniła się do rozwijania przez Air Products w Wielkiej Brytanii nisko kosztowej sieci paliwowej opartej na wodorze.


Wright Pulsar Hydrogen Bus


Tekst i fot. Air Products. 

poniedziałek, 14 lutego 2011

DAF-y dla firmy Transmas


Miło jest podawać informacje o rosnącej sprzedaży nowych pojazdów. Niedawno tego typu pozytywne wieści otrzymałem od firmy DAF. Oto szczegóły:

2 lutego 2011 r. w siedzibie dealera DAF, Warsaw Trucks Center w Długołęce k. Wrocławia, odbyła się uroczystość wydania 18 ciągników DAF XF105 Super Space Cab dla firmy Transmas. Przewoźnik ten zakupił w DAF Trucks Polska łącznie 30 ciągników, a w ostatnich dniach zamówił kolejnych 6 sztuk. Podczas uroczystości wydania samochodów firmę reprezentował prezes zarządu, pan Ireneusz Stefaniak.    

Wszystkie zakupione ciągniki wyposażone są w 12-biegową, zautomatyzowaną skrzynię biegów AS Tronic, układ telematyki DAF i dwa zbiorniki paliwa o łącznej objętości 1495 litrów. Posiadają spoilery, nocny zamek do drzwi, zabezpieczający kierowców przed napaściami i włamaniami, lodówkę, klimatyzacje postojową DIRNA oraz CB radio. W kabinie do dyspozycji są dwa komfortowe fotele - dla kierowcy i dla zmiennika.


DAF XF105 Super Space Cab


Firma Transmas z Dolnego Śląska działa na rynku od 20 lat i zajmuje się transportem międzynarodowym. W swej działalności użytkowała już pojazdy DAF, a obecnie skupiła się na wymianie w swej flocie starszych modeli na najnowsze DAFy XF105.


DAF XF105 Super Space Cab


Tekst i fot. DAF.

czwartek, 10 lutego 2011

Śluza w Koźlu


Już od dawna planowałem rozszerzenie tematyki bloga o transport wodny. Wszakże te środki transportu są również bardzo ciekawe. Nie mam jednak z nimi zbyt częstego kontaktu, więc utworzenie nowego działu odwlekałem. Czas jednak to zmienić. Zatem oficjalnie dodaję nową kategorię: Wodne.

Pod tym hasłem będę zamieszczał wpisy poświecone wszelakim pojazdom pływającym, zarówno morskim, jak i śródlądowym. Na początek coś z Opolszczyzny, a dokładniej z Kędzierzyna-Koźla. Po słynnej powodzi z 1997 r. na Odrze w Koźlu pojawiła się ciekawa atrakcja turystyczna, czyli śluza komorowa, umożliwiająca żeglugę w tym rejonie. Jest ona zlokalizowana wzdłuż ul. Łukasiewicza, blisko rynku. Przyznam, że przez lata byłem pewien, że to nowa budowla i że Odra wcześniej w tym rejonie nie byłą żeglowna. Jednak nic bardziej mylnego. Okazało się, że w tym miejscu pierwsza śluza powstała już w 1812 r. Była to śluza drewniana, której elementy wykorzystano w 1830 r. do budowy nowej śluzy. We wspomnianym 1997 r. przeprowadzono jej gruntowny remont oraz przebudowano okoliczny rejon. Dzięki temu Odra w Kędzierzynie-Koźlu stała się w pełni żeglowna, jednak tylko dla małych jednostek, czyli np. jachtów, czy mniejszych statków pasażerskich. Co ciekawe, śluza „Koźle” nie jest zautomatyzowana – urządzenia obsługuje się ręcznie, czego naocznym świadkiem, tworząc poniższy fotoreportaż. Zatem zapraszam do Kędzierzyna-Koźla. Mamy sobotę 25 września 2010 r. Od strony Bierawy (Raciborza) przypłynął stateczek turystyczny o nazwie The Bluecity Queen. W tle remontowany most Długosza - przyczyna uruchomienia opisywanej wcześniej linii W:


The Bluecity Queen, Śluza Koźle


Rozpoczyna się śluzowanie. Wykona je pracownik, który czekał w pobliskim budynku technicznym. Wszystko robi się ręcznie. Najpierw zamykane są wielkie wrota:


The Bluecity Queen, Śluza Koźle


Teraz wrota są domykane (skręcane):


Śluzowanie


Stateczek i śluzowanie wzbudzają zainteresowanie przechodniów. Na poniższym zdjęciu wrota jeszcze nie zostały skręcone:


Śluzowanie


Kiedy wrota zostały zamknięte woda ze śluzy jest wypuszczana, a stateczek stopniowo przemieszcza się w dół. Po wyrównaniu poziomów można ręcznie otwierać przednie wrota:


Śluzowanie


Wrota otwarte - można płynąć dalej:


The Bluecity Queen, Śluza Koźle

The Bluecity Queen, Śluza Koźle


Całe śluzowanie trwało około 10 - 15 minut.

Warto jeszcze dowiedzieć się czegoś o samym statku. Są to informacje bardzo ciekawe, bo okazuje się, że The Bluecity Queen ma dość długą historię. Jak podają źródła internetowe, kadłub pochodzi aż z 1908 roku. W 1928 r. został przystosowany do przewozu pasażerów, a w 1962 r. przeprowadzono jego ostatnią modernizację, której efekt prezentują powyższe zdjęcia. The Bluecity Queen zabiera na pokład 60 osób, które mają do dyspozycji część górną lub dolną (zamknięta z możliwością ogrzewania, więc zimowe rejsy są także możliwe).

Statek z Holandii do Polski sprowadziła firma Canal Trans, która również zajmuje się jego eksploatacją w okolicach Kędzierzyna-Koźla. Jego małe rozmiary pozwalają na bezproblemowe odbywanie rejsów w rejonie Opola, Koźla, czy nawet Gliwic – Kanałem Gliwickim. Jak podaje Biuletyn Informacji Publicznej Kędzierzyna-Koźla, The Bluecity Queen przechodzi obecnie mały remont, aby już od wiosny stać się stałą atrakcją turystyczną miasta. Możliwe są rejsy w stronę Januszkowic lub w przeciwną stronę – do gminy Cisek oraz po Kanale Gliwickim. Główna przystań znajdowałaby się w dzielnicy Kłodnica, przy ul. Elewatorowej, czyli na terenie niestety niszczejącego portu rzecznego. Biuletyn podaje, że inicjatywa ma poparcie nowego prezydenta – Tomasza Wantuły, więc może zamierzenie uda się zrealizować.

wtorek, 8 lutego 2011

Premium Hybrys Tech


Dziś więcej danych technicznych, czyli materiał o hybrydowej ciężarówce. To informacja prasowa nadesłana przez Renault Trucks:

Przez ponad sześć miesięcy Grupa Colas testowała w normalnych warunkach eksploatacji hybrydową ciężarówkę Renault Trucks: dystrybucyjne Premium Hybrys Tech. Po pokonaniu 12000 km i zrealizowaniu wszystkich zadań transportowych, zebrała pozytywne opinie tak ze strony kierowców jak i szefów flot. Wspierająca aktywnie rozwój technologii hybrydowej firma Colas odnotowała sięgające 20% oszczędności paliwa. Co więcej, pojazd zyskał uznanie kierowców za wszechstronność, komfort jazdy i niski poziom hałasu.

Będąc głęboko zaangażowaną w ochronę środowiska, Grupa Colas od początku wspierała Renault Trucks w rozwoju technologii hybrydowej. Nieco ponad sześć miesięcy temu, przedsiębiorstwo rozpoczęło testową eksploatacją Premium Distribution polegającą na dostawach kruszyw w okolicy Lyonu.

Dystrybucyjne Premium Hybrys Tech było eksploatowane od kwietnia 2010. Pojazd dowoził kruszywa i inne materiały budowlane do odbiorców w okolicach Lyonu: dystrybutorów, przedsiębiorstw robót publicznych a nawet klientów detalicznych. Wykonując średnio sześć kursów dziennie z ładunkiem 9 ton, hybrydowa ciężarówka przewoziła w promieniu 40 km około 54 ton materiałów na dobę. Dla Renault Trucks jest niezwykle cennym, że samochód może pracować w warunkach normalnej eksploatacji. Informacje uzyskane od Grupy pozwolą na dalsze doskonalenie hybrydowego układu napędowego i całego pojazdu. Zebrane informacje dotyczą zarówno aspektów czysto technicznych jak i reakcji kierowców. Symulacje komputerowe lub nawet jazdy po torze testowym nie mogą zastąpić danych zebranych od osób, które używają pojazdu do swej codziennej pracy.


Renault Premium Hybrys Tech


Po pokonaniu 12000 km nadszedł czas na pierwszą ocenę. Należy powiedzieć, że była zdecydowanie pozytywna: Renault Premium Distribution Hybrys Tech zdobył szacunek we flocie firmy Colas nie tylko wśród osób zarządzających parkiem i kierowców ale także… mieszkańców.

„Gdy zatrzyma się na czerwonym świetle, nie hałasuje, nie emituje spalin ani nie powoduje wibracji!” wyjaśnia Gilles Vaillé, zarządzający flotą południowo-wschodniego regionu Grupy Colas. „To sprawia, że ciężarówka jest niezwykle przyjemna dla kierowcy oraz dla mieszkańców okolicy”. Te wrażenia potwierdza Marc Privas, kierowca z 33-letnim stażem, zaskoczony efektem, który pojazd wywołuje u klientów: „Bezszelestne manewry na placach u klientów, w miastach, powodują niemałe zaskoczenie” ­– mówi rozbawiony. „To powoduje, że ludzie zadają pytania na temat ciężarówki, co poprawia stosunki z klientami!”


Renault Premium Hybrys Tech


Oprócz redukcji emisji hałasu, Renault Premium Hybrys Tech gwarantuje znaczące oszczędności zużycia paliwa. Kierowcy i szefowie flot mogli sprawdzić to osobiście: „Nasze pierwsze pomiary wykonane na odcinku ponad 10000 km przejechanych w lokalnym transporcie kruszyw pod Lyonem, wykazały redukcję zużycia o  24% w porównaniu do analogicznego pojazdu z ręczną skrzynią biegów,” potwierdza Didier Fracchetti, asystent szefa floty regionu południowo-wschodniego Grupy Colas. Wynik ten jest lepszy niż wartość deklarowana przez Renault Trucks w chwili dostawy ciężarówki.

W kwestii prowadzenia samochodu, ogólne odczucia kierowców są bardzo pozytywne. Po krótkiej chwili przyzwyczajania się do wymaganej przez Hybrysa płynnej jazdy, wszyscy czerpali radość z prowadzenia tego samochodu. Gérard Dubois, kierowca z ośmioletnim stażem wyjaśnia: “Jestem wszechstronnym kierowcą, któremu na co dzień nie sprawia trudności prowadzenie różnych pojazdów. Ciężarówka hybrydowa zaskakuje na początku, ale wkrótce przyzwyczaisz się do niej, nawet biorąc pod uwagę, że trzeba z większym wyprzedzeniem  przewidywać sytuacje na drodze. Ale tak naprawdę nie ma większych różnic. Bardzo odpowiada mi zautomatyzowana skrzynia biegów jak również cicha praca w trybie elektrycznym.” Marc Privas ma podobne odczucia: „Hybryda jest bardziej zwrotna, cichsza i prowadzi się bardziej płynnie” – podkreśla – „Co więcej, silnik elektryczny jest doskonale zsynchronizowany ze spalinowym. Dzięki temu, ruszając, zyskujesz sporo dynamiki!”

W ciągu tych kilku miesięcy, Renault Premium Hybrys Tech nie borykał się z żadnym poważnym problemem technicznym lub wydłużonym czasem przestoju. Współpraca z firmą Colas zachęca Renault Trucks do kontynuacji rozwoju w tym kierunku. Na przykład: dzięki testom można było sprawdzić, czy rozwiązania wykorzystane do przełączania napędu pomiędzy silnikami są skuteczne oraz jak je jeszcze udoskonalić. Równolegle włożono ogromny wkład pracy w ulepszenie elektrycznego wspomagania układu kierowniczego.

Renault Premium Distribution Hybrys Tech użytkowane przez Grupę Colas zostało zbudowane w oparciu o Premium Distribution 4x2 z nadwoziem samowyładowczym. Jest wyposażone w silnik DXi7 Euro 5, 310 KM połączony z jednostką elektryczną, zautomatyzowaną skrzynią biegów Optidriver+ i zespołem akumulatorów wraz ze sterowaniem i chłodzeniem zabudowanym pomiędzy osiami.


Renault Premium Hybrys Tech


Hybrydowy napęd równoległy

„Napęd równoległy” łączy dwa źródła mocy: silnik spalinowy i elektryczny. Dostarczają ją na koła – w zależności od sytuacji – równocześnie bądź z osobna.

Zasada napędu wykorzystana przez Renault Trucks jest prosta: energia kinetyczna pojazdu jest odzyskiwana podczas hamowania i zamieniana w elektryczną, którą gromadzą akumulatory. Dzięki ich ciągłemu ładowaniu podczas normalnej jazdy nie ma potrzeby uzupełniania prądu z zewnętrznych źródeł energii.


Schemat działania napędu hybrydowego


Silnik spalinowy jest wyłączany („gaszony”) automatycznie gdy pojazd nie porusza się, a jednostka spalinowa pracuje na biegu jałowym. Ruszając, energia elektryczna zgromadzona w akumulatorach napędza ciężarówkę za pośrednictwem silnika elektrycznego. Po osiągnięciu 20 km/h ponownie włącza się silnik diesla przejmując napęd. Pracuje zatem tylko wtedy, gdy zużywa najmniej paliwa (oprócz rozruchu oraz przyspieszania z wykorzystaniem pełnej mocy).

Natomiast energia elektryczna zgromadzona w akumulatorach trakcyjnych jest wykorzystywana do zasilania funkcji związanych z komfortem i bezpieczeństwem jazdy, np.: wspomaganie układu kierowniczego bądź chłodzenie układów elektrycznych.

Renault Trucks jest obecnie jedynym producentem samochodów ciężarowych, który wprowadził do eksploatacji pojazd z automatycznie przełączanym napędem elektrycznym. Wszystko to skutkuje redukcją zużycia paliwa i emisji CO2 o około 20%. Oprócz tego, kolejną zaletą jest obniżenie poziomu hałasu dzięki zastosowaniu cichego silnika elektrycznego.


Plakietka „Clean Tech”

Celem podniesienia świadomości eksploatacji samochodu z napędem alternatywnym, Renault Trucks umieszcza obecnie na wszystkich pojazdach hybrydowych, elektrycznych i CNG plakietkę z logo „Clean Tech”. Producent rozpoczyna również znakowanie sieci serwisowej aby zagwarantować swoim klientom jakość serwisu związaną z nowymi technologiami, zwłaszcza jeśli chodzi o kompetencje, wyszkolenie ekip i korzystanie ze specjalnych narzędzi.

Tekst i fot. Renault Trucks.

wtorek, 1 lutego 2011

Blog w Egipcie


Od kilku dni tematem numer jeden serwisów informacyjnych jest sytuacja w Egipcie. Przyznam, że bacznie śledzę tamtejsze wydarzenia, bo to kraj, który bardzo lubię. Byłem tam wprawdzie tylko raz, ale wyjazd ten wyjątkowo miło wspominam. Samo centrum obecnych wydarzeń również poznałem - plac Tahrir w Kairze, obok słynnego Muzeum Kairskiego. Wszędzie tam dociera komunikacja miejska, która przemieszcza się obok licznych podobizn tak znienawidzonego prezydenta Mubaraka. Obsługują ją różne ciekawe pojazdy, np. dość sporo marki Nasr. Jeden z jej przedstawicieli na poniższym zdjęciu wykonanym w centrum Kairu, na wspomnianym placu Tahrir. Rok 2008, sierpień:


Nasr, Kair


Piękny pojazd. W dodatku otablicowany wyłącznie po arabsku, więc przybysz nie znający tego języka może mieć poważne problemy komunikacyjne, bo Kair do małych miast wszakże nie należy.

Niniejszy wpis jest zapowiedzią dość długiego cyklu poświęconego Egiptowi. Będzie sporo tamtejszych egzotycznych pojazdów. Publikacje te jednak planuję dopiero za jakiś czas. Ze względu na trudną sytucję w Egipcie, a w związku z tym dużą popularność tego kraju wśrod mediów, już teraz zamieszczam zwiastun. Wówczas, w 2008 r. w kraju faraonów było jeszcze spokojnie, a prezydent Mubarak nawet nie przypuszczał, co będzie się działo na placu Tahrir w Kairze.

poniedziałek, 31 stycznia 2011

Tramino na linii


Jak podaje firma SOLARIS Bus & Coach S.A., od soboty 29 stycznia po ulicach Poznania kursuje Solaris Tramino. Na początek z nowoczesnego, niskopodłogowego tramwaju mogą korzystać pasażerowie linii nr 14, łączącej Piątkowo z Górczynem.  

Wspomniany Solaris Tramino to jeszcze nie pierwszy tramwaj z dostawy 45 sztuk zaplanowanych na lata 2011-2012. To przedseryjny egzemplarz, który spełnia wszystkie wymogi by wozić pasażerów i który przez ostatnie miesiące był testowany w Poznaniu.


Solaris Tramino


„Zdecydowaliśmy się na wydzierżawienie tego pojazdu, głównie w celu zebrania dodatkowych doświadczeń z eksploatacji w rzeczywistym ruchu z pasażerami. Dzięki temu zarówno motorniczowie oraz obsługa techniczna będzie doskonale przygotowana na przyjęcie pierwszej partii Solarisów Tramino, które dotrą do nas w połowie tego roku” – mówi Jan Firlik Dyrektor Pionu Przewozów Tramwajowych w poznańskim MPK.

Umowa dzierżawy tramwaju pomiędzy firmą Solaris a poznańskim Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym została podpisana na trzy lata. W okresie jej obowiązywania poznański przewoźnik będzie płacić tylko i wyłącznie za przejechane kilometry z pasażerami. Umowa przewiduje, że Solaris będzie mógł wypożyczać tramwaj na targi i prezentacje. Bieżącą obsługę serwisową zapewnia producent tramwaju.

Ponadto w pierwszych tygodniach kursowania Tramino, motorniczym MPK będzie towarzyszyć pracownik firmy Solaris, który w razie potrzeby będzie służyć wiedzą na temat nowego pojazdu.

„Do prowadzenia Solarisa Tramino została już oddelegowana grupa najlepszych motorniczych którzy przeszli specjalne szkolenie” - mówi Jan Firlik.  


Solaris Tramino

czwartek, 27 stycznia 2011

Na lodowym szlaku


Dziś zachęcam do oglądania telewizji History. Przyznam, że nie znam tego kanału, ale pod wpływem otrzymanej informacji prasowej obowiązkowo muszę go poznać. Sprawa dotyczy niezwykłego, ciężarówkowego serialu. Szczegóły poniżej.

Dzielni kierowcy ciężarówek przewożących specjalistyczne ładunki po raz kolejny wracają na lodowy szlak – tylko w kanale HISTORY. Życie od śmierci dzieli tu jeden błąd na drodze, fatalna pogoda czy nieprzewidziane zagrożenie. Czwarty sezon serialu „Na lodowym szlaku" przenosi się na Alaskę poza koło polarne. To właśnie tutaj grupa doświadczonych kierowców zmierzy się z jak dotąd najtrudniejszymi i najniebezpieczniejszymi ze wszystkich tras.

Kierowcy, którzy mają za zadanie w niecałe trzy miesiące dostarczyć ogromną ilość ładunków na pola naftowe w North Slope na Alasce, muszą dać z siebie wszystko, aby zdążyć na czas. Lodowe szlaki Alaski są o wiele trudniejsze niż w innych zakątkach świata. Trzeba przygotować się na mordercze, kilkusetkilometrowe trasy urozmaicone takimi atrakcjami, jak strome i oblodzone zbocza gór, zamarznięta tundra czy tez zdradliwe lodowe odcinki Oceanu Arktycznego. Kierowcy oraz ich maszyny, zdani tylko i wyłącznie na siebie, na każdym kroku muszą zmagać się z żywiołami natury i trudnymi warunkami terenowymi. Aby przetrwać, trzeba mieć dużo siły i tyle samo szczęścia. Wielu doświadczonych kierowców straciło tutaj życie, pokonani przez nagłe załamania pogody, zamiecie czy też zdradliwy teren.


Na lodowym szlaku


Serial „Na lodowym szlaku” to pasjonująca kronika przygód, ludzkiej wytrwałości i pomysłowości, a przede wszystkim wyzwań, z jakimi muszą radzić sobie kierowcy podróżujący po lodowych trasach. Zły wybór drogi, kaprysy pogody, nieprzewidziane zdarzenie na trasie - wszystko to sprawia, że codziennie każdy z nich może znaleźć się w sytuacji, kiedy ryzykuje życiem. Jazda po morderczych szlakach koła podbiegunowego to ekstremalne doświadczenie nawet dla najbardziej doświadczonych i wytrwałych kierowców.


Na lodowym szlaku


NA LODOWYM SZLAKU

Sezon 4

Na kanale HISTORY™ HD od poniedziałku 24 stycznia – 20.00

Na kanale HISTORY™ od poniedziałku 31 stycznia – 20.00 Sobota


Oto, co zobaczymy w dwóch najbliższych odcinkach:


Na lodowym szlaku (Powrót Polarnego Niedźwiedzia) – odcinek 38

Powrót Lisy staje pod znakiem zapytania. Greg za wszelką cenę pragnie pokonać Jacka, jednak przez nieoczekiwane wydarzenia jego ambicje szybko zostają ostudzone.  Jack, który wciąż czeka na nowy bak do swojego samochodu, ani myśli poddać się bez walki. Alex próbuje powiększyć swoja przewagę nad Hugh, ale zdradliwe warunki pogodowe wpędzają go w ogromne tarapaty. Hugh „Polarny Niedźwiedź” Rowland powraca do Alaskaat jako ostatni. Po drodze musi zmierzyć się z jedną ze swoich najmniej ulubionych czynności na lodowym szlaku: zakładaniem łańcuchów na koła. Z powodu problemów z silnikiem początkujący kierowca Ray Veilleux zostaje zupełnie sam na zupełnym pustkowiu w temperaturze -20 stopni.



Na lodowym szlaku (Zmagania z wiatrem) – odcinek 39

Bezlitosna alaskańska zima uderza w Prudhoe Bay. Potrzeba nerwów ze stali by prowadzić w tych warunkach. Jednak Jack, Hugh i Alex podejmują wyzwanie i wyruszają na lodowy szlak, nie zrażając się nawet problemami z silnikiem. Dla Alexa to jeszcze nie koniec kłopotów - grozi mu utrata prawa jazdy. Ray i Greg  postanawiają wspólnie stawić czoła zimowej burzy tworząc konwój. Niestety problemy techniczne Grega zmuszają Raya do samotnego wyruszenia w drogę. Tak rozpoczyna się dla niego najgorszy dzień w życiu. Lisa, która wciąż boryka się ze skutkami błędnych decyzji, postanawia wrócić na szlak i udowodnić wszytki, że posiada coś więcej niż tylko ładną twarz.


Na lodowym szlaku, Lisa Kelly

czwartek, 20 stycznia 2011

Reklamy na autobusach byłego obozu


Po raz kolejny powracam do tematu byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Dwa tamtejsze autobusy zmieniły wygląd. Wprawdzie stało się to już w 2010 roku, ale niestety mam pewne opóźnienie i sprawę przedstawiam dopiero teraz. Zmiana wyglądu jest moim zdaniem bardzo niekorzystna, bo pojazdy nie zostały przemalowane, lecz oklejono je reklamami. To niestety je mocno szpeci. Reklamy na szczęście nie promują jakiś zewnętrznych firm, tylko zachęcają do odwiedzenia strony internetowej muzeum. Tak wygląda Mercedes O405N:


Mercedes-Benz O405N

Mercedes-Benz O405N


Dla przypomnienia – tak prezentował się bez reklamy:


Mercedes-Benz O405N


Niestety oreklamowany Jelcz uciekł mi spod obiektywu dosłownie w ostatniej chwili. Można go zobaczyć pod tym linkiem. Szkoda, że tak go oszpecono. Przez tyle lat był przykładem fabrycznego malowania Jelczy M121MB.

sobota, 15 stycznia 2011

Konkurs Blog Roku 2010


Od niedawna na moim blogu pojawił się link informujący o tym, że Blog Transportowy bierze udział w konkursie Blog Roku 2010. Wówczas była to jeszcze faza rejestracji i akceptacji poszczególnych stron. Teraz trwa już drugi etap, czyli głosowanie. Zatem, jeżeli podoba się Wam ten blog, proszę wyślijcie SMS-a o treści H00786 na nr 7122. Koszt to tylko 1,23 zł brutto.

Blog Transportowy został zgłoszony w kategorii Moje zainteresowania i pasje (blogi tematyczne). Decyzja o udziale w konkursie była dość szybka i spontaniczna, a wszystko to za sprawą mojej żony, która znalazła w Internecie informację o konkursie.

Głosowanie trwa tylko do 20 stycznia, do godziny 12:00.


Blog Roku 2010