Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Grecja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Grecja. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 28 października 2013

Szyny na Akropolu

Ateński Akropol jest w wiecznym remoncie. Coś tam wyjmują, przekładają, czyszczą i znów wkładają, rekonstruują. Praktycznie stałym elementem tego niezwykłego i znanego na całym świecie miejsca jest dźwig. Na pocztówkach pokazujących Partenon jest zamazywany, ale w rzeczywistości wciąż tam stojący – tak przynajmniej twierdziła nasza przewodniczka, która w Atenach mieszkała od ponad 20 lat. Aby prace budowlane odbywały się sprawnie, ułożono tor. Kończy się on pod samym Partenonem, a zaczyna najprawdopodobniej przy jakiejś windzie, bo wzgórze, na którym zbudowano Akropol jest dość wysokie.
Po torze jeżdżą małe platformy, na których układane są ładunki. Może jest tylko jeden wagon. Nie mam pojęcia, jak odbywa się taki transport, ale najprawdopodobniej w grę wchodzi siła rąk. Co ciekawe, tor nie jest wąski. Przypuszczalnie to standardowe 1435 mm.
Szyny na Akropolu bardzo mnie zaskoczyły. Przyznam, że nie spodziewałem się takiego widoku. Tak transportowo w tak zabytkowym, historycznym miejscu.


Szyny na Akropolu

„Linia kolejowa na Akropolu”. Po prawej stronie jest przepaść. Deski ułożone przy szynach najprawdopodobniej są związane z ręcznym przepychaniem wagoników. 7.08.2011.


Partenon

Partenon

Wciąż remontowany Partenon i załadowana mała platforma. Na wagoniku nie widać śladów sprzęgu, więc może jest tylko jeden lub nie robi się składów, co przy ręcznej sile pociągowej byłoby w pełni usprawiedliwione. Przed wagonem widać drugi, prostopadły tor. Może jest tam zasłonięta obrotnica, dzięki której ładunek może być przewożony dalej. Niestety program zwiedzania był bardzo napięty i nie mogłem dokładnie się tym zająć. W dodatku mimo wczesnej pory (godzina 9:00), panował już wykańczający upał, który skutecznie zniechęcał do „kolejowej detektywistyki”.


Partenon

Od tej strony śladów trwającej budowy prawie nie widać.


Partenon

Partenon

Partenon

Partenon

 Partenon otoczony rusztowaniami i dźwigami. Biorąc pod uwagę ogromną ilość turystów zwiedzających tamto miejsce, jest to jeden z najchętniej odwiedzanych placów budowy na świecie.


Ciągnik na Akropolu

Na Akropolu można zobaczyć także drogowy środek transportu. W cieniu nielicznej zieleni ukryto ciągnik rolniczy z przyczepą. 


Ateny - widok z Akropolu

Widok z Akropolu na historyczną i współczesną zabudowę. W dole, pośród zieleni znajduje się pętla linii 230, którą obsługują Solarisy (tu o tym pisałem). 


Ateny - widok z Akropolu

Gęsta zabudowa Aten. Każda wolna powierzchnia wykorzystana. Po wąskich uliczkach przeciskają się autobusy i trolejbusy, do tematu których powrócę w kolejnych greckich wpisach. 


Ateny - widok z Akropolu

 Ateny to nie tylko wąskie i zatłoczone uliczki. Są także szerokie drogi, doskonale widoczne z Akropolu.


Grecja  2011

Blog Transportowy na Facebooku

niedziela, 18 listopada 2012

Solaris i Elvo na Akropolu


Akropol – jedno z najsłynniejszych miejsc świata, wpisana listę UNESCO wizytówka Grecji, symbol Aten. Obowiązkowe miejsce dla każdego turysty, który trafił do greckiej stolicy. Od kilku lat obok Akropolu regularnie pojawia się bardzo polski element. To efekt podpisanego 16 lipca 2008 kontraktu pomiędzy Solarisem, a firmą ETHEL z Aten (miejski przewoźnik autobusowy), który dotyczył dostawy aż 320 autobusów miejskich. Dzięki temu do stolicy Grecji trafiły Solarisy Urbino 18 (100 egz.) i małe Solarisy Alpino 8,6 (220 egz.). To właśnie te drugie są stałymi gośćmi pod Akropolem. Ma tam pętlę linia 230, którą obsługują małe Solarisy. W dzień roboczy kursują nawet z częstotliwością co 10 minut. Przyznam, że to dość miłe uczucie zobaczyć w tak słynnym miejscu polski autobus. Niestety ten fakt jest skutecznie pomijany przez przewodników. Oczywiste, że do Aten przyjeżdża się przede wszystkim dla zabytków, ale jeżeli już opowiadają Polakom o tym miejscu, to dlaczego nie dodać tych kilku słów o Solarisie jako dodatkowej ciekawostki. Mój przewodnik z Rainbow Tours tego nie zrobił, choć często opowiadał o polskich akcentach w Grecji. Szkoda.


Solaris Alpino 8,6 #647 z firmy ETHEL


Po przejściu z pętli linii 230 pod wejście główne na Akropol, spotkała mnie inna autobusowa niespodzianka. Tym razem nie polska lecz miejscowa. Stał tam grecki autobus marki Elvo (ΕΛΒΟ), własność tamtejszego ministerstwa obrony. Autobus był pusty, miał otwarte drzwi, więc zacząłem poszukiwania tabliczki znamionowej. Na zewnątrz nie było żadnej informacji o jego typie, więc znamionówka była jedynym sposobem na ustalenie tego. Niestety – tabliczki brak. Wiem więc, że to greckie Elvo, ale jaki model? Obok pojazdu stał kierowca, zatem zacząłem rozmowę po angielsku. On odpowiedział, lecz po grecku. Zaczął w ten sposób dość długi monolog. Opowiadał i opowiadał, a ja go nie rozumiałem. Oczywiste jednak było, że nie mówi o autobusie, lecz o czymś zupełnie innym. Później okazało się, że opisywał to, co za chwilę się tu wydarzy. Chodziło o greckich żołnierzy – Evzones (w bardzo charakterystycznych mundurach, których historia związana jest z turecką okupacją Grecji), którzy o godzinie 8:00 brali udział w codziennym uroczystym wciągnięciu flagi na maszt, a za chwilę zejdą z Akropolu i odjadą Elvo. Na to wydarzenie czekała cała moja grupa. Poniżej zdjęcia Elvo o nieustalonym typie. Napis MAN na masce wyraźnie określa producenta podwozia. Drzwi w układzie: 1-1-0.


Autobus Elvo (ΕΛΒΟ) na Akropolu

Autobus Elvo (ΕΛΒΟ) na Akropolu

Logo Elvo (ΕΛΒΟ)


Przejście żołnierzy nagrała moja żona. Poniżej filmik, na którym słychać także dźwięk silnika Elvo i widać pojazd od strony drzwi.



Na temat marki Elvo, a dokładniej konkretnych modeli niestety w Internecie nie znajdziemy szczegółowych informacji. Producent nadal istnieje. Jego pełna nazwa to ΕΛΒΟ - Ελληνική Βιομηχανία Οχημάτων, czyli ELVO – Hellenic Vehicle Industry z siedzibą w Thessalonikach. Na swoich stronach Elvo podaje, że jest największym w Grecji producentem pojazdów. Zarówno autobusów, jak i taboru wojskowego (ciężarówki, pojazdy gąsienicowe). Historia firmy sięga roku 1972. Wówczas w Thessalonikach powstał oddział austriackiego Stayera, dokładnie Stayer Hellas, wytwarzający ciągniki rolnicze, ciężarówki, rowery i silniki. Nazwa Elvo obowiązuje dopiero od 1987 roku. Wtedy głównym udziałowcem stało się państwo greckie. Jeszcze jako Stayer Hellas firma produkowała ... Ikarusy serii 200. Był to efekt współpracy z węgierskim producentem. Oprócz tradycyjnego logo Ikarus na masce, pojazdy te miały także napis Stayer Hellas. Na stronie Elvo nadal można zobaczyć zdjęcia Ikarusów (to oferta remontów autobusów). Poniżej screen.


Screen ze strony firmy Elvo (ΕΛΒΟ)


Do tematu autobusów marki Elvo powrócę w kolejnych greckich wpisach.


Grecja 2011

niedziela, 20 maja 2012

Port w Pireusie


Będąc w Grecji nie sposób nie odwiedzić Aten. Wprawdzie z Paralii (w której wypoczywałem) to blisko 450 km, czyli około 5 godzin jazdy, ale dla zobaczenia tak wielu znanych na całym świecie miejsc greckiej stolicy można się przemęczyć. Jazda faktycznie okazała się wyjątkowo męcząca, ale zdecydowanie było warto. Pierwszym punktem programu tej zorganizowanej wycieczki był przejazd do graniczącej z Atenami miejscowości Pireus. Miasto to liczy ponad 175 tysięcy mieszkańców i słynie ze swojego portu. Największego w Grecji i jednego z największych w basenie Morza Śródziemnego. Cumują tam zarówno statki towarowe, jak i pasażerskie. To właśnie do części pasażerskiej trafiłem. 


Niestety nie mogłem zbyt dokładnie zająć się podziwianiem tego ciekawego miejsca. Postój był bardzo krótki (około 30 minut), a w jego czasie trzeba było coś zjeść i zapłacić za wstęp na Akropol, czyli kolejny punkt programu. Bardzo zależało mi też na przejeżdżających obok trolejbusach oraz oczywiście na samym porcie. Dodam jeszcze, że był świt, a po nieprzespanej nocy w ciasnym autobusie byłem trochę zmęczony. Coś tam jednak udokumentowałem. Nigdy wcześniej nie byłem w tak dużym porcie morskim. Ilość stojących w pobliżu promów była imponująca. Przypominało to jakiś duży dworzec autobusowy, na którego licznych stanowiskach stały pojazdy. Wszędzie było pełno ludzi, obok promów przejeżdżały samochody, głównie osobówki, ale były też większe. Na promach umieszczono duże diodowe tablice informacyjne, które podawały kierunek rejsu oraz godzinę jego rozpoczęcia. Poszczególne jednostki były w różnej fazie oczekiwania na pasażerów i ładunki. Niektóre stały puste, z wejściem do ładowni zagrodzonym różnymi skrzynkami (co znaczyło „nigdzie nie płynę”), inne już dostępne, ale puste. Do którejś jednostki powoli tyłem wjeżdżała ciężarówka, dalej kilka osobówek. Przyznam, że największe wrażenie zrobił na mnie właśnie transport pojazdów. Promy to przecież jedyny sposób dostarczenia ich na liczne greckie wyspy. Na parkingu obok naszego autobusu na swój rejs czekało kilka ciągników siodłowych z naczepami. Warto jeszcze dodać, że część promowa została podzielona na poszczególne sektory, z których odpływały statki w dane rejony. Dojście (wjazd) odbywa się przez bramy, do których przypisane są dane relacje. Ja np. znalazłem się między bramami E9 i E10 (brama wyjazdowa), czyli dla rejsów na Cyklady, Samos i Ikarię.


Obserwacja życia części ogólnodostępnej portu zajęłaby mi dobre kilkadziesiąt minut. Niestety, jak już pisałem było inaczej. Na szczęście mimo presji czasu udało mi się coś zobaczyć i sfotografować. Oto więc dokumentacja mojego pobytu w porcie Pireus.

Na początek statki przewoźnika o nazwie GA Ferries. Firma ta powstała w 1988 roku, ma siedzibę w Pireusie i w 2011 posiadała osiem promów. Oto ich nazwy: Rodanthi, Anthi Marina, Jet Ferry 1, Marina, Daliana, Milena, Romilda i Dimitroula. Jednostki te obsługiwały kilkanaście linii, także z innych portów, np. z Thessalonik do Heraklionu na Krecie przez Skiatos, Skopelos, Syros, Tinos, Mykonos, Paros, Naxos, Ios i Santorini – postojów jest więc sporo. Inne przykładowe relacje to (już bez wymieniania wysp pośrednich, a tych w każdym przypadku jest kilka): Pireus – Rodos, Pireus – Samos, Pireus – Santorini, Heraklion – Rodos, Rodos – Kreta.


Jako pierwsze sfotografowałem trzy promy wspomnianego GA Ferries. Wszystkie ustawione obok siebie, tak samo pomalowane i dla „laika promowego” takiego jak ja - praktycznie identyczne. To jednak tylko takie pierwsze wrażenie. Wszystkie miały przerwę, czyli żaden nie przyjmował pasażerów. Najdalej stała Daliana. To dokładnie M/F Daliana, zwodowana w 1970 roku w japońskiej stoczni Shimonoseki (koncern Mitsubishi). Wówczas prom otrzymał nazwę Ferry Pearl, a jego właścicielem była firma Diament Ferry, także z Japonii. Tak do roku 1988, kiedy to statek trafił do Grecji, do właśnie powstałej linii GA Ferries. M/F Daliana ma długość ponad 117 metrów i jest przystosowana do przewozu 1577 pasażerów oraz 240 samochodów. Osiąga prędkość maksymalną 20 węzłów. Niestety lato 2011 było ostatnim sezonem turystycznym dla Daliany. Strona www.ferry-site.dk podaje, że jednostka ta została w roku 2011 sprzedana do Turcji na złomowanie. Przypuszczalnie padła więc ofiarą greckiego kryzysu.


Prom M/F Daliana GA Ferries
Prom M/F Daliana.



Drugi prom to Rodanthi. Zwodowany w 1974 r., także w Japonii, lecz w miejscowości Setoda (stocznia grupy Hitachi). Jego pierwsza nazwa to Virgo, pod którą pływał w japońskich liniach Shin Higashi Nippon Ferry. Tak do roku 1989, kiedy to stał się Rodanthi z GA Ferries. W 1995 roku prom miał krótką przygodę z Tunezją – wypożyczono go do CTN Tunisia Ferries. Rodanthi ma długość prawie 137 metrów i jest przystosowany do przewozu 1739 pasażerów oraz 320 samochodów. Prędkość maksymalna 22 węzły.


M/F Rodanthi z GA Ferries
Prom M/F Rodanthi.



I na koniec Romilda, czyli M/F Romilda. Rocznik 1974, ale zwodowany już nie w Japonii, lecz w Europie, w Holandii. W latach 1974 – 1987 prom pływał pod nazwą Free Enterprise VIII w liniach Townsend Thoresen European Ferries z siedzibą w brytyjskim Dover. Potem, od 1987 do 1993 roku nazywał się Pride of Canterbury i był własnością P&O European Ferries, także z Wielkiej Brytanii. Pływał w rejonie tamtejszych wysp (np. irlandzki Dublin – angielski Liverpool) oraz do Holandii i Francji. W 1993 roku prom stał się Romildą, należąc do greckich GA Ferries. Jego długość to 123,6 metra i jest przystosowany do przewozu 980 pasażerów oraz 178 samochodów. Prędkość maksymalna 21 węzłów. Niestety jak podaje wspomniana wcześniej duńska strona o promach, również Romilda została w 2011 r. sprzedana do Turcji na złomowanie.


M/F Romilda GA Ferries
Prom M/F Romilda.



Po chwili odkryłem, że w pobliżu zacumowały także inne promy GA Ferries: Anthi Marina (1972 rocznik, wyprodukowany w Niemczech), Milena (1970 rocznik, wyprodukowany w Japonii, statek siostrzany Daliany) i Dimitroula (1978 rocznik, wyprodukowany we Włoszech). Ten ostatni w 2011 r. sprzedany na złomowanie do Turcji. Stąd wniosek, że grecki kryzys bardzo źle wpłynął na kondycję GA Ferries, skoro przewoźnik pozbył się aż tylu jednostek. Całkiem możliwe, że już zbankrutował. Obok cumował prom innych greckich linii – Saos Ferries. Ten przewoźnik posiada obecnie cztery jednostki, których głównym zadaniem są rejsy na wyspę Samotraki. Ja trafiłem na M/F Panagia Agiassou. Jednostka zwodowana w 1973 roku w Japonii. Do roku 1984 pod nazwą Hakata, potem Ferry Kampu – oba imiona w liniach Nishi Nihon Ferry. W 1998 statek zmienił właściciela, z Japonii trafiając do Libii, do Rainbow Line z miejscowości Bengazi. Strona internetowa tego przewoźnika działa, ale nie podaje żadnych informacji na temat przewozów pasażerskich. W roku 2002 prom powrócił do Japonii, a od 2006 r. pływa po Grecji jako M/F Panagia Agiassou. Jego długość to 135 metrów i jest przystosowany do przewozu 770 pasażerów i 261 samochodów. Prędkość maksymalna 21 węzłów. Na poniższym zdjęciu opisane statki stoją od lewej do prawej.


Promy Anthi Marina, Milena i Dimitroula z GA Ferries i Panagia Agiassou z Saos Ferries
 Promy Anthi Marina, Milena i Dimitroula z GA Ferries i Panagia Agiassou z Saos Ferries.



W porcie panuje spory ruch. Jednakże większość z widocznych na poniższym zdjęciu osób to turyści, którzy przyjechali stojącymi po prawej autobusami. Promy z lewej są w trakcie załadunku – co jakiś czas wjeżdża do nich jakiś pojazd. W tle Apollon Hellas linii Hellenic Seaways. Rocznik 1990 (czyli prawie nówka) - wreszcie produkt lokalny, zwodowany w Grecji. Miła odmiana od japońskich statków. O Hellenic Seaways jeszcze napiszę – w innej notce działu Wodne.


Port Pireus


Biało-pomarańczowy prom Adamantios Korais greckich linii ZF (Zante Ferries). Standardowo produkcja japońska, 1987 rocznik. Długość 98,6 m. Innych danych niestety nie ustaliłem. Prom o godzinie 7:55 rozpocznie rejs na Cyklady, dokładnie na wyspę Kimolos, gdzie dopłynie o 16:45. Wcześniej także zatrzyma się na wyspie Kithnos (11:00 – 11:15), Serifos (12:40 – 12:55), Sifnos (13:40 – 13:55) i Milos (15:20 – 15:45):


Prom Adamantios Korais przed rejsem na Cyklady

Prom Adamantios Korais przed rejsem na Cyklady


Za Adamantios Korais stał jedyny prom linii Ventouris Sea Lines, czyli M/F Agios Georgios. Zwodowany we Francji w 1972 roku. Pierwotnie pod nazwą Hengist u brytyjskiego operatora. Potem jeszcze kilka razy zmieniał firmy i imiona, aby od 2004 r. stać się M/F Agios Georgios z Ventouris Sea Lines (linie te powstały w 1987 roku). Prom w 2009 roku został zmodernizowany. Teraz zabiera pasażerów i ich pojazdy w rejs na archipelag Cyklad, gdzie przybije do portów na wyspach Kithnos, Serifos, Sifnos oraz Milos, czyli jak biało-pomarańczowa konkurencja oraz dodatkowo cumujący w Folegandros, Sikinos, Los i Santorini. Ustawione obok promu osobówki czekają na zezwolenie wjazdu.


 M/F Agios Georgios z Ventouris Sea Lines przed rejsem na archipelag Cyklad


Na pokładzie samochodowym M/F Agios Georgios stała już Scania z naczepą. Niestety przegapiłem moment wjazdu (tyłem), bo polowałem wówczas na jeżdżące obok portu trolejbusy. Fotka bardzo „partyzancka” i w dodatku z ludźmi w kadrze. Niestety powtórzone ujęcie jest nieostre:


Scania na pokładzie M/F Agios Georgios


Obok Adamantios Korais na załadunek czekało Volvo FH12:


Volvo FH12 czeka na załadunek - płynie na Cyklady


Ponieważ pasażerska część portu w Pireusie jest dość rozległa, kursuje po niej bezpłatna linia autobusowa, mająca łącznie dziewięć przystanków. Niestety nie udało mi się ustalić, jak często ma odjazdy (na stronie portu jest tylko o niej informacja, natomiast brak rozkładu jazdy), ale najprawdopodobniej utrwaliłem obsługujący ją autobus. Inne malowanie niż komunikacji miejskiej oraz włączony wyświetlacz kierunkowy upewniają mnie, że to ten pojazd (gdyby wyświetlacz nie pokazywał żadnych informacji można przypuszczać, że to nowy zakup jakiegoś wyspowego przewoźnika, który oczekuje na prom). Niestety pojazd stał dość daleko, więc fotka nie jest dokładna – mój zoom nie sprostał zadaniu. To biało-niebieski Irisbus Agora 12M:


Irisbus Agora 12M obsługujący wewnętrzną komunikację portu Pireus
 
Irisbus Agora 12M obsługujący wewnętrzną komunikację portu Pireus


Grecki plan walki z kryzysem zakłada sprzedaż portu w Pireusie. Budzi to wielkie niezadowolenie społeczeństwa i już wiele razy było potępiane przez Greków w trakcie demonstracji ulicznych.


Grecja 2011

niedziela, 6 maja 2012

AKK Katerini (2)


AKK Katerini


Czym jest AKK Katerini? Skrót można przetłumaczyć na Komunikacja Autobusowa Katerini. Nie jest to jednak zwykły przewoźnik, tylko spółdzielnia komunikacyjna skupiająca prywatnych właścicieli autobusów. Z logo AKK Katerini jeździ obecnie 29 autobusów, w tym 13 pojazdów należących do spółdzielni, a 16 prywatnych. Na tabor składa się jeden przegubowiec, 21 autobusów klasy maxi, 3 midi i 4 mini. Tych ostatnich nie widziałem i chyba jest to jakaś nowość, bo w sierpniu 2011 (czyli, gdy ostatni raz sprawdzałem informacje o posiadanym taborze) najmniejszy tabor był klasy midi. AKK podaje, że te 8-metrowe pojazdy obsługują linię nr 4 – takiej też nie widziałem.

Autobusy AKK Katerini są głównie biało-niebieskie. Układ kolorów jest jednak dość różny, stąd wniosek, że nie przyjęto ujednoliconego schematu malowania. Ponieważ są to pojazdy używane, kupowane od różnych przewoźników, pojawiają się także inne kolory. Część taboru posiada reklamy całopojazdowe, niestety wiele z nich wygląda tragicznie – treść jest nieczytelna: wypłowiała, zmyta. Numery taborowe (zakres jedno i dwucyfrowy) znajdują się tylko na niektórych pojazdach. Oznaczenie danego wozu bez problemu ustalimy kasując bilet – numer zawsze jest nadrukowywany. Inny sposób identyfikacji to tablica rejestracyjna. Często numery taborowe pokrywają się z dwiema ostatnimi cyframi rejestracji. Nie dotyczy to jednak wszystkich autobusów, ale w wielu przypadkach tak jest. W Polsce też stosuje się takie rozwiązania, np. w MZK Wejherowo. Przykładowo Neoplan N4016 nr 402 ma rejestrację: GWE 21402, a Solaris Urbino 12 nr 823 posiada tablicę: GWE 11823.


Neoplan N4016 # 12

Numer taborowy umieszczono także na końcu tablicy rejestracyjnej
Neoplan N4016 o numerze taborowym 12. Jego oznaczenie widnieje także na końcu tablicy rejestracyjnej.



Wszystkie autobusy AKK Katerini, które widziałem (a natrafiłem na ponad 50% taboru) miały klimatyzację. Urządzenia te były montowane na miejscu – w Grecji. Pomysł cudowny, bo w trakcie sierpniowych upałów byłoby ciężko. Zdarzało mi się podróżować z AKK Katerini wcześnie rano i późnym wieczorem i zawsze klimatyzacja działała. Zakładam więc, że wszystkie autobusy tej spółdzielni mają klimatyzatory.


Niestety nie widziałem jedynego przegubowca. Do Paralii nie jeździł. Możliwe, że kursuje tylko w dni nauki szkolnej. Może tylko na zamkniętych przewozach. Przypuszczam, że jest to Mercedes, prawdopodobnie typu O405G lub O405GN. Wniosek ten stąd, że w taborze AKK dominowały Mercedesy. Wszystkie dwudrzwiowe, reprezentowane przez starsze typu O405 oraz nowsze O405N i O405N2. Co ciekawe, kilka stron internetowych podaje, że jeden z Mercedesów O405N pochodzi z Polski. To kupiony w 2005 r. pojazd z 1994 r., eksploatowany przez MPK Łódź z numerem 1456, apotem jeżdżący przez trzy lata w firmie Kris-Tour z Łodzi. Niestety żadna z tych stron nie określiła, który to pojazd w taborze AKK. Mi też nie udało się tego ustalić, zresztą kiedy byłem w Grecji nie wiedziałem jeszcze o tamtejszym „polskim przypadku”.


Mercedes O405 z AKK Katerini
Mercedes O405 #14 obsługując linię nr 1 wjeżdża do centrum Paralii. To jeden z wariantów jedynki - większość kursów jest realizowanych równoległą główną drogą prowadzącą z Katerini.


Mercedes O405 z AKK Katerini
Mercedes O405 #7 na linii 2 do Olimpic Beach wjeżdża w wąską i jednokierunkową ul. Agiou Nikolaou. Obok pojazdu zakaz wjazdu, który wieczorem ustawiany jest na środku drogi, stającej się wówczas deptakiem.


Mercedes O405 z AKK Katerini
I jeszcze raz Mercedes O405 #14, lecz w nocnej scenerii - główny przystanek w centrum Paralii.


Mercedes O405 z AKK Katerini w Paralii
W Paralii kierowcom autobusów nie żyje się łatwo - skręt 90 stopni, wąsko i oczywiście wszechobecne osobówki. Tu Mercedes O405 o nieustalonym numerze, który jako linia nr 2 lub 3 (na wyświetlaczu pusto) wjeżdża w ul. Agiou Nikolaou.


Mercedes O405 z AKK Katerini
Mercedes O405N #3 na linii nr 3 z dość sporą prędkością przemierza centrum Paralii. Kierowca robił wrażenie niezadowolonego z mojego fotografowania.


Mercedes O405 z AKK Katerini w Paralii
Mercedes O405 #8 na linii 2 przejeżdża wąską ul. Agiou Nikolaou. W doniczkach po obu stronach rosną oliwki, co dodaje uroku temu miejscu. W tle słabo widoczny zarys góry Olimp. Widok na część przednią pojazdu prezentuje poniższy film. Tytułowy autobus obsługując linię nr 1 zmierza do głównego przystanku w centrum Paralii:




Wśród Mercedesów jest także mały O402, czyli jeden z trzech autobusów zakwalifikowanych do taboru midi (pozostałe dwa to MAN-y). Nr taborowy 20, który regularnie jeździł na linii 10.


Mercedes O402 z AKK Katerini w Paralii


Następna niemiecka marka w taborze AKK Katerini to Neoplan. Osobiście widziałem tylko jednego przedstawiciela modelu N4016 o numerze 12, ale internetowe źródła wspominają także o pojeździe nr 10. Numer 12 pokazałem już powyżej. Teraz jeszcze jedno ujęcie - główny przystanek w centrum Paralii. W tle molo i morze.


Neoplan N4016 z AKK Katerini w centrum Paralii


Klasę maxi reprezentuje także Setra S215 SL nr 9. Innych przedstawicieli tej marki nie widziałem.


Setra S215 SL z AKK Katerini w centrum Paralii

Setra S215 SL z AKK Katerini w centrum Paralii
Najprawdopodobniej jedyna w taborze AKK Katerini Setra - model S215 SL. Tu w trakcie obsługi linii nr 2, na końcowym odcinku ul. Agiou Nikolaou.


Najbardziej znanym autobusem AKK Katerini jest DAF, a w zasadzie Castrosua SB220. Pojazd ten wystąpił w reklamie AKK Katerini, która była emitowana przez lokalną telewizję z Katerini. Około minutowy spot zachęcał do podróżowania na plażę autobusami spółdzielni. Jego cel to chyba tylko zniechęcenie do korzystania z własnych samochodów, bo w relacji Katerini – Paralia nie ma żadnej konkurencji. Jedynie taksówki. Reklamę widziałem już pierwszego dnia pobytu w Paralii, a na żywo Castrosuę zobaczyłem dopiero pod koniec urlopu. Co ciekawe, nawet mogłem nią jechać, ale nie zauważyłem słupka przystankowego. To efekt pierwszego spotkania z tym dwudrzwiowym autobusem. Przystanek przy dworcu kolejowym w Katerini, przed wiaduktem jaki tworzy linia kolejowa do Thessalonik i Aten.


Castrosua SB220 z AKK z Katerini

Drugie spotkanie, owocujące ładniejszymi i dokładniejszymi zdjęciami tego oznaczonego jako nr 5 pojazdu nastąpiło w dniu powrotu do Polski. W dodatku w trakcie obiadu w jednej z położonych w rejonie głównego przystanku restauracji. Była to więc szybka akcja, ale udało się. „Gwiazda telewizyjna” upolowana.


Castrosua SB220 z AKK Katerini

Castrosua SB220 z AKK Katerini


Jak już wspomniałem, tabor AKK to również dwa małe MAN-y. Nowszy i starszy, oba typu NM152. Według fotogalerii TWB ten pierwszy to nr 21, czyli jak na rejestracji, bo oznaczeń na wozie nie widziałem. Idąc tym kluczem, drugi mały MAN to nr 26, bo jego rejestracja kończy się właśnie tym numerem.


MAN NM152 z AKK Katerini
MAN NM152 nr 21 przeciska się pomiędzy osobówkami w centrum Katerini. Grecy uwielbiają parkować swoje pojazdy w różnych dziwnych miejscach, czego dowodem jest czarny samochód obok autobusu.

MAN NM152 z AKK Katerini
Drugi, starszy MAN NM152, prawdopodobnie nr 26. Pojazd odjeżdża z głównego przystanku w Paralii, obsługując linię 10.


Na tym kończę opis urlopowego przewoźnika, czyli AKK Katerini. W blogu będą jeszcze wpisy o komunikacji miejskiej w Atenach i Thessalonikach.
Grecja 2011