piątek, 13 czerwca 2014

PolskiBus – do Berlina


W lutym 2014 pisałem o problemach PolskiegoBusa związanych ze sprzedażą biletów.Tu link. Kupiłem wówczas bilety do i z Berlina, czyli na linię P16 (Zakopane – Berlin). Wyjazd w maju. Aby jak najdłużej korzystać z dziennych uroków niemieckiej stolicy, wybrałem kursy nocne. Ponieważ jechałem z Krakowa, wielkim minusem okazały się przystanki pośrednie: w Katowicach, Opolu i Wrocławiu. Mimo późnej pory, odbywał się na nich ruch bieżący, czyli o spaniu można było zapomnieć. Dodatkowo, ze względu na 100% frekwencję, na każdym przystanku szukano wolnych miejsc (niektórzy pasażerowie często zajmowali po dwa siedzenia), co ostatecznie budziło jakimś cudem drzemiących jeszcze podróżnych.

Van Hool TD921 Altano, PolskiBus

Van Hool TD921 Altano #P032 z PolskiegoBusa. Linia P16 do Berlina na terenie tymczasowego dworca autobusowego MDA przy ul. Wita Stwosza w Krakowie. Następny postój w Katowicach. 15.03.2014.


W Berlinie linia P16 zatrzymuje się w dwóch miejscach. Pierwszy przystanek wyznaczono na terenie lotniska Berlin-Schönefeld (do roku 1990 był to centralny port lotniczy w NRD, a obecnie jedno z dwóch czynnych berlińskich lotnisk), a drugi, końcowy na głównym berlińskim dworcu autobusowym: Zentraler Omnibusbahnhof Berlin (ZOB). Osobiście polecam właśnie to drugie miejsce. Obok znajduje się stacja metra Kaiserdamm (linia U2) i kolei miejskiej Messe Nord/ICC (S-Bahn, linie S41, S42 i S46) oraz przystanki autobusowe (linie 104, 139, 218, 349, M49, X34, X49 i N42). Dojazd do centrum jest więc bardzo dobry. Kiedy z żoną dotarliśmy na ZOB (około 7:00), było bardzo zimno (początek maja, a tam tylko +3 stopnie). Na szczęście w poczekalni można było się ogrzać przy ciepłych grzejnikach.

Na dworcu ZOB panuje bardzo duży ruch autobusowy. Krajowy i międzynarodowy. To bardzo dobre miejsce dla osób chcących w krótkim czasie sfotografować sporo autobusów z tzw. „górnej półki”.  Najnowsze modele to standard tego miejsca.


Scania OmniExpress, ADAC Postbus, Zentraler Omnibusbahnhof Berlin (ZOB

Scania OmniExpress z ADAC Postbus. Nowy niemiecki przewoźnik, który powstał w ramach współpracy poczty z automobilklubem ADAC. Łącznie zakupiono aż 63 takie autobusy, które są wykorzystywane do obsługi uruchomionej wiosną 2014 roku siatki 30 połączeń między największymi miastami Niemiec. ADAC Postbus to jeden z pierwszych niemieckich przewoźników, który wykorzystał nowe prawo, zezwalające na uruchamianie linii autobusowych konkurujących z połączeniami kolejowymi. Jedno ze stanowisk Zentraler Omnibusbahnhof Berlin (ZOB). Scania podstawiona jako linia nr 109 z Berlina do Hanoweru przez Magdeburg. Cała trasa liczy około 300 km. 4.05.2014.


Setra S417 GT-HD, Berg-Lübeck, Zentraler Omnibusbahnhof Berlin (ZOB)

Setra S417 GT-HD z biura podróży Berg-Lübeck. Autobus wynajęty przez FlixBus do obsługi połączenia Berlin - Hamburg. Z tyłu oryginalny FlixBus. Zentraler Omnibusbahnhof Berlin (ZOB). 4.05.2014.

Nocny kurs linii P16 z Berlina zaczyna się dość wcześnie. Już o godzinie 19:00. Przyznam, że zdecydowanie korzystniejsza byłaby późniejsza pora, np. 21 lub 22. Dzięki temu zyskałoby się więcej czasu na zwiedzanie miasta, a i przemieszczanie się w miejscowościach docelowych byłoby prostsze, np. w Krakowie, gdzie można by korzystać z komunikacji dziennej, a nie z niezbyt bogatej oferty nocnej. Z Berlina PolskiBus do Polski jedzie drogą nr 13 w stronę Drezna, a następnie skręca na trasę nr 15 przez Cottbus (europejska E36). Po przekroczeniu polskiej granicy zmienia ona numer na 18. Zmienia także swój stan techniczny. Pasażerowie odczuwają to na własnej skórze. Autobus zaczyna się trząść, podskakiwać. Stan ten trwa przez kilka kilometrów, czasami jakaś przerwa i znów. Istne zabójstwo dla autobusu. Dla pasażerów też nic przyjemnego, zwłaszcza, że w trakcie wjazdu na ten fatalny odcinek w pojeździe panuje bardzo senna atmosfera. Co ciekawe, w stronę Berlina takiej atrakcji nie było.

Droga nr 18 jest dwujezdniowa. W kierunku Niemiec jedzie się po nowej, położonej w 2006 roku nawierzchni. Dlatego wstrząsów nie było. Natomiast odcinek powrotny odbywa się po oryginalnej niemieckiej drodze, którą pod koniec lat 30-tych ubiegłego wieku osobiście otwierał Adolf Hitler (Reichsautobahn 9). Niestety kilkadziesiąt lat eksploatacji zrobiło swoje i teraz jezdnia ta nie nadaje się do eksploatacji. Jak podaje portal Gazeta.pl, nawierzchnia jest tak zniszczona, że jadące po niej ciężarówki regularnie gubią ładunki i to także te dość sporych rozmiarów, np. lodówki, pralki. Urywane są koła, odpadają zbiorniki z paliwem. Ciekawe jak szybko poważniejsze problemy techniczne będą miały Van Hoole z PolskiegoBusa? Pełne obciążenie, duża prędkość (pewnie licznikowo normalna, ale na takie warunki duża, zbyt duża) i podziurawiona nawierzchnia to połączenie wróżące rychłą awarię. W trakcie tych „trzęsawek” zastanawialiśmy się z żoną, w jakim stanie będą nasze bagaże, szczególnie gdy na większych dziurach autobus robił tzw. „kangury”. Na szczęście nic się nie uszkodziło. Jak podaje wspomniany portal, rozpadająca się jezdnia z III Rzeszy nie będzie wyremontowana przed rokiem 2020!!! Dość szokujące. Jedyną alternatywą jest dłuższa jazda przez Drezno i dalej autostradą nr 4 na polską A4. Może po kilku poważniejszych awariach PolskiBus skoryguje trasę. Przynajmniej tę powrotną.


Blog Transportowy na Google +

Blog Transportowy na Facebooku


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz