sobota, 23 stycznia 2010

Koksowniki w Krakowie


No to zima rozkręca się. Dziś rano w Krakowie temperatura spadła do blisko -20 stopni. Dłuzsze czekanie na przystanku w takich warunkach nie należy do przyjemności. Około godziny ósmej przemieszczałem sie tramwajami i przyznam, że mrozik znacznie mi dokuczał. Jakże się więc zdziwiłem, gdy na przystanku „Basztowa” zobaczyłem koksownik. Szok.

Przyznam, że czegoś takiego na żywo jeszcze nie widziałem. Coś co lata temu, w trakcie srogich zim (które nie były wtedy niczym niezwykłym) było standardem powróciło. Pomysł wspaniały, choć niestety na innych przystankach koksowników nie widziałem. Przypuszczam jednak, że gdzieś jeszcze jakieś stały. Ten niezwykły widok utrwaliłem na poniższym zdjęciu.


Koksownik na przystanku


Gratuluję wspaniałego pomysłu. Synoptycy przewidują dość długie ochłodzenie, więc mam nadzieję, że koksowników jeszcze przybędzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz