We wrześniu 2025 na kanale YouTube Bloga Transportowego (Lukaszwo – Transport Movies) zamieściłem sześć nowych nagrań. Jeden duży film 4K i pięć krótkich typu „shorts”. Tematyka kolejowa, autobusowa i tramwajowa.
Zaczynam od większego filmu. Nagrałem go na słowackiej stacji Bańska Bystrzyca (Banská Bystrica). Jego głównym bohaterem jest „brejlovec”, po polsku określany jako „nurek”. Dokładnie to lokomotywa 754 032-1, która prowadzi pociąg R 942 „Fatran” w relacji Zvolen - Vrútky.
Fragment filmu. Lokomotywa 754 032-1 przewoźnika ZSSK (Železničná spoločnosť Slovensko) wjeżdża na stację Bańska Bystrzyca (Banská Bystrica).
Film prezentuje wjazd i odjazd tego pociągu. Nagrałem także spalinowy zespół trakcyjny 861 035-8, który odjeżdża jako pociąg Os 7325 do stacji Zvolen. 3.05.2025.
Teraz zapraszam do Krakowa. Pętla autobusowa Aleja Przyjaźni, z której w kolejny kurs do końcówki Cracovia Stadion (linia 502) wyrusza Volvo 7900A Hybrid nr BH431. Pojazd należy do MPK Kraków.
Na końcu nagrania widać także niebieski autobus Castrosua New City CNG nr MS611 z firmy Mobilis. Obsługuje on linię 110. 31 maja 2025.
Zabytkowy skład Konstal N + Lora (nr 26 + 1017) reklamuje paradę tramwajów, która przejedzie ulicami Krakowa w dniu 21 września 2025.
Oldtimery jadą z ul. św. Gertrudy w Westerplatte. 10 września 2025.
Ponownie Słowacja. Stacja Stary Smokowiec (Starý Smokovec). Odjazd dwóch wąskotorowych przegubowych wagonów silnikowych Stadler GTW kolei TEŽ (Tatranské elektrické železnice) jako pociąg Os 8224 relacji Starý Smokovec (16:06) - Tatranská Lomnica (16:20).
Pociąg tworzą wagony o oznaczeniu 425 951-1 + 425 958-6. 1 sierpnia 2025.
Wracamy do Krakowa, do tamtejszych oldtimerów. Przez przystanek „Rondo Czyżyńskie” na al. Jana Pawła II jedzie wypożyczony z Wrocławia Konstal 4N1 nr 1444 z krakowską doczepą ND nr 512. To zjazd do zajezdni Nowa Huta po zakończonej obsłudze specjalnej linii nr 7 w relacji Górka Narodowa P+R - Dąbie. 22 czerwca 2025.
Kraków. Uruchomiona w ramach obchodów 150-lecia komunikacji miejskiej specjalna linia oznaczona jako „PR”. Do jej obsługi wyznaczono wyłącznie autobusy Jelcz PR-110. Wszystkie przyjechały z innych miast. Po jednym egzemplarzu z Wrocławia, Poznania i Rzeszowa oraz dwa z Warszawy.
Linia „PR” kursowała pomiędzy pętlami autobusowymi Aleja Przyjaźni i Nowy Kleparz. Na nagraniu warszawski Jelcz PR-110M nr 4617 z 1991 roku, który właśnie rozpoczął kurs z Alei Przyjaźni. 31.05.2025.
Słowacka stacja Stary Smokowiec pojawi się w Blogu Transportowym jeszcze kilka razy. Będą kolejne filmy oraz większy materiał. Ponownie zaproszę Was także do Bańskiej Bystrzycy.
Po ponad 10 latach ponownie zapraszam na stację kolejową Jesenik. To w Czechach, w pobliżu polskich Głuchołaz. Tu link do wpisu z 2014 roku. Wówczas głównym tematem były kultowe czechosłowackie lokomotywy zwane „nurkami” lub po czesku „brejlovcami”.
Na tamtejszy dworzec dotarłem we wrześniu 2025. Tym razem nie był to główny cel wyjazdu, lecz jeden z elementów zwiedzania okolicy Jesenika. Tu warto dodać, że w tym rejonie jest dość sporo miejsc wartych zobaczenia, np. jaskinie. Oczywiście miałem wielką nadzieję na fotografowanie „brejlovca”. Niestety w trakcie pierwszej próby zastałem tylko pusty dworzec (sobota, po godzinie 15). Co ciekawe, przeszedł on przebudowę i nie ma już charakterystycznych i niezbyt wygodnych dla pasażerów peronów ziemnych.
Tak wygląda stacja Jesenik po przebudowie. Wąskie i niewygodne perony ziemne odeszły do historii. 13.09.2025.
Tuż za peronami odstawiono wagon pasażerski, a obok, przy koźle oporowym przegubowy wagon motorowy Stadler GTW 2/6. To pojazd o oznaczeniu 848 004-8. Rocznik 1999. Początkowo eksploatowany przez niemieckie koleje DB Regio. W roku 2018 zakupiony przez České dráhy. 13.09.2025.
Nad stacją kolejową Jesenik (dosłownie, bo na sporym wzniesieniu) znajduje się uzdrowisko Priessnitz. Ciekawe miejsce z bogatą historią i pięknymi widokami. Zdecydowanie warto zwiedzić. Z pozbawionej pociągów stacji właśnie tam trafiliśmy.
Po około dwóch godzinach wracaliśmy i wówczas na dworcu już był „brejlovec”. Wygaszony, z gotowym do drogi składem. Maszyna to 750 701-5, nosząca imię „Markéta”. Rocznik 1977.
Pierwotnie pod oznaczeniem T478.3368, a następnie (od roku 1988) jako 753 368-3. Kolejna zmiana numeru nastąpiła w roku 1993, gdy lokomotywa ta stała się 750 401-2. Tak do roku 2010. Wówczas firma CZ LOKO przeprowadziła modernizację „brejlovca”, np. zmieniając silnik na Caterpillar 3512C HD. Od tamtego czasu funkcjonuje oznaczenie 750 701-5.
Do lokomotywy doczepiono cztery wagony, które tworzą pociąg Sp 1402 w relacji Jesenik (17:01) – Ostružná (17:29/30) - Jindřichov na Moravě (17:49) - Zábřeh na Moravě (18:25). Tam bieg kończą „brejlovec” i pierwszy wagon. Natomiast trzy ostatnie przechodzą na prowadzony trakcją elektryczną pociąg R 902 „Bouzov” w relacji Šumperk (18:08) - Zábřeh na Moravě (18:22/34) - Vyškov na Moravě (19:57/20:00) - Brno hl.n. (20:38). Czyli w sumie można stwierdzić, że jest to pociąg do Brna.
Na stacji Jesenik do zdjęć pozuje lokomotywa 750 701-5 „Markéta” z pociągiem Sp 1402 narodowego przewoźnika České dráhy. W tle powinny być góry, ale skutecznie i ciekawie zasłoniły je chmury. Na pierwszym planie fragment rampy ładunkowej zasypanej kawałkami przeładowywanego tu na wagony drewna. Widoczny szlak kolejowy za pociągiem prowadzi do stacji Mikulovice i dalej do Polski, do Głuchołaz. Jest tam także odgałęzienie do miejscowości Zlaté Hory, które ubiegłoroczna powódź zniszczyła, ale już zostało odbudowane, choć ruchu jeszcze nie przywrócono. 13.09.2025.
Zbliżenie na lokomotywę, która zgodnie z informacją na ścianie czołowej, wykonuje zadania w województwie Olomouc - Olomoucký kraj.
Więcej wpisów dotyczących kolej czeskich do zobaczenia pod tagiem „ĆD”.
Wpisy prezentujące lokomotywy w Polsce nazywane „nurkami” do zobaczenia pod tagiem „brejlovec”.
Flåmsbana jest jedną z największych atrakcji turystycznych Norwegii. Zaliczana jest także do grona najpiękniejszych tras kolejowych Europy. Niekiedy bywa także określana mianem tej najpiękniejszej, choć w większości tytuł ten przyznaje się linii w Szwajcarii, po której przemieszcza się panoramiczny pociąg Kolei Retyckich o nazwie Ekspres Bernina.
Co jest „naj” to kwestia indywidualnego odbioru i oceny. Na ten moment na temat szwajcarskich kolei nie mogę się wypowiedzieć. Natomiast w kwestii Flåmsbany jak najbardziej tak. Bez wątpienia widoki z okien pociągu są obłędne. Wielkie góry z licznymi wodospadami, piękno otaczającej przyrody i ciekawa architektura mijanych budynków, głównie drewnianych. Na końcu trasy, w miejscowości Flåm, stacja jest zlokalizowana tuż przy Aurlandsfjordzie, będącym odnogą Sognefjorden, najdłuższego fiordu Norwegii. Tuż przy stacji zazwyczaj cumuje wielki wycieczkowiec. Ten rejon jest wpisany na słynną listę UNESCO.
Podróż Flåmsbaną w jedną stronę trwa około godziny. To bardzo przyjemnie spędzony czas. Za oknem co chwilę pojawiają się zapierające dech widoki. Czy robisz zdjęcia, nagrywasz film, czy po prostu oglądasz, zdecydowanie warto odbyć taką podróż. Ponieważ linia ta cieszy się bardzo dużą popularnością, bilety najlepiej kupić wcześniej. Bez problemu zrobimy to korzystając ze strony internetowej norweskich kolei Vy. Tu link.
Kolej Flåm jest wyjątkowa nie tylko ze względu na niesamowite widoki. Wyróżniają ją również kwestie techniczne. Jest ona uznawana za najbardziej stromą linię normalnotorową na świecie (bez zastosowania zębatek). Nachylenie na większości trasy wynosi 55 promili. Pociągi rozpoczynają kurs na stacji Myrdal, która położona jest na wysokości 867 m n.p.m., a kończą na wysokości 2 m n.p.m. w miejscowości Flåm.
„20-kilometrowa trasa kolejowa ukazuje norweską przyrodę w najczystszej postaci i stanowi arcydzieło norweskiej inżynierii. Flåmsbana słynie z niesamowitych tuneli, które wiją się między górami – 18 z 20 tuneli zostało zbudowanych ręcznie” – to cytat ze strony kolei Vy, które obsługują Kolej Flåm.
Podróż Flåmsbaną daje możliwość podziwiania piękna norweskiej natury. Wielkie góry, niezwykła przyroda i co jakiś czas rzeczka lub strumień. Są też liczne wodospady, ale ich aktywność jest uzależniona od pory roku. Latem niektóre zanikają lub są słabo widoczne ze względu na mniejszą ilość wody. 25.08.2025.
Miejscowość Flåm jest dość rozległa. Po około pięciu minutach jazdy (w stronę stacji Myrdal) można zobaczyć np. charakterystyczny, czarny (określany także jako ciemnobrązowy) kościół z 1670 roku (Flåm kyrkje). Na zdjęciach widoczny na pierwszym planie.
Pociąg wspina się z Flåm do Myrdal wijąc się pośród gór. Po lewej stronie widoczny fragment przedniej części pociągu oraz słup trakcyjny.
Pociąg dość często przejeżdża obok mniejszych lub większych wodospadów. Przy jednym z nich nawet powstał przystanek kolejowy, ale o tym napiszę później.
Widoki są przepiękne niezależnie, po której stronie pociągu siedzisz. Jednak znacznie więcej zobaczysz siedząc po stronie prawej (dla relacji w stronę stacji Myrdal). Po lewej niestety często są przyległe do torowiska skały, a w godzinach dopołudniowych pogodnych dni mocno świeci tam słońce.
Krótki film nagrany z pociągu. Widok na skład przejeżdżający obok pięknych, wysokich gór. Nagranie kończy się wjazdem do jednego z 20 tuneli. Pociąg zjeżdża ze stacji Myrdal do Flåm. 25.08.2025.
Flåmsbana powstała celem obsługi transportowej fiordu, zapewnienia dojazdu z Oslo i Bergen, łącząc także małe miejscowości z resztą Norwegii. Jej budowa została zatwierdzona przez rząd norweski już w 1908 roku. Jednak prace rozpoczęły się dopiero w 1923 roku. Prawie 20 lat później, w roku 1940 rozpoczęto regularny ruch towarowy, a w roku 1941 pasażerski.
Kolej Flåm na stacji Myrdal styka się z Bergensbanen. To linia łącząca Oslo z Bergen. Także wyjątkowa, bo to najwyżej położona główna linia kolejowa w Europie, z najwyższym punktem na wysokość 1238 m n.p.m. – także będąca atrakcją turystyczną zapewniającą niezwykłe widoki. To jednak temat na inny wpis w Blogu Transportowym.
Flåmsbana początkowo była obsługiwana trakcją parową. Był to jednak dość krótki okres, bo już w 1944 została zelektryfikowana, jako jedna z pierwszych linii w Norwegii. Jej standardową obsługę zapewniają elektrowozy z wagonami, choć w ruchu pasażerskim były także epizody elektrycznych zespołów trakcyjnych.
Ruch towarowy na Kolei Flåm zakończono w 1992 roku. Z przewozami pasażerskimi też nie było wówczas najlepiej. Koszty eksploatacyjne rosły, a ceny biletów utrzymywały się na dość niskim poziomie. Względy ekonomiczne nakazywały zamknąć linię. Na szczęście tak się nie stało. W roku 1998 zarząd nad tą piękną trasą przejęła firma Flåm Utvikling, zajmująca się rozwojem turystycznym miejscowości Flåm. Podniesiono ceny biletów, rozpoczęto odpowiednie działania marketingowe i udało się. Flåmsbana została znaną na całym świecie atrakcją Norwegii.
Film nagrany na stacji Myrdal. Pociąg linii R45 Flåmsbana właśnie kończy bieg. Po wymianie pasażerów i krótkim postoju, o godzinie 10:45 rozpocznie kurs powrotny. Prowadzi go lokomotywa EL18 2253. Na drugim końcu elektrowóz EL18 2251. Wprowadzenie dwóch lokomotyw przyspiesza obsługę pociągów na stacjach końcowych, co w sezonie turystycznym jest bardzo istotne. 25.08.2025.
Widok na górską stację Myrdal, która położona jest na wysokości 867 metrów nad poziomem morza. Jest na niej widoczny pociąg linii R45 Flåmsbana, który o godzinie 13:24 rozpocznie podróż powrotną do Flåm. Na pierwszym planie lokomotywa EL18 2253. Zdjęcie wykonałem z pociągu do Bergen (Vossebanen, która jest częścią linii Bergensbanen), stąd te niechciane przebłyski oświetlenia. 25.08.2025.
Myrdal. Tablica z nazwą stacji i podaną na niej wysokością jest dość często fotografowana.
Stacja Myrdal. Widok z krawędzi peronowej przy torze nr 11, z którego korzysta Flåmsbana. W dali, prawy tor wchodzący do galerii lawinowej i dalej do tunelu to Bergensbanen w stronę Oslo, a tor obok, stromo prowadzący w dół i do widocznej galerii lawinowej to Flåmsbana.
Stacja Myrdal. Tor 11, widok w stronę Bergen. Za chwilę wjedzie pociąg z i do Flåm. W dali, przy torze nr 1 widoczny Stadler FLIRT, który przyjechał z Bergen. Większość jego pasażerów przesiada się tutaj do Flåmsbany. Na zdjęciu widać pracownika kolei, który pilnuje, aby nikt nie przekraczał wymalowanej żółtej linii. Informuje on także, gdzie zatrzymają się wagony zarezerwowane dla grup zorganizowanych (zawsze od strony Bergen).
Stacja Myrdal. Tor 11, widok w stronę Flåm.
Stacja Myrdal ma tylko jeden peron i dwie krawędzie. Z widocznego po prawej stronie toru nr 11 korzysta Flåmsbana. Po lewej stronie jest tor nr 1 dedykowany dla Bergensbanen / Vossebanen. Za stacją jest już tylko jeden tor prowadzący do tunelu, kierunek Bergen.
Stacja Myrdal. Pociąg Kolei Flåm już wjechał. Pasażerowie wysiedli, a nowi podróżni zaczynają wsiadać. Tu większa, zorganizowana grupa z zarezerwowanym wagonem. Informacje o rezerwacji wagonów dla grup znajdują się na drzwiach. Jeżeli brak jest takiej kartki (wydruk z podaną nazwą grupy lub biura turystycznego), wagon jest ogólnodostępny.
Stacja Myrdal. Widok na podstawiony pociąg Flåmsbany. Na wagonie charakterystyczne logo Kolei Flåm oraz wypisane miejsca postoju. W dali słabo widoczny elektrowóz EL18 2251 przewoźnika Vy, który poprowadzi skład do Flåm.
Przejazd Flåmsbaną nie należy do tanich atrakcji. Ceny są zróżnicowane i zależne od pory roku i popularności danego kursu. Sezon letni trwa w okresie maj – wrzesień i w jego trakcie w dni robocze uruchamianych jest 10 par pociągów (odjazdy z Flåm o godzinie 7:20, 8:20, 9:35, 10:50, 12:10, 13:30, 14:55, 16:15, 17:30 i 18:45; odjazdy ze stacji Myrdal o godzinie 8:17, 9:30, 10:45, 12:06, 13:24, 14:48, 16:07, 17:22, 18:37 i 19:53), a w soboty i niedziele 9 par (godziny te same, brak jedynie porannej pary z z Flåm o godzinie 7:20 i powrót z Myrdal o 8:17). Wszystkie pociągi Kolei Flåm w rozkładzie jazdy są oznaczone jako linia R45.
Poranny pociąg w stronę stacji Myrdal w dzień roboczy jedzie wyjątkowo krótko, bo tylko 42 minuty. Wynika to z faktu, iż nie zatrzymuje się na jedynej na trasie mijance oraz pomija inne przystanki. Jest on też objęty najtańszą taryfą, zaczynającą się od 399 koron norweskich (około 147 zł). Pozostałe pociągi jadą w rozkładowym czasie 55 – 58 minut, a najtańsze bilety zaczynają się od 513 koron (około 189 zł) lub (dla większości kursów) od 570 koron (około 210 zł). Są to ceny za bilet w jedną stronę.
W październiku kursuje codziennie sześć par pociągów (odjazdy z Flåm o godzinie 8:20, 9:35, 10:50, 12:10, 14:55 i 16:15; odjazdy ze stacji Myrdal o godzinie 9:30, 10:45, 12:06, 13:24, 16:07, 17:22). Ceny najtańszych biletów zaczynają się od 513 koron.
Od listopada liczba codziennych kursów jest zredukowana do czterech. Są to odjazdy z Flåm o godzinie 9:00, 11:45, 14:30 i 16:50 oraz odjazdy ze stacji Myrdal o godzinie 10:15, 13:15, 15:39 i 18:05). Czas przejazdu jest krótszy i wynosi od 43 do 50 minut. Ceny najtańszych biletów zaczynają się od 399 koron.
Jest to rozkład aktualny dla 2025 roku. Podane godziny mogą ulec zmianie, dlatego zawsze należy przeprowadzić ich weryfikację na stronie przewoźnika – tu link.
Kolej Flåm jest skomunikowana z pociągami odjeżdżającymi do Bergen i Oslo. Nie należy się więc martwić krótkim czasem przesiadki.
Podwójny Stadler FLIRT kolei Vy na linii R40 (Vossebanen) przywiózł od strony Bergen pasażerów zamierzających podróżować Koleją Flåm. W przypadku opóźnień na Flåmsbanie, pociągi do Bergen i Oslo zaczekają. To samo w przypadku odwrotnej relacji. Skład do Flåm nie odjedzie przed przyjazdem skomunikowanych pociągów z Bergen lub Oslo.
Przykładowy bilet na podróż Koleją Flåm. Podany jest między innymi numer pociągu (a właściwie linii, bo wszystkie pociągi do i z Flåm to R45) oraz godzina rozpoczęcia podróży i jej zakończenia. Brak ceny, ale są dane imienne osoby kupującej bilety. W tym przypadku zmieniono mi imię z „Łukasz” na „ukasz”, bo w alfabecie norweskim nie ma litery „Ł”. Brak rezerwacji miejsc.
Tabor kursujący po Flåmsbanie będzie omówiony w drugiej części tego materiału.
Wracam do tematu parady tramwajów, która 22 września 2024 przejechała przez Kraków. Tu link do materiału, w którym opisałem prezentowane pojazdy, od „Zeppelina” do warszawskiej „parówki”.
Następny przemieszczał się Konstal 102N nr 203, czyli „wiatrówka”. To rocznik 1969.
Konstal 102N nr 203 paraduje na nowym torowisku w rejonie dawnego węzła „Wiadukty”. 22.09.2024.
Kolejne paradowały dwa przegubowce. Drugi wyjątkowy, bo to doczepa.
Konstal 102Na + 102NaD nr 210+155. Oba powstały w 1970 roku, ale przebudowa drugiego z nich na doczepę nastąpiła znacznie później, bo dopiero w 1985 roku.
Wyjątkowy skład przegubowców, czyli Konstal 102Na + 102NaD nr 210 + 155.
Potem jechał sprowadzony z Wiednia Lohner E1 nr HW101. Rocznik 1968. Ex 4488 Wiener Linien. Pierwszy „Wiedeńczyk” w Krakowie – od 2003 roku, stąd pozostawione czerwone malowanie.
Czerwony jak w Wiedniu. Lohner E1 nr HW101.
Kolejny jechał Konstal 105N. Dokładnie wagony nr 271 + 266. Oba z roku 1975.
Konstal 105N nr 271 + 266.
Za niebieskim składem przemieszczał się Konstal 105NT. To rocznik 1989, początkowo w WPK Katowice, a po zmianach w Przedsiębiorstwie Komunikacji Tramwajowej i finalnie w Tramwajach Śląskich. Cały czas był tam eksploatowany pod numerem 789, który ma nadal.
Wagon w 2007 roku został wypożyczony do MPK Kraków, gdzie pełnił funkcję holownika. Finalnie, po kilku latach eksploatacji krakowski przewoźnik kupił „tyrystora”. Przywrócono go do stanu z początku eksploatacji w WPK Katowice (wraz z adekwatnym malowaniem) oraz zamontowano aparaturę do odladzania sieci trakcyjnej. Konstal ten pełni zatem dość nietypową funkcję. Jest wagonem techniczno-historycznym.
Latem wagon historyczny, zimą techniczny do odladzania sieci trakcyjnej. Konstal 105NT nr 789.
Kolejny wagon to przedstawiciel starszego taboru liniowego. Można powiedzieć, że stały uczestnik parad, bo regularnie pojawia się jako reprezentant tego typu wagonów. Pozyskany z Norymbergi MAN N8S-NF nr HK459. Rocznik 1977. Ex nr 370 w VAG Nürnberg. W Krakowie od 2011 roku. W początkowym okresie eksploatacji wyróżniał się on pozostawioną niemiecką reklamą, którą woził po stolicy Małopolski przez kilka miesięcy.
Paradujący MAN N8S-NF nr HK459.
Za nim jechał przedstawiciel młodszego taboru. Bombardier NGT6-2 nr RP650. Rocznik 2008. Wyróżnia się on nietypowym, białym kolorem wyświetlaczy. To również stały uczestnik parad tramwajów.
Bombardier NGT6-2 nr RP650.
Następnie paradowała PESA 2014N nr HG936. Rocznik 2015. Za nią jechał Stadler Tango nr HY743 z 2023 roku.
PESA 2014N nr HG936.
Stadler Tango nr HY743.
Następny pojazd był dla mnie zaskoczeniem, bo to zabytek przemieszczający się pośród taboru współczesnego.
Techniczny Konstal N. Wagon szlifierka oznaczony numerem 304. Rocznik 1954. Ciągnął on wagon towarowy – Lora, na którym umieszczono reklamę parady tramwajów. Wcześniej skład ten pojawiał się na krakowskich torowiskach, promując to ciekawe wydarzenie.
Lora otrzymała nr 1017. To rocznik 1953. Oto, co na jej temat pisze właściciel, czyli MPK Kraków: „W 1980 roku na potrzeby obsługi w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym podjęto decyzję o przebudowie jednego doczepnego wagonu pasażerskiego pochodzącego z połowy lat 50. XX wieku na wagon otwarty typu „lora” służącego do przewozu ciężkich elementów (silników, przekładni itd.). Wagon poddano przebudowie mocno przebudowując dotychczasowe nadwozie - na wózku wagonu pozostawiono część środkową pudła wagonu, na której zabudowano burty, skrócono pomosty”. Tak doczepa Konstal ND stała się Lorą.
Konstal N szlifierka + Lora promująca paradę tramwajów.
Paradę zakończyła jeszcze jedna PESA 2014N. Wagon nr HG927.
Kończąca paradę PESA 2014N nr HG927, czyli drugi wagon tego samego typu.
Poniżej film prezentujący przejazd parady w rejonie wówczas nowego przystanku „Grodzki Urząd Pracy” przy ul. Łowińskiego. Jak już wspomniałem, miałem problemy z aparatem i niestety nie wszystkie tramwaje nagrałem.
Na początku filmu przez ul. Łowińskiego jedzie Warszawa M20 z MPK Kraków. Później prowadziła ona kolumnę paradujących tramwajów – tam, gdzie torowisko było w jezdni.
W paradzie nie wzięły udziału wszystkie rodzaje tramwajów krakowskiego MPK. Niektóre zabytki były w delegacji w Warszawie i Poznaniu, a pewnych wagonów eksploatowanych liniowo nie uwzględniono.
Wprowadzenie do kolumny „wszystkiego, co jest” znacznie by ją wydłużyło, zwiększając czas przejazdu. Parada dość mocno ingeruje w funkcjonowanie miasta (czasowe wstrzymywanie ruchu pozostałych pojazdów, pieszych), więc takie działanie jest jak najbardziej zrozumiałe. Tu muszę jednak stwierdzić, że w paradach zawsze brakuje mi wyjątkowego, jedynego na świecie wagonu Protram 405N-Kr. Co ciekawe, dwa dni wcześniej kursował on w miejscu, w którym dokumentowałem paradę – w związku z awaryjną zmianą trasy. Dodatkowe informacje o tym wyjątkowym wagonie tutaj.
Ten tramwaj nie bierze udziału w paradach. Protram 405N-Kr nr HG999. Tu udokumentowany na trasie parady, dwa dni przed nią. Przystanek „Grodzki Urząd Pracy” przy ul. Łowińskiego. Obsługa linii 4, która w związku z kradzieżą sieci trakcyjnej została czasowo skierowana w tę lokalizację. 20.09.2024.
Parada przez Kraków przemieszczała się dość wolno, więc korzystając z komunikacji tramwajowej zdążyłem dotrzeć na skrzyżowanie ul. Dietla z ul. Stradomską, gdzie ponownie dokumentowałem uczestniczące w niej pojazdy. Poniżej nagrany wówczas film. Widać na nim także wspomnianą Warszawę M20.
Kolejna parada tramwajów przejedzie przez Kraków w niedzielę, 21 września 2025.