Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Van Hool. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Van Hool. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 21 grudnia 2017

PolskiBus przestaje istnieć – będzie FlixBus


Pod koniec grudnia 2017 temat numer jeden branży autobusowej to PolskiBus. Swoje podróże jego pojazdami w Blogu Transportowym opisywałem już wiele razy (np. tutaj). Jak się właśnie okazało, charakterystyczne czerwone autobusy znikają. Dokładniej zmieniają kolor. Na zielony. Będą teraz jeździć w barwach FlixBusa. 

Zapraszam do lektury poniższego materiału udostępnionego przez serwis Newseria.pl.


Niemiecki przewoźnik FlixBus, jeden z największych na europejskim rynku, przejmuje PolskiegoBusa. Do połowy 2018 roku czerwone autobusy zostaną przemalowane na zielone barwy. Rozszerzy się też siatka połączeń, szczególnie po krajach europejskich. Dla pasażerów zmiany mają być odczuwalne w jak najmniejszym stopniu – dotychczasowe bilety zachowują ważność, a system rezerwacyjny Polskiego Busa nadal będzie działać. Przewoźnik zapowiada, że nie znikną też bilety, których ceny zaczynają się od złotówki.

„Będziemy przebrandowywać autokary PolskiegoBusa, dodawać szereg połączeń europejskich FlixBusa i integrować te dwie siatki. Polacy zyskają połączenia do całej Europy Centralnej, Wschodniej oraz Zachodniej. Z Polski będzie można przejechać na południe Chorwacji, do Paryża, Amsterdamu czy jeszcze dalej na zachód. Nie chcemy jeszcze zdradzać konkretnych kierunków – to wymaga szeregu kroków administracyjnych, uzyskania pozwoleń oraz ustaleń z partnerami autokarowymi dokładnych tras” – powiedział agencji Newseria Biznes Michał Leman, dyrektor zarządzający FlixBus Polska.

Niemiecki FlixBus i PolskiBus ogłosiły w tym tygodniu zacieśnienie współpracy i nawiązanie strategicznego partnerstwa w Polsce. W praktyce oznacza to, że właściciel PolskiegoBusa – spółka Souter Holdings Poland – będzie świadczyć usługi przewozowe dla FlixBusa, który jest jednym z liderów rynku europejskiego.

„Weszliśmy w kolejny etap współpracy z PolskimBusem, do tej pory największym przewoźnikiem autokarowym w przewozach międzyregionalnych w Polsce. Wcześniej sprzedawaliśmy sobie bilety nawzajem w swoich systemach rezerwacyjnych – teraz marka wchodzi pod parasol FlixBusa. Do połowy 2018 roku wszystkie autokary PolskiegoBusa zostaną przemalowane na barwy FlixBusa. Zostanie z nich wymontowana część foteli, żeby zwiększyć odstępy, a tym samym komfort pasażerów” – zapowiedział Michał Leman.

Do końca kwietnia przyszłego roku siatka połączeń i oferta biletów nie zmienią się. Pozostaną też działające domeny, strony internetowe i adresy PolskiegoBusa – pasażerowie przyzwyczajeni do tej marki i zakupu biletów za jej pośrednictwem cały czas będą mieć taką możliwość. Jednak docelowo strona internetowa marki FlixBus ma zostać głównym kanałem sprzedażowym.

„Inni partnerzy autokarowi, których FlixBus ma ponad 230 w całej Europie, także rezygnują ze swojego brandu i wchodzą pod nasz wspólny. Ma to na celu ułatwienie komunikacji z pasażerami i klientami. Dzięki temu pasażerowie wiedzą, jakiego standardu oczekiwać, co spotkają na pokładzie i z jaką ofertą będą mieli do czynienia. Gdybyśmy pozostawili wszystkie 230 brandów, byłoby to niezarządzalne i trudne komunikacyjnie dla pasażerów, a chodzi o to, żeby wszystko było jak najbardziej jasne i przejrzyste” – tłumaczy Michał Leman.

FlixBus nie podaje, jakie wyniki sprzedaży zamierza osiągnąć na polskim rynku. W przyszłym roku w barwach tego przewoźnika ma już jeździć 160 autokarów i ta liczba będzie stopniowo rosnąć. Marka zapowiedziała też, że z oferty nie znikną bilety, których ceny zaczynają się od złotówki.

„Mogłoby się wydawać, że połączenia autokarowe odchodzą do lamusa, ale na rynku jest wręcz przeciwnie. Tanie linie lotnicze wykreowały nowy popyt – nie tylko wyjazdy w celach zarobkowych z Polski do Holandii czy Wielkiej Brytanii, lecz także na coraz więcej wyjazdów turystycznych. Poprawa infrastruktury drogowej w Polsce powoduje, że wszystkie miejscowości przybliżyły się czasowo, dzięki czemu Polacy częściej decydują się na wyjazdy weekendowe czy przedłużone weekendy w celach wypoczynkowych. Cały czas obserwujemy wzrosty na rynku przewozów autokarowych, stąd wejście FlixBusa do Polski” – wyjaśnia Michał Leman.

Dyrektor zarządzający FlixBus Polska ocenia, że przewozy autokarowe mogą stanowić konkurencję dla transportu lotniczego czy pociągów, ale z drugiej strony każdy z tych środków ma swoją specyfikę. Połączenia autokarowe zwykle mają dużą częstotliwość, pozwalają dobrze dostosować plan podróży, z reguły są też najtańsze, chociaż czasy przejazdów są dłuższe niż w przypadku przelotów i pociągów.

Na trasach krajowych, gdzie ceny biletów autokarowych i na samolot są porównywalne, przewoźnicy autokarowi konkurują wygodą, oferując przewozy do centrów miast. Większość dworców autokarowych jest zlokalizowana w centrach lub przy węzłach przesiadkowych, w przeciwieństwie do lotnisk – z reguły lokalizowanych w sporym oddaleniu od miasta, co wydłuża całą podróż. Na plus działa też dostęp do Internetu na pokładach autokarów na całej trasie, co w przypadku linii lotniczych jest rzadkością.

FlixBus to jeden z największych w Europie przewoźników, który powstał jako start-up w 2013 roku. Od tego czasu przewiózł już ponad 30 mln pasażerów. Zatrudnia około tysiąca pracowników i ok. 6 tys. kierowców w firmach partnerskich. Autokary FlixBusa kursują do 1,4 tys. miast w 26 krajach europejskich.


Van Hool TDX27 Astromega
Van Hool TDX27 Astromega #P124 z PolskiegoBusa. Rocznik 2013. Autobus sfotografowałem w Katowicach, na ul. Piotra Skargi. Kurs linii P16 w relacji Kraków - Berlin ZOB przez Katowice, Opole i Wrocław. 19.03.2016.


Van Hool TDX27 Astromega
Van Hool TDX27 Astromega #P135. Również rocznik 2013. Linia P6 w relacji z Zakopanego do Warszawy. Kielce, ul. Żytnia. 11.10.2016.


We wrześniu 2017, w Ostrawie fotografowałem autobus PolskiegoBusa, który obsługiwał linię FlixBusa. Zastanawiałem się wówczas, czy przypadkiem nie szykuje się przejęcie popularnej w Polsce marki. No i proszę – trafiłem.


Blog Transportowy na YouTube

środa, 15 lutego 2017

Na agregacie po Rimini


Na temat trolejbusów we włoskim Rimini pisałem już dwa razy (ostatni wpis). W ostatnim materiale obiecałem wpis o tamtejszych Van Hoolach jadących z opuszczonymi odbierakami prądu, czyli korzystając z agregatu. Zatem ponownie zapraszam nad Adriatyk.

Odcinek pokonywany przez trolejbusy z Rimini bez korzystania z sieci trakcyjnej jest bardzo krótki. To końcowa część trasy linii 11, a dokładnie jeden przystanek, pomiędzy dworcem kolejowym („Rimini FS”), a pętlą Rimini Centro.

Trolejbusy jadące z Riccione Terme po dotarciu do przystanku „Rimini FS” przy Piazzale Cesare Battisti opuszczają odbieraki prądu i już na agregacie przejeżdżają przez Via Dante Alighieri, a po pokonaniu ronda wjeżdżają w Via Roma, gdzie nie ma sieci trakcyjnej. Ten odcinek dla linii 11 jest jednokierunkowy – pętla uliczna. Na następnym rondzie skręcają w prawo, w Via Cesare Clementini (także bez drutów) i znów w prawo, w Via Aponia (tam już wisi trakcja) i w  Via Dante Alighieri, gdzie znajduje się przystanek końcowo-początkowy Rimini Centro. Dalszy odcinek to już powrót w stronę dworca kolejowego, pod drutem, ale nadal na agregacie. Na sieci trakcyjnej przy przystanku „Rimini FS” zawieszono specjalne „daszki”. Pod nimi podnoszone są odbieraki prądu i Van Hoole w pełni ekologicznie odjeżdżają w kierunku Riccione. Czy tam także jest jakiś odcinek bez sieci trakcyjnej – niestety osobiście nie udało mi się tego sprawdzić, ale na podstawie zdjęć Google Street View można stwierdzić, że nie. Wszędzie wiszą przewody.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Van Hool NewAG300T #36501 dojeżdża do przystanku przy głównym dworcu kolejowym w Rimini („Rimini FS”) na Piazzale Cesare Battisti. To ostatni odcinek, na którym tamtejsze trolejbusy korzystają z sieci trakcyjnej. 23.08.2015.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Van Hool NewAG300T #36506 na przystanku „Rimini FS”. Za chwilę odbieraki prądu zostaną opuszczone i w dalszą, krótką drogę przegubowiec wyruszy korzystając z agregatu. Na wyświetlaczu nie ma linii 110, tylko 11 i litera „O”, czyli ostatnia z przesuwającej się nazwy końcówki: Rimini Centro. 22.08.2015.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Van Hool NewAG300T #36501 na rondzie w ciągu Via Dante Alighieri, skręca w Via Roma. Odbieraki prądu opuszczone, jazda na agregacie spalinowym. Trolejbus promuje jeden ze sklepów w pobliskim San Marino. 23.08.2015.


Rimini
Z tego fragmentu sieci trolejbusy nie korzystają już od lat. Via Aponia, z której solowe pojazdy skręcały w prawo i kończyły tam trasę (Piazza San Girolamo), wracając później na Via Dante Alighieri. Specjalnie dla taboru przegubowego trasę linii 11 zmodyfikowano, kierując ją na pozbawione sieci trakcyjnej drogi Via Roma i Via Cesare Clementini. Druty pozostały już tylko na pamiątkę. 23.08.2015.


Rimini
Dawna pętla trolejbusowa Rimini Centro (na Piazza San Girolamo), na której zawracały solowe pojazdy marki Mauri. Ruch ustał na niej w 2009 roku, po wycofaniu tych maszyn. Jeszcze w latach 90-tych sieć trakcyjna wisiała na dalszym odcinku, aż do historycznego centrum, czyli do Piazza Tre Martiri, gdzie wówczas docierała linia 11. Trasę kończyły tam także linie autobusowe. Obecnie komunikacja miejska nie dociera w tamte rejony - zmiany wprowadzono w styczniu 1998 r. (wyjątkiem jest linia nr 1 krążąca po wąskich uliczkach starego miasta). 23.08.2015.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Van Hool NewAG300T #36502 korzystając z agregatu wjeżdża z Via Aponia w Via Dante Alighieri i za chwilę zatrzyma się na przystanku końcowo-początkowym pętli Rimini Centro. Dłuższe, kilkuminutowe postoje mają tu miejsce jedynie w okresie zmniejszonego ruchu, czyli np. po godzinie 21. Inna pora to korki na trasie, a w związku z tym opóźnienia i konieczność szybkiego rozpoczęcia następnego kursu (oczywiście z odpowiednią dozą typowego dla ciepłych krajów swobodnego podejścia mieszkańców - kierowców - do rozkładu jazdy). 23.08.2015.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Wnętrze jednego z Van Hooli. Przystanek początkowy w Rimini, godzina 21:13. Agregat pracuje. Mimo późnej pory temperatura powietrza nadal jest dość wysoka, więc zasilana jest także klimatyzacja. 27.08.2015.


Rimini, sieć trolejbusowa
Nieużywany fragment sieci trakcyjnej nad Via Dante Alighieri, czyli przy końcowym i początkowym przystanku Rimini Centro. Żółta tabliczka dowieszona do sieci informuje, że to koniec odcinka linii z odwróconą polaryzacją. Dalej, przy skrzyżowaniu z Via Roma, dla przeciwnego kierunku podano informację o początku odcinka linii z odwróconą polaryzacją. Na końcu ulicy budynek głównego dworca kolejowego. 22.08.2015.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Van Hool NewAG300T #36501 na Via Dante Alighieri korzystając z agregatu rozpoczyna kolejny kurs do Riccione Terme. Odcinek niewykorzystywanej sieci z odwróconą polaryzacją. 23.08.2015.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Van Hool NewAG300T #36505 - widok na opuszczone odbieraki prądu. Pętla Rimini Centro. 25.08.2015.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Van Hool NewAG300T #36506 na pętli Riccione Terme. Dowód od firmy Google, że trolejbusy obsługujące linię nr 11 z agregatu spalinowego korzystają tylko w centrum Rimini. W Riccione są podpięte do sieci. Fot. Google Street View, październik 2014.


Tak Van Hool NewAG300T #36501 prezentuje się w ruchu bez użycia odbieraków prądu. Na filmie zobaczycie trolejbus w trakcie przejazdu przez rondo na Via Dante Alighieri i skręcający w Via Roma. Druga część to ten sam pojazd, który właśnie rusza z początkowego przystanku Rimini Centro, rozpoczynając kolejny kurs do pętli Riccione Terme. Budynek dworca kolejowego, przy którym przegubowiec podniesie odbieraki prądu widać w tle. 23 sierpnia 2015.




W roku 2016 w związku z różnymi pracami sieciowymi trolejbusy z Rimini korzystały z agregatów również na innych odcinkach linii 11.

Na zakończenie trolejbusowej relacji z Rimini przedstawię starszy, wycofany już tabor.


Blog Transportowy na Google +

niedziela, 21 sierpnia 2016

Completo, czyli Van Hool w korku


Wracam do tematu trolejbusów we włoskim Rimini. Pisałem o nich tutaj. Jak wówczas podałem, pojazdy te jeżdżą bardzo zatłoczone, a kiedy już nie zabierają nowych pasażerów, zamiast numeru linii i relacji na tablicach kierunkowych pojawia się napis: „Completo”, czyli kompletny.

Ponieważ trolejbusy w Rimini kursują tylko na jednej linii (nr 11), brak oznakowania i zastąpienie go słowem „Completo” nie powoduje problemów z określeniem, dokąd jedzie dany pojazd. W dodatku zatrzymuje się on na każdym przystanku, więc jest to tylko taki „zabieg kosmetyczny” informujący pasażerów, że w trolejbusie panuje tłok, a w związku z tym warto poczekać na następny kurs.

Podróż zatłoczonym trolejbusem nie należy do przyjemności, szczególnie gdy taka jazda wydłuża się przez korki drogowe. Ze względu na szerokość drogi, którą pokonują Van Hoole wzdłuż Adriatyku i panujący na niej spory ruch pojazdów osobowych, takie utknięcia, czy znaczne spowolnienia są niestety dość częste. Czasami przyczyną zatrzymania trolejbusu jest beztroska (lub po prostu bezmyślność) innych uczestników ruchu drogowego. Świadkiem takiej sytuacji byłem na Viale Amerigo Vespucci. Wówczas Van Hool #36504 jadący do centrum Rimini musiał zatrzymać się przy zaparkowanym na środku drogi (po części na przeciwnym pasie ruchu) samochodem. Ze względu na korek stał za nim sznur aut. Pierwsze z nich blokowało przejazd, jeszcze bardziej niż „główny zawalidroga” wystając na przeciwny pas ruchu. Jego kierowca podjął jakieś próby manewrowania, przestawienia swojego pojazdu, ale dość szybko się to skończyło i niczego nie zmieniło. Prowadząca trolejbus nie wykazywała chęci wybrnięcia z tej patowej sytuacji. Być może była to obawa o możliwość uszkodzenia pojazdu (blisko drzewa i inne samochody), a może tylko zwykłe włoskie „lekkie podejście” do życia, czyli czekanie, aż sytuacja sama się rozwiąże. Generalnie przez kilka minut nic się nie działo, a jedynie nadjeżdżały motorki, które i tak nie mogły przejechać.

W końcu pojawił się kierowca blokującego ruch pojazdu. Bez pośpiechu po prostu przyszedł. Rozejrzał się i raczył uruchomić swój wehikuł.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Van Hool NewAG300T #36504 jadący w stronę centrum Rimini właśnie utknął na Viale Amerigo Vespucci. 22.08.2015.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Już po chwili nadjechało stado motorków - jest ich pełno w całym Rimini.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
W końcu kierowca blokującego ruch pojazdu przyszedł i zator zaczął się rozładowywać. Trolejbus ruszył.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Czasami zamiast napisu „Completo” na trolejbusach pojawiało się słowo „Riservato”, czyli zarezerwowany. W rezerwację wątpię. Raczej to pomyłka kierowcy, który omyłkowo nie wybrał napisu „Completo”. Przegubowiec #36506 wzdłuż Adriatyku zmierza w stronę pętli Riccione Terme. 23.08.2015.


Poniżej opisywana sytuacja w wersji filmowej. Nagranie trwa około półtorej minuty, ale całe zdarzenie było o wiele dłuższe. Szczególnie ten okres, w którym nic się nie działo – pojazdy stały, trąbiły, a beztroski kierowca blokującego ruch samochodu gdzieś tam sobie spędzał czas.

Kiedy trolejbus już ruszył, okazało się, że jego wnętrze wcale nie jest takie „Completo”. Praktycznie nie było w nim tłoku. Być może wcześniej sporo osób wysiadło, a może prowadząca przegubowca profilaktycznie ustawiła taki napis, gdy na którymś z pierwszych przystanków czekała większa grupa osób. Kilka dni wcześniej z żoną wsiadaliśmy do innego Van Hoola z napisem „Completo” i także nie było w nim tłoku.




Na tym jeszcze nie kończę wpisów o trolejbusach z Rimini. W dalszej części Van Hoole pojadą z opuszczonymi odbierakami prądu. Tu link.


Blog Transportowy na Twitterze

piątek, 24 czerwca 2016

Trolejbusy w Rimini


Na temat włoskiej miejscowości Rimini już pisałem w Blogu Transportowym. Wówczas był to tekst o pojazdach kolejowych PESA (link). Teraz zapraszam do lektury materiału o trolejbusach.

Komunikację miejską na terenie Rimini obsługuje Grupa Start Romagna. Duży przewoźnik, który działa w miejscowościach położonych na terenie Romanii (włoski: Romagna; część regionu Emilia-Romania), największe to Forli, Rawenna i Rimini. Grupa Start Romagna powstała w 2009 roku z połączenia firm ATM Rawenna, AVM Forli i TRAM Rimini.

Historia trolejbusów w Rimini sięga roku 1939. Dokładnie 1 stycznia uruchomiono podmiejską trasę łączącą Rimini z miejscowością Riccione. Biegnąca wzdłuż wybrzeża Adriatyku linia funkcjonuje do dziś, choć przez te lata ulegała pewnym korektom, głównie w rejonie końcówek. Jest to jedyna trasa trolejbusowa w tym rejonie Włoch (w nadmorskiej części prowincji Emilia-Romagna). Obecnie oznaczona jest jako linia nr 11, ma długość 12,2 km i łączy pętle Rimini Centro i Riccione Terme. Jej trasa przebiega głównie w linii prostej wzdłuż wybrzeża Morza Adriatyckiego, pośród licznych hoteli.

Do obsługi linii 11 Start Romagna wykorzystuje sześć przegubowych, czterodrzwiowych trolejbusów Van Hool NewAG300T, które oznaczono numerami taborowymi 36501 – 36506. Osprzęt elektryczny firmy Vossloh Kiepe. Wyprodukowano je w roku 2009, a eksploatację rozpoczęto w 2010, wycofując solowe Volvo-Mauri B59 Ansaldo. Co ciekawe, kilka z tych pojazdów (łącznie było ich 17) nadal jest w Rimini. Stoją na prywatnej posesji – do tego tematu powrócę później.

Wszystkie trolejbusy pomalowane są w nowe barwy zakładowe Start Romagna, czyli białe tło z niebieskimi falami, które symbolizują położenie rejonu Romagna nad Adriatykiem. Część z nich jest oklejona reklamami.

Poza szczytem turystycznym (październik – czerwiec) linia nr 11 kursuje co 15 – 20 minut. W szczycie nawet co 10 minut. Tylko sześć trolejbusów nie jest w stanie obsłużyć wszystkich brygad, więc na trasie tej kursują także autobusy. Głównie przegubowe pojazdy marki BredaMenarinibus. Pojawiają się także 12-metrowe solówki, co jest swoistą tragedią. Napełnienie linii 11 jest tak duże, że bardzo często nie wszyscy pasażerowie są w stanie wsiąść do przegubowca, a ci szczęśliwcy, którym się udało podróżują w wielkim tłoku. Często przepełnione Van Hoole zamiast numeru linii i relacji na tablicach kierunkowych mają napis „Completo”, czyli kompletny. Mimo tego zatrzymują się normalnie na wszystkich przystankach.

Jak już wspomniałem, trasa linii 11 prowadzi głównie wzdłuż wybrzeża. W Rimini sieć trakcyjną rozwieszono między innymi nad Viale Regina Elena. To bardzo ładna droga, obsadzona ciekawą roślinnością (np. piękne sosny). Przemieszcza się po niej bardzo dużo pojazdów, dlatego wprowadzono ruch jednokierunkowy. W obie strony mogą jeździć jedynie autobusy i trolejbusy oraz taksówki. Bardzo często droga ta jest całkowicie zakorkowana, a to oczywiście wpływa na opóźnienia i jeszcze większy ścisk w pojazdach linii 11.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Van Hool NewAG300T #36504 przejeżdża przez Viale Regina Elena, czyli aleję biegnącą równolegle do brzegu Adriatyku. Wieczorem wzdłuż niej spaceruje bardzo wielu wczasowiczów. Infrastruktura drogowa nie jest do tego przystosowana. Jak widać na zdjęciu, z jednej strony całkowity brak chodnika. Z drugiej jest trochę lepiej, ale liczne ogródki kawiarniane lub rozbudowane ekspozycje sklepowe znacznie zwężają jego szerokość. Parkowanie na przejściu dla pieszych - dość częste, ale wszakże w Polsce też występujące. Trolejbus zmierza w stronę centrum Rimini. 23.08.2015.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna

Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Trolejbus #36506 jedzie przeciwnie do ogólnodostępnego kierunku jazdy na Viale Regina Elena. Drzewa (sosny) w tym rejonie są przepiękne, a znikająca w ich koronach sieć trakcyjna dodatkowo uatrakcyjnia to miejsce. Niestety ujęcia psuje przepalone niebo. Warto zwrócić uwagę na nietypowy znak oznaczający przejście dla pieszych - osobiście kojarzy mi się z piłkarzem - piłka pod nogami. Bardzo dobrym pomysłem jest dodawanie do tabliczek z nazwami ulic krótkiej informacji o osobie (dacie, wydarzeniu itd.) patronującej danej drodze. Na zdjęciu przykład - via Lastrada. 22.08.2015.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Van Hool #36502 wieczorową porą utrwalony na przystanku nr 16 przy Viale Regina Elena. Kierunek Rimini Centro. 22.08.2015.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna

Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Wnętrze jednego z trolejbusów. Jedynie w rejonie pierwszego przystanku jest dość luźno. Na dalszym odcinku zaczyna się tłok.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Wnętrze Van Hooli z Rimini jest oświetlane na niebiesko.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Malowanie „adriatyckie” z reklamami naklejonymi na bokach, czyli filobus #36505. Kierunek Riccione Terme. Warto zwrócić uwagę na rejestrację, którą oprócz liter „RN” (jak Rimini) tworzy logo firmy Start i numer taborowy 505. Viale Regina Elena, rejon przystanku nr 15. 26.08.2015.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Jeszcze raz Van Hool #36505. Tym razem w kierunku centrum Rimini. To Viale Amerigo Vespucci (przedłużenie Viale Regina Elena), przystanek nr 12 przy pl. Kennediego. Zdjęcie dodałem celowo, aby pokazać, jak źle robi się zdjęcia w tym rejonie. Trolejbus pięknie pozuje, a nieprzerwany sznur osobówek skutecznie utrudnia fotografowanie. Z tego miejsca jest już dość blisko do bezpłatnej plaży (nr 1 - jeżeli dobrze pamiętam). Pozostałe są płatne i niestety dość drogie. 25.08.2015.


Van Hool NewAG300T, Start Romagna
Przegubowiec #36504 pięknie pozuje. Osobówki nie wjeżdżają w kadr, bo to przystanek. Warunki wręcz idealne, ale niestety zabrakło najważniejszego - aparatu fotograficznego. Dobrze, że choć miałem telefon. 23.08.2015.


Ponieważ okolica Viale Regina Elena jest bardzo podobna do siebie, możnaby mieć problem z ustaleniem, na którym przystanku należy wysiąść. Zarządzający transportem publicznym w Rimini rozwiązali to w bardzo prosty sposób. Przystanki linii 11 wzdłuż morza są ponumerowane. Wystarczy więc od czasu do czasu wyjrzeć przez okno, aby ustalić, jak długo mamy jeszcze jechać. Numery są wypisane na przystankach oraz podwieszone pod siecią trakcyjną. Niestety, taki system informacji pasażerskiej nie przyda nam się do niczego, jeżeli nie znamy numeru swojego przystanku. Na przystankowych rozkładach jazdy nie ma wypisanych kolejnych przystanków – ani ich nazw, ani numerów. Z własnego doświadczenia mogę jednak stwierdzić, że taka numeracja to bardzo dobry pomysł, dzięki któremu (już odpowiednio poinformowany) bez problemów wysiadałem we właściwych miejscach totalnie nie znając okolicy. Ponumerowane są także przystanki autobusowej linii nr 4.


Przystanek, Start Romagna
Przykładowe oznakowanie przystanku linii 11. Ten ma nr 15. Oznaczono go także mniej istotną dla turysty nazwą (w tym przypadku Alfieri) - podstawa to numeracja. Korzysta z niego także autobusowa linia 10. Dodatkowa informacja o strefie 900. To strefa miejska Rimini, na terenie której bilet cały kosztuje 1,30 euro.


Poniżej Van Hoole z Rimini w ruchu. Materiał nagrałem w sierpniu 2015. Najpierw zobaczycie jadący przez zakorkowaną Viale Regina Elena trolejbus #36505. Potem w przeciwną stronę (czyli do centrum Rimini) pojedzie przegubowiec #36506. Kolejna scena to przystanek nr 17, na którym zatrzymuje się filobus (czyli po włosku trolejbus) #36504. Na koniec, na dosłownie kilka sekund przeniesiemy się pod dworzec kolejowy FS. Tam spod obiektywu uciekał mi #36502.




Temat trolejbusów we włoskim Rimini jeszcze powróci. Tu link do następnego materiału.


Zamów bezpłatny newsletter

środa, 1 czerwca 2016

PolskiBus – Wiedeń


Ponad trzy lata temu (dokładnie 25 kwietnia 2013) PolskiBus.com uruchomił nową linię P12 w relacji Gdańsk – Rzeszów przez Toruń, Łódź, Katowice i Kraków. Pisałem o tym tutaj

Od 22 marca 2016 przewoźnik wprowadził na niej dość istotne zmiany. Na łącznie pięć realizowanych z Gdańska kursów, tylko trzy dojeżdżają do Rzeszowa, natomiast dwa po dotychczasowej trasie docierają do Krakowa i dalej przez czeskie Brno do Wiednia.

Zmiana bardzo korzystna, szczególnie np. dla mieszkańców Krakowa, którzy aby dotrzeć PolskimBusem do Wiednia musieli przesiadać się w Katowicach i tam korzystać z linii P5 z Warszawy. Relacja z przejazdu tą trasą dostępna pod tym linkiem

Zachęcony e-mailem informującym o otwarciu nowego kalendarza podróży, po znalezieniu atrakcyjnych cenowo biletów (łącznie 138 zł dla dwóch osób, tam i powrót) zdecydowałem się na wyjazd. Tym razem w dzień, w relacji z Krakowa. Termin to drugi majowy duży weekend (w czwartek Boże Ciało), ale nie jego początek, tylko drugi dzień (piątek), czyli wtedy, gdy przynajmniej teoretycznie zainteresowanie biletami powinno być mniejsze.

Linia P12 z Gdańska wyrusza o godzinach 5:45, 12:00, 14:45, 18:45 i 23:30. Po postojach w Toruniu, Łodzi, Częstochowie (tylko dwa kursy, z 5:45 i 14:45) i Katowicach, po 10 godzinach dociera do Krakowa odpowiednio na 15:50, 22:00, 0:50, 4:45 i 9:30. Na dalszym odcinku trasa ulega zmianie. Do Rzeszowa wyruszają kursy o 15:55, 0:55 i 9:40, a do Wiednia o 22:10 i 5:00. Mój wybór padł na godzinę 5:00.

Ten kurs linii P12 Gdańsk – Wiedeń na krakowski Małopolski Dworzec Autobusowy (MDA) rozkładowo dociera o 4:45, ale przyjechał wcześniej. Obsługiwał go Van Hool TDX27 #P134. Rocznik 2013. Miejsca znaleźliśmy na dolnym pokładzie. Na samym końcu, przy toalecie. Ponieważ na górze było strasznie duszno (chyba jakieś problemy z klimatyzacją), początkowo cieszyłem się, że tam usiedliśmy. Niestety dość szybko okazało się, że tak bliskie sąsiedztwo WC nie jest zbyt korzystne. Pomijam już fakt, że co chwilę ktoś obok nas przechodził lub stał. Najgorszy był zapach. Im bliżej Wiednia, tym niestety gorszy.

Z Krakowa trasa wiedeńskiej wersji linii P12 prowadzi przez autostradę A4, którą autobus dojeżdża do Katowic, czyli miasta, w którym miał niedawno postój. Drugiego zatrzymania  już nie przewidziano. Dla pasażerów wsiadających w stolicy Górnego Śląska to ponad dwugodzinna strata czasu. W sumie można stwierdzić, że do Krakowa jest realizowany wjazd kieszeniowy, po którym autobus wraca do Katowic i kontynuuje jazdę.

Z Katowic autostradą A4 dotarliśmy do węzła z trasą A1, którą następnie przemieszczaliśmy się w stronę granicy z Czechami. Tuż przed nią (około godziny 6:50) następuje najprawdopodobniej stały, przewidziany w rozkładzie (choć w nim nie podany) postój przy stacji paliw BP. Około 20 minut przerwy, a potem (już z pasażerami na pokładzie) Van Hool wjechał na stanowisko do opróżniania toalet. Kratka ściekowa, nad którą trzeba odpowiednio ustawić autobus i wlać do niej zawartość WC. Niestety ten manewr nie został wykonany poprawnie i kierowcy musieli kilka razy używać wypełnionych czystą wodą wiader.


Van Hool TDX27 Astromega, PolskiBus.com

Van Hool TDX27 Astromega, PolskiBus.com
Van Hool TDX27 Astromega #P134 na linii P12 w trakcie postoju na stacji paliw przed czeską granicą. Autobus właśnie został zatankowany. Okolicę spowiła gęsta mgła. 27.05.2016.


W Czechach trasa linii P12 prowadzi drogą nr 1 przez Ostrawę i dalej w stronę Olomouca. Do tego pięknego miasta (starówka wpisana na listę UNESCO) PolskiBus jednak nie wjeżdża, kontynuując jazdę w kierunku Brna, w którym zaplanowano pierwszy od Krakowa rozkładowy postój. Ústřední Autobusové Nádraží, czyli Centralny Dworzec Autobusowy to bardzo duży obiekt z ponad 40 stanowiskami, wybudowany w latach 1977 – 1985. Nie zrobił on jednak na mnie zbyt dobrego wrażenia. Taki zaniedbany relikt socjalizmu. Wspomniane kilkadziesiąt stanowisk jest w całości zadaszonych, a słabe oświetlenie pogłębia zły odbiór tego miejsca. Ponieważ przyjechaliśmy tam dość sporo przed czasem, nastąpił 30 minutowy postój (planowy odjazd o 9:45). Obok stanowiska nr 15, z którego korzysta linia P12 w obie strony, znajduje się dworcowa toaleta. Koszt to 7 koron, ale jeżeli nie mamy czeskiej waluty, to możemy zapłacić w euro. Dokładnie 30 centów.

Dłuższy postój na dworcu w Brnie był okazją do zrobienia kilku zdjęć korzystających z niego autobusów.


Setra S516 HD/2, Gumdrop bus, Eurolines
Setra S516 HD/2 z czeskiej firmy Gumdrop bus w ramach sieci Eurolines obsługuje linię Praga - Brno - Bratysława - Budapeszt. To rocznik 2016. Autobus właśnie wjechał na dworzec w Brnie i za chwilę podstawi się pod jedno z kilkudziesięciu stanowisk, których fragment zadaszenia widać w górnej części zdjęcia. 27.05.2016.


Irisbus Crossway, BORS Břeclav
Irisbus Crossway z firmy BORS Břeclav. Autobusów tego przewoźnika na dworcu w Brnie pojawia się dość sporo. To dawna firma ČSAD Břeclav. 27.05.2016.


Van Hool TDX27 Astromega, PolskiBus.com
Astromega #P134 trochę krzywo podstawiona przy stanowisku nr 15. Z tego miejsca odjeżdżają obie relacje linii P12. Niestety rejon za zadaszeniem jest mocno przepalony, ale to jedyne zdjęcie pojazdu PolskiegoBusa, które wykonałem na dworcu w Brnie. Warto zwrócić uwagę na dach - wielką plontaninę elementów metalowych. 27.05.2016.


W Brnie podróż z PolskimBusem zakończyło kilkanaście osób. Dalej trasa linii P12 przebiega drogą nr 52, którą dojeżdża się do Austrii. Tuż przed granicą warto spojrzeć w lewo. W miejscowości Mikulov zobaczymy piękny, barokowy zamek. Można tam także oglądać liczne winnice, w których wytwarzane jest dość znane wino Mikulov. Po chwili autobus wjeżdża do Austrii. Tam jednojezdniowa droga zmienia numer na 7. Jest to trasa całkowicie nieprzystosowana do obsługi ruchu tranzytowego. Szczególnie na terenie zabudowanym jezdnia staje się bardzo wąska, a liczne zakręty znacznie utrudniają jazdę większym pojazdom (nie ma ograniczeń masy, zatem ruch ciężarówek jest dość spory). Jest to bardzo odczuwalne np. w przygranicznej miejscowości Poysdorf. Na szczęście Austriacy już podjęli działania związane z poprawą tej sytuacji (także pod wpływem protestów mieszkańców) – w wielu miejscach trwa budowa drugiej jezdni. Z wąskiej i krętej drogi nr 7 na wysokości miejscowości Schrick wjeżdża się na autostradę A5. Dalsza jazda to już tylko trasy dwu lub więcej jezdniowe.

Jak w przypadku linii P5 z Warszawy, P12 w Wiedniu korzysta z dworca autobusowego ÖBB Postbus przy Südtiroler Platz. Planowy przyjazd o 11:45 (lub o 4:55 dla kursu nocnego). Okolica tego miejsca znacznie zmieniła się od naszego ostatniego pobytu w 2012 roku. Obok powstał główny dworzec kolejowy.


Neoplan Cityliner, Vienna Airport Lines, Postbus
Dworzec ÖBB Postbus przy Südtiroler Platz pełni także funkcję placu postojowego - małej zajezdni dla taboru Postbusa. Na zdjęciu Neoplan Cityliner tego przewoźnika. Stałym zadaniem pojazdu jest obsługa linii na lotnisko (Vienna Airport Lines). 27.05.2016.


Van Hool TDX27 Astromega, PolskiBus.com
Dworzec ÖBB Postbus przy Südtiroler Platz. Van Hool TDX27 Astromega #P138 przy stanowisku A5 oczekuje na kurs linii P12 z godziny 16:35. Za kilka minut podstawi się na stanowisko A7, gdzie już czeka na niego spora grupa pasażerów. 28.05.2016.


Linia P12 z Wiednia do Gdańska odjeżdża o 6:05 i 16:35. Z żoną wybraliśmy ten późniejszy kurs (sobota). Na dworzec ÖBB Postbus przy Südtiroler Platz trafiliśmy już ok. 16:15. Autobus stał już tam, ale jeszcze nie podstawiał się na stanowisko nr A7, przy którym czekała na niego spora grupa pasażerów. Po kilku minutach podszedł jeden z kierowców i rozdał oczekującym banderole na bagaże, aby (jak powiedział) przyspieszyć wsiadanie. Pojazd podstawił się około 16:20. Był to także Van Hool TDX27, ale tym razem #P138. Również rocznik 2013.

Dolny pokład autobusu ze względu na awarię klimatyzacji został wyłączony z eksploatacji. Na zewnątrz było blisko +30 stopni, więc przy braku otwieralnych okien i zapachu z WC mogłoby być tam dość ekstremalnie. Na szczęście wszyscy zmieścili się na górze. Nie działała także toaleta, dlatego kierowca jeszcze na dworcu zapowiedział, że będzie dużo dodatkowych postojów na stacjach paliw. Były to jednak tylko obietnice.

Z Wiednia wyjechaliśmy całkiem sprawnie, czyli bez utykania w korkach. Obawiałem się jednak, że mogą one nas dopaść na wąskim odcinku przed granicą z Czechami. Na szczęście jednak tak nie było. Austrię nasz autobus pożegnał bacznie obserwowany przez tamtejszego policjanta, który najprawdopodobniej wybrane samochody zatrzymywał do kontroli. Po drugiej stronie granicy policja także przyglądała się  jadącym pojazdom. Czerwony Van Hool wzbudził ich zainteresowanie. Zostaliśmy skierowani na teren dawnego przejścia granicznego, gdzie czeski funkcjonariusz (policjant, nie pogranicznik) sprawdził wszystkim dokumenty, dokładnie porównując zdjęcie w dokumencie z jego właścicielem. Całość trwała bardzo krótko i już po ok. 3 – 5 minutach jechaliśmy dalej.

Postój w Brnie początkowo miał trwać 5 minut, później wydłużył się do 10, aby ostatecznie zakończyć się po 20 minutach (rozkładowy odjazd o 18:40). Szkoda tylko, że o tym wcześniej nie poinformowano, bo np. można było kupić coś do jedzenia lub picia. Kolejny postój nastąpił już w Polsce, po godzinie 21, przy autostradzie A1. Jak w przeciwną stronę nieujęty w rozkładzie, ale raczej stały. Tam Astromega oczekiwała aż 30 minut. Dalej autostradą A4 przez Katowice (w których pasażerowie do Katowic niestety jeszcze nie mogli wysiąść) dotarliśmy do Krakowa. Punkt godzina 23:00. Dość sporo pasażerów wysiadło, ale dość liczna grupa też wsiadła, zmierzając do Katowic (na 0:50), Łodzi (4:15), Torunia (7:10) lub Gdańska (9:30). Niektóre osoby przemierzały całą trasę, z Wiednia do Gdańska. Musiało to być bardzo ekstremalne przeżycie - tyle czasu w ciasnym autobusie.


Blog Transportowy na Google+

piątek, 18 września 2015

Bez TransExpo 2015 i edycja 2010


W roku 2015 targi TransExpo nie odbędą się. Po raz pierwszy w historii ich istnienia (czyli od 2003 roku) zdecydowano o rocznej przerwie, jednocześnie przechodząc na cykl dwuletni, na przemian z Busworld w belgijskim Kortrijk. Tak więc najbliższa edycja targów dopiero w 2016 roku.

W tym wpisie wracam do starszej edycji TransExpo, z 2010 roku. W Blogu Transportowym dawno temu zamieściłem dwa materiały na ten temat. Link do pierwszego. Link do drugiego. Wówczas nie opublikowałem wszystkich zaplanowanych treści. Zabrakło np. najnowszego zakupu MZK Słupsk – Scanii OmniCity. Pominąłem także Neoplana N5217 Starlinera w barwach klubu piłkarskiego Lech Poznań oraz inne pojazdy. Zatem poniżej kilka zdjęć z TransExpo 2010.

Zaczynam od wspomnianej Scanii OmniCity z MZK Słupsk. Zaprezentowany pojazd był jednym z 7 egzemplarzy zakupionych przez tego przewoźnika pod koniec 2010 roku:


Scania OmniCity, MZK Słupsk, TransExpo 2010, Kielce

Scania OmniCity, MZK Słupsk, TransExpo 2010, Kielce


Gratka dla kibiców piłkarskich, czyli Neoplan Starliner wożący drużynę klubu Lech Poznań. Pojazd był wówczas eksploatowany przez firmę Fun Club z Poznania, która została polskim przedstawicielem holenderskiej marki  Van Hool. Tak prezentował się piłkarski Neoplan N5217:


Neoplan N5217 Starliner, Fun Club, Lech Poznań, TransExpo 2010, Kielce

Neoplan N5217 Starliner, Fun Club, Lech Poznań, TransExpo 2010, Kielce


Skoro już poruszyłem temat marki Van Hool, wypada zaprezentować wystawione w Kielcach pojazdy tej firmy. Zwłaszcza, że był to debiut holenderskiego producenta na TransExpo. Łącznie na stoisku Fun Clubu znalazły się trzy autobusy. Zielony Van Hool T915 Alicron:


Van Hool T915 Alicron, TransExpo 2010, Kielce


Van Hool T916 Astronef:


Van Hool T916 Astronef, TransExpo 2010, Kielce


I ostatni Van Hool wystawiony przez Fun Club, czyli TD927 Astromega. Model później eksploatowany przez PolskiegoBusa:


Van Hool TD927 Astromega, TransExpo 2010, Kielce


MAN Lion’s City G w malowaniu warszawskim. Autobus okazał się testerem, który ostatecznie trafił do PKM Sosnowiec, otrzymując tam numer 550:


MAN Lion’s City G, TransExpo 2010, Kielce

MAN Lion’s City G, TransExpo 2010, Kielce


Marka Van Hool pojawiła się także na stoisku firmy Belgian Bus Sales. W tym przypadku był to jednak pojazd używany, rocznik 2008. To model T915CL:


Van Hool T915CL, Belgian Bus Sales, TransExpo 2010, Kielce


Inny używany autobus zaprezentowała firma Polster. Był to element reklamujący ofertę kompleksowej renowacji starszego taboru. Pojazd wyjątkowy i jak na polskie warunki mocno egzotyczny. To Scania K93CLB, a w zasadzie takie podwozie, na którym powstał autobus Lahti Falcon 540. Sprowadzony z Finlandii, rocznik 1996:


Lahti Falcon 540, Polster, TransExpo 2010, Kielce

Lahti Falcon 540, Polster, TransExpo 2010, Kielce


Pozostając w temacie dość egzotycznego jak na Polskę taboru, warto przypomnieć ofertę firmy Dafa Danisch Jan, która oferuje autobusy używane. Na jej stoisku stał trójosiowy Neoplan N3318K z 2000 roku:


Neoplan N3318K, TransExpo 2010, Kielce

Neoplan N3318K, TransExpo 2010, Kielce


Mercedes-Benz Citaro w wersji hybrydowej. Drugiego dnia targów, czyli 7.10.2010 odbyła się jego polska premiera. Pojazd odbył dwa pokazowe przejazdy po Kielcach:


Mercedes-Benz Citaro G Hybrid, TransExpo 2010, Kielce


Na TransExpo 2010 były także inne ciekawe pojazdy. Do tego tematu powrócę już niedługo.


Rejestr imprez komunikacyjnych

Blog Transportowy na Facebooku