Na początku października pisałem o
autobusowych zakupach PolskiegoBusa. Przewoźnik czeka na dostawę aż 45
pojazdów. Nie jest to jednak powód, dla którego niedawno ogólnopolskie
media zajęły się PolskimBusem. Było w nich głośno nie o nowoczesnym
taborze, a o wypadkach. Dokładniej o dwóch, w których zostały rozbite
najnowsze nabytki, czyli Van Hoole TD927 Astromega. W obu przypadkach
autobusy zderzyły się z samochodami osobowymi (z winy tych drugich).
Ostatni
wypadek miał miejsce kilka dni temu, w sobotę 19 października 2013.
Uczestniczył w nim autobus nr P103 (rocznik 2012) obsługujący linię P1
relacji Warszawa Metro Młociny – Gdańsk. Zginął kierowca osobówki, a
prowadzący autobus trafił do szpitala. Jak podał portal TVN24 pasażerom
nic się nie stało i kontynuowali podróż pojazdem zastępczym. Poniżej
screeny przedstawiające rozbitą Astromegę nr P103. Źródło: TVN24.
Wcześniejszy
mocno nagłośniony wypadek zdarzył się w wakacje, w czwartek 11 lipca
2013. Uczestniczyła w nim Astromega nr P104 (rocznik 2012). Także
obsługiwała linię P1, ale w przeciwnej relacji, czyli z Gdańska do
Warszawy. W tym przypadku nikt nie zginął, ale były osoby ranne. Jak
podał Dziennik Bałtycki, jednej z pasażerek amputowano nogi.
W
marcu 2012 w wypadku z samochodem osobowym uczestniczył inny autobus
PolskiegoBusa. Był to Van Hool TD921 Altano nr P018. Obsługiwał on
relację Wrocław – Warszawa. Jak podała Gazeta Wrocławska, winna była
kobieta prowadząca osobówkę, która czołowo zderzyła się z autokarem. Ta
sprawa nie była aż tak nagłaśniana przez media. Pojazd został naprawiony
i wrócił do liniowej eksploatacji.
Na
inne „wypadkowe doniesienia” nie natrafiłem. Oby już ich więcej nie
było. Niestety osobówki powodujące wypadki to ostatnio straszna plaga
przewoźników pasażerskich. Szczególnie dotyczy to zderzeń z pojazdami
szynowymi, pod które samochody wjeżdżają wręcz nagminnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz