Dodatkowe informacje

środa, 19 listopada 2014

Doczepką do przodu


Blog Transportowy ma 5 lat


Okres 1 listopada to wzmożony ruch w rejonie cmentarzy, a w związku z tym uruchamianie dodatkowych linii komunikacyjnych dowożących pasażerów w rejon nekropolii. Nowe linie lub czasowe zmiany tras tych już istniejących wiążą się często z różnymi ciekawostkami taborowymi, np. z pojawianiem się danego typu pojazdu w miejscu, w którym wcześniej nie występował. Czasami rzeczywistość potrafi bardzo zaskoczyć i przyjeżdża coś, czego nigdy byśmy się nie spodziewali. Na taką „wyjątkową ciekawostkę” natrafiłem w Krakowie, w rejonie przystanków „Wiadukty”, czyli przed cmentarzem Grębałów.  

Wspomniane miejsce idealnie nadaje się na tzw. „tramwajową masówkę”. W krótkim czasie można sfotografować tam bardzo dużo tramwajów, bo w okresie Wszystkich Świętych przebiega tamtędy aż 5 linii (1, 4, 85, 86 i 87), większość z częstotliwością co 10 minut. Przed południem 1 listopada 2014 ta częstotliwość została mocno zakłócona. Na rondzie Kocmyrzowskim doszło do wykolejenia składu E1+C3 #133+593. Więcej na temat skutków tego zdarzenia już niedługo. Teraz kilka zdań o dość niecodziennym powrocie winowajcy tego zakłócenia do zajezdni Nowa Huta.

Aby nie blokować przejazdu przez rondo Kocmyrzowskie, zdecydowano się na rozdzielenie wykolejonego składu i wysłanie go do zajezdni w dwóch częściach. Czyli oddzielnie wagon silnikowy i doczepny. Na miejscu zdarzenia nie byłem, ale łatwo można się domyśleć, że z szyn wypadła doczepa (dość duży odstęp czasu pomiędzy przejazdem silnikowego, a doczepnego). Wagon #133 (rocznik 1968) z ronda Kocmyrzowskiego wyruszył wzdłuż ul. Kocmyrzowskiej i przez węzeł przystankowy „Wiadukty” zmierzał do bazy. Była to więc swoista ciekawostka taborowa. Wprawdzie po Krakowie kursuje liniowo kilka solowych E1, ale #133 nigdy do nich nie należał. Zobaczenie go zatem bez doczepki było wielkim rarytasem.


E1 #133, MPK Kraków

E1 #133, MPK Kraków


Bez doczepki, czy z nią, to jednak nie jest jakiś mega nadzwyczajny widok. Taki miał miejsce dopiero kilkadziesiąt minut później. Po tej samej trasie co #133 przyjechała jego doczepka #593 (rocznik 1961). To dopiero było ciekawe zjawisko. Pozbawiony własnego napędu wagon nie mógł jednak jechać sam. Pchał go E1 #173 (rocznik 1967). Za przednią szybą doczepy stał pracownik MPK kontrolujący trasę przejazdu.


C3+E1 #593+173, MPK Kraków

C3+E1 #593+173, MPK Kraków

C3+E1 #593+173, MPK Kraków

C3+E1 #593+173, MPK Kraków

C3+E1 #593+173, MPK Kraków

C3+E1 #593+173, MPK Kraków

Poniżej krótki film dokumentujący tę tramwajową ciekawostkę. Najpierw solo E1 #133, a później niecodzienny skład C3+E1 #593+173. 1 listopada 2014:



Przyznam, że takiej atrakcji się nie spodziewałem. Tego dnia w rejonie „Poczty Głównej” wykoleił się jeszcze skład 3x105Na, ale to już temat do działu Ciężarówki, bo związany głównie z interweniującym dźwigiem marki Star.

Blog Transportowy na Twitterze

Blog Transportowy na Facebooku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz