Dodatkowe informacje

niedziela, 9 maja 2010

Trolejbusy w Słupsku


11 maja mija pół roku od publikacji pierwszej notki w Blogu Transportowym. Od tego czasu ilość odwiedzin systematycznie wzrasta, co oczywiście bardzo mnie cieszy. Z tej okazji dzisiejsza notka będzie bogatsza historycznie.

Zapraszam do Słupska. Jednak nie do współczesnego, ale do tego sprzed lat, gdy miasto to miało niezwykły transportowo klimat - gdy jeździły po nim trolejbusy. Pierwszą linię, oznaczoną symbolem A uruchomiono w lipcu 1985 r. Do jej obsługi wyznaczono 10 radzieckich ZIU 9B, które przybyły do miasta transportami kolejowymi 4 i 12 lipca 1985 r. Następnie powstały dwie kolejne trasy: B (otwarcie 11.07.1986 r.) i C (otwarcie 27.06.1987 r.). Planowano także dalszy rozwój sieci, lecz niestety zamierzeń tych nie zrealizowano.

Uruchamianie nowych linii oznaczało konieczność zakupu nowego taboru. Nie sprowadzano już radzieckich ZIU-tków, lacz zdecydowano się na produkty miejscowej Kapeny, czyli trolejbusy Jelcz PR-110E. Dzięki temu Kapena stała się pierwszym polskim seryjnym producentem trolejbusów. Łącznie w latach 1986 - 1987 zakupiono 15 elektrycznych „peerek”.

W roku 1988 pracownicy słupskiego WPK we własnym zakładzie stworzyli pierwszy polski przegubowy trolejbus. Był to kilkuletni, jeżdżący wcześniej po Łodzi Ikarus 280, który wcześniej przeszedł remont kapitalny w Kapenie. Otrzymał on numer 651. W ten sposób przerobiono na trolejbusy cztery autobusy Jelcz PR-110 (nr 462, 496, 501 i 640).

Złota era słupskich trolejbusów zaczęła kończyć się na początku lat 90-tych. Zaczęły spadać przewozy, pogarszał się także stan techniczny taboru. Elektryczny Ikarus 280 wytrwał do roku 1993, a do 1995 z ruchu wycofano wszystkie ZIU - powód to problemy z częściami. Trolejbusów było więc coraz mniej i na poszczególnych liniach pojawiały się autobusy. Władze Słupska wykazały wyjątkowe zainteresowanie likwidacją trolejbusów, więc wciąż wskazywały nowe argumenty przemawiające za zamknięciem sieci (np.: trolejbusy są przestarzałe, drogie, niebezpieczne). Pojawiały się także inne czynniki, np. żądania wysokich opłat od słupów trakcyjnych stojących na prywatnych terenach. W końcu zdecydowano o przeprowadzce MZK Słupsk do Kobylnicy, a na budowę sieci do nowej siedziby firmy radni miejscy nie wyrazili zgody. Likwidacja trolejbusów stała się więc faktem - w 1999 roku.

Najpierw autobusy przejęły w całości linie B i C (między 18, a 29 maja), potem ten proces dopadł linię A. Ostatni słupski trolejbus kursował na niej 18 października 1999. To tyle w sprawie oficjalnych dat. Czas na moje refleksje i wspomnienia. Te jednak nie są zbyt bogate. Wprawdzie w latach 80-tych dość regularnie gościłem w Słupsku, to niestety byłem wówczas dzieckiem. Trolejbusy z tego okresu pamiętam więc bardzo ogólnie, głównie charakterystyczne ZIU, bo Jelcze jakoś umykały mi w tłumie innych „peerek”. W Słupsku z komunikacji miejskiej nie korzystałem, więc i tamtejszymi trolejbusami nie jeździłem. Mój pierwszy, powiedzmy „poważny i świadomy” kontakt z tym środkiem transportu nastąpił dopiero w lipcu 1997 r, czyli pod koniec istnienia słupskiej sieci. Przejażdżka była wówczas obowiązkowa. Niestety pokonałem bardzo krótki odcinek - we wnętrzu „peerki” nr 625, która obsługiwała linię A. Dotarłem do przystanku końcowego, przy zajezdni na ul. Kopernika. Wtedy też wykonałem poniższe zdjęcie:


Trolejbus Jelcz PR-110E


Na pojeździe napis: „Nasz autobus ... Twoja reklama”. Czyżby zakładano już wtedy, że trolejbusy przestaną istnieć, skoro nie pojawiły się w tym sloganie reklamowym? Przez tylną szybę widać ciekawe, plastikowe siedzenia. Linki jakoś tak niedbale rzucono.

Tuż obok była brama wjazdowa do zajezdni. Pospiesznie zrobiłem poniższe zdjęcie. Po prawej wóz #630, a po lewej #643, który po likwidacji sieci trafił do MPK Lublin.


Zajezdnia MZK Słupsk w lipcu 1997


Na terenie bazy stał też biało-zielony ZIU 9B. Czyżby rezerwa? Choć biorąc pod uwagę podaną powyżej informację o wycofaniu „ziutków” w 1995 r, pewnie był to trolejbus który uniknął kasacji, będąc przeznaczonym na pojazd techniczny lub może nawet historyczny.

Do tematu słupskich trolejbusów powrócę także w następnej notce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz