Po trzech
latach ponownie zapraszam na stację kolejową w Jeseniku (Czechy). Opis
mojej ostatniej wizyty w tym ciekawym miejscu dostępny pod tym linkiem.
Od tamtego czasu trochę się pozmieniało. Budynek dworcowy został
gruntownie wyremontowany, przeprowadzono także prace w rejonie
„peronów”. Celowo użyłem cudzysłowu, bo na stacji Jesenik do pociągów
wsiada się także z usypanych z grysu kopczyków. Rozwiązanie fatalne,
szczególnie gdy mamy walizkę na kółkach. Osobiście pomagałem kilku
starszym osobom, które najpierw zmagały się z takim „peronem”, a później
próbowały z niego wsiąść do wagonu. Różnica wysokości nawet dla mnie
była dość duża. Narzekanie infrastrukturalne nie jest jednak tematem
tego wpisu, więc przechodzę do sedna sprawy.
Czeska
kolej nadal funkcjonuje rewelacyjnie. W Jeseniku zastałem to, czego
strasznie mi brakuje w Polsce i czego już najprawdopodobniej w naszym
kraju nigdy nie będzie. Pisząc te słowa biorę przede wszystkim pod uwagę
Magistralę Podsudecką z jej wszystkimi odnogami, na których w
większości ruch kolejowy już całkowicie zamarł. W Czechach wszystko
nadal działa. Nawet boczna linia do Zlatych Hor wciąż jest czynna.
Wprawdzie pociągi pasażerskie jeżdżą tylko w weekendy, ale dobre choć
to. Moim głównym celem było zobaczenie składów wagonowych prowadzonych
przez lokomotywy spalinowe. Kiedyś coś codziennego na Magistrali
Podsudeckiej, czy w innych rejonach Polski, a teraz już tylko
wspomnienie. W Jeseniku to nadal trwa i przyznam, że byłem tym nawet
trochę zdziwiony, bo przez ostatnie lata pociągi pasażerskie w tamtym
rejonie Czech kojarzyły mi się wyłącznie z wagonami motorowymi serii
843.
Na
stację dotarłem w sobotę 21 czerwca 2014. Kilkanaście minut po godzinie
12. Tuż przy wjeździe na dworzec stała ustawiona pierwsza ze
spalinówek. „Nurek” („okularnik”, „brylowiec” – to przez
charakterystyczny wygląd ścian czołowych) czeskich kolei ČD, czyli
lokomotywa 750 716-3. Maszyna została wyprodukowana w 1975 roku. Teraz
wygląda jak nówka, bo w roku 2012 przeszła modernizację w firmie CZ LOKO
z miejscowości Česká Třebová. Na torze za lokomotywą stał skład kilku
wagonów. Niestety zapomniałem sprawdzić, jaką miały relację.
Najprawdopodobniej całość przyjechała o godzinie 10:05 jako rychlik 1403
z Brna przez Olomouc. Według dostępnych źródeł (np. strona ČD) ten
pociąg jest najdłuższym przyjeżdżającym do Jesenika. Lokomotywa
spalinowa prowadziła go od stacji Zábřeh na Moravě (odjazd 8:32).
„Nurek”
nr 750 716-3 odstawiony przy budynku dworcowym stacji Jesenik. Na tym
samym torze, po drugiej stronie dworca stał skład siedmiu wagonów
pasażerskich.
Obok lokomotywy 750 716-3 stała identyczna 750 718-9 z dwuwagonowym składem rychlika nr 1406.
Siedem wagonów pasażerskich odstawionych na tym samym torze co „nurek” nr 750 716-3.
Obok
750 716-3 stał drugi „nurek”. Identyczny, bo także po remoncie w CZ
LOKO. Była to lokomotywa 750 718-9. Rocznik 1974. Do roku 2012 (czyli do
modernizacji) pod oznaczeniem 750 160-4. Maszynę podpięto do dwóch
wagonów klasy drugiej. Całość jako rychlik 1406 relacji Jesenik (12:54) -
Zábřeh na Moravě (14:28), odległość 66 km. Oba wagony nie kończyły tam
jednak trasy. Każdy miał wypisaną relację Jesenik – Praga. Dalszą podróż
odbywały już doczepione do pociągu R906 relacji Šumperk (14:09) -
Zábřeh na Moravě (14:23 – 14:36) – Brno hl. n. (16:43). To już 212 km od
Jesenika. Tam zmiana numeru pociągu na R864 „Rudolf Těsnohlídek“
relacji Brno hl. n. (16:57) – Praga hl. n. (20:13). Cała trasa to 467
km. Warto także zwrócić uwagę na malowanie wagonów. Biało-zielone, czyli
jeszcze w starych barwach ČD.
Z dwuwagonowym składem do Pragi stał „Nurek” nr 750 718-9, a obok samotny 750 716-3.
Umieszczona na boku lokomotywy 750 718-9 tabliczka informująca o remoncie w CZ LOKO.
Oznaczenia na lokomotywie 750 718-9.
Skład pociągu nr 1406, czyli dwa przedziałowe wagony klasy drugiej. Oba serii Bd264,
stacja Brno. Pierwszy nr 505429-41376-6, a drugi 505429-41386-5.
Ostatnie zdjęcie to nieczytelna tabliczka z nazwą producenta z DDR.
Kolej
czeska to jedno wielkie skomunikowanie. Nic nie odjedzie, dopóki coś
innego nie przyjedzie. Tak też było w przypadku rychlika nr 1406. O
godzinie 12:42 przyjechał spěšny vlak nr 1662 z Krnova (11:10), przez
polskie Głuchołazy (11:55 – 12:02). Tu jeszcze warto dodać, że do
Głuchołaz docierają tylko czeskie pociągi pasażerskie. Polskich nie ma
tam już od wielu lat. Odległość z Głuchołaz do Jesenika wynosi tylko 22
kilometry. Sp 1662 to standardowa obsługa dla tego rejonu Czech, czyli
wagon silnikowy serii 843 + wagon doczepny + wagon sterowniczy. Pociąg,
który utrwaliłem wjechał w odwrotnej kolejności – prowadził go wagon
sterowniczy. To całe zestawienie: Bftn791 nr 505480-29003-8 + Btn753 (numer nieustalony) + 843 019-1.
Koleje czeskie, spěšny vlak nr 1662 z Krnova wjeżdża do Jesenika.
Krótki film z wjazdu pociągu:
Część pasażerów spěšnego vlaku z Krnova jechała dalej. W tym także starsze osoby, o których pisałem na początku tego materiału.
Spěšnym vlakiem nr 1662 przyjechało sporo osób.
Wszystko odbywa się planowo. Przesiadka zakończona, więc o 12:54 „nurek” rusza:
Krótki skład
odjechał, ale na tym nie koniec „nurkowych” atrakcji. Zapraszam do
drugiej części relacji z Jesenika. Zamieszczę ją w jednym z kolejnych
wpisów działu Kolej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz