Głównym celem wyjazdu do Bytomia był przejazd linią nr 38. To najkrótsza linia tramwajowa w Polsce, a jednocześnie jedna z najkrótszych w Europie. Ma jedynie 1350 metrów długości i tylko 4 przystanki (w tym dwa krańcowe: Bytom Kościół Św. Trójcy i Bytom Powstańców Śląskich). Jej trasa wiedzie jednym torem ułożonym przez środek ul. Piekarskiej. Dłuższe są jedynie kursy wyjazdowe i zjazdowe - z i do zajezdni Stoszek. W dodatku linia ta jest obsługiwana wyłącznie taborem historycznym, czyli wagonami serii N.
Przemykając między licznymi kałużami (na szczęście chwilowo już nie padało) dotarłem na przystanek końcowo-początkowy „Bytom Kościół Św. Trójcy”. Już po chwili podjechał niezwykły pojazd, czyli N #954, rocznik 1949. Wagon otrzymał imię Paulek, o czym informuje umieszczona wewnątrz naklejka. Tłoku nie było, więc bez przeszkód usiadłem na drewnianym siedzeniu i zaczęła się wspaniała. lecz niestety wyjątkowo krótka przejażdżka. Tylko 6 minut. Tak dotarłem do końcówki Bytom Powstańców Śląskich. Motorowy zmieniał kierunek jazdy, a ja zabrałem się za zdjęcia:
Jeszcze chwila czekania i historyczny wagon wyruszył w podróż powrotną do centrum. Kiedy dojeżdżał do końca, obfotografowali go jacyś Holendrzy. Zagraniczni goście odjechali kolejnym kursem, a ja robiłem takie zdjęcia:
Szkoda, że nie nakręciłem filmu. Wykorzystam zatem materiał znaleziony na Youtube. Przedstawia on drugi kursujący na linii 38 wagon, czyli N #1118 z 1951 r.:
W treści tego wpisu nie mogę zapomnieć o władzach Bytomia, które dbają o to, aby ta niezwykła atrakcja turystyczna miasta nadal funkcjonowała. Postępowanie godne naśladowania. Jakże odmienne jest działanie władz Gliwic, które zlikwidowały tamtejsze tramwaje. Pozostawię to jednak bez komentarza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz