wtorek, 26 lutego 2019

Czech Raildays 2018 (5) – autobusy


Po prezentacji jedynego trolejbusu wystawionego w trakcie targów Czech Raildays 2018 (tu link do materiału o nim) pora na autobusy. Tych było więcej – trzy egzemplarze.

Zaczynam od pojazdu już znanego czytelnikom Bloga Transportowego. To Solaris Urbino 8,9 LE, który promował transport publiczny w ramach systemu ODIS. Pisałem o nim tutaj

Jest on stałym elementem imprez transportowych w Ostrawie i jej rejonie.


Solaris Urbino 8,9 LE
Solaris Urbino 8,9 LE promujący system ODIS.


Pozostałe dwa autobusy to pojazdy elektryczne, własność miejskiego przewoźnika z Ostrawy (Dopravní podnik Ostrava). Mniejszy z nich to słowacki Rošero First FCLLI Electric powstały na bazie Iveco Daily. Rocznik 2018. Oznaczono go numerem taborowym 5302. 

Łącznie do DPO trafiły trzy takie elektrobusy (nr 5301 – 5303).


Rošero First FCLLI Electric, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays

Rošero First FCLLI Electric, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays

Rošero First FCLLI Electric, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays
Rošero First FCLLI Electric #5302 w nowych barwach ostrawskiej komunikacji miejskiej.


Rošero First FCLLI Electric, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays

Rošero First FCLLI Electric, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays

Rošero First FCLLI Electric, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays
Wnętrze słowackiego elektrobusu.


Rošero First FCLLI Electric, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays
Rošero First FCLLI Electric, a za nim inne pojazdy firmy Dopravní podnik Ostrava, prezentowane we wcześniejszych wpisach z Czech Raildays 2018.


Większy elektrobus to Ekova Electron 12. Niskopodłogowy produkt czeski – firmy Ekova Electric z Ostrawy. Rocznik 2018. Oznaczono go numerem taborowym 5005.

Producent ten oferuje również przegubowe elektrobusy.

DPO eksploatuje łącznie trzy autobusy Ekova Electron 12 (nr 5005 – 5007), w tym prototyp (nr 5007) z 2015 roku.


Ekova Electron 12, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays

Ekova Electron 12, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays

Ekova Electron 12, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays

Ekova Electron 12, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays

Ekova Electron 12, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays
Ekova Electron 12.


Ekova Electron 12, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays

Ekova Electron 12, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays

Ekova Electron 12, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays
Ekova Electron 12 - wnętrze, a w nim charakterystyczne ostrawskie siedzenia.


Ekova Electron 12, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays
Ekova Electron 12 - dane techniczne na tablicy ustawionej obok pojazdu.


Ekova Electron 12, Dopravní podnik Ostrava, Czech Raildays
Widok na kolumnę czterech pojazdów DPO. Wszystkie elektryczne.


W dalszej części relacji z targów Czech Raildays 2018 przedstawię pojazdy straży pożarnej. Tu link.

Pierwszy targowy materiał pod tym linkiem.


Blog Transportowy na Twitterze

środa, 20 lutego 2019

KrAZ kłonicowy, cysterna i osinobus


Już dawno nie publikowałem informacji o ukraińskim KrAZ-ie (ostatni raz w maju 2017 – tu link). Producent ten dość regularnie udostępnia materiały dotyczące swoich najnowszych produktów. Przykładowo 29 stycznia 2019 był to artykuł dotyczący zestawu kłonicowego do przewozu rur. Powstał on na bazie ciężarówki KrAZ 6322. 

Pojazdy takie trafią do dwóch ukraińskich odbiorców. Z Charkowa i Iwano-Frankowska, działających w branży paliw płynnych.

Jak podaje KrAZ, zestawy te są przeznaczone do transportu rur o średnicy od 530 do 1420 mm oraz o długości od 8 do 36 metrów.


KrAZ 6322, zestaw kłonicowy

KrAZ 6322, zestaw kłonicowy

KrAZ 6322, zestaw kłonicowy

KrAZ 6322, zestaw kłonicowy

KrAZ 6322, zestaw kłonicowy
KrAZ 6322 jako zestaw kłonicowy. Fot. KrAZ - materiały prasowe.


Natomiast kilka dni wcześniej pojawiła się informacja prasowa o nowych cysternach wyprodukowanych dla firmy Ukrnafta (to między innymi do niej trafią opisane powyżej zestawy kłonicowe). Będą one służyły do przewozu produktów naftowych.

W opublikowanych materiałach producent poinformował o różnych wielkościach zbiorników oraz o kilku podwoziach użytych do ich zabudowy. Niestety zamieszczono tylko zdjęcia KrAZ-a 6322.


KrAZ 6322, cysterna

KrAZ 6322, cysterna

KrAZ 6322, cysterna

KrAZ 6322, cysterna
KrAZ 6322 z zabudową cysterny. Fot. KrAZ - materiały prasowe.


W grudniu 2018 KrAZ informował między innymi o sprzedaży zabudowy autobusowej, czyli „osinobusu”. Trafiła ona (może one, bo nie podano ilości) do oddziału ArcelorMittal w miejscowości Krzywy Róg.


KrAZ 63221, osinobus

KrAZ 63221, osinobus
KrAZ 63221 z zabudową pasażerską, czyli osinobus.


Pełna nazwa tego osinobusu to autobus terenowy FPV-16628. Powstał na podwoziu KrAZ 63221. Producent podaje, że ma on standardowe wyposażenie: 375-konny silnik wysokoprężny spełniający normę Euro-5, 9-biegowa ręczna skrzynia biegów i układ hamulcowy z ABS. Na życzenie klienta pojazd dodatkowo posiada tachograf analogowy i klimatyzację.

Nadwozie pasażerskie zostało wyprodukowane przez firmę „Nefteavtomatika”. Znajduje się w nim 26 siedzeń z dwupunktowymi pasami bezpieczeństwa. Orzewanie za pomocą podwójnego systemu grzewczego z niezależną nagrzewnicą powietrza o mocy 8 kW i układem chłodzenia silnika z dwoma grzejnikami 12 kW.


Blog Transportowy na Facebooku

niedziela, 17 lutego 2019

Niebieski Otomarsan na lotnisku


Po dłuższej przerwie ponownie zapraszam na lotnisko w tureckim mieście Antalya (wcześniejszy wpis pod tym linkiem). Tym razem temat będzie autobusowy. 

Kiedy lotniskowy autobus firmy Havaş wiózł nas z samolotu do terminalu pasażerskiego, w pobliżu przejeżdżał piękny klasyk. Najprawdziwszy Otomarsan O302 w wersji miejskiej. Pomalowany na niebiesko, zadbany. 

Nie było na nim żadnej informacji o przewoźniku. Być może to własność lotniska – przewóz pracowników. Inna opcja to np. autobus policji, a może straży granicznej lub wojskowy, który rozwozi pracowników po terenie portu lotniczego.

Na szczęście aparat fotograficzny miałem pod ręką i udało mi się go sfotografować.


Otomarsan O302

Otomarsan O302

Otomarsan O302
Piękny klasyk w ruchu, czyli Otomarsan O302 na terenie lotniska w Antalyi. 21.08.2013.


Na terenie portu lotniczego w Antalyi sfotografowałem także inne autobusy. Pokażę je w kolejnym wpisie dotyczącym tego miasta.


Kalendarz imprez transportowych

piątek, 15 lutego 2019

Třinec (Trzyniec) - parowóz z muzeum


Tym wpisem rozpoczynam cykl publikacji poświęconych zbiorom różnych muzeów. Na początek mała placówka z Czech.  

To Muzeum Třineckých železáren a města Třince (Muzeum trzynieckiej huty i miasta Trzyniec) z sidzibą w Trzyńcu, przy ulicy Frydeckiej. Jego ekspozycja nie jest zbyt transportowa. Warto ją jednak zobaczyć, poznając historię regionu licznie zamieszkanego przez Polaków. Dawne stroje, wyposażenie domów, stare dokumenty, mnóstwo fotografii. Ponieważ Trzyniec to miasto hutnicze, jego losy związane są z największym pracodawcą w rejonie, czyli z hutą Třinecké železárny. Jedna z sal poświęcona jest w całości tej firmie – przedstawia ją spora makieta, której elementy podświetlają się w trakcie emisji filmu o bieżącej działalności huty. Warta polecenia jest dość spora ekspozycja dawnych wózków dziecięcych (po czesku taki wózek to kočárek).

Na kilku zdjęciach prezentowane są różne pojazdy, w tym parowóz wąskotorowy. Trakcja parowa była wykorzystywana w hucie w latach 1882 – 1968 (wcześniej wagony przetaczano używając koni). Ten okres dotyczy linii wąskotorowych. Nie znalazłem informacji, czy również na torze normalnym w roku 1968 zakończyła się era pary.

Jeden z hutniczych parowozów wąskotorowych został zachowany. Stoi on przed wejściem do muzeum i nie widać go z ulicy. Pojazd jest w trakcie renowacji. To oznaczona jako nr 7 maszyna z 1928 roku. Producent: Orenstein&Koppel (w skrócie O&K) z Niemiec. Firma ta wytwarzała tabor kolejowy, a także ciężarówki, samochody osobowe i sprzęt budowlany (np. koparki, żurawie). Po II wojnie światowej nastąpił podział przedsiębiorstwa. Część znajdująca się na terenie NRD zmieniła nazwę na LOWA.


Parowóz Orenstein&Koppel, Muzeum Třineckých železáren a města Třince

Parowóz Orenstein&Koppel, Muzeum Třineckých železáren a města Třince

Parowóz Orenstein&Koppel, Muzeum Třineckých železáren a města Třince

Parowóz Orenstein&Koppel, Muzeum Třineckých železáren a města Třince

Parowóz Orenstein&Koppel, Muzeum Třineckých železáren a města Třince

Parowóz Orenstein&Koppel, Muzeum Třineckých železáren a města Třince
Parowóz Orenstein&Koppel #7, czyli największy eksponat w Muzeum Třineckých železáren a města Třince. Rocznik 1928. Numer fabryczny 11792.


Parowóz Orenstein&Koppel, Muzeum Třineckých železáren a města Třince
Logo O&K umieszczone na parowozie.


Za płotem muzeum znajduje się teren przemysłowy. Zwałowisko, po którym jeżdżą liczne ciężarówki. Także marki Tatra. To właśnie do muzeum tej firmy zaproszę w następnym wpisie z tagiem muzeum. Tu link do tego materiału.


Wpisy poświęcone ciężarówkom

sobota, 9 lutego 2019

Zimowe Solarisy


Zapraszam do lektury zimowej informacji prasowej opublikowanej przez Solarisa. Autobusy eksploatowane w naprawdę ekstremalnych warunkach, a jednocześnie w pięknej scenerii.


Autobusy Solaris przemierzają ulice w najmroźniejszych rejonach Europy. Można je spotkać w miastach na dalekiej północy, gdzie niebo rozświetla zorza polarna, gdy przecinają szczypiące, wilgotne powietrze w Finlandii, a także jak wspinają się po drogach w alpejskich rejonach Tyrolu. Wszędzie tam, gdzie niska temperatura daje się mocno we znaki, a śnieg przysłania widok za oknem, pojazdy marki Solaris dowożą podróżujących do celu i radzą sobie bez zarzutu.

Raptem 100 kilometrów od Koła Podbiegunowego, pod mieniącą się zielonkawo zorzą polarną mroźne powietrze przecinają autobusy Solaris. Luleå to najbardziej oddalona na północ miejscowość, gdzie można spotkać pojazdy z logo firmy. W tym malowniczym szwedzkim miasteczku grudniowy dzień trwa nieco ponad 3 godziny, zaś przez niemal 6 miesięcy w roku temperatura nie podnosi się ponad poziom 0°C. Ów arktyczny i niezwykle surowy klimat nie jest przeszkodą dla Solarisów zaopatrzonych w tzw. pakiet skandynawski. Jest to ni mniej, ni więcej, co szereg elementów wyposażenia i izolacji termicznej, specjalnie zaprojektowanych, aby autobus stawił czoła zimie i umożliwił komfortową podróż pasażerom i kierowcy, a także – co nie mniej istotne – zużywał mniej energii.

I choć tylko kilka miast na Solarisowej mapie, takich jak szwedzkie Umeå i Skellefteå czy norweskie Trondheim, dzieli tak niewielka odległość od kręgu polarnego, wszystkie autobusy z logo zielonego jamnika w kilkudziesięciu ośrodkach Półwyspu Skandynawskiego przystosowane są do pokonywania tras w największe mrozy. Każdy z ponad tysiąca „północnych” Urbino dla ochrony przed utratą ciepła ma podwójną izolację ścian bocznych i sufitu, a także dodatkowo izolowane podwozie w okolicach nadkoli. Podwójne są także szyby boczne. Podłoga autobusów przeznaczonych do krajów skandynawskich jest dodatkowo konserwowana, aby wilgoć nie naruszała jej struktury. Skrajne warunki drogowe i klimatyczne wymagają także zamontowania w podłodze autobusu dodatkowych połączeń, które umożliwiają nocne podładowywanie akumulatorów. Często przewoźnicy rejonów dalekiej północy decydują się także na ogrzewanie podłogowe, standardem zaś są podgrzewane lusterka i boczna szyba przy kierowcy. Ze względu na szybko zapadający zmierzch podczas zimowych miesięcy, przewoźnicy często decydują się także na dodatkowe zewnętrzne oświetlenie nad drzwiami. Na wypadek obfitych opadów śniegu koła Urbino w krajach nordyckich posiadają specjalne uchwyty na łańcuchy, dzięki którym autobus nie straci przyczepności. Dodatkową ochroną przed śniegiem mogą stać się również szczotki montowane na nadkolach.

W Szwecji, Norwegii czy Finlandii temperatura potrafi sięgać 40 stopni poniżej zera, co mogłoby stanowić nie lada kłopot przy uruchomianiu silnika pojazdu. Silniki montowane w Solarisach radzą sobie co prawda z mrozem sięgającym nawet do -25°C, ale już popularne w Szwecji silniki przystosowane do paliwa CNG, potrzebują co najmniej -12°C. Szwedzi rozwiązują problem, stosując tzw. system wodnego ogrzewania zajezdniowego. W przedniej części autobusu umiejscowione jest podłączenie do wymiennika ciepłej wody, który ogrzewa płyn układu chłodzenia silnika i tym samym silnik oraz układ ogrzewania wnętrza pojazdu. Dzięki temu kierowcy i podróżujący rozpoczynają dzień komfortowo i w cieple. W Norwegii bardziej popularne są montowane przy silniku grzałki elektryczne, podnoszące w pojeździe temperaturę płynu chłodniczego i oleju. Oczywiście każdy autobus posiada także tradycyjny system ogrzewania, ale w krajach nordyckich ma ono nieco zwiększoną moc grzewczą.

Srogi, mroźny klimat nie jest przeszkodą także dla bateryjnych Urbino electric, których 15 przemierza drogi Krajów Skandynawskich. Wyposażone są w podobne rozwiązania, jak Solarisy spalinowe i są tak samo niezawodne. Elektrobusy w Tampere w Finlandii pokonują w dużej mierze brukowane trasy w ścisłym centrum miasta, a bliskość jeziora i rzeki powoduje, że powietrze mocno nasycone jest wilgocią. Właśnie z powodu wilgotności, która w mroźne dni mocno daje się we znaki mieszkańcom miasta, ale może i przysporzyć problemów podczas ładowania baterii autobusów, pantografy Urbino electric są ogrzewane. Pojawienie się lodu w miejscach styków elektrycznych mogłoby doprowadzić do uszkodzenia pantografu, dlatego też podgrzewane są ruchome elementy urządzenia i przyłącza elektryczne, a także szyna, po której porusza się głowica urządzenia. Aby jeszcze bardziej ograniczyć wpływ zimowej aury na operacyjność e-busów, miasto zdecydowało się również na ogrzewanie podłoża pod stacją pantografową.


Solaris Urbino 12 electric, Tampere, Finlandia.
Ładowanie baterii Solarisa Urbino 12 electric podgrzewanym pantografem w miejscowości Tampere, Finlandia.


Ciekawe i niestandardowe rozwiązanie w zakresie gospodarki cieplnej autobusu zastosowano również w Urbino 12 electric kursującym wahadłowo w szwedzkim porcie Ystad. W pojeździe zaprogramowano stałą temperaturę, która ma panować we wnętrzu Urbino, kiedy rozpoczyna on swoje kursy wczesnym rankiem. Podczas nocnego ładowania baterii, codziennie o godzinie 5:00 rano automatycznie włącza się ogrzewanie lub chłodzenie postojowe autobusu, które umożliwia osiągnięcie pożądanej temperatury. Dzięki temu nie jest konieczne zużywanie cennej energii w bateriach na ewentualne ogrzewanie lub chłodzenie autobusu i przygotowanie go do codziennej pracy.


Solaris Urbino 12, Ötztaler

Solaris Urbino 12, Ötztaler

Solaris Urbino 12, Ötztaler
Solaris Urbino 12 przewoźnika Ötztaler z Sölden w Austrii. Autobus pozuje w zimowej, alpejskiej scenerii miejscowości Vent.


Solarisy walczą z niełatwą zimową pogodą także znacznie wyżej – na serpentynach tyrolskich zboczy czy w wąskich uliczkach miasteczek pod ośnieżonymi szczytami Alp w Austrii. Jednak najbardziej spektakularna widokowo trasa, na której można przejechać się Urbino znajduje się w niezwykle malowniczym regionie Sölden. Linia autobusowa wiedzie do najwyżej położonego przystanku w Europie – aż do podnóża lodowca Rettenbach na wysokości 2675 m n.p.m. Nieprzekonanym warto wspomnieć, że imponujące górskie krajobrazy tyrolskich Alp posłużyły za scenerię dla kaskaderskich umiejętności Jamesa Bonda w ostatnim blockbusterze z jego udziałem – filmie „Spectre”. Alpejskie widoki z okien można podziwiać z Solarisów w barwach rozmaitych przewoźników w Tyrolu. W sezonie zimowym pojazdy z Bolechowa często służą jako ski busy, wożąc wielbicieli białego szaleństwa na najpopularniejsze na świecie stoki narciarskie w okolicach Schwaz czy Kufstein. Ośnieżone drogi obficie sypie się w tym regionie solą, dlatego też autobusy austriackie lakierowanie są 3 warstwami dla lepszego zabezpieczenia przed jej szkodliwym działaniem, a zawory EBS w podwoziu są dodatkowo konserwowane. Wszystkie koła pojazdów dostosowane są także do wykorzystania łańcuchów śniegowych. U podnóża Alp można spotkać niemal każdy z modeli Urbino, a także InterUrbino. Wszystkie doskonale radzą sobie w niełatwym górskim klimacie i terenie.


Wpisy z tagiem Solaris

wtorek, 5 lutego 2019

Już 787 Boeingów 787


Minęły już dwa lata od publikacji wpisu informującego, że do linii lotniczych dostarczono pond 500 Dreamlinerów (tu link). Samoloty te wciąż są chętnie kupowane i co jakiś czas Boeing publikuje informację prasową na ten temat. Jedna z nich dotyczy egzemplarza nr 787 Boeinga 787.

Maszyna ta w grudniu 2018 trafiła do chińskich linii China Southern Airlines. Przewoźnik ten użytkuje ponad 800 samolotów, co czyni go największym krajowym przewoźnikiem lotniczym. Obsługuje on  ponad 3000 codziennych lotów do 224 miejsc docelowych zlokalizowanych w 40 krajach. 

W tym licznym taborze Dreamlinerów jest tylko 18. Omawiany, wyjątkowy 787 nr 787 został oznaczony rejestracją B-1168. Dokładnie to model 787-9. Dla uczczenia wyjątkowej liczby 787 umieszczono na nim specjalne logo.

Maszyna ta jest własnością firmy AerCap (posiadającej ponad 1400 samolotów), która leasinguje ją liniom China Southern Airlines. Na przełomie stycznia i lutego 2019 jej stałym zadaniem była obsługa wewnętrznej relacji Kanton (Guangzhou) – Szanghaj. Zdarzały się jej także loty z Kantonu do Pekinu.


Boeing 787-9 Dreamliner, B-1168, China Southern Airlines
Boeing 787 nr 787 dla linii China Southern Airlines.


Boeing 787-9 Dreamliner, B-1168, China Southern Airlines
Zbliżenie na wyjątkowego 787. W przedniej części maszyny okolicznościowy zapis, że to już 787 Dreamliner.


W połowie stycznia 2019 Boeing informował o pierwszym egzemplarzu 787 dostarczonym do przewoźnika WestJet. Łącznie ma do niego trafić dziesięć takich maszyn.

WestJet to kanadyjskie linie lotnicze założone w roku 1996. Obecnie posiadają one ponad 126 samolotów. 

Omawiana maszyna (Boeing 787-9 Dreamliner) została oznaczona rejestracją C-GUDH. Otrzymała  także imię „Clive Beddoe” (na cześć założyciela firmy). Będzie obsługiwała pierwsze w historii bezpośrednie połączenie łączące Calgary i Dublin. Dreamlinery z WestJet obsłużą także relacje z Calgary do Londynu Gatwick i Paryża.

Boeing 787-9 linii WestJet jest przystosowany do przewozu 320 pasażerów. Jego pokład podzielono na trzy klasy.


Boeing 787-9 Dreamliner, C-GUDH, WestJet
Pierwszy Boeing 787-9 Dreamliner linii WestJet. Uroczyste powitanie.


Wszystkie wpisy dotyczące Dreamlinerów można zobaczyć pod tagiem B787.


Zapisz się na bezpłatny newsletter - Blog Transportowy

piątek, 1 lutego 2019

Nowe filmy – styczeń 2019


Tradycyjnie na początku miesiąca prezentuję nowe filmy opublikowane na YouTube, na kanale Lukaszwo – Transport Movies. W styczniu 2019 były to trzy nagrania.

Pierwsze przedstawia tramwaje MPK Kraków na ul. Mrozowej. Dokładnie dwa składy E1+C3 linii 22. To materiał już niestety historyczny. Ze względu na bardzo zły stan infrastruktury torowej (co widać na filmie) od 17 listopada 2018 torowisko w ul. Mrozowej wyłączono z eksploatacji na czas nieokreślony. Nagranie powstało kilka dni wcześniej, 12 listopada 2018.




Drugi film przeniesie nas do Oświęcimia, pod jeszcze istniejący budynek dworca kolejowego. Nagrałem tam kilka autobusów miejscowego MZK, w tym DAB-y 1200B. Utrwaliłem także ostatniego Jelcza 120M (dokładnie 120M/3) w firmie, czyli pojazd oznaczony numerem 53 (rocznik 2003). Najprawdopodobniej to ostatni film przedstawiający ten autobus. Obsługiwał on wówczas dość ciekawie oznaczoną linię 42/17 w kierunku pętli Wola Szkoła przez Harmęże. 2 listopada 2018.




Ostatni, najnowszy na kanale film to tematyka kolejowa. Lokalizacja już znana czytelnikom Bloga Transportowego, czyli stacja Ostrava střed w Czechach. Tylko trakcja spalinowa. Lokomotywy luzem i ze składem oraz wagon motorowy z pociągiem do Olomouca przez Opavę i Krnov. 12 stycznia 2019. Ruch wówczas był bardzo duży. Będzie to temat oddzielnego wpisu.




Warto jeszcze dodać, że liczba osób subskrybujących kanał Lukaszwo – Transport Movies znowu wzrosła, przekraczając wartość 1900.


Wpisy poświęcone kolei