SilesiaKOMUNIKACJA 2017 – Autosany, Automet i Mercus

Kolejna edycja targów SilesiaKOMUNIKACJA coraz bliżej. Stopniowo kończę zatem prezentację autobusów pokazanych w 2017 roku. Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią (link) pora na Autosana. 

Ten sanocki producent zaprezentował dwa pojazdy. Zaczynam od większego. To gazowiec, czyli model Sancity 12LF CNG. 

Na swojej stronie internetowej Autosan podaje między innymi, że w modelu tym „paliwo zmagazynowane jest w czterech lub pięciu butlach kompozytowych o pojemności 315 dm³ każda, umieszczonych wzdłużnie na dachu autobusu”.  

Wystawiony w Sosnowcu egzemplarz to rocznik 2016. Po serii jazd testowych (np. w Tychach) został kupiony przez MPK Rzeszów, gdzie oznaczono go numerem taborowym 900 i przemalowano w barwy miejskie.

Autosan Sancity 12LF CNG.

Wnętrze Autosana Sancity 12LF CNG.

Stanowisko pracy kierowcy w Autosanie Sancity 12LF CNG.

Drugi, mniejszy Autosan to Sancity 9LE (znany także pod nazwą M09LE). Model eksploatowany np. przez MPK Kraków. Znany jest on także poza granicami Polski - producent podaje, że autobusy te trafiły do Włoch, Islandii i Szwecji.

Autosan Sancity 9LE.

Wnętrze Autosana Sancity 9LE.

Stanowisko pracy kierowcy w Autosanie Sancity 9LE.

Autosany Sancity 12LF CNG i 9LE.

W Sosnowcu obecny był także inny producent autobusów z Sanoka. Firma Automet, która pokazała pojazd powstały na bazie Mercedesa-Benza Sprintera. To model Cityliner Smile typ 906LE. 

Automet weźmie udział także w tegorocznej edycji targów (24 – 25 kwietnia 2018). Na stronie internetowej SilesiaKOMUNIKACJA 2018 znajdziemy informację, że wówczas odbędzie się premiera elektrycznego pojazdu. To Automet Electric. 

Automet Cityliner Smile.

Automet Cityliner Smile - wnętrze.

Automet Cityliner Smile - stanowisko pracy kierowcy.

Zabudowy na bazie Mercedesa-Benza Sprintera pokazała także firma Mercus, która w Sosnowcu wystawiała się także w 2016 roku. Były to dwa pojazdy. 

Firma Mercus zaprezentowała dwie zabudowy na bazie popularnego Sprintera.

W ostatnim wpisie na temat targów SilesiaKOMUNIKACJA 2017 pokażę Scanię, MAN-a, Neoplana i Isuzu. Tu link.

Z Dubaju do Krakowa

Niedziela, 8 kwietnia 2018 to wyjątkowa data dla krakowskiego lotniska. Wówczas linie lotnicze flydubai  rozpoczęły realizację codziennych lotów na trasie Dubaj - Kraków. Rozkładowo samolot odlatuje z Emiratów o godzinie 18:30 czasu  miejscowego, aby wylądować w Małopolsce o 22:30 czasu polskiego (po planowo sześciogodzinnym locie).

W drogę powrotną wyrusza o 23:30, lądując o 7:05 czasu miejscowego w Dubaju. Dzięki współpracy flydubai z Emirates, pasażerowie mogą tam skorzystać z bogatej oferty połączeń do ponad 200 lokalizacji. Rezerwując bilety w ramach wspólnej obsługi połączeń, pasażerowie linii Emirates otrzymają dodatkowe posiłki oraz będą przysługiwać im limity bagażu rejestrowanego Emirates podczas lotów obsługiwanych przez flydubai, zarówno w klasie biznesowej, jak i ekonomicznej.

Dzięki portalowi Flightradar.com pierwszy przelot w relacji Dubaj – Kraków każda zainteresowana osoba mogła śledzić osobiście. Jednakże pewnym problemem było znalezienie właściwego samolotu. Na tablicy odlotów lotniska w Dubaju lot do Polski był zaznaczony, jednak szczegółowych danych o samolocie nie podano. Pośród licznych maszyn opuszczających ten port lotniczy bez rezultatu szukałem tej lecącej do Krakowa. Lot FZ787 nie był nigdzie wypisany.

Tablica odlotów lotniska w Dubaju. O godzinie 18:30 (6:30 PM) startuje lot FZ787 do Krakowa. Tylko w jego przypadku brak jest szczegółowych danych obsługującego go samolotu. Jedynie ogólny zapis 737. Nazwa przewoźnika wypisana jest jako „FlyDubai”, czyli z użyciem wielkich liter. Natomiast same linie lotnicze nazywają się „flydubai” - wyłącznie małymi znakami. Źrodło: Flightradar.com.

Zatłoczone niebo nad Dubajem. Niestety pośród samolotów odlatujących ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie znalazłem lotu FZ787. Źrodło: Flightradar.com.

Lotu nr FZ787 radar nie wskazywał. Nie mógł tego zrobić, bo samolot flydubai do Krakowa leciał jako rejs nr FDB9QM relacji Dubaj – N/A. Obsługiwał go Boeing 737 MAX 8 o dość oryginalnej rejestracji A6-MAX. Jako fabrycznie nowy do FlyDubai trafił w lipcu 2017. Co ciekawe, to pierwsza tego typu maszyna dostarczona przewoźnikowi z Bliskiego Wschodu. Z tego powodu Boeing poświęcił jej nawet oddzielną informację prasową.

Pełen kamuflaż. Boeing 737 MAX 8 nr A6-MAX leci do Krakowa jako lot nr FDB9QM. Godzina 20:41 czasu polskiego. Maszyna przemieszcza się nad tureckim wybrzeżem, kierując się w stronę Bułgarii. Źrodło: Flightradar.com.

A6-MAX z flydubai, czyli pierwszy Boeing 737 MAX 8 dla przewoźnika z Bliskiego Wschodu. Maszyna startuje z lotniska w Seattle. 25.07.2017. Fot. Marian Lockhart, Boeing.

Jest godzina 21:57 czasu polskiego. Samolot obsługujący pierwszy rejs z Dubaju do Krakowa przelatuje nad terytorium Węgier. Przed nim Słowacja. Źrodło: Flightradar.com.

Już widać Kraków. Jest godzina 22:20 czasu polskiego. Źrodło: Flightradar.com.

Godzina 22:28. A6-MAX wylądował.

Po wylądowaniu w Balicach pierwszy rejs flydubai został przywitany tradycyjnym salutem wodnym. Samolot przywiózł specjalną delegację w składzie: Jeyhun Efendi - wiceprezes ds. operacji handlowych (ZEA, Bliski Wschód, Europa i WNP) w spółce flydubai; Robert Rostek - polski ambasador w ZEA i Thierry Aucoc - wiceprezes ds. handlowych (Europa i Federacja Rosyjska) w Emirates. Na pokładzie Boeinga byli także przedstawiciele mediów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Delegację na lotnisku w Krakowie przywitał dr Yousif Eissa AlSabri - ambasador ZEA w Polsce, Radosław Włoszek - prezes Zarządu Kraków Airport  oraz Paweł Galiak - dyrektor handlowy Kraków Airport. Osoby te wspólnie przecięły symboliczną wstęgę, oficjalnie otwierając nowe połączenie linii flydubai. 

Uroczyste powitanie linii flydubai na płycie krakowskiego lotniska. Nocny salut wodny wyglądał niesamowicie. Fot. Kraków Airport.

Już po salucie. Końcowe kołowanie. Fot. Kraków Airport.

Uroczyste przecięcie wstęgi. Fot. Kraków Airport.

Następnego dnia, 9 kwietnia 2018, w krakowskim hotelu Sheraton Grand Hotel odbyła się konferencja prasowa poświęcona inauguracji połączenia z Dubaju do Krakowa. Jej uczestnicy mogli między innymi obejrzeć film promujący Boeinga 737 MAX 8. To model przeznaczony do obsługi relacji Dubaj – Kraków. Wyposażony został on w rozkładane łóżka w klasie biznes, zapewniające komfort i spokojny sen podczas lotu. Natomiast w klasie ekonomicznej umieszczone zostały nowe fotele RECARO, zaprojektowane tak, by zoptymalizować przestrzeń i zapewnić wygodę pasażerom podczas lotu. Samoloty linii flydubai posiadają również ekrany full HD o przekątnej 30 cm, z możliwością wyświetlania ponad 1000 godzin filmów, programów telewizyjnych, muzyki i gier w języku angielskim, rosyjskim i arabskim.

W ramach wspólnej obsługi połączeń i współpracy między Emirates i flydubai na tej trasie, pasażerowie obu linii będą mogli dotrzeć do kilkuset miejsc na całym świecie z przesiadką w Dubaju.

– Dzięki tej współpracy pasażerowie mogą w łatwy i wygodny sposób kontynuować podróż do ponad 90 lotnisk docelowych w ofercie flydubai, które uzupełniają sieć tras linii Emirates, obejmującą sześć kontynentów i ponad 80 krajów –  mówił Thierry Aucoc, wiceprezes ds. handlowych linii Emirates – Przez lata funkcjonowania obie linie lotnicze rozwijały się niezależnie i osiągały sukcesy. Ich współpraca i uzupełniające się modele biznesowe zapewnią wiele korzyści zarówno pasażerom, obu liniom lotniczym, jak i Dubajowi. Jesteśmy dumni z tego, że możemy być częścią tego przedsięwzięcia. Przewidujemy wielki sukces flydubai na polskim rynku – dodał.

Trwa konferencja. Od lewej siedzą: Robert Rostek - polski ambasador w ZEA; Jeyhun Efendi - wiceprezes ds. operacji handlowych w flydubai; Yousif Eissa AlSabri - ambasador ZEA w Polsce; Thierry Aucoc - wiceprezes ds. handlowych (Europa i Federacja Rosyjska) w Emirates i Radosław Włoszek - prezes Zarządu Kraków Airport.

Przemawia dr Yousif Eissa AlSabri.

Głos zabrał ambasador Robert Rostek.

Prezes Zarządu Kraków Airport - Radosław Włoszek.

Mówi Thierry Aucoc - wiceprezes ds. handlowych (Europa i Federacja Rosyjska) w Emirates.

Jako ostatni głos zabrał Jeyhun Efendi z flydubai.

Na stole ustawiono model Boeinga 737-800 o rejestracji A6-FDA linii flydubai. Prawdziwy samolot o tym oznaczeniu to 2009 rocznik, obecnie eksploatowany przez tureckiego przewoźnika Corendon Airlines.

Po konferencji przybyli goście udzielali wywiadów. Tu Jeyhun Efendi bierze udział w nagraniu dla jednej z ekip telewizyjnych, która przyleciała pierwszym lotem z Dubaju.

Zbliżające się uruchomienie lotów do Dubrownika w Chorwacji (w kwietniu) oraz do Katanii we Włoszech i do Salonik w Grecji (w czerwcu) spowoduje rozszerzenie sieci połączeń flydubai w Europie do 26 portów lotniczych i zwiększenie liczby lotów do 135 tygodniowo.

Ceny za loty w dwie strony w klasie biznesowej do Krakowa będą zaczynać się od 6755 AED / 8231 PLN, a w klasie ekonomicznej od 2325 AED / 1121 PLN brutto.

O flydubai

Linia lotnicza flydubai powstała w 2009 roku, rozwijając swoją sieć lotów z bazy macierzystej w Dubaju do ponad 90 lokalizacji. Plany flydubai zakładają powiększenie floty lotniczej do 296 samolotów. Od rozpoczęcia swojej działalności linia flydubai postawiła sobie za cel usunięcie przeszkód dla podróżujących, tworząc warunki do swobodnego przemieszczania się pasażerów w celach biznesowych i turystycznych oraz zbliżając do siebie różne kultury, dzięki stale rozwijającej się sieci połączeń.

Kluczowe fakty na temat flydubai: 

• Rosnąca sieć: Linia stworzyła sieć ponad 90 połączeń do 47 państw w Afryce, Azji Środkowej, na Kaukazie, w Środkowej i Południowo-Wschodniej Europie, wśród krajów GCC (Rady Współpracy Zatoki Perskiej), na Bliskim Wschodzie i na Subkontynencie Indyjskim.

• Otwarcie nieobsługiwanych dotąd rynków: Linia otworzyła 71 nowych tras, na których wcześniej nie realizowano bezpośrednich lotów do Dubaju lub które nie były obsługiwane przez narodowego przewoźnika ZEA z Dubaju.

• Efektywna flota oparta na jednym modelu samolotu:  61 samolotów: Boeingów 737 MAX 8 i Boeingów NextGeneration 737-800.

• Rekordowe zamówienia: Linia złożyła największe zamówienia na samoloty wąskokadłubowe w regionie podczas targów lotniczych Dubai Airshow w 2013 i 2017 roku.

• Lepsza komunikacja: Od rozpoczęcia działalności w roku 2009 linia przewiozła ponad 50 milionów pasażerów.

O Kraków Airport

Kraków Airport jest jedynym lotniskiem regionalnym w Polsce, które obsługuje powyżej 5 mln pasażerów w ciągu roku. W 2018 r. 21 przewoźników oferuje ponad 100 bezpośrednich połączeń regularnych prosto z Krakowa na 4 kontynenty - do: Europy, Azji, Ameryki Północnej i Afryki. Kraków Airport posiada zdywersyfikowaną siatkę połączeń lotniczych, dzięki czemu pasażerowie mogą korzystać z bogatej oferty przewozowej zarówno przewoźników tradycyjnych, jak i niskokosztowych. Dzięki bezpośrednim połączeniom lotniczym do największych portów przesiadkowych w Europie, pasażerowie mogą dolecieć do każdego, nawet najbardziej odległego miejsca na świecie.

Inwestycje: Krakowskie lotnisko planuje zainwestować około miliard złotych w rozwój infrastruktury.  Rozwój lotniska oznacza powstanie ponad 10 tysięcy nowych bezpośrednich i pośrednich miejsc pracy oraz rozwój gospodarki Małopolski i Krakowa. Najważniejszą inwestycją, która stoi przed krakowskim lotniskiem jest budowa nowej drogi startowej.

Materiał o pierwszym locie Chicago – Kraków dostępny pod tym linkiem.

Dziennik maszynisty

Od 2 marca 2018 w polskich kinach wyświetlany jest film pod szczególnie interesującym dla miłośników kolei tytułem „Dziennik maszynisty”. To komedia, a w zasadzie czarna komedia produkcji chorwacko-serbskiej.

Jej głównymi bohaterami są Ilija i jego przybrany syn Sima – maszyniści. Pierwszy z wieloletnim stażem, drugi dopiero zaczynający pracę na kolei. 

Prowadzenie pociągu wiąże się także z różnymi nieprzewidzianymi, tragicznymi zdarzeniami –  wypadki śmiertelne. To właśnie jest myśl przewodnia filmu. Każdy maszynista już kogoś przejechał, a młody Sima jeszcze nikogo. Bardzo utrudnia mu to pracę, będąc ciągłym źródłem stresu.

Nie będę zdradzał, jak kończy się ta historia. Warto zobaczyć. Niestety nie wszędzie będzie to możliwe, bo film ten jest wyświetlany tylko w kinach studyjnych.

Głównym bohaterom filmu stale towarzyszy elektrowóz Kolei Serbskich (Železnice Srbije, Железнице Србије) oznaczony jako 441-602. To lokomotywa oparta na licencji szwedzkiej firmy ASEA, wyprodukowana do kolei jugosłowiańskich JŽ. Łącznie w latach 1967 – 1987 do tego przewoźnika trafiły 283 elektrowozy serii 441 w różnych wariantach. Kilkadziesiąt pierwszych egzemplarzy wyprodukowała firma ASEA, pozostałe powstały w zakładach na terenie Jugosławii. Po rozpadzie tego kraju maszyny zostały rozdzielone do poszczególnych nowych zarządów kolei, w tym do Serbii.

Elektrowóz 441-602 jako „lokomotywowy główny bohater” pojawia się wiele razy. Czasami pokazany jest z daleka, z różnymi wagonami (towarowe, osobowe, jest także skład towarowo-osobowy), innym razem można zobaczyć zbliżenia na jego fragmenty. Często akcja filmu toczy się w kabinie. Tu jednak jest możliwość, że zdjęcia te były kręcone w innych maszynach serii 441. 

Jedna ze scen zdradza, jak nagrywano film. Kiedy bohater (bohaterowie) są w kabinie, a pociąg jedzie, elektrowóz jest popychany przez małą spalinówkę. Widać to, gdy skład na chwilę zatrzymuje się na szlaku, a Sima wysiada z lokomotywy.

Główny kolejowy bohater  „Dziennika maszynisty”, czyli elektrowóz 441-602 kolei Kolei Serbskich. Źródło: YouTube.

Ilija (Lazar Ristovski) prowadzi elektrowóz 441-602. Źródło: YouTube.

Zbliżenie na detale lokomotywy. Umieszczone po obu stronach oznaczenia oraz fragment logotypu Kolei Serbskich. Źródło: YouTube.

Główni bohaterowie filmu mieszkają w dawnej wagonowni. Tu widoczna część budynku, w której Ilija choduje kwiaty. Źródło: YouTube.

Temat filmowo-kolejowy już wcześniej pojawił się w Blogu Transportowym. Był to materiał o wąskotorowym „rumunie”, który wystąpił w serialu „Czas Honoru”. Tu link.

SilesiaKOMUNIKACJA 2017 – ciężarówki

Odwiedzający targi SilesiaKOMUNIKACJA 2017 mogli także zobaczyć kilka ciężarówek. Bez wątpienia największym zainteresowaniem cieszył się Star 25L. Rocznik 1963, zaprezentowany przez firmę EPO-Trans Logistic SA z Tychów.

Star 25L, EPO-Trans Logistic SA.

Obok Stara firma EPO-Trans pokazała jeden z obecnie eksploatowanych zestawów. Do naczepy, której producenta niestety nie ustaliłem podczepiono Mercedesa Actrosa.

Duży i mały, czyli Mercedes Actros i Star 25L.

W trakcie targów SilesiaKOMUNIKACJA 2017 sfotografowałem także zabudowę przeładunkową na bazie samochodu Nissan Cabstar. Wykonała ją firma Befard z Bielska-Białej.

Nissan Cabstar.

Kolejna część relacji z SilesiaKOMUNIKACJA 2017 będzie poświęcona autobusom marki Autosan. Pojawi się także Automet. Tu link.

Przypominam także o wcześniejszym targowo-autobusowym wpisie – o Solarisach (tu link).

Misja Miasto 2

Niedawno pisałem o V Krakowskich Dniach Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (tu link). Ponad miesiąc później, 20 marca 2018, w stolicy Małopolski odbyła się kolejna konferencja o której warto wspomnieć w Blogu Transportowym. Jej nazwa to „Misja Miasto 2”.

Organizatorem tego wydarzenia był krakowski Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który na swojej stronie internetowej podał, że cel „Misji Miasto” to „wymiana doświadczeń i wiedzy na temat zarządzania infrastrukturą drogową oraz organizacją transportu”.

Jako pierwszy przemawiał Tadeusz Trzmiel - I Zastępca Prezydenta Krakowa ds. Inwestycji i Infrastruktury.

Konferencja odbyła się na terenie Muzeum Inżynierii Miejskiej. Tematyka wykładów była przeróżna, jednak przede wszystkim związana z komunikacją miejską. Mnie najbardziej zaciekawiła prelekcja przedstawiciela krakowskiego MPK – Grzegorza Dyrkacza, Członka Zarządu ds. Zarządzania Przewozami. Poświęcona głównie monitoringowi. Kamerom, które przewoźnik posiada w swoich pojazdach oraz np. na pętlach tramwajowych. 

Do czego są potrzebne te kamery? Główny powód to poprawa bezpieczeństwa – pasażerów, kierowców oraz jak się okazało także pozostałych osób przebywających w zasięgu monitoringu, czyli wzdłuż tras obsługiwanych przez MPK. Nagrania bardzo przydatne są policji. Tu jako jeden z przykładów podano niedawne okradzenie bankomatu na osiedlu Ruczaj. Na miejscu zdarzenia sprawcy byli zamaskowani, ale „na akcję” jechali tramwajem, którego kamery dokładnie nagrały ich wówczas odsłonięte twarze. Ich wizerunki utrwalił również nocny autobus.

Monitoring jest także bardzo przydatny do ochrony mienia przewoźnika. Wielokrotnie przyczynił się do wykrycia sprawców zniszczeń wycenianych nawet na wiele tysięcy złotych (np. graffiti na tramwajach). 

Od 2015 roku przewoźnik wdraża projekt o nazwie „czerwony przycisk”. Na czym on polega? W kabinie zamontowany jest  ukryty, ale jednocześnie łatwo dostępny specjalny przycisk, który prowadzący pojazd wciska w sytuacji kryzysowej, w przypadku zagrożenia życia swojego lub pasażerów. Wówczas obraz z wszystkich kamer zamontowanych w pojeździe w trybie „na żywo” (wraz z dźwiękiem) trafia do Głównej Dyspozytorni Ruchu MPK SA, której pracownicy mogą wówczas reagować na zaistniałą sytuację, np. podając odpowiednie informacje policji. Istnieje także możliwość bezpośredniego sprawdzania podglądu monitoringu danego pojazdu przez dyspozytora bez udziału prowadzącego pojazd. Takie rozwiązanie było bardzo przydatne np. w trakcie Światowych Dni Młodzieży.

Grzegorz Dyrkacz mówił także o taborze MPK. W 2018 flotę autobusową będą stanowić już tylko pojazdy elektryczne, hybrydowe oraz z silnikami Diesla – wyłącznie spełniającymi normy emisji spalin Euro-5 i Euro-6. Biorąc pod uwagę tę zapowiedź oraz już rozstrzygnięte przetargi, za kilka miesięcy zakończy się eksploatacja wielu charakterystycznych dla Krakowa typów autobusów, czy nawet marek. Tu warto wspomnieć o Scaniach. Ich solowe wersje wciąż kursują po sieci komunikacji miejskiej (modele CN113CLL i OmniCity). Nie będzie także przegubowych Jelczy, czy najstarszych Solarisów. 

Jeden z najnowszych krakowskich autobusów, czyli Solaris Urbino 12 czwartej generacji #DU317. Rocznik 2016, silnik spełniający normę Euro-6. Na zdjęciu prezentowany jako linia 174 na przystanku początkowym pętli Osiedle Kurdwanów. Mroźny dzień 3 marca 2018.

Zgodnie z zapowiedzią Grzegorza Dyrkacza, rok 2018 będzie ostatnim między innymi dla Solarisów pierwszej generacji. Także dla prezentowanego na zdjęciu Urbino 12 #BU814, rocznik 2004 (wówczas przewoźnik zakupił łącznie 50 takich autobusów). Pojazd obsługuje linię czasową nr 710 w relacji Plac Centralny - Pleszów (za tramwaj do Pleszowa). Przystanek początkowy, 19.03.2018.

Wycofane zostaną także najstarsze przegubowe Solarisy, jak np. prezentowany Urbino 18 #BR715. Rocznik 2005. Autobus jako linia przyspieszona 572 relacji Bronowice Małe - Aleja Przyjaźni, ul. Lublańska, 2.03.2018.

Zakończy się również eksploatacja ostatnich kilku sztuk Jelczy M121MB. Tu #DJ680, rocznik 2002. Postój na pętli Azory. Autobus miał jakieś problemy techniczne - mechanicy zajmowali się silnikiem. 30.03.2018. 

Kolejny przykład modelu, którego eksploatacja zostanie zakończona w 2018 roku. Jelcz M181MB3 #DD473, rocznik 2007. Przegubowiec obsługując linię 139 w relacji Kombinat - Mydlniki przejeżdża przez skrzyżowanie z ul. Kocmyrzowską w ciągu ul. Obrońców Krzyża. 27.03.2018.

Z krakowskich ulic znikną także ostatnie Scanie CN113CLL, obecne w stolicy Małopolski od lat 90-tych. Powyższe zdjęcia wykonałem na ul. Obrońców Krzyża. Górne to autobus #PS069 z 1999 roku. Awaryjnie stoi on na przystanku „Osiedle Jagiellońskie”, gdzie utknął w trakcie obsługi linii 123 w relacji Mały Płaszów - Mistrzejowice, 13.03.2018. Dolna fotografia to Scania #PS066 z 1998 roku jako linia 123 w stronę Małego Płaszowa. Autobus zbliża się do przystanku „Arka”, 27.03.2018.

Przegubowe Scanie OmniCity krakowskie MPK wycofało w 2017 roku. Teraz pora na krótkie egzemplarze. Z przystanku „Arka” przy ul. Obrońców Krzyża odjeżdża autobus #PS153, rocznik 2000. Obsługuje on linię 123 w stronę Małego Płaszowa. 28.03.2018.

Slajd prezentacji przedstawionej przez krakowskie MPK. Zgodnie z jego treścią w 2018 roku nie będzie już także autobusów zasilanych CNG, czyli pięciu Jelczy M121M/4 CNG.

Przedstawiciel firmy Renoma mówił o doświadczeniach związanych z wprowadzaniem umundurowanych kontroli biletów na terenie Krakowa. Propozycja takiego działania była przyjęta bardzo sceptycznie, także przez pracowników. Jednak dość szybko okazało się, że to bardzo dobry pomysł. Kontroler pracujący w mundurze jest rozpoznawalny i często pasażerowie, mieszkańcy zwracają się do niego np. z prośbą o pomoc.

W trakcie tej prelekcji podkreślono także, że mundur ma znaczenie prewencyjne. Widząc go gapowicze wysiadają z pojazdu, a czekający na przystanku nie wsiadają.

Inny mówca, Olivier Schneider z Francuskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego opowiadał o zmianach przepisów w kraju nad Sekwaną. Dość istotną nowością w tamtejszym kodeksie drogowym jest obniżenie prędkości maksymalnej na terenie niezabudowanym do 80 km/h. 

Slajd prezentacji Oliviera Schneidera - wyposażony w kamery samochód przeznaczony do dokumentowania niewłaściwie zaparkowanych samochodów na terenie Paryża.

Powyższy materiał to tylko kilka przykładów tematów omawianych w trakcie „Misji Miasto”. Podsumowując – była to bardzo udana i ciekawa konferencja.