poniedziałek, 16 czerwca 2014

Stare i nowe w Lufthansie


We wrześniu 2013 pisałem o liniach lotniczych Jet2.com, czyli o przewoźniku eksploatującym dość wiekowe maszyny (tu link). Starsze wiekiem samoloty przylatują do Krakowa również w barwach innych firm. Niekiedy tych bardzo znanych. Lufthansa zawsze kojarzyła mi się z nowoczesnością. W związku z tym nawet nigdy nie zakładałem, że w skład jej floty mogą wchodzić samoloty, które mają więcej niż kilkanaście lat. 

W niedzielę 6 kwietnia 2014 fotografowałem jedną z maszyn Lufthansy. Samolot startował z podkrakowskiego lotniska w Balicach, obsługując lot LH 1367 do Frankfurtu (z godziny 14:35). Był to Boeing 737-330 o rejestracji D-ABEI. Maszyna w swój pierwszy lot wzbiła się 24 października 1991 roku. Ma więc już ponad 22 lata. Lufthansa to jej pierwszy właściciel. Przyznam, że byłem w lekkim szoku, gdy odkryłem, że ten przewoźnik nadal eksploatuje mające tyle lat samoloty. Jak podał serwis Planespotters.net, w okresie od 29.04.2013 do 6 lutego 2014, D-ABEI był wycofany z eksploatacji. Może było to związane z jakąś poważniejszą awarią, a jej usuwanie połączono np. z remontem kapitalnym. Inna opcja, to wycofanie ze względu na wiek, a później przywrócenie do służby, bo np. brakowało czynnych samolotów. Dla D-ABEI portem macierzystym jest Frankfurt. Ostatnio latał z niego do takich miejscowości jak: Katowice, Praga, Amsterdam, Hanower, Bruksela, Billund, Lion i Bukareszt.

Zdjęcia ze startu D-ABEI:


Boeing 737-330, D-ABEI, Lufthansa, Kraków Airport

Boeing 737-330, D-ABEI, Lufthansa, Kraków Airport

Boeing 737-330, D-ABEI, Lufthansa, Kraków Airport

Boeing 737-330, D-ABEI, Lufthansa, Kraków Airport

 Tak D-ABEI prezentował się w ruchu:




Obecnie Lufthansa posiada 284 samoloty, a średnia ich wieku wynosi 11,5 roku. Opisywany D-ABEI to tylko jeden z wielu „dwudziestolatków” Lufthansy latających po europejskim niebie. W tym gronie przeważają inne Boeingi 737. Niektóre są jeszcze starsze, np. D-ABXX w swój pierwszy lot wzbił się, gdy Niemcy były podzielone na NRD i RFN (wystartował 27 września 1989). Dość stare są także niektóre Airbusy A320. Przykładowo przedstawiciel modelu A320-211 o rejestracji D-AIPM to rocznik 1990. Przewoźnik ma więc sporo taboru do wymiany. Taką modernizację cały czas prowadzi. Obecnie wymieniane są np. samoloty największej pojemności, czyli Boeingi 747. Te kiedyś największe samoloty pasażerskie świata Lufthansa użytkuje już od roku 1970. Wówczas do przewoźnika trafił Boeing 747-100. Przez kolejne lata były kupowane kolejne egzemplarze. Na początku maja 2014 Boeing ogłosił, że dostarczył Lufthansie już 75 samolotów tego typu. Historyczny egzemplarz to Boeing 747-8 Intercontinental (747-830) o rejestracji D-ABYO. W swój pierwszy lot wystartował 9 kwietnia 2014. Lufthansa czeka jeszcze na odbiór sześciu innych 747. Łącznie ten największy niemiecki przewoźnik lotniczy kupił więc 81 Jumbo Jetów. 


Boeing 747-8 Intercontinental (747-830), D-ABYO, Lufthansa


Boeing 747-8 Intercontinental (747-830) o rejestracji D-ABYO, czyli Jumbo Jet nr 75. 20.04.2014.

Lufthansa czeka także na dostawę czterech Airbusów A320-214(WL).


Wpisy poświęcone autobusom

Blog Transportowy na Facebooku

piątek, 13 czerwca 2014

PolskiBus – do Berlina


W lutym 2014 pisałem o problemach PolskiegoBusa związanych ze sprzedażą biletów.Tu link. Kupiłem wówczas bilety do i z Berlina, czyli na linię P16 (Zakopane – Berlin). Wyjazd w maju. Aby jak najdłużej korzystać z dziennych uroków niemieckiej stolicy, wybrałem kursy nocne. Ponieważ jechałem z Krakowa, wielkim minusem okazały się przystanki pośrednie: w Katowicach, Opolu i Wrocławiu. Mimo późnej pory, odbywał się na nich ruch bieżący, czyli o spaniu można było zapomnieć. Dodatkowo, ze względu na 100% frekwencję, na każdym przystanku szukano wolnych miejsc (niektórzy pasażerowie często zajmowali po dwa siedzenia), co ostatecznie budziło jakimś cudem drzemiących jeszcze podróżnych.

Van Hool TD921 Altano, PolskiBus

Van Hool TD921 Altano #P032 z PolskiegoBusa. Linia P16 do Berlina na terenie tymczasowego dworca autobusowego MDA przy ul. Wita Stwosza w Krakowie. Następny postój w Katowicach. 15.03.2014.


W Berlinie linia P16 zatrzymuje się w dwóch miejscach. Pierwszy przystanek wyznaczono na terenie lotniska Berlin-Schönefeld (do roku 1990 był to centralny port lotniczy w NRD, a obecnie jedno z dwóch czynnych berlińskich lotnisk), a drugi, końcowy na głównym berlińskim dworcu autobusowym: Zentraler Omnibusbahnhof Berlin (ZOB). Osobiście polecam właśnie to drugie miejsce. Obok znajduje się stacja metra Kaiserdamm (linia U2) i kolei miejskiej Messe Nord/ICC (S-Bahn, linie S41, S42 i S46) oraz przystanki autobusowe (linie 104, 139, 218, 349, M49, X34, X49 i N42). Dojazd do centrum jest więc bardzo dobry. Kiedy z żoną dotarliśmy na ZOB (około 7:00), było bardzo zimno (początek maja, a tam tylko +3 stopnie). Na szczęście w poczekalni można było się ogrzać przy ciepłych grzejnikach.

Na dworcu ZOB panuje bardzo duży ruch autobusowy. Krajowy i międzynarodowy. To bardzo dobre miejsce dla osób chcących w krótkim czasie sfotografować sporo autobusów z tzw. „górnej półki”.  Najnowsze modele to standard tego miejsca.


Scania OmniExpress, ADAC Postbus, Zentraler Omnibusbahnhof Berlin (ZOB

Scania OmniExpress z ADAC Postbus. Nowy niemiecki przewoźnik, który powstał w ramach współpracy poczty z automobilklubem ADAC. Łącznie zakupiono aż 63 takie autobusy, które są wykorzystywane do obsługi uruchomionej wiosną 2014 roku siatki 30 połączeń między największymi miastami Niemiec. ADAC Postbus to jeden z pierwszych niemieckich przewoźników, który wykorzystał nowe prawo, zezwalające na uruchamianie linii autobusowych konkurujących z połączeniami kolejowymi. Jedno ze stanowisk Zentraler Omnibusbahnhof Berlin (ZOB). Scania podstawiona jako linia nr 109 z Berlina do Hanoweru przez Magdeburg. Cała trasa liczy około 300 km. 4.05.2014.


Setra S417 GT-HD, Berg-Lübeck, Zentraler Omnibusbahnhof Berlin (ZOB)

Setra S417 GT-HD z biura podróży Berg-Lübeck. Autobus wynajęty przez FlixBus do obsługi połączenia Berlin - Hamburg. Z tyłu oryginalny FlixBus. Zentraler Omnibusbahnhof Berlin (ZOB). 4.05.2014.

Nocny kurs linii P16 z Berlina zaczyna się dość wcześnie. Już o godzinie 19:00. Przyznam, że zdecydowanie korzystniejsza byłaby późniejsza pora, np. 21 lub 22. Dzięki temu zyskałoby się więcej czasu na zwiedzanie miasta, a i przemieszczanie się w miejscowościach docelowych byłoby prostsze, np. w Krakowie, gdzie można by korzystać z komunikacji dziennej, a nie z niezbyt bogatej oferty nocnej. Z Berlina PolskiBus do Polski jedzie drogą nr 13 w stronę Drezna, a następnie skręca na trasę nr 15 przez Cottbus (europejska E36). Po przekroczeniu polskiej granicy zmienia ona numer na 18. Zmienia także swój stan techniczny. Pasażerowie odczuwają to na własnej skórze. Autobus zaczyna się trząść, podskakiwać. Stan ten trwa przez kilka kilometrów, czasami jakaś przerwa i znów. Istne zabójstwo dla autobusu. Dla pasażerów też nic przyjemnego, zwłaszcza, że w trakcie wjazdu na ten fatalny odcinek w pojeździe panuje bardzo senna atmosfera. Co ciekawe, w stronę Berlina takiej atrakcji nie było.

Droga nr 18 jest dwujezdniowa. W kierunku Niemiec jedzie się po nowej, położonej w 2006 roku nawierzchni. Dlatego wstrząsów nie było. Natomiast odcinek powrotny odbywa się po oryginalnej niemieckiej drodze, którą pod koniec lat 30-tych ubiegłego wieku osobiście otwierał Adolf Hitler (Reichsautobahn 9). Niestety kilkadziesiąt lat eksploatacji zrobiło swoje i teraz jezdnia ta nie nadaje się do eksploatacji. Jak podaje portal Gazeta.pl, nawierzchnia jest tak zniszczona, że jadące po niej ciężarówki regularnie gubią ładunki i to także te dość sporych rozmiarów, np. lodówki, pralki. Urywane są koła, odpadają zbiorniki z paliwem. Ciekawe jak szybko poważniejsze problemy techniczne będą miały Van Hoole z PolskiegoBusa? Pełne obciążenie, duża prędkość (pewnie licznikowo normalna, ale na takie warunki duża, zbyt duża) i podziurawiona nawierzchnia to połączenie wróżące rychłą awarię. W trakcie tych „trzęsawek” zastanawialiśmy się z żoną, w jakim stanie będą nasze bagaże, szczególnie gdy na większych dziurach autobus robił tzw. „kangury”. Na szczęście nic się nie uszkodziło. Jak podaje wspomniany portal, rozpadająca się jezdnia z III Rzeszy nie będzie wyremontowana przed rokiem 2020!!! Dość szokujące. Jedyną alternatywą jest dłuższa jazda przez Drezno i dalej autostradą nr 4 na polską A4. Może po kilku poważniejszych awariach PolskiBus skoryguje trasę. Przynajmniej tę powrotną.


Blog Transportowy na Google +

Blog Transportowy na Facebooku


środa, 11 czerwca 2014

Nowy model tramwaju w Krakowie


Od marca 2014 po Krakowie jeździ nowy model tramwaju, czyli N8C-NF. Twór wykonany w warsztatach MPK Kraków. Dokładniej to dość dogłębna modernizacja wagonu MAN N8S-NF o numerze taborowym 3071. Wcześniej dwukierunkowy pojazd jest już zwykłym tramwajem. Jedną z kabin usunięto, likwidując także drzwi po lewej stronie. Inne widoczne różnice to nowe ściany czołowe, zmienione płaty drzwi. Brak wysuwanych dodatkowych stopni, które były cechą charakterystyczną N8S-NF, jednocześnie spowalniającą obsługę przystanków (drzwi otwierały się dopiero po wysunięciu stopnia). Odmienione zostało także wnętrze tramwaju. Jego sufit został zunifikowany z najnowszymi Bombardierami NGT8. Przyznam, że ten element najbardziej mi się spodobał. Bardzo dodaje nowoczesności, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że pojazd powstał w 1976 roku. Po modernizacji w tramwaju jest mniej miejsc siedzących – przeważają pojedyncze, a pierwotnie po jednej stronie pojazdu były wyłącznie podwójne (ustawione na przeciw siebie, czyli „czwórki”).

Stałym przydziałem N8C-NF #3071 (ex 3001, exex 3301) jest króciutka linia nr 2 łącząca Salwator z Cmentarzem Rakowickim. Niedawno dołączył do niego następny tak zmodernizowany wagon, czyli #3072. Docelowo w ten sposób odmienione zostaną wszystkie krakowskie N8S-NF.


N8C-NF MPK Kraków

N8C-NF #3071 jako linia nr 2 na pętli Salwator. 18.04.2014.


N8C-NF i E1+C3, MPK Kraków

 N8C-NF #3071, a obok E1+C3 #116+576 jako linia nr 1. Pętla Salwator, 18.04.2014.


N8C-NF wnętrze, MPK Kraków

N8C-NF wnętrze, MPK Kraków

 N8C-NF #3071, wnętrze. Sufit niczym w NGT8. 18.04.2014.


N8C-NF MPK Kraków
  
N8C-NF #3072 na ul. Basztowej. Linia nr 2 w stronę Cmentarza Rakowickiego. 10.05.2014.

Pod oznaczeniem N8C-NF kryje się jeszcze jeden wagon. To opisywany już w Blogu Transportowym N8S #3066. Tu pisałem o jego planowanej modernizacji. Ze względu na wysokie koszty zrezygnowano z niej, ale w końcu została wykonana. Wrocławski Protram przebudował ten pojazd już w roku 2012. Oznaczony teraz jako #3082 wagon różni się od wykonanych w Krakowie N8C-NF. Jego główną cechą charakterystyczną  jest pozostawiona dwukierunkowość. Ma także stare drzwi i wysuwane stopnie.


N8C-NF MPK Kraków

N8C-NF #3082, czyli dawny #3066 jako linia nr 2 w stronę pętli Salwator. Przystanek Teatr Bagatela na ul. Dunajewskiego. 1.06.2014.

Tak N8S prezentował się w ruchu 28 lipca 2008. Czasowa linia 72 przed końcowo-początkowym przystankiem Aleja Pokoju. Wagon z pierwszym krakowskim numerem 3304:




Zamów newsletter

Blog Transportowy na Facebooku
 

niedziela, 8 czerwca 2014

Pierwsze autobusy elektryczne jednak w Krakowie


W Blogu Transportowym dość sporo miejsca poświęciłem sprawie pierwszego w Polsce przetargu na autobusy elektryczne (pisałem o tym np. tu). Został on ogłoszony przez Miejskie Zakłady Autobusowe z Warszawy. Jego efektem końcowym miało być uruchomienie pierwszej w Polsce regularnej linii obsługiwanej wyłącznie taborem elektrycznym.

Okazało się jednak, że to nie stolica będzie pierwszym w Polsce miastem mającym taką trasę. Wyprzedził ją Kraków. Było to dość sporym zaskoczeniem, bo informacje na ten temat pojawiły się w mediach dość późno i wyglądały jak spóźniony żart primaaprillisowy. Nie było żadnego przetargu, a jednak do MPK Kraków trafiło kilka elektrycznych autobusów. Jak to możliwe?

W tym przypadku wykazano się wyjątkową pomysłowością. Omijając długie procedury przetargowe wybrano opcję testowania. Dokładnie rocznego testowania czterech pojazdów, które wypożyczono od ich właścicieli. Jak zapowiedział prezydent miasta Jacek Majchrowski, jeżeli wyniki testów będą pomyślne, zostanie ogłoszony przetarg na zakup 10 autobusów elektrycznych.

Elektryczny tabor skierowano do obsługi linii 154 z Prądnika Białego. W związku z tym lekko zmodyfikowano jej przebieg w centrum miasta, z pętli Dworzec Główny Wschód kierując ją na drugą stronę Galerii Krakowskiej, przez ul. Pawią, Basztową i pl. Matejki, do końcówki Dworzec Główny Zachód. Dzięki temu ekologiczny tabor jest lepiej widoczny. Objeżdżanie przez elektrobusy ul. Basztowej i placu Matejki jest wyłącznie elementem propagandowym, pokazowym. W sumie w tym samym rejonie (przy galerii) znajdują się aż trzy przystanki: „Dworzec Główny” i dwa o tej samej nazwie „Dworzec Główny Zachód” – jeden przelotowy, drugi końcowy. Wszystkie pozostałe linie kończące trasę w tym miejscu mają tylko jeden przystanek. Nie krytykuję jednak tego rozwiązania. Dzięki wprowadzeniu elektrycznego taboru, linia 154 stała się dodatkową atrakcją turystyczną miasta. „Objazdowe” przystanki w rejonie Galerii Krakowskiej dają możliwość zapoznania się  z „najnowszym autobusowym trendem” bez poświęcania na to zbyt dużej ilości czasu. Wystarczą 3 – 4 minuty, aby przekonać się, jak wygląda podróż elektrycznym autobusem (tyle czasu potrzebuje wracający z Prądnika Białego elektrobus na pokonanie odcinka z przystanku „Dworzec Główny Zachód” do końcówki o tej samej nazwie).

Ekologiczna linia 154 została uruchomiona we wtorek 29 kwietnia 2014. Poza szczytem dni roboczych oraz w soboty i święta elektrobusy kursują co pół godziny. Najczęściej jeżdżą w godzinach szczytu dni roboczych (co 20 minut), a najrzadziej pomiędzy godzinami 19 – 23 sobót i świąt (tylko raz na godzinę). Wspomniane cztery wypożyczone autobusy to przedstawiciele trzech marek. Największym z nich jest Solaris Urbino 12 electric. To tester znany chociażby z różnych imprez targowych, teraz przemalowany w krakowskie barwy i oznaczony numerem taborowym DK602.


Solaris Urbino 12 electric w Krakowie

Solaris Urbino 12 electric w Krakowie. Prezentacja przy Bramie Floriańskiej. 29.04.2014.

Jako #DK601 został oznaczony AMZ CS10E. Ten wyprodukowany w Kutnie autobus był już testowany w Krakowie.  Na początku 2013 roku kursował na linii przyspieszonej 537. Jest to zatem pierwszy przedstawiciel marki AMZ regularnie eksploatowany w stolicy Małopolski. Od sierpnia 2014 większa grupa produktów z Kutna będzie użytkowana przez firmę Mobilis.


AMZ CS10E w Krakowie, linia 154

AMZ CS10E na linii 154 przejeżdża przez ul. Pawią. 10.05.2014. 


AMZ CS10E w Krakowie, linia 154

AMZ CS10E na przystanku „Dworzec Główny” przy ul. Pawiej.


AMZ CS10E w Krakowie, linia 154

AMZ CS10E w Krakowie, linia 154

AMZ CS10E #DK601 na ul. Kurniki. Przystakek końcowo-początkowy Dworzec Główny Zachód. 


AMZ CS10E w Krakowie, linia 154

AMZ CS10E odjeżdża z przystanku początkowego Dworzec Główny Zachód na ul. Kurniki. 

Mamy w Krakowie sprowadzone z Wiednia tramwaje, a teraz także i autobusy. Moim zdaniem największą rewelacją tego „elektrycznego testu” są dwa pojazdy wypożyczone z Wiener Linien, czyli od wiedeńskiego operatora komunikacji miejskiej. Wprost z turystycznej linii 2A do Polski trafiły Rampini Alé EL. Pojazdy mają zachowane wszystkie wiedeńskie oznaczenia. Nadano im jedynie krakowskie numery taborowe, czyli DK603 (dla #8310) i DK604 (dla #8311).


Rampini Alé EL w Krakowie, linia 154

  Rampini Alé EL #DK604 (#8311) na przystanku „Dworzec Główny” przy ul. Pawiej.


Rampini Alé EL w Krakowie, linia 154

 Rampini Alé EL #DK604 (#8311) skręca z ul. Pawiej w Basztową.


Rampini Alé EL w Krakowie, linia 154
 
Wnętrze Rampini Alé EL #DK604. Na suficie ekologiczna grafika. Każde z siedzeń ma logotyp Wiener Linien.


Rampini Alé EL w Krakowie, linia 154

Rampini Alé EL w Krakowie, linia 154
 
Oznaczenia na boku Rampini Alé EL #DK604. 


Rampini Alé EL w Krakowie, linia 154

Rampini Alé EL w Krakowie, linia 154

 Rampini Alé EL #DK604 na przystanku końcowo-początkowy Dworzec Główny Zachód.


Rampini Alé EL w Krakowie, linia 154

 Rampini Alé EL #DK604. Na dachu umieszczono pantograf. Dzięki niemu w Wiedniu autobus mógł doładowywać baterie na pętlach. W Krakowie też już jest to możliwe - przy ul. Pawiej zamontowano specjalny fragment sieci.


Rampini Alé EL w Krakowie, linia 154

Rampini Alé EL w Krakowie, linia 154

Rampini Alé EL #DK604 odjeżdża z przystanku początkowego Dworzec Główny Zachód na ul. Kurniki, wjeżdżając w ul. Pawią.

Tak Rampini Alé EL i AMZ CS10E prezentują się w ruchu. „Pętla turystyczna”, czyli przystanek „Dworzec Główny” na ul. Pawiej i odjazd powrotny w stronę Prądnika Białego:



Linia 2A z Wiednia pojawi się już niedługo w Blogu Transportowym. Warto jeszcze dodać, że krakowskie oznaczenia taborowe elektrycznych autobusów w pewien sposób nawiązują do wycofanych już dawno Ikarusów 280. Ich numery także zaczynały się od liter „DK”. Celowe działanie, czy ot takie sobie „literkowe strzelanie”?

Ikarus 280, MPK Kraków

 Ikarus 280 #DK277 skręca z ul. Wielickiej w Dworcową. Teraz oznaczenie „DK” ma tabor elektryczny.


Słupek przystankowy, MPK Kraków

 Tabliczki z numerem linii 154 dodatkowo wzbogacono informacją o ekologicznym charakterze tej trasy. 


 Jelcz M081MB3, MPK Kraków, Linia 154

Wprawdzie autobusy elektryczne są cztery, ale i tak na linii 154 możemy zobaczyć zastępczego Diesla. Tu Jelcz M081MB3 #DH372 na przystanku końcowo-początkowy Dworzec Główny Zachód. 7.06.2014.


Blog Transportowy na Twitterze

Blog Transportowy na Facebooku


piątek, 30 maja 2014

KrAZ 255 pogotowie techniczne


W dziale Trolejbusy już od kilku miesięcy publikuję wpisy o elektrycznych pojazdach ze Lwowa. Ich stan techniczny jest tak zły, że przeróżne awarie zdarzają się dość często. Niekiedy trolejbus potrafi się „rozkraczyć” w centrum miasta i zrobić dość sporo zamieszania, skutecznie blokując ruch. O takiej sytuacji wspomniałem tu, podpisując zdjęcie Skody #552. Wówczas na ratunek rusza potężne pogotowie techniczne LET (LvivElectroTrans, Львівелектротранс), czyli KrAZ 255. Zobaczenie tego „smoka” w ruchu to doprawdy niezwykłe przeżycie. Tę przyjemność zaznałem trzy razy. Poniżej KrAZ 255 z LET wspina się ulicą Czynu Listopadowego, którą zakorkował trolejbus. 29.04.2013:


KrAZ 255 (KpA3 255), LvivElectroTrans, Львівелектротранс, Lwów

Tak „smok” prezentował się w ruchu. Trąbienie nie było przyjazne. Tego dnia opisywanego KrAZ-a spotkałem już po raz trzeci i za każdym razem kierowca używał klaksonu, który ewidentnie oznaczał, że nie mam robić zdjęcia:



Pierwszy raz prezentowanego KrAZ-a podziwiałem z samego rana, około godziny szóstej. Z żoną jechaliśmy autobusem LAZ A183, siedząc w jego przedniej części. Ciężarówka zatrzymała się równolegle do naszego pojazdu. Siedzieliśmy bardzo nisko, a wielkie koła pogotowia technicznego sięgały prawie do połowy okien. Kraz robił więc niesamowite wrażenie, zwłaszcza gdy ruszaliśmy jednocześnie i doskonale było słychać ryk jego silnika. Na dalszym odcinku autobus wyprzedził ciężarówkę, dlatego udało mi się nakręcić poniższy film. Kraz jedzie ulicą Pidvalną (Podwalną) i holuje trolejbus linii 13, czyli LAZ-a 52522 #042:




Trolejbus był holowany z zajezdni na pętlę linii 13. Z moich obserwacji wynika, że nie ma bezpośredniego połączenia trasy nr 13 z resztą sieci, dlatego pomoc KrAZ-a była niezbędna. Z ulicy Podwalnej do pętli „trzynastki” nie jest daleko, więc KrAZ po 10 minutach wracał. Oczywiście kierowca znów skorzystał z klaksonu. Tym razem nie kręciłem filmu, ograniczając się tylko do jednego zdjęcia. Ciężarówka jest wyższa od jadącego obok tramwaju:



KrAZ 255 był produkowany w latach 1967 – 1994 w miejscowości Krzemieńczuk z Związku Radzieckim (obecnie Ukraina). Nazwa to skrót od: Krzemenczucki Awtomobilny Zawod. Następca modelu 214. Napęd 6x6, ładowność 7,5 tony, masa własna 12,175 tony. Spalanie to około 40 litrów (optymistyczna wersja) na 100 kilometrów. Charakterystyczny, monstrualny wygląd nadają mu szerokie i wysokie opony. KrAZ 255 pojawił się już w Blogu Transportowym, ale w dziale Autobusy – na jednym ze zdjęć prezentujących zajezdnię PKSiS Oświęcim (tu link). KrAZ-y nadal są produkowane. Niedawno dość sporą partię tych ciężarówek zamówiła egipska armia.


Lwów 2013

Blog Transportowy na Facebooku

wtorek, 27 maja 2014

Wiosna z CLL-ką


„Wiosna z CLL-ką” to nazwa imprezy komunikacyjnej zorganizowanej przez Krakowski Klub Modelarzy Kolejowych. Odbyła się ona w sobotę 26 kwietnia 2014. Główną bohaterką tego specjalnego przejazdu była Scania CN113CLL #PS047 z MPK Kraków.

Autobus pozował do zdjęć w rejonie krakowskiej Nowej Huty. Pogoda niestety nie była wiosenna, ale i tak, mimo deszczu, można śmiało zaliczyć ten przejazd do bardzo udanych. Miejsca, w których znalazła się Scania były niekiedy bardzo oryginalne, mocno off-roadowe. W Blogu Transportowym zamieszczę pełną relację, ale to standardowo dopiero w późniejszym terminie. Ten wpis to tylko mały fotograficzny zwiastun i film dokumentujący #PS047 w naprawdę bardzo nietypowych miejscach.


Scania CN113CLL, MPK Kraków, przejazd specjalny

Scania na końcu ul. Wyciąskiej, po zjechaniu na polną drogę. To tylko mała zapowiedź późniejszego off-roadu. Po widocznym w tle asfalcie jeżdżą linie 111 i 211 obsługiwane przez zajezdnię Bieńczyce.


Scania CN113CLL, MPK Kraków, przejazd specjalny

Wsi spokojna, wsi wesoła... a to nadal Kraków. Taka sielska sceneria na ul. Siejówka. Liniowo nic tam nie jeździ. 


Scania CN113CLL, MPK Kraków, przejazd specjalny
 
Mega off-road. Moim zdaniem najciekawszy punkt programu. Dawno temu swoją osobówką nie miałem odwagi pokonać tego odcinka. Autobus dał radę. Błoto, kałuże i dziura na dziurze, czyli polne drogi wokół stawów w Przylasku Rusieckim. Administracyjnie to nadal Kraków.


Scania CN113CLL, MPK Kraków, przejazd specjalny
 
 Scania pozuje przy jednym ze stawów Przylasku Rusieckiego.


Scania CN113CLL, MPK Kraków, przejazd specjalny

Przypadek, czy celowe działanie organizatorów przejazdu? Ekologiczna linia 154 na łonie natury. Takie oznaczenie otrzymała pierwsza w Polsce regularna trasa miejska obsługiwana wyłącznie taborem elektrycznym. Ciąg dalszy off-roadu w Przylasku Rusieckim. Wędkarze byli bardzo zdziwieni pojawieniem się takiego pojazdu.

 Filmowa relacja z przejazdu:




Blog Transportowy na Facebooku

Wpisy poświęcone autobusom