niedziela, 16 lutego 2014

Urbinetto w Krakowie



1 lutego 2014 roku (sobota) rozpoczął się remont ulicy Mogilskiej w Krakowie. O inwestycji tej było już dość głośno od dawna. Głównie w związku z przesuwaniem terminu jej rozpoczęcia. Prace remontowe wiążą się  z wstrzymaniem ruchu tramwajowego i zorganizowaniem komunikacji zastępczej. W Krakowie standardowo linie zastępcze obsługiwane są przegubowymi autobusami należącymi do MPK. Tym razem zdecydowano się jednak na inne rozwiązane. Komunikację zastępczą miał zorganizować wykonawca remontu, czyli firma Budimex (w blogu pojawiła się jako właściciel dźwigu pana Kotka z popularnego serialu – tu o tym pisałem). Była więc szansa, że w mieście pojawią się przegubowce sprowadzone z innych miast, może jakieś modele nigdy w Krakowie nieeksploatowane.


Im było bliżej remontu, tym więcej szczegółów ujawniano. Okazało się np., że autobusy zastępcze będą należały do firmy Mobilis. Pojawiła się zatem szansa na zbieraninę przegubowców z różnych oddziałów tego przewoźnika, np. Solarisy Urbino 18 kursujące po Warszawie. Pod koniec stycznia było już wiadomo, że tramwaje nie zostaną zastąpione taborem przegubowym. Nie pojadą za nie nawet 12-metrowe autobusy. Zdecydowano, że tramwaje w ciągu Rondo Mogilskie – Mogilska – Jana Pawła II – Rondo Czyżyńskie zostaną zastąpione małymi, 10-metrowymi pojazdami. Przyznam, że był to dla mnie wielki szok. Jadące co kilka minut tramwaje (np. składy 3x105Na) zostaną zastąpione małymi autobusikami. To przedziwne rozwiązanie zostało zaakceptowane przez Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie.


Co to za 10-metrowe autobusy? To Solarisy Urbinetto 10. Rok produkcji 2003. Ponad 50 egzemplarzy kursowało po Warszawie w latach 2003 – 2013. Dokładnie do końca maja. Wówczas dla Mobilisu skończył się 10-lertni kontrakt na obsługę 50 brygad takim właśnie taborem. Od tamtego czasu niektóre pojazdy zmieniły właściciela, trafiając np. do Płocka, czy Olkusza. Inne odstawione czekały na lepsze czasy. Kto by w czerwcu 2013 przypuszczał, że ich następnym zadaniem przewozowym będzie wcielanie się w rolę krakowskich tramwajów.


Do Krakowa przyjechało 16 egzemplarzy Urbinetto. Wszystkie w warszawskim, żółto-czerwonym malowaniu, z naklejonymi tamtejszymi numerami taborowymi. Od 1 lutego małe Solarisy rozpoczęły obsługę zastępczej trasy nr 704 w relacji: Rondo Mogilskie – Mogilska – Jana Pawła II – Rondo Czyżyńskie. W soboty i święta kursują co 8 minut, a w dni robocze nawet co 5 minut. Osobiście korzystałem z linii 704 w dwa pierwsze dni jej funkcjonowania i wszystko odbywało się płynnie, sprawnie. Remontowana ul. Mogilska mimo zwężenia do jednego pasa (w każdą stronę) była przejezdna (bez korków), a Urbinetta nie były zatłoczone. Owszem, na odcinku Wieczysta – Rondo Mogilskie jeździły pełne, ale nie były to sytuacje ekstremalne. Zmieniło się to w dzień roboczy, o czym regularnie informowały lokalne media. Ratunkiem miało być zwiększenie częstotliwości kursów aż o 80 dziennie (po 40 w każdą stronę), co osiągnięto przez skrócenie postoju autobusów na przystankach końcowych (zdarzało się, że na końcowo-początkowym przystanku Rondo Czyżyńskie stały aż cztery Urbinetta). Zmieniony rozkład jazdy zaczął obowiązywać od 6 lutego. Dzięki tym zmianom Urbinetta w godzinach szczytu kursują nawet co 3 minuty. Obecnie w Małopolsce są ferie, trwają sesje egzaminacyjne. Wielki test dla małych autobusów będzie więc dopiero 17 lutego. Od tego dnia pasażerów zdecydowanie przybędzie.


Solarisy Urbinetto 10, Mobilis

Solarisy Urbinetto 10 #A341 i A348 jako linia 704. Przystanek końcowo-początkowy Rondo Czyżyńskie. W soboty i święta stały tam dwa pojazdy, a w dzień roboczy nawet cztery. 1.02.2014.

 
Solarisy Urbinetto 10, Mobilis

Urbinetto #A341 raz jeszcze, miejsce także to samo, ale 4 godziny wcześniej. Wtedy było jeszcze dość pochmurno, nieprzyjemnie. Przed nim #A334. 1.02.2014.
  


Solarisy Urbinetto 10, Mobilis

Napis Urbinetto na Solarisie #A341.


Solarisy Urbinetto 10, MobilisSolarisy Urbinetto 10, Mobilis

 Solaris Urbinetto 10 #A334 właśnie rozpoczął kolejny kurs w stronę końcówki Rondo Mogilskie. 1.02.2014.


Solarisy Urbinetto 10, MobilisSolarisy Urbinetto 10, Mobilis

„Spełnianie marzeń” - napis na reklamie. Gdyby autobusy były istotami żywymi, warszawskie Urbinetto tak właśnie mogłyby powiedzieć. Marzenia spełnione - nadal jeżdżą. Aleja Jana Pawła II, Solaris #A324 zbliża się do końcówki Rondo Czyżyńskie. 1.02.2014. 


Solarisy Urbinetto 10, Mobilis

Solaris Urbinetto 10 #A348 na przystanku „Wieczysta”. 1.02.2014.


Solarisy Urbinetto 10, Mobilis

 Na przystanek „Wieczysta” wjeżdża Urbinetto #A327. 1.02.2014.


Solarisy Urbinetto 10, MobilisSolarisy Urbinetto 10, Mobilis

Solaris Urbinetto #A341. Przystanek „Czyżyny”, obsługa pasażerów i odjazd. 1.02.2014. 


Solarisy Urbinetto 10, Mobilis

 Solaris Urbinetto 10 #A348 przed przystankiem „Czyżyny”, 1.02.2014.


Solarisy Urbinetto 10, Mobilis

Rondo Mogilskie, Urbinetto #A327 dojeżdża do przystanku końcowo-początkowego. 1.02.2014.


Solarisy Urbinetto 10, Mobilis

Również na Rondzie Mogilskim oczekiwały jednocześnie dwa autobusy. Były to jednak tylko chwilowe sytuacje, bo pierwszy pojazd zaraz odjeżdżał. 1.02.2014.


 Auwärter Teamstar i Solarisy Urbinetto 10
  
Rondo Mogilskie. Przystanek, na którym teraz kończy i zaczyna trasę linia 704 nie był wcześniej wykorzystywany przez komunikację miejską. Korzystały z niego tylko autobusy pozostałych przewoźników. Pierwszego dnia remontu kierowcy z innych firm byli więc bardzo zdziwieni blokującymi zatokę Urbinettami. Tu Auwärter Teamstar z MAT-BUS-a w relacji do Pińczowa. 1.02.2014. 


Solarisy Urbinetto 10, Mobilis

 Urbinetto #A322 rozpoczął kolejny kurs z Ronda Czyżyńskiego. Dość dużo tam zakazów wjazdu. 1.02.2014.


Solarisy Urbinetto 10 i Mercedesy Benz T1

  Rondo Czyżyńskie. Urbinetto #A327. Na tym przystanku zatrzymuje się wielu prywatnych przewoźników kończących kursy na pobliskim dworcu autobusowym. Niektórzy eksploatują jeszcze kultowe Mercedesy T1, których widok w obsłudze regularnych przewozów pasażerskich obecnie jest coraz rzadszy. Ten egzemplarz należy do firmy Małopolanin. 1.02.2014.


Solarisy Urbinetto 10, Mobilis

Niebieski autobus na przystanku „Rondo Czyżyńskie” zdecydowanie nie pasuje do reszty. Tu dominują żółto-czerwone barwy warszawskie. Urbinetta #A348 i A327, a za nimi Jelcz M081MB3 #BH388 na linii 113. 1.02.2014. 


Mimo upływu 10 lat Urbinetto z zewnątrz prezentują się całkiem dobrze (no chyba, że zaczniemy się im dość intensywnie przyglądać). Zdanie zmienimy po wejściu do środka. Widać w nim już niestety, że to nie fabryczna nówka, ale mocno zużyty tabor. W pewien jednak sposób na negatywny odbiór pojazdów wpływa zwykłe niedbalstwo. Autobusy nie są aż tak zniszczone, są po prostu brudne. Sufit, rejon nad oknami – to wszystko mogłoby wyglądać inaczej.


Oprócz linii 704 po wyłączonym z ruchu tramwajowego odcinku kursują trzy inne trasy. To linia 128, która na czas remontu przejeżdża przez ul. Mogilską i Meissnera oraz czasowe 724 i 744, które są wydłużonymi wersjami zawieszonych 124 i 424. Jadą one taką samą trasą (Czyżyny Dworzec – Rondo Czyżyńskie – Jana Pawła II – Rondo Młyńskie – Pilotów – Łukasiewicza [Grochowska powrót] – Beliny-Prażmowskiego – Lubicz – Piłsudskiego – Cracovia Stadion), z tą różnicą, że 724 przejeżdża przez ul. Ułanów, a 744 przez Meissnera.


Solaris Urbino 12 i Urbinetto 10

 Aleja Jana Pawła II, odcinek za rondem. Solaris Urbino 12 #BU903 na linii 724 za chwilę dojedzie do pętli Czyżyny Dworzec. Jadący za nim Solaris Urbinetto 10 #A322 na 704 dopiero rozpoczął podróż do Ronda Mogilskiego. 1.02.2014.


Solaris Urbino 12
  
Aleja Jana Pawła II. przystanek „Czyżyny”. Solaris Urbino 12 #BU889 jako czasowa linia 744. 1.02.2014.


Solaris Urbino 12 i Urbinetto 10
  
„Rondo Czyżyńskie”, Solaris Urbino 12 #BU889 jako linia 744 już odjeżdża, a Urbinetto 10 #A348 jeszcze poczeka kilka minut. 1.02.2014.


Solaris Urbino 12 i Urbinetto 10

Rondo Mogilskie. W zatoce tylko jeden Mobilis, więc Urbino 12 #PU929 może bez problemów obsłużyć przystanek. Kiedy stoją tu 3 lub 4 Urbinetto, jest to dość problematyczne. 1.02.2014.


Pierwszego dnia funkcjonowania linii 704 nakręciłem także poniższy film.



 
Zamów newsletter

Blog Transportowy na Facebooku


piątek, 14 lutego 2014

PolskiBus – oszukano pasażerów?


Temat PolskiegoBusa na łamach Bloga Transportowego pojawiał się już wiele razy. Pisałem np. o podróży do Wiednia (link), o nowym taborze (link1, link 2), czy o wypadkach autobusów tego przewoźnika (link). Następny wpis miał być poświęcony linii P16, która od 7 lutego 2014 kursuje w pełnej relacji z Zakopanego przez Kraków, Katowice, Opole i Wrocław do Berlina (wcześniej tylko z Zakopanego do Wrocławia). Pierwszą podróż tą trasą planowałem na jeden z wiosennych weekendów. Pula biletów na ten okres nie była jednak dostępna. Należało więc uzbroić się w cierpliwość i codziennie sprawdzać stronę przewoźnika.


Van Hool TD921 Altano, PolskiBus.com

Przykładowy autobus PolskiegoBusa. Van Hool TD921 Altano #P024 z 2011 roku. Kurs linii P6 Zakopane - Warszawa Metro Wilanowska. Droga krajowa nr 7, rejon przed Jędrzejowem. 26.11.2013.



W końcu bilety „rzucono”. Dokładnie 13 lutego 2014. Efektem tego było zablokowanie strony. Mimo wielu prób nie mogłem jej otworzyć. Kiedy już to w końcu zrobiłem, nie dało się kupić żadnego biletu – komunikat informował o bardzo dużym zainteresowaniu sprzedażą. Odświeżanie strony razy kilka i w końcu dostałem się do źródła tanich biletów. Szybka konsultacja z żoną i wybieramy terminy. Na najtańsze bilety było już za późno, ale te „upolowane” nie były najdroższe. Do Berlina dwa bilety kupiliśmy za 90 zł, a powrotne za 120 zł. Do tego 2 zł za rezerwację, czyli łącznie do zapłaty 212 zł. Przelew zrealizowałem od razu i wtedy pojawił się stresujący mnie komunikat:

„Wystąpił problem ze skompletowaniem Twojego zamówienia, prosimy o sprawdzenie konta bankowego i kontakt pod adresem:

info@polskibus.com

tel. : 703 502 504 (3,69 zł /min)
tel. : +48 22 417 62 27 (tylko połączenia z zagranicy)
Godziny pracy:
Pn-Pt: 08:00 – 22:00
So-N: 10:00 – 18:00”



Pieniądze zostały pobrane z mojego konta, a na e-maila żadne potwierdzenie nie wpłynęło. Postąpiłem więc zgodnie z poleceniem – wysłałem wiadomość (na telefon za 3,69 zł za minutę nie zdecydowałem się). Zazwyczaj z tego rodzaju e-maili natychmiast przychodziła informacja typu: „Przyjęliśmy Twoje zgłoszenie. Odpowiedź nastąpi…”. Żadnego potwierdzenia jednak nie było. Nie było go także następnego dnia, czyli 14 lutego 2014. Na stronie internetowej PolskiegoBusa cisza. Jakby nic się nie stało. Natomiast na profilu Facebookowym wrzało. Osób, którym zabrano pieniądze nie dając w zamian niczego było więcej.


PolskiBus Facebook

Screen ze strony Facebook - PolskiBus. Komentarze zdezorientowanych pasażerów.

Na Facebooku widniała jedynie taka informacja:  „W przypadku, gdy dostałeś komunikat o problemie ze skompletowaniem zamówienia prosimy o przesłanie nam potwierdzenia płatności na adres info@polskibus.com. Na wszystkie maile odpowiemy zgodnie z kolejnością zgłoszenia. Prosimy o cierpliwość. Za utrudnienia przepraszamy”. Nic więcej. W najgorszej sytuacji były osoby, które kupiły bilety na najbliższe odjazdy. Nie miały pieniędzy, biletu (-ów). Nie mogły też uzyskać żadnej informacji. Ktoś podpowiadał, że należy złożyć skargę do urzędu skarbowego, inni chcieli zwrot pieniędzy. Przeważały jednak komentarze od osób chcących bilety, za które zapłacili. Opcja ponownego kupna nie wchodziła w grę – te same bilety były już droższe, niekiedy znacznie.


Tak mijały godziny i w końcu PolskiBus zareagował. Jak? Całkowicie zignorował oszukanych klientów i niejako zrobił sobie z nich żart. Na Facebooku opublikował życzenia walentynkowe. Oczywiście pod nimi posypały się kolejne wpisy osób chcących się dowiedzieć, co z ich biletami, czy pieniędzmi.


PolskiBus Facebook

Screen ze strony Facebook - PolskiBus. Życzenia walentynkowe zamiast reakcji na problemy pasażerów.



W końcu o 13:10 na Facebooku pojawił się komunikat (na stronie głównej sprawa nadal nie istniała):

Drodzy Pasażerowie,

Informujemy, iż wszystkie zgłoszenia są przez nas przyjęte i obecnie weryfikowane. W ciągu najbliższych 3 dni do Pasażerów, którzy nie otrzymali potwierdzenia rezerwacji oraz biletu, a ich płatność została zarejestrowana w naszym systemie, zostanie dosłana rezerwacja wraz z eBiletem.


Jednocześnie informujemy, że jeśli rezerwacja nie została dokonana, a płatność została poprawnie zrealizowana, każdy Pasażer otrzyma zwrot pełnej kwoty na rachunek bankowy z którego została zrealizowana płatność, lub na kartę płatniczą.


W przypadku, gdy przejazdy są zaplanowane na najbliższe godziny oraz weekend, a bilety nie zostały dostarczone prosimy o wydrukowanie przelewu bankowego, na podstawie którego zamówienie zostanie zweryfikowany bezpośrednio przed rozpoczęciem podróży z kierowcą przy autokarze.


Przepraszamy za powstałe niedogodności i wydłużony czas oczekiwania na odpowiedź zwrotną”.


Największe wzburzenie oszukanych pasażerów (moje także) wywołał zapis o zwrocie pełnej kwoty, jeżeli rezerwacja nie została dokonana. Przy okazji było to niezgodne z regulaminem PolskiegoBusa, który w paragrafie 3, a punkcie 4 wyraźnie mówi, że: Umowa przewozu pomiędzy Usługobiorcą a Usługodawcą zostaje zawarta w momencie dokonania zapłaty za przejazd (nabycia Biletu).”   


Zapłacone, więc bilet należy się.


PolskiBus od kilku miesięcy ma znacznie rozbudowaną siatkę połączeń. Jest już 16 linii. Było więc oczywiste, że po otwarciu rezerwacji na okres wiosenny (w tym długie weekendy) bardzo dużo osób jednocześnie wejdzie na stronę przewoźnika. Jak widać, firma nie przygotowała się na to, a w dodatku wykazała się wyjątkową ignorancją w stosunku do pokrzywdzonych pasażerów.


Kiedy pisałem ten tekst minęły już ponad 24 godziny od zawarcia umowy przewozu. Od PolskiegoBusa wciąż nie miałem żadnej informacji, biletów ani ewentualnego (niezgodnego z regulaminem) zwrotu pieniędzy. Na Facebooku wciąż pojawiały się wpisy niezadowolonych pasażerów.



-----



Jednak PolskiBus zrealizował obietnicę. Firma zmieściła się w podanym terminie 3 dni i już 16 lutego otrzymałem kupione 13 lutego bilety. Teraz mam nadzieję, że w dniu wyjazdu nie okaże się, że doszło do kolejnej awarii, która zaowocowała np. podwójnym sprzedaniem tych samych biletów.




https://blogtransportowy1.blogspot.com/search/label/Autobusy

Blog Transportowy na Twitterze



wtorek, 11 lutego 2014

Zielona maszyna, czyli EP07-442



Kolor zielony przez lata był obowiązkowym malowaniem lokomotyw elektrycznych i spalinowych w Polsce. Był to widok powszechny, codzienny. Jednak gdy pojawili się nowi przewoźnicy, tendencje kolorystyczne zaczęły się zmieniać. Dominująca wcześniej zieleń została wyparta przez kolor niebieski. PKP Cargo, PKP Intercity i inne firmy tak zaczęły malować swoje pojazdy. Zobaczenie pomalowanej „po staremu” lokomotywy powoli graniczy z cudem. Szczególnie w przypadku elektrowozów. Dlatego bardzo pozytywnie zdziwiłem się odwiedzając stację Kraków Główny. W sobotę, 1 lutego 2014 na jednym z torów stała zielona lokomotywa: EP07-442.

To własność PKP Intercity, Zakład Północny. Elektrowóz wyprodukowano w roku 1987. Początkowo była to zwykła EU07, którą w roku 2003 przebudowano na EP07. Lokomotywa w latach 2003 – 2008 należała do PKP Cargo. W związku z tym, wzorem innych pojazdów trakcyjnych, została przemalowana na niebiesko. Tak pomalowana jeździła także u nowego właściciela, PKP Intercity. W lipcu 2012 roku EP07-442 zmieniła barwy. Co ciekawe, nie pojawiła się na niej nowa niebieska warstwa, lecz kolor zielony, czyli jak za dawnych lat, choć z pewnym wyjątkiem – trapezowy układ zieleni na ścianach czołowych.


EP07-442, PKP Intercity, Kraków Główny

EP07-442, PKP Intercity, Kraków Główny

EP07-442, PKP Intercity, Kraków Główny

 Tak samo pomalowana jest także inna lokomotywa PKP Intercity: EP07-338.


Blog Transportowy na Google +

Blog Transportowy na Facebooku

piątek, 7 lutego 2014

PKSiS Oświęcim – sporo zmian taborowych


Temat roszad taborowych w oświęcimskim PKS-ie co jakiś czas powraca na łamy Bloga Transportowego. Ostatni raz pisałem na ten temat w styczniu 2013, zajmując się oddelegowaną z Krakowa Scanią CN113CLL i przeniesioną z Nowego Sącza Kapeną City. Tu link. Od tamtego czasu dość sporo się zmieniło. Być może nie wszystkie zmiany udało mi się wychwycić, mam jednak nadzieję, że te najważniejsze i najciekawsze znajdują się w tym wpisie.

Zacznę od pojazdu, którego już nie ma, a był dość charakterystycznym „rodzynkiem” w taborze przewoźnika. To Renault FR1. Autobus ten eksploatowano w latach 2006 – 2013 i jak podają internetowe źródła nie został skasowany, lecz trafił do innego przewoźnika. Stałym przydziałem Renaulta była linia Oświęcim – Kraków – Oświęcim. Co jakiś czas zdarzało mi się nim podróżować i przyznam, że nie było to miłe przeżycie. Bardzo ciasne wnętrze (siedzenia ustawione bardzo blisko siebie – brak miejsca na nogi) i ciągły hałas – z racji wieku pojazdu ciągle coś w nim trzeszczało i skrzypiało.


Renault FR1, PKSiS Oświęcim

 Renault FR1 jako kurs Oświęcim DA - Kraków RDA przez Libiąż. Autobus odjeżdża z tymczasowego przystanku przy dworcu kolejowym w Oświęcimiu (zmiana w związku z przebudową okolic dworca). 28.12.2006.


Renault FR1, PKSiS Oświęcim

Renault FR1, PKSiS Oświęcim

 Renault FR1. Kraków, ul. Kamienna. Autobus oczekuje na kurs do Oświęcimia przez Zator. Regionalny Dworzec Autobusowy nie ma stanowisk postojowych, więc przewoźnicy parkują swoje pojazdy w różnych miejscach. 7.11.2009.

Inny charakterystyczny autobus, który zakończył służbę u tego oświęcimskiego przewoźnika to Heuliez GX187 o rejestracji KOS 3G14. Jeszcze jako czynny autobus pojawił się w moim blogowym wpisie z grudnia 2012 (link). To rocznik 1994, do roku 2006 obsługujący komunikację miejską we francuskim Grenoble. Miał tam numer taborowy 361, z którym zresztą kursował także po Oświęcimiu (autobus nie był przemalowywany, nie usuwano także starych oznaczeń).


Heuliez GX187, PKSiS Oświęcim

Heuliez GX187 (KOS 3G14) jako kurs linii 500 z Tychów. Przed laty tabor przegubowy dominował na tej trasie. W dniu wykonania tego zdjęcia był to wyjątkowy przypadek. Autobus odjeżdża spod oświęcimskiego dworca kolejowego. 3.11.2009.


Heuliez GX187, PKSiS Oświęcim

KOS 3G14 na terenie ówczesnej zajezdni przy ul. Więźniów Oświęcimia. 15.11.2009.


Heuliez GX187 i Ikarus IK160P, PKSiS Oświęcim

 Dwa przegubowce wyłączone z eksploatacji. Heuliez (KOS 3G14) tylko czasowo, a Ikarus (BLW 6187) już na stałe. Teren dawnej zajezdni. 4.04.2010.


Renault R312 i Heuliez GX187, PKSiS Oświęcim

Renault R312 (KOS 3W26, ex #421 z TAM Montpellier) i Heuliez GX187 (KOS 3G14). Ówczesna zajezdna przy ul. Więźniów Oświęcimia. 6.03.2011.

W PKSiS pojawiły się także nowości. Jednak nie prosto z fabryki, lecz tradycyjnie z drugiej ręki. Jedną z nich jest Setra S215 UL o rejestracji KOS 56289.


Setra S215 UL, PKSiS Oświęcim

Setra S215 UL, PKSiS OświęcimSetra S215 UL, PKSiS Oświęcim

 Jeden z najnowszych nabytków, Setra S215 UL. Autobus sfotografowany czysto przypadkowo (nadjechał, gdy miałem dokumentować inny pojazd) na ul. Więźniów Oświęcimia, czyli przy dawnej zajezdni. 28.12.2013.

Druga nowość to przedstawiciel początkowo mało znanej, a obecnie bardzo popularnej w Polsce marki Carrier z modelem Fast Scoler. Niestety nie udało mi się go sfotografować w ruchu, choć dwa razy były ku temu idealne warunki. Brakowało jednak najważniejszego elementu, czyli aparatu fotograficznego. Carrier obsługuje relacje do i z Krakowa.



Carrier Fast Scoler, PKSiS Oświęcim

Carrier Fast Scoler, PKSiS Oświęcim

Carrier Fast Scoler na oświęcimskim dworcu autobusowym. Obok ostatni Heuliez, czyli KOS 2G13. 28.12.2013. 

Źródła internetowe podają, że do PKSiS trafił jeszcze jeden autobus – Renault R312 od jednego z polskich przewoźników. Niestety tego pojazdu nie widziałem. Kontakt miałem natomiast z dwoma autobusami z Krakowa, które oddelegowano do Oświęcimia. Pierwszy z nich to Mercedes Vario o rejestracji KR 380LT. Pod koniec grudnia był wykorzystywany do obsługi linii 554 (Tychy PKP – Bieruń – Chełm Śląski – Imielin Most).  Przypuszczalnie pojawia się także na innych zadaniach wykonywanych przez mniejszy tabor. Niestety nie udało mi się go sfotografować na linii. Powstało tylko jedno zdjęcie na dworcu autobusowym – byłem tak zajęty innymi pojazdami, że całkowicie zapomniałem o Vario i nawet nie utrwaliłem go z boku. 


Mercedes 815D Vario, PKS Kraków

 Oddelegowany z Krakowa Mercedes 815D Vario. Dworzec autobusowy przy ul. Chemików. 28.12.2013.

Drugi „delegat” z Krakowa to Autosan A1012T o rejestracji KR 0663J (numer taborowy K00077). Rocznik 1996. Pierwotnie autobus był szary z charakterystycznym logo i dużym napisem PKS Kraków. Pojazd wykorzystywano do reprezentatywnych, dalekobieżnych kursów, np. Kraków – Giżycko, czy trochę krótszych Kraków – Zakopane, Kraków – Cieszyn. Do Oświęcimia Autosan trafił już w nowym malowaniu – jest cały biały z niebieskim pasem na dole. Jego podstawowe zadanie to obsługa kursów do i z Krakowa. We wnętrzu autobusu znajdziemy ciekawostki z Nowego Sącza, czyli zagłówki z logo PKS Nowy Sącz.


Autosan A1012T, PKS Kraków

 Drugi „delegat”, czyli Autosan A1012T. Obok „kolega” z krakowskiej zajezdni, Mercedes Citaro G. Dworzec przy ul. Chemików, 28.12.2013.


Autosan A1012T, PKS Kraków
 
Tak ten Autosan wyglądał wcześniej. W 2010 roku PKS Kraków obsługiwał komunikację gminy Niepołomice. Na zdjęciu jako kurs Kraków - Niepołomice przez Wieliczkę. Autobus zjeżdża z Ronda Grzegórzeckiego. 14.05.2010.

Po Oświęcimiu nadal jeździ sprowadzony z Nowego Sącza Autosan H10-10 o rejestracji KN 23870. Nie pisałem na ten temat w blogu. Po raz pierwszy widziałem go w kwietniu ubiegłego roku. Obsługiwał wówczas linię 500 i nadal jest to jego stały przydział, choć zdarzają się wyjątki. W sierpniu 2013 jechałem nim z Krakowa do Oświęcimia. Nie da się ukryć, że to całkowita ruina. Było to widać na zewnątrz i wewnątrz. Prawdziwy folklor dla licznych zagranicznych turystów.


Autosan H10-10, PKS Nowy Sącz

Nowosądecki Autosan H10-10 (KN 23870) jako linia 500 do Tychów na przystanku pod oświęcimskim dworcem kolejowym. Piękna zima, ale to nie grudzień lub inny zimowy miesiąc, tylko kwiecień. Taki dość mocno odczuwalny kaprys pogodowy. 1.04.2013.



Ten sam nowosądecki Autosan obsługujący kurs z Krakowa do Oświęcimia przez Libiąż. Jeszcze bez tablicy kierunkowej, ale już na właściwym stanowisku. Górna płyta krakowskiego dworca, 29.08.2013.


Autosan H10-10, PKS Nowy Sącz

Zbliżanie na Autosana. Szpachli nie żałowano. „Reprezentatywny” pojazd na kurs, którym głównie podróżują zagraniczni pasażerowie zmierzający do byłego obozu. 

Najprawdopodobniej nie ma już w Oświęcimiu wspomnianej na początku wpisu Scanii CN113CLL. Około maja 2013 autobus na kilka dni zastępczo wykonywał przewozy szkolne w Niepołomicach, czyli wrócił do krakowskiej bazy. Później już go nie widziałem.

Temat firmy PKSiS Oświęcim jest bardzo ciekawy, ale niestety istnieje spore prawdopodobieństwo, że już za jakiś czas będziemy mówić o tym przewoźniku wyłącznie w czasie przeszłym. 4 lutego 2014 na stronie Gazety Krakowskiej ukazał się artykuł o poważnych problemach finansowych PKS-u. Pensji nie dostają kierowcy nie tylko z Oświęcimia, ale i z oddziałów w Krakowie i Nowym Sączu. Jak napisała Ewelina Sadko, sytuacja jest na tyle poważna, że nie ma nawet funduszy na paliwo, czy części. Kierowcy tankują autobusy płacąc dziennym utargiem. Smutne to. Powstał gigant na glinianych nogach, które właśnie się sypią. Padnie jedna firma, a w rzeczywistości znikną trzy: PKSiS Oświęcim, PKS Kraków i PKS Nowy Sącz.

Grecja 2011

Zamów newsletter

środa, 5 lutego 2014

Radar lotniczy



Od kilku lat w Internecie funkcjonuje strona http://www.flightradar24.com/, czyli radar lotniczy. Dzięki niej możemy np. sprawdzić jaki samolot właśnie przeleciał nam nad głową. Poznamy nazwę jego właściciela oraz relację lotu. Wyświetli się nam także zdjęcie samolotu, jego aktualna prędkość oraz wysokość. Bez żadnego rejestrowania, czy logowania możemy zobaczyć, co właśnie lata nad Europą, czy innymi kontynentami, bo radar swoim zasięgiem obejmuje cały świat. Nie wszystkie maszyny są jednak widoczne, ale to sporadyczne sytuacje, dotyczące głównie przewoźników z Afryki, czy z Azji, którzy nie stosują pewnych urządzeń. Generalnie Europa jest doskonale widoczna, dzięki temu przy okazji widać, jak bardzo zatłoczone jest niebo nad tą częścią świata.


Radar lotniczy do doskonała pomoc dla wszystkich miłośników lotnictwa, którzy np. planują sesje fotograficzne, wiedząc która maszyna zmierza w ich stronę. Dla osób, których bliscy, znajomi gdzieś lecą jest to doskonały informator o tym, gdzie te osoby teraz się znajdują, czy już bezpiecznie wylądowały. Pasażerom daje możliwość obejrzenia trasy przelotu, gdyż radar także zapisuje wszystkie dane. Wystarczy podać numer lotu i możemy go odtworzyć nawet długo po przelocie. Ta opcja jest szczególnie atrakcyjna np. gdy lecieliśmy turystycznie i chcemy sprawdzić, co podziwialiśmy, co to np. było za miasto pod nami.


Poniżej przedstawiam kilka screenów ze strony http://www.flightradar24.com/. Na początek zapraszam do Afryki, dokładnie do RPA. Z Johannesburga właśnie wystartował Airbus A340 miejscowych linii South Africa Airways. Rejestracja: ZS-SNA, rocznik 2002, od początku u tego przewoźnika. Samolot leci do Cape Town jako lot nr SAA 333. W chwili robienia screenu miał prędkość 763 km/h:


Radar lotniczy, Airbus A340 South Africa Airways, ZS-SNA

Temat Tupoleva w Polsce wciąż jest bardzo popularny. Poniżej młodszy przedstawiciel tej marki, model Tu-204-100 z lat 90-tych. Własność rosyjskiego przewoźnika Red Wings, rejestracja RA-64018. Red Wings posiada tylko 7 maszyn, wszystkie to Tu-204-100. Na screenie maszyna leci nad terytorium Rosji (okolice Kazania), a jej relacja nie jest znana:


Radar lotniczy, Tu-204-100 Red Wings, RA-64018
 
Inny Tupolev Tu-204-100 linii Red Wings. To RA-64019 z 2000 roku. Tym razem jego relacja nie jest ukryta. To lot WZ 105 z Moskwy do Jekaterynburga (Rosja):


Radar lotniczy, Tupolev Tu-204-100 linii Red Wings, RA-64019
 
Nowe Tupolevy latają także w barwach linii Vladivostok Air (Rosja). Maszyna Tu-204-300 o rejestracji RA-64044 (rocznik 2008) jako lot z Moskwy do Błagowieszczeńska:


Radar lotniczy, Tupolev Tu-204-300 Vladivostok Air, RA-64044

Teraz zapraszam do Kazachstanu. Boeing 757 linii Air Astana leci z miejscowości Ałmaty do Moskwy. Ta oznaczona jako P4-EAS maszyna to 1998 rocznik:


Radar lotniczy, Boeing 757 linii Air Astana, P4-EAS
 
Radar lotniczy pokazuje także małe, prywatne samoloty. Poniższy właśnie wystartował z największej miejscowości Kazachstanu – Ałmaty (Ałma-Ata) i leci w nieznane. To Bombardier Canadair CL605 Challenger:


Radar lotniczy, Bombardier Canadair CL605 Challenger

Radar pokazuje również samoloty, które obsługują ruch towarowy. Nad USA leci McDonnell Douglas MD-11F o rejestracji N623FE, należący do Federal Express (FedEx). To rocznik 1999. Podniebna ciężarówka przemieszcza się z Filadelfii do Memphis.  Na screenie widać jak ogromny jest ruch lotniczy nad USA:


Radar lotniczy, McDonnell Douglas MD-11F Federal Express (FedEx), N623FE

Główny bohater katastrofy w Smoleńsku, czyli Tu-154M. W tym przypadku własność białoruskich linii Belavia. Rejestracja EW-85703. Szczegółowych danych na jego temat w Internecie brak. Na radarze jego przelot też jest dość tajemniczy. Wiadomo tylko, że leci nad Rosją: 


Radar lotniczy, Tu-154M Belavia EW-85703

 Inny Tu-154M. Rosyjskie linie UTair. Leci z Ufy do? Rocznik także nieustalony:


Radar lotniczy, Tu-154M UTair, RA-85821

Na radarze zobaczymy także produkt ukraińskiego przemysłu lotniczego. To Antonov An-148-100E o rejestracji RA-61710. Rocznik 2011, własność rosyjskich linii Polet Flight. Warto dodać, że ten przewoźnik posiada także cztery wielkie transportowce An-124:



Radar lotniczy, Antonov An-148-100E Polet Flight, RA-61710

Antonovy An-148 latają np. do Niemiec. Tu maszyna linii Ukraine International Airlines o rejestracji UR-NTD z roku 2011. Samolot podchodzi do lądowania w Berlinie, kończąc lot z Kijowa:


Radar lotniczy, An-148, Ukraine International Airlines, UR-NTD

Dzięki radarowi możemy zobaczyć, jacy egzotyczni przewoźnicy przelatują nad Polską. Poniżej Airbus A320 libijskich linii Libyan Airlines, który leci nad Wrocławiem:

 
Radar lotniczy, Airbus A320 Libyan Airlines, TS-INP


Nad Polską regularnie przelatują największe samoloty pasażerskie świata, czyli Airbusy A380. Nad Krakowem utrwaliłem taką maszynę tajlandzkich linii Thai Airways International. To rocznik 2012 w relacji Frankfurt nad Menem – Bangkok:


Radar lotniczy, Airbus A380 Thai Airways International, HS-TUB

Inny gigant dopiero leci w stronę Polski. To Airbus A380-841 singapurskich linii Singapore Airlines. Rocznik 2010 w relacji Londyn – Singapur. Przewoźnik posiada aż 19 takich maszyn:


Radar lotniczy, Airbus A380-841 Singapore Airlines, 9V-SKM

Na koniec jeszcze jeden gigant, czyli A380-861 z roku 2012. Własność linii Emirates. Maszyna już opuściła terytorium Polski, a leci z Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich do Londynu:


Radar lotniczy, Airbus A380-861 Emirates, A6-EEE



Wpisy poświęcone autobusom

Blog Transportowy na Facebooku