wtorek, 14 stycznia 2014

W Oświęcimiu nadal sporo DAB-ów


W roku 2011 tabor MZK Oświęcim powiększył się o nieeksploatowaną wcześniej markę. Korzystając z funduszy unijnych nabyto Solarisy. Pięć egzemplarzy modelu Urbino 10 i cztery Urbino 8,9 LE. Nowe nabytki nie zagroziły jednak marce najbardziej charakterystycznej dla Oświęcimia. Mające już swoje lata wysokopodłogowe DAB-y nadal są eksploatowane i mają się całkiem dobrze. Jako miłośnika autobusów bardzo mnie to cieszy, bo przecież marka DAB już od dawna jest komunikacyjnym symbolem Oświęcimia.

Czasami kilka egzemplarzy tego symbolu miasta pojawia się jednocześnie w danym miejscu. Taką sytuację miałem np. w piątek 27 grudnia 2013, przy oświęcimskim dworcu kolejowym. W ciągu pięciu minut zjawiły się tam cztery DAB-y 1200B, a trzy z nich odjechały jeden za drugim.
Najpierw przyjechał autobus nr 12 jako linia 27 relacji Zakłady Chemiczne – Jawiszowice Kółko. To rocznik 1985, w Oświęcimiu od 1993 roku. Według rozkładu jazdy do pętli dotrze za ponad 20 minut:


DAB 1200B, MZK Oświęcim

DAB 1200B, MZK Oświęcim

Potem na przystanek przyjechał zaczynający tu trasę DAB 1200B #10, jako linia 20 do Zaborza. To także rocznik 1985, od 1993 r. w MZK Oświęcim. Do Zaborza dotrze po 22 minutach rozkładowej jazdy. Warto zwrócić uwagę na niebieski odcień światła doświetlającego przednią tablicę kierunkową. Za DAB-em Solaris Urbino 10 #78 na linii 10:


DAB 1200B, MZK Oświęcim

Za #10 ustawił się #59. To już młodszy egzemplarz. Rocznik 1992, a w MZK Oświęcim od 2006 roku. Autobus rozpoczyna obsługę linii 43 do miejscowości Stawy Monowskie. Dotrze tam po 31 rozkładowych minutach. Za #59 zatrzymał się DAB #71. To prawie nówka – rocznik 1997, w Oświęcimiu od 2009 roku. Wykonuje wariantowy kurs linii 1 w relacji Zakłady Chemiczne – Osiedle Zasole Pętla, gdzie dotrze już po 2 minutach:



DAB 1200B, MZK Oświęcim

 DAB-y #10, 59 i 71 ruszyły jednocześnie, co wyglądało bardzo ciekawie:


DAB 1200B, MZK Oświęcim

DAB 1200B, MZK Oświęcim

DAB 1200B, MZK Oświęcim

Film z odjazdu trzech DAB-ów:



Blog Transportowy na Google +

Blog Transportowy na Facebooku
 

niedziela, 12 stycznia 2014

NGT8 na liniach dodatkowych



Już od ponad roku po Krakowie kursują liniowo Bombardiery Flexity Classic NGT8. Debiutowały 6 października 2012 na linii nr 14, o czym pisałem tutaj. Wówczas były to jedne z pierwszych egzemplarzy. Od kilku miesięcy MPK eksploatuje już wszystkie, 24 wagony tego typu. Nie zobaczymy ich już jednak na linii 14, z której przeniosły się np. na trasę nr 50. Nie to jednak jest tematem tego wpisu.

Okres 1 listopada to wzmożony ruch wokół cmentarzy, a w związku z tym dodatkowe zadania dla firm obsługujących komunikację miejską. W Krakowie standardowo uruchamia się dodatkowe linie autobusowe i tramwajowe. Te drugie mają za zadanie dowozić pasażerów do dwóch cmentarzy – rakowickiego i grębałowskiego. Od dawna podstawowym taborem do obsługi tras cmentarnych są składy złożone z trzech wagonów 105Na. Tak przynajmniej było przez ostatnie lata. „Stopiątki” są jednak sukcesywnie wycofywane, a w związku z tym w okresie 1 listopada na linie 8x (81, 82 ... tak w Krakowie oznacza się tramwajowe linie cmentarne) zaczęto wysyłać inny tabor: ex wiedeńskie E1+C3. W roku 2013 nastąpił precedens i „luksusalizacja” tras dodatkowych. Po raz pierwszy na linie cmentarne skierowano najnowsze Bombardiery. NGT8 pojawiły się na trasach nr 81 (Cmentarz Rakowicki – Westerplatte – Starowiślna – Dietla – Czerwone Maki), 82 (Cmentarz Rakowicki – Basztowa – Bronowice Małe) i 84 (Cmentarz Rakowicki – Westerplatte – Stradomska – Krakowska – Kurdwanów). Poniżej kilka zdjęć dokumentujących NGT8 na liniach 8x oraz inne wagony, czyli głównie składy 105Na. Wszystkie fotografie zostały wykonane na ulicy Rakowickiej w dniu 2 listopada 2013 (rejon pętli Cmentarz Rakowicki).


Konstal 105Na, MPK Kraków
  
 Trójskład Konstal 105Na #932+939+940 jako linia 83. Kiedyś takie tramwaje były standardową obsługą krakowskich linii cmentarnych. Teraz jest ich coraz mniej, a ostateczna likwidacja tego typu wagonów zacznie się w roku 2015 - jeżeli zostaną pozyskane unijne fundusze na zakup nowych tramwajów. Zgodnie z rozstrzygniętym w grudniu 2013 przetargiem, 36 długich (prawie 43 metry każdy) wagonów (mających zastąpić składy 105Na) ma dostarczyć bydgoska PESA. 


Bombardier Flexity Classic NGT8, MPK Kraków

Bombardier Flexity Classic NGT8 #2072 jako linia 82. Przystanek początkowy pętli Cmentarz Rakowicki. Niska podłoga na trasach dodatkowych była miłą niespodzianką dla osób starszych. Na zdjęciu dwójce z nich wsiąść pomaga pracownik MPK.


Konstal 105Na, MPK Kraków

Zaprezentowany powyżej trójskład #932+939+940. Wówczas jechał w stronę pętli Cmentarz Rakowicki, teraz stoi podstawiony na przystanku początkowym relacji powrotnej. Linii 83 do Nowego Bieżanowa nie obsługiwały Bombardiery. 


Bombardier Flexity Classic NGT8, MPK Kraków

Bombardier Flexity Classic NGT8, MPK Kraków
  
 NGT8 #2071 jako linia 81 dojeżdża do pętli. Nad płynnym ruchem tramwajów czuwają pracownicy nadzoru ruchu - w pomarańczowych kamizelkach, które widać dość licznie na drugim zdjęciu.


Bombardier NGT6, MPK Kraków

 Cmentarz Rakowicki obsługiwały także starsze, krótsze Bombardiery NGT6 - jako linia nr 2. W tym wypadku nie była to jednak żadna nowość.


Bombardier Flexity Classic NGT8, MPK Kraków

Bombardier Flexity Classic NGT8, MPK Kraków
  
 NGT8 o najniższym numerze 2051 jako linia 82 z Bronowic Małych. W tle pokazany powyżej NGT6-2 #2030 na linii nr 2.


Konstal 105Na, MPK Kraków

Konstal 105Na, MPK Kraków

Trójwagonowy skład 3x105Na #493+494+495 na linii 85 do Wzgórz Krzesławickich. Warto zwrócić uwagę na kremowo-niebieskie malowanie wagonów. Kiedyś tak wyglądał cały krakowski tabor, a obecnie w starych barwach jest tylko kilka wagonów. Pozostałe 105Na są biało-niebieskie.


Bombardier Flexity Classic NGT8, MPK Kraków

Bombardier Flexity Classic NGT8, MPK Kraków

Bombardiery Flexity Classic NGT8 #2071 i #2051. Dzięki wyznaczeniu oddzielnych stanowisk dla poszczególnych linii, możliwe było jednoczesne wsiadanie do różnych wagonów, co znacznie przyspieszało obsługę tego zatłoczonego przystanku.


Bombardier Flexity Classic NGT8, MPK Kraków

Bombardier Flexity Classic NGT8 #2051 odjeżdża do Bronowic Małych. Początkowe przystanki Cmentarz Rakowicki są usytuowane na ul. Rakowickiej tylko w okresie 1 listopada. Całoroczny przystanek jest umieszczony przy niewidocznej na zdjęciu małej pętli, z której korzysta tylko jedna linia - nr 2. 


Bombardier Flexity Classic NGT8, MPK Kraków

 Bombardier #2062 jako linia 84 z Kurdwanowa dojeżdża do pętli.


Konstal 105Na, MPK Kraków

 Trójskład Konstal 105Na #433+434+435 (ex #847+848+851). Ulica Rakowicka za skrzyżowaniem z Lubomirskiego. Krakowskie linie cmentarne dodatkowo wyróżnia odmienne oznakowanie - na niebieskim tle. To jednak cecha tylko starego taboru. Pojazdy z elektronicznymi tablicami nie miały takiego wyróżnika.


Bombardier Flexity Classic NGT8 i Konstal 105Na, MPK Kraków

 Spotkanie starego z nowym, czyli pokazany powyżej Konstal 105Na #802+794+795 oraz Bombardier NGT8 #2067.


Bombardier Flexity Classic NGT8 i Konstal 105Na, MPK Kraków

  Konstal 105Na #802+794+795 na linii 83, za nim NGT8 #2062 na 84, a w tle EU8N na linii 2 i 3x105Na na 85.


Konstal 105Na, MPK Kraków

Dwa trójwagonowe składy Konstal 105Na na linii 83. W stronę pobliskiej pętli Cmentarz Rakowicki jedzie #839+840+844, a w kierunku Nowego Bieżanowa zmierza #802+794+795.


Na ulicy Rakowickiej nakręciłem także poniższy film:



Blog Transportowy na Facebooku

Blog Transportowy na Twitterze

wtorek, 7 stycznia 2014

Mikrusem do ślubu


W dziale Autobusy pisałem o wrześniowym ślubie Magdy i Karola, do którego obsługi wykorzystano dwa Jelcze 043. Tu link. „Ogórki” wiozły gości ślubnych, natomiast nowożeńcy jechali bardzo ciekawą osobówką. Swoistą miniaturą samochodu, czyli Mikrusem MR-300.

To polski pojazd produkowany w latach 1957 – 1960 przez WSK Mielec (we współpracy z WSK Rzeszów – silniki). Prosta konstrukcja, która powstała w ilości ponad 1700 egzemplarzy. Jak Mikrus jest mały dowodzi jedno z poniższych zdjęć, pokazujące stojącego przy nim mężczyznę. Nowożeńcy musieli więc mieć pewne problemy z zajęciem miejsc w tym niezwykłym samochodzie.



Mikrus MR-300

Mikrus MR-300

Mikrus MR-300


Na placu przy kościele stały także dwie inne ciekawe i historyczne osobówki. Być może należały do gości ślubnych. To kolorowy Trabant 601 i Volkswagen Garbus.


Trabant 601

 Volkswagen Garbus


Zamów newsletter

Blog Transportowy na Facebooku


sobota, 4 stycznia 2014

Hydros T351


Serial „Alternatywy 4” dość regularnie powraca do programu różnych stacji telewizyjnych. Perypetie lokatorów warszawskiego bloku bawią pokolenia Polaków już od połowy lat 80-tych. Tłem akcji często są różne pojazdy. Mniejsze i większe, czasami dość nietypowe. Takim wielkim i bardzo charakterystycznym pojazdem jeździ jeden z bohaterów, Zygmunt Kotek. Jego sprzęt to Hydros T351, czyli 35-tonowy dźwig produkowany do lat 90-tych przez Hutę Stalowa Wola.

Hydrosy T351 nadal pracują na budowach. Już od dawna „polowałem” na jakiegokolwiek przedstawiciela tego serialowego modelu. Niestety bezskutecznie. W końcu jednak udało się. „Dźwig pana Kotka” sfotografowałem w listopadzie 2013 w Krakowie, przy ul. Srebrnych Orłów, obok bloku z wielkiej płyty. Malowanie inne niż w filmie, ale cóż z tego. Najważniejsze, że to T351. Naklejki informują, że Hydros należy do firmy Budimex Dromex.


Hydros T351


Hydros T351

Hydros T351

Hydros T351

 Tak wygląda Hydros aktor, czyli występujący w serialu „Alternatywy 4”. Rok 1983 – wtedy nagrywano odcinki, których emisję na kilka lat wstrzymała cenzura. Screeny ze strony www.dailymotion.com:

Hydros T351, serial  Alternatywy 4

Hydros T351, serial  Alternatywy 4

Hydros T351, serial  Alternatywy 4

Hydros T351, serial  Alternatywy 4


Blog Transportowy na Google +

Blog Transportowy na Facebooku

czwartek, 2 stycznia 2014

Dwie lokomotywy WL80 na stacji Lwów Podzamcze



W Blogu Transportowym już od jakiegoś czasu dodaję wpisy poświęcone Ukrainie, a dokładniej pojazdom z miasta Lwów. Było już coś o tamtejszych autobusach i trolejbusach, czas zatem na kolej. Zapraszam na stację Lwów Podzamcze. Przyznam, że mój plan pobytu we Lwowie nie zakładał odwiedzenia tego miejsca. Nie mogłem jednak tam się nie pojawić – z żoną przez krótki czas byliśmy w pobliżu przechodzących przez stację torów, a ponieważ praktycznie co chwilę jechał po nich pociąg, oboje stwierdziliśmy, że wizyta na tym dworcu jest obowiązkowa. Była to bardzo słuszna decyzja, która zaowocowała nakręceniem wielu filmów i wykonaniem ciekawych kolejowych zdjęć.


Stacja Lwów Podzamcze robi bardzo dobre wrażenie – zadbany, odrestaurowany budynek. Czynna poczekalnia, kasa i bardzo dużo podróżnych. To tylko mała stacyjka, na której nie zatrzymują się dalekobieżne pociągi, a wszystko tu normalnie funkcjonuje. Pod tym względem ukraińska kolej zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. W dodatku ruch pociągów jest tam bardzo duży. Pasażerskie i towarowe, trakcja elektryczna i spalinowa. Miałem tylko pewne wątpliwości, czy na pewno na Ukrainie wolno fotografować kolej. Nikt jednak się do nas nie przyczepił (żona także korzystała tam z aparatu), jedynie niektórzy maszyniści coś tam wołali i gestykulowali, co obawiam się, że nie było gestem przyjaźni. Milicja nie miała żadnych uwag do naszej działalności. Wprawdzie przez chwilę zostałem „zmierzony wzrokiem” przez jednego ze stojących przy pociągu funkcjonariuszy, ale tylko na tym się skończyło. Dodam, że wszystkie zdjęcia były robione z pełną premedytacją, czyli bez jakiejkolwiek formy kamuflażu.


Bohaterem tego wpisu jest pociąg towarowy. Tylko jeden, ale bardzo konkretny. Prowadzony dwiema lokomotywami serii ВЛ80, czyli WL80. To dwuczłonowe elektrowozy produkowane w ZSRR, a następnie w Rosji (miejscowość Nowoczerkask) w latach 1961 – 1995. Łącznie powstało ponad 4900 takich lokomotyw, które są obecnie eksploatowane przez koleje w Rosji, Białorusi, Ukrainie, Kazachstanie i Uzbekistanie.


Kiedy dotarliśmy na stację, do 69 różnych wagonów była podpięta lokomotywa  ВЛ80К-136, a ВЛ80Т-1460 jeszcze manewrowała, dojeżdżając na początek składu. Po około 30 minutach ciężki skład WL80Т-1460 + WL80K-136 + 69 wagonów ruszył w stronę dworca głównego. Poniżej kilka zdjęć i film z odjazdu.


Lokomotywa WL80-1460 + WL80-136 + 69 ( ВЛ80-1460 + ВЛ80-136), ukraińskich kolei UZ na stacji Lwów Podzamcze

Lokomotywa WL80-1460 + WL80-136 + 69 ( ВЛ80-1460 + ВЛ80-136), ukraińskich kolei UZ na stacji Lwów Podzamcze
 Lokomotywy gotowe do odjazdu z długim mieszanym składem. Na Ukrainie nie ma obowiązku włączania świateł w dzień, dlatego można mieć wątpliwości, czy pociąg ruszy, czy może stoi odstawiony - szczególnie gdy jest się daleko od niego i nie widać maszynisty w kabinie.


Lokomotywy WL80-1460 + WL80-136 ( ВЛ80-1460 + ВЛ80-136) i WL 80-1489 ( ВЛ80-1489) ukraińskich kolei UZ na stacji Lwów Podzamcze
 Odjazd przedłużał się. Opisywany pociąg przepuszczał pasażerskie i towarowe składy jadące w stronę stacji Lwów. Prowadziły je głównie inne lokomotywy serii WL80. Tu ВЛ80Т-1489 z niezidentyfikowanym, a jednocześnie bardzo długim pociągiem pasażerskim. Więcej o nim w kolejnych ukraińskich wpisach działu Kolej.


Lokomotywy WL80-1460 + WL80-136 ( ВЛ80-1460 + ВЛ80-136) ukraińskich kolei UZ na stacji Lwów Podzamcze

Lokomotywy WL80-1460 + WL80-136 ( ВЛ80-1460 + ВЛ80-136) ukraińskich kolei UZ na stacji Lwów Podzamcze

Lokomotywy WL80-1460 + WL80-136 ( ВЛ80-1460 + ВЛ80-136) ukraińskich kolei UZ na stacji Lwów Podzamcze
 W końcu długi skład ruszył. Elektrowozy pięknie hałasowały - ciekawe przeżycie doświadczyć czegoś takiego na żywo.


Lokomotywy WL80-136 (ВЛ80-136) ukraińskich kolei UZ na stacji Lwów Podzamcze
 Drugi elektrowóz, czyli WL80K-136 (ВЛ80К-136). Ukraińskie koleje UZ malują swoje pojazdy w różnoraki sposób. Niebieskie, zielone.


Wagon węglarka ukraińskich kolei UZ na stacji Lwów Podzamcze
Długi skład rozpoczynały węglarki. Jak widać ich powierzchnia ładunkowa nie była wystarczająca, więc powiększono ją deskami.


Wagon węglarka ukraińskich kolei UZ na stacji Lwów Podzamcze

Wagon węglarka ukraińskich kolei UZ na stacji Lwów Podzamcze
 Dalej jechały zwykłe węglarki - o niższych i wyższych burtach. Takie wagony można zobaczyć także w Polsce, na LHS. Po tym szerokotorowym szlaku kursują składy złożone z wagonów ukraińskich kolei UZ.


Wagon węglarka białoruskich kolei BC na stacji Lwów Podzamcze
W składzie znalazły się także wypełnione drewnem węglarki białoruskich kolei BC. Wyglądały jak fabrycznie nowe lub po remoncie. 


Wagony cysterny rosyjskich kolei RŻD, stacja Lwów Podzamcze

Wagony cysterny rosyjskich kolei RŻD, stacja Lwów Podzamcze

Wagony cysterny rosyjskich kolei RŻD, stacja Lwów Podzamcze
 Za białoruskimi jechały wagony z Rosji. Różnej wielkości cysterny były oznaczone tablicami ADR: 23 (gaz palny) / 1965 (mieszaniny węglowodorów [gazy skroplone], mieszaniny A, AO, Al, B i C).


Jeden z potężniejszych wagonów w składzie. Także kolei rosyjskich. Przeznaczony do przewozu materiałów sypkich (może zboże, nawozy).


Wagon węglarka, rosyjskich kolei RŻD, stacja Lwów Podzamcze
Dość zniszczona węglarka rosyjskich kolei RŻD. Za nią dwa inne zielone wagony - także z Rosji, ale już w znacznie lepszym stanie technicznym i z oznaczeniami ВTБ ЛИЗИНГ, czyli WTB Leasing.



Wagon do przewozu cementu ukraińskich kolei UZ na stacji Lwów Podzamcze

Wagon do przewozu cementu ukraińskich kolei UZ na stacji Lwów Podzamcze
Skład kończą ukraińskie wagony do przewozu cementu (informacja o rodzaju przewożonego ładunku jest wypisana na burtach).


Zapraszam zatem do obejrzenia przejazdu tego ciekawego, międzynarodowego pociągu:




Na stację Lwów Podzamcze zaproszę już wkrótce. Tym razem będzie spalinowo.


Lwów 2013


Blog Transportowy na Facebooku