sobota, 23 lutego 2013

Renault Kerax z 24 calowymi kołami


Jak podaje Renault Trucks, gama pojazdów Kerax 8x4 XTREM w Europie została powiększona o wersję z 24 calowymi kołami. To jedyny na naszym kontynencie pojazd takiej kategorii, który posiada homologację na drogi publiczne.

Renaulty Kerax XTREM z kołami o średnicy 24 cali już od jakiegoś czasu są eksploatowane w innych rejonach świata. Np. w Zachodniej Afryce, gdzie biorą udział w budowie dróg oraz rurociągów. Pracują także na wysokości 4500 m.n.p.m. – w chilijskich Andach. Najprawdopodobniej właśnie tam zostało wykonane poniższe zdjęcie, choć w Chile obowiązuje ruch prawostronny (może to pojazd testowy docelowo przeznaczony dla „lewostronnego kraju”).

Nowa wersja Keraxa jest już dostępna na terenie całej Europy (bez Niemiec), w dwóch opcjach: rozstaw osi 4350 mm lub 4500 mm. Jak powiedział Patrice Roeser (Manager Produktu Gamy Budowlanej w Renault Trucks): „Ten pojazd, to niezwykle wytrzymałe narzędzie pracy o dopuszczalnej masie do 50 ton, które przyczyni się do znacznego obniżenia kosztów operacyjnych naszych klientów, bo dzięki świadectwu homologacji na poruszanie się po drogach publicznych, mogą oni korzystać z Keraxa XTREM przy kilku projektach budowlanych jednocześnie”. 


Renaulty Kerax XTREM z kołami o średnicy 24 cali


Blog Transportowy na Facebooku

wtorek, 19 lutego 2013

Mercedes O305 altanka


Przejeżdżając drogą nr 408 w rejonie stacji kolejowej Bierawa możemy zobaczyć iście historyczny pojazd. To Mercedes O305. Te miejskie autobusy były bardzo popularne w Europie Zachodniej w latach 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku. Po roku 1989 dość licznie sprowadzano je do Polski, również w przegubowej wersji O305G.

Teraz takie autobusy to już ogromna rzadkość. Ten opisywany już od kilku lat pełni funkcję altanki (magazynu). Przez długi czas stała przed nim lokalna Setra, która uniemożliwiała wykonanie zdjęcia. Ostatnio na ogrodzonym (ale doskonale widocznym z drogi) placu zmieniło się trochę (nie ma już Setry) i pięknego Mercedesa nic już nie zasłania. Autobus nadal ma czasową niemiecką rejestrację, czyli w Polsce nie był eksploatowany.

Mercedes O305

Mercedes O305

 Powyższe zdjęcia wykonałem w połowie lutego 2013.
  
Blog Transportowy na Facebooku

piątek, 15 lutego 2013

Jelcz pompa do betonu w Google Maps


Firma Google jest obecna w życiu praktycznie każdej osoby korzystającej z Internetu. Wyszukiwarka, filmowy YouTube no i oczywiście mapy. Te ostatnie rozbudowane także o zdjęcia satelitarne, niekiedy bardzo dokładne. Od jakiegoś czasu Google dodało nową usługę o nazwie Street View. To zdjęcia panoramiczne (360 stopniowe) pokazujące dane miejsca. Całość jest stopniowo rozbudowywana, dzięki czemu możemy oglądać już całe miasta, także polskie.

Przyznam, że jestem zachwycony Street View. Dzięki tej usłudze można bez przeszkód dokładnie obejrzeć miejsca, w których pewnie nigdy nie będzie się, np. odbyć wirtualną podróż po Anchorage na Alasce. Przy okazji firma Google utrwaliła także pojazdy. Wędrując po poszczególnych rejonach danych miejscowości natrafimy na różne, niekiedy bardzo ciekawe transportowe okazy.

Tym wpisem rozpoczynam cykl artykułów poświęconych środkom transportu prezentowanym na zdjęciach w Street View. Ze względu na zawartość, będą one umieszczane w różnych działach, ale wszystkie pod tagiem Street View.

Na początek piękna, klasyczna ciężarówka z dość ciekawą zabudową. To pompa do betonu na bazie Jelcza 325. Została sfotografowana w Krakowie, na skrzyżowaniu ulic Kocmyrzowskiej i Architektów. Własność firmy Vicat. Październik 2011.


Jelcza 325 pompa do betonu

Jelcza 325 pompa do betonu

Jelcza 325 pompa do betonu

Źródło: Google Maps, Street View.

Niestety innych ujęć nie ma.   

Blog Transportowy na Facebooku
 

poniedziałek, 11 lutego 2013

Säffle 5000 w Tychach

Niektórych modeli autobusów jest w Polsce bardzo dużo, innych nie ma wcale lub pojawiają się tylko w śladowych ilościach. Takim pojazdem jest np. przegubowe Säffle 5000.

Säffle to szwedzka firma nadwoziowa. Pierwotnie samodzielna, później przejęta przez koncern Volvo. Jej produkt, czyli Säffle 5000 na podwoziu Volvo B10LA-52 można zobaczyć w Tychach. Ten napędzany CNG przegubowiec jest własnością firmy Transgór Mysłowice. Wyznaczono go do obsługi linii nr 262 relacji Tychy Dworzec PKP – Lędziny Rachowy Osiedle. Autobus wyróżnia się nie tylko kształtem, ale i malowaniem. Niebieskie barwy to firmowe kolory przewoźnika Göteborgs Spårvägar (GS) ze szwedzkiego Göteborga. Pojazd był jego własnością w latach 2004 – 2012, posiadając numer taborowy 931. W Transgórze przenumerowano go na 450. Z GS Göteborg sprowadzono także identyczne Säffle 5000, ex 929. Pojazd ten jednak jeszcze nie jest wykorzystywany liniowo. Może posłuży jako dawca części.


Poniższe zdjęcia wykonałem w Tychach, w rejonie dworca PKP, 27 grudnia 2012. Niestety trwała wówczas ulewa, a nie miałem parasola, więc fotografowanie było znacznie utrudnione. Miał jeszcze powstać filmik, ale wciąż padający deszcz zmienił moje plany.


Säffle 5000

Säffle 5000

Säffle 5000

Säffle 5000

Säffle 5000

Säffle 5000

Säffle 5000



Säffle 5000 Säffle 5000
Säffle 5000 Säffle 5000
Säffle 5000


Jak podały różne media, dnia 3 października 2012 r. Volvo podjęło decyzję o likwidacji fabryki w Säffle.


Blog Transportowy na Facebooku

wtorek, 5 lutego 2013

Zimowy ZiU 9


W tym wpisie zapraszam do Rosji. Dokładnie do ponad milionowego miasta na południu tego kraju. To Rostów nad Donem. Tamtejszą komunikację miejską obsługują autobusy, tramwaje i trolejbusy. Te ostatnie są tematem ciekawego filmu, który znalazłem w serwisie YouTube.

Dokładnie chodzi o jeden konkretny trolejbus. To ZiU 9 nr 297, który próbuje obsługiwać linię 14. Niestety ma z tym poważny problem wynikający z ludzkiej głupoty. Jest zima 2012 (dokładnie koniec stycznia 2012). Mocny opad śniegu zasypał ulice Rostowa. Na szczęście służby miejskie odpowiednio zadziałały i odśnieżyły drogi. Jednak drogowcom zabrakło wyobraźni i usypali śnieżną górę tuż pod trolejbusową siecią trakcyjną. Górę każdy pojazd ominie – za wyjątkiem trolejbusu. Hałda śniegu jest tak duża, że nawet maksymalnie wykorzystując długość odbieraków prądu trolejbus nie jest w stanie jej ominąć. Kierowca wspomnianego „ziutka” musi więc przebić się przez zaspę. Pierwsza próba kończy się jednak niepowodzeniem.


 ZiU 9 Rostów nad Donem

Choć ZiU odjechał tak daleko, jak pozwalają na to odbieraki, ominąć góry śniegu nie da się. Źródło YouTube.


 ZiU 9 Rostów nad Donem

 ZiU 9 Rostów nad Donem

Pierwsza próba zakończona niepowodzeniem. „Ziutek” wbity w śnieg. Źródło YouTube.


 ZiU 9 Rostów nad Donem
  
Trolejbus wycofuje. W przednich drzwiach sporo śniegu. Źródło YouTube.


Hyundai County

 Inne pojazdy nawet nie muszą omijać śniegowej hałdy. Droga jest wystarczająco szeroka, aby jechać bez zmiany pasa ruchu. Na zdjęciu popularny w południowych rejonach Rosji 6,5 metrowy Hyundai County. Takie pojazdy są produkowane w Rosji od 2006 roku. Źródło YouTube.


 ZiU 9 Rostów nad Donem

 Druga próba odbędzie się z dodatkową osobą na pokładzie. Obok przejeżdża Mercedes O405N. To jeden z nowszych autobusów. Na filmie widać także różne skandynawskie starocie. Źródło YouTube.

 ZiU 9 Rostów nad Donem

I po raz drugi buch w śnieg. Zaspa znów wygrała. Źródło YouTube.


 ZiU 9 Rostów nad Donem

Cofanie. Na schodach jeszcze więcej śniegu. Źródło YouTube.


 ZiU 9 Rostów nad Donem

 Postój przed kolejną próbą. Źródło YouTube.


 ZiU 9 Rostów nad Donem

 Znów nie udało się. Trolejbus ponownie utknął w śniegu. Źródło YouTube.


 ZiU 9 Rostów nad Donem

Tym razem wyjazd z zaspy pył trochę problematyczny, ale udało się. Źródło YouTube.

Po trzech nieudanych próbach czas na wielki finał, czyli czwarte podejście. Tym razem ZiU dość mocno uderza w zaspę. Potem był jeszcze problem z wyjechaniem. Tak kończą się zmagania z „prezentem od drogowców”.

 ZiU 9 Rostów nad Donem

 Najmocniejsze uderzenie w zaspę. Źródło YouTube.


 ZiU 9 Rostów nad Donem

 ZiU 9 Rostów nad Donem

 Teraz wycofanie nie było już takie łatwe. Źródło YouTube.

Prezentowany trolejbus nr 297 to jeden z nowszych „ziutków”. Jak podają źródła internetowe, wyprodukowano go w 2002 roku. Teraz zobaczmy go w akcji:




Blog Transportowy na Facebooku

czwartek, 31 stycznia 2013

Dźwig Polan

Ten wpis poświęcę maszynie bardzo popularnej w PRL-u. Mimo upływu lat nadal dość powszechnie występującej w Polsce, np. w parku taborowym firm budowlanych. To dźwig samojezdny (żuraw samojezdny) Polan. Modele ŻK-161 i ŻK-162 produkowane przez ZREMB. Niestety w Internecie praktycznie nie znajdziemy żadnych informacji na temat tego pojazdu. Jedynie ogłoszenia o sprzedaży, których ilość systematycznie maleje, bo Polany są już coraz starsze. Na szczęście udało mi się ustalić producenta (bo ZREMB-ów było wiele). To zasługa Łukasza Mazura z firmy „Mazur”, która świadczy usługi dźwigowe.

Te kultowe już pojazdy powstawały w Zakładzie Mechanizacji Budownictwa „ZREMB” z siedzibą w Warszawie przy ul. Przasnyskiej 2. Ich producent niestety już nie istnieje. W zasobach internetowego Monitora Sądowego i Gospodarczego znajdziemy informację, że uchwałą z dnia 30 czerwca 1999 roku zgromadzenia akcjonariuszy ZMB „ZREMB” SA otwarto likwidację spółki z dniem 1 sierpnia 1999 r. Wówczas adres siedziby był już zmieniony z ul. Przasnyskiej na ul. Żurawią. Kolejne wpisy do Krajowego Rejestru Sądowego zawierały nazwę poszerzoną o słowa „w likwidacji”. Ostatni nosi datę 22 kwietnia 2010 i zawiera informację, że w dniu 2 kwietnia 2010 r. wykreślono z rejestru KRS wszystkie wpisy dla podmiotu: „Zakłady Mechanizacji Budownictwa ZMB ZREMB Spółka Akcyjna w likwidacji”.


Oznaczenie typów dźwigów Polan nie jest przypadkowe. Litery ŻK to skrót od żuraw kołowy. Natomiast liczba 16 oznacza udźwig maksymalny 16 ton. Dalej wersja pierwsza (czyli ŻK-161) lub druga (ŻK-162). W jakich latach powstawały dane modele? Niestety tego nie ustaliłem. Przeglądając ogłoszenia sprzedaży Polanów, natrafiłem na ŻK-161 z lat 1977, 1981 i 1982. Zakładam jednak, że produkcja mogła się rozpocząć już około roku 1975. Wcześniej ZREMB produkował dźwig o nazwie Lech, którego maksymalny udźwig wynosił tylko 10 ton. Natomiast w ogłoszeniach sprzedaży typ ŻK-162 reprezentowały roczniki 1984 – 1991. Przypuszczalnie więc przejście z ŻK161 na ŻK-162 nastąpiło około 1983 roku. Produkcja Polanów odbywała się przypuszczalnie jeszcze po wspomnianym roku 1991, ale były to już raczej znikome ilości w stosunku do wcześniejszego okresu.


Ile Polanów wyprodukowano? Najogólniejszą odpowiedzią będą dwa słowa: bardzo dużo. Ze szczegółowymi danymi niestety jest problem, bo nie ma kogo zapytać. Przypuszczalnie pewne materiały trafiły do warszawskiego Archiwum Państwowego, ale na dotarcie do nich niestety nie mogę sobie pozwolić (czas i koszta). Pozostaje zatem ogólne szacowanie. W tym przypadku znów z pomocą przychodzi mi pan Mazur. Jego firma posiada dwa Polany ŻK-162. Pierwszy z 1986 roku o numerze fabrycznym 5421, adrugi z 1987 z numerem 5602. Można więc zakładać, że przez rok warszawski ZREMB wytwarzał około 200 – 300 dźwigów. Niestety jest to jednak tylko gdybanie, bo pierwsza maszyna mogła pochodzić z końca 1986 roku, a druga z początku 1987. Wówczas roczna produkcja byłaby o wiele większa. Biorąc pod uwagę ewentualne załamania rynku po roku 1989 zakładam, że maksymalnie wyprodukowano około 6500 Polanów (są to jednak tylko przypuszczenia, których nie mogę potwierdzić danymi z kolejnych lat). Nie wiadomo także, jaki był system nadawania numerów fabrycznych – czy numeracja trwała od rozpoczęcia produkcji ŻK-161 i przeniesiono ją dalej na ŻK-162, czy może nowy model oznaczał numerowanie od początku. Bardziej prawdopodobna wydaje mi się jednak ta pierwsza wersja, czyli z kolejnym numerowaniem bez względu na wersję Polana.


Przemieszczając się po Polsce, Polany zobaczymy najogólniej rzecz ujmując gdzieś za płotem. Na terenie budów, na parkingach zakładów pracy, w składach budowlanych. Wprawdzie są to żurawie samojezdne, które nawet są przystosowane do ruchu drogowego (mają chociażby kierunkowskazy), ale po drogach publicznych generalnie nie jeżdżą. Przynajmniej nie same. Są jednak miejsca, w których widok jadącego ulicą Polana nie jest niczym wyjątkowym. Tak jest np. w Darłowie (woj. zachodniopomorskie). Już w latach 80-tych po tym małym mieście regularnie krążył Polan ŻK-161. O ile dobrze pamiętam, była to własność przedsiębiorstwa Kuter, które miało całkiem pokaźny i ciekawy park taborowy. Polan przyjeżdżał np. na stację kolejową, gdzie rozładowywał różne większe elementy z wagonów. Przemieszczał się również po całym mieście – wszędzie tam, gdzie były do wykonania prace dźwigowe. Po upadku firmy Kuter opisywany Polan trafił w prywatne ręce. Możliwe, że kupił go dźwigowy. Ostatni raz żuraw ten widziałem na początku lat 90-tych.


W czerwcu 2012 r. odwiedziłem Darłowo. Byłem bardzo zdziwiony, gdy okazało się, że ten Polan nadal istnieje (za sterami ten sam dźwigowy, co daje mi pewność, że nie ma mowy o innej maszynie), ma się świetnie (niedawno odmalowany) i nadal jeździ po publicznych drogach (niekiedy dość szybko). Natknąłem się na niego praktycznie przy samym morzu – w Darłówku Wschodnim (Darłówko to nadmorska część Darłowa, podzielona przez kanał na część wschodnią i zachodnią), na ul. Kąpielowej. Przeciskając się przez wąską ul. Zawiszy Czarnego załadował na przyczepę ciągnika kiosk, a następnie ustawił go przy pobliskim moście zwodzonym. Poniżej kilka zdjęć tego pojazdu.


Polan ŻK-161 w Darłówku

Polan ŻK-161 w Darłówku

Polan ŻK-161 w Darłówku

Polan ŻK-161 w Darłówku

Polan ŻK-161 w Darłówku

Polan ŻK-161 w Darłówku

Polan ŻK-161 w Darłówku

Polan ŻK-161 w Darłówku

Polan ŻK-161 w Darłówku

Polan ŻK-161 w Darłówku

Polan ŻK-161 w Darłówku

Polan ŻK-161 w Darłówku

Polan jadący po ulicy to dla mnie wyjątkowa gratka, nagrałem więc także film. Nie widać na nim prac ładunkowych, tylko sam przejazd. Najpierw dźwig odjeżdża od mostu i wjeżdża na parking przy ośrodku wczasowym Antena (teraz to Hotel Apollo), a później przejeżdża ul. Conrada i z dość dużą prędkością (jak na Polana) odjeżdża do Darłowa.



 
Jak już wspomniałem, cennym źródłem informacji o Polanie był dla mnie pan Łukasz Mazur. Firma Mazur oprócz dwóch ŻK-162 posiada także inne dźwigi. Więcej informacji na stronie: www.mazur.krakow.pl


Temat dźwigów Polan jeszcze powróci, ale to dopiero za jakiś czas. Na końcu tego wpisu miał pojawić się najsłynniejszy Polan, czyli ŻK-161 z komedii „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz” z 1978 roku. Jednak po dokładnym obejrzeniu screenów ustaliłem, że w tym kultowym filmie zaprezentowano jeszcze starszy pojazd. To 10-tonowy poprzednik Polana, czyli Lech ŻK-101. Możemy go oglądać na samym początku filmu. Nie jest jednak eksponowany na pierwszym planie.


Lech ŻK-101Lech ŻK-101

Lech ŻK-101 pokazany w filmie „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz”. Źródło: YouTube.

Blog Transportowy na Facebooku