niedziela, 24 października 2010

„Ogórek” na linii


Sezon wakacyjny już za nami. Jak zawsze w wielu miastach Polski kursowały linie obsługiwane taborem zabytkowym. Tak było również w Krakowie, gdzie historyczne tramwaje jeździły na linii 0. Nie każdy jednak wie, że w stolicy Małopolski tradycją już jest wysyłanie zabytkowego taboru autobusowego na regularne linie, do obsługi rozkładowych kursów. Dzieje się tak już od lat w dwa sierpniowe dni. Zawsze w święto 15 dnia miesiąca i w ostatnią niedzielę. Tak też było i w tym roku. Na linie wyjechał Jelcz 272 MEX nr 341. Obsługiwał dwie trasy. W niedzielę 15 sierpnia kursował na linii 110 w relacji Aleja Przyjaźni – Wadów Tunel z kursami wariantowymi do Węgrzynowic. Natomiast w ostatnią niedzielę sierpnia, czyli 29.08 na linii 162: Rondo Grunwaldzkie – Podgórki Tynieckie.

Poniżej filmik przedstawiający „ogórka” na przystanku „Darwina”. 15 sierpnia 2010 r., obsługa linii 110 do pętli Wadów Tunel:




I relacja z dnia 29 sierpnia 2010 r. Na początek na pętli Rondo Grunwaldzkie:


Jelcz 272 MEX, MPK Kraków


Tak piękny pojazd prezentował się na pętli Podgórki Tynieckie:


Jelcz 272 MEX, MPK Kraków

Jelcz 272 MEX, MPK Kraków

sobota, 16 października 2010

Zachłanne Intercity


Lubię podróżować koleją. Jeszcze do niedawna nie miało dla mnie większego znaczenia, z usług którego przewoźnika korzystam. Ważne, aby pora podróży była dla mnie dogodna (jednak jeżeli się dało, to wybierałem Intercity). Wszystko jednak zmieniło się 28 sierpnia br. Jechałem wówczas na wspomnianą tu imprezę DAB-em z PKS Gliwice. Wyruszałem z Krakowa o godzinie 6:35, pociągiem TLK 36104 relacji Kraków Główny – Wrocław. Informacje o tym połączeniu kilka razy sprawdzałem na stronie Telekomunikacji Kolejowej, ostatni raz dzień przed wyjazdem. Aby uniknąć porannej gonitwy i tracenia nerwów, żona kupiła mi bilet już w piątek (wyjazd w sobotę). Fioletowy – relacyjny za 21 zł. Oto on – bohater tego wpisu:


Bilet PKP Intercity


Na dworcu byłem sporo przed czasem odjazdu. Kiedy ten jednak się zbliżał zdziwiło mnie, że o pociągu nie ma żadnych informacji na wyświetlaczach stacji Kraków Główny. Nie zapowiadano go też, a w peronach nie było wyczekiwanego składu (liczyłem na elektrowóz czeskich kolei ĆD). Zaniepokojony zacząłem więc studiować papierowy rozkład jazdy i wtedy przeżyłem szok. Widniała tam wyraźna adnotacja, że pociąg TLK 36104 w wakacje nie kursuje. Tylko dlaczego uznawany za bardzo dobry i dokładny rozkład Telekomunikacji Kolejowej podał, że 28 sierpnia pociąg jedzie?

Bardzo zdenerwowany pobiegłem do kasy. Wyjazd do Gliwic nie był prywatny – byłem w delegacji, więc nie mogłem nie dotrzeć na czas. Miła pani kasjerka PKP Intercity pomogła mi znaleźć połączenie – osobówkami Przewozów Regionalnych z przesiadką w Katowicach. W ten sposób bez problemu zdążę na czas do Gliwic. „Kamień spadł mi z serca”. Już spokojny zabrałem się za kupno nowego biletu i zwrot niewykorzystanego (w kasie obok rozmowę prowadził inny niedoszły pasażer TLK 36104). Wtedy zaczęły się problemy. Bilet został zapłacony kartą. Kasjerka do zwrotu zażądała jej okazania. Miałem tylko swoją, bo przecież dodatkowo nie wożę z sobą dokumentów żony. Fakt, że mamy wspólne konto niestety niczego nie zmienił. Bez karty żony zwrotu nie będzie. Co więc robić?

Kasjerka wręczyła mi druk reklamacji i zapewniła, że na jego podstawie pieniądze zostaną mi zwrócone. Muszę tylko załączyć zwracany bilet oraz nowy na Przewozy Regionalne jako dowód, że skorzystałem z usług innego przewoźnika, a biletu Intercity nie wykorzystałem. Tak też zrobiłem, dodatkowo załączając kopię potwierdzenia płatności elektronicznej. Całośc złożyłem w jednej z kas w głównym holu dworca Kraków Główny. Od kasjerki (mimo moich próśb) nie otrzymałem żadnego potwierdzenia. Pozostało jedynie słowne zapewnienie, że na pewno dostanę odpowiedź - w terminie 30 dni.

Minął miesiąc, a nawet więcej i 13 października odebrałem list polecony podpisany przez Danutę Malinę - Naczelnika Wydziału Biura Rozliczeń Krajowych „PKP Intercity” SA w Krakowie. Odpowiedź zszokowała mnie. Wyglądała, jakby dotyczyła jakiejś innej reklamacji, której autor pomylił pociągi i jechał Przewozami Regionalnymi zamiast Intercity. Dlatego zwrot pieniędzy nie należy się. Jak na ironię pani Malina powoływała się na  Regulamin przewozu osób, rzeczy i zwierząt przez spółkę „PKP Intercity”, z którego jasno wynika, że pieniądze należą mi się. Oto cytat:

16. Zwrotu należności za niewykorzystane dokumenty przewozu, opłacone kartą płatniczą, dokonuje wyłącznie kasa wyposażona w urządzenie do odczytu kart płatniczych i tylko za pośrednictwem karty, którą dokonano zapłaty za te dokumenty – pod warunkiem przedłożenia dowodu sprzedaży wydanego przy ich zakupie. Zwrot należności gotówką nie jest dozwolony.

17. W razie nie przedłożenia dowodu sprzedaży lub braku karty płatniczej, kasa biletowa dokonuje zwolnienia miejsca w systemie rezerwacyjnym i wydaje podróżnemu odpowiednio poświadczony dokument rezerwacyjny, za który zwrot należności można uzyskać w:

1) kasie biletowej – na zasadach określonych w ust. 5 i 15 lub

2) drodze reklamacji – na zasadach, o których mowa w § 27.

Tak prezentuje się całe pismo - kliknijcie dla większego formatu:


Pismo z PKP Intercity


Natychmiast na nie odpowiedziałem. Zatem zobaczymy, czy PKP Intercity dba o swoich pasażerów, czy jest zwykłą, zachłanną firmą, która nie przestrzega własnego regulaminu i wykorzystuje klientów. Obawiam się, że władze spółki preferują raczej to drugie rozwiązanie. O wszystkim niezwłocznie Was poinformuję, a do tej pory uważajcie na zachłanne PKP Intercity.

środa, 13 października 2010

Mistrzostwa UICR


W dziale Ciężarówki nie mogło zabraknąć informacji o sukcesie polskich kierowców w Mistrzostwach Świata Kierowców zawodowych organizowanych przez UICR (Union Internationale des Chauffeurs Routiers). Odbyły się one we wrześniu br. Polska drużyna zajęła wprawdzie dopiero szóste miejsce w ogólnej klasyfikacji, ale indywidualnie było znacznie lepiej. Jak podaje UICR w informacji prasowej, Polak Dariusz Serafiński był pierwszy w kategorii Jazda Ekonomiczna. W kategorii do 3,5 tony trzecią pozycję zdobył Daniel Szukalski. W tej samej konkurencji na miejscu szóstym (na 15 łącznych) był Krzysztof Klimek.

Przed samymi mistrzostwami odbyły się jazdy ćwiczebne zawodników - 22 sierpnia. Miejsce tych przygotowań było dość ciekawe - wybrano teren stacji paliw Nevada Center w miejscowości o oryginalnej nazwie Poźrzadło, w województwie lubuskim (przy trasie ze Świecka do Świebodzina). Jest to wielki kompleks parkingowy, na którym zaparkować może jednocześnie kilkaset ciężarówek. Dodatkowo hotel, bary, myjnia, stacja paliw i nowowybudowane Centrum Konferencyjne Piramida Horusa w kształcie małej piramidy - ciekawy pomysł. Przyznam, że na tak wielkim parkingu jeszcze nigdy nie byłem.

Do jazd ćwiczebnych wykorzystywano dwa Mercedesy Actrosy. Ciągnik z naczepą i tandem. Dodatkowo przyjechał inny Mercedes Actros z naczepą Krone, jako prezentacja bezpiecznego mocowania ładunków. Poniżej mały fotoreportaż.


Mercedes-Benz Actros

Mercedes-Benz Actros

Mercedes-Benz Actros

Mercedes-Benz Actros


Na ogromnym parkingu było wówczas sporo ciężarówek ze wschodu. Przeważała Rosja, Ukraina i Białoruś. Nie zabrakło jednak bardzo odległych akcentów, czyli już dość zużytych pojazdów z Kazachstanu. MAN i Mercedes, puste lawety, więc pewnie ich kierowcy jechali po osobówki do Niemiec. Ciekawe, ile trwa taka podróż?


Mercedes-Benz i MAN z Kazachstanu

wtorek, 5 października 2010

Wagony EU8N


W kwietniu 2010 r. pisałem o nowym modelu tramwaju w Krakowie, czyli o EU8N. Więcej tu. Wówczas był tylko jeden wagon, który przechodził różne testy. Obecnie MPK Kraków eksploatuje już trzy takie pojazdy (nr 3012, 3013 i 3014), które obsługują linię 22 (Borek Fałęcki – Walcownia). Komentarze na temat EU8N są różne. Mi osobiście podobają się i całkiem przyjemnie podróżowałem w ich wnętrzu. Przejazdów tych nie miałem jednak zbyt wiele i na szczęście ominął mnie główny powód narzekań, czyli tłok, bo EU8N zastępują pojemniejsze składy E1+C3. Szczególnie ciekawe są dwa miejsca siedzące na końcu wagonu - umieszczone w miejscu dawnej kabiny motorniczego.

Tak prezentują się poszczególne wagony. Na początek #3012. Wjazd i postój na przystanku „Rondo Grzegórzeckie” przy ul. Grzegórzeckiej:


EU8N, MPK Kraków

EU8N, MPK Kraków


I jeszcze widok od strony drzwi. Tym razem ul. Dietla, kierunek Borek Fałęcki:


EU8N, MPK Kraków


Drugi z wagonów, czyli #3013. Tu w trakcie odjazdu z przystanku „Kombinat”. Kierunek Walcownia:


EU8N, MPK Kraków


Tak wygląda wnętrze tego wagonu:


EU8N, MPK Kraków


Wnętrze w wersji dynamicznej, czyli filmik. Aleja Solidarności, przed przystankiem „Kombinat”:




Trzeci i chwilowo ostatni EU8N, czyli nr 3014. Utrwaliłem go w dość nietypowym miejscu, czyli na ul. Wawrzyńca, przy bramie do Muzeum Inżynierii Miejskiej (18.09.2010 r.). Była to prezentacja z okazji Europejskiego Tygodnia Mobilności. Wówczas tramwaj ten jeszcze nie jeździł liniowo:


EU8N, MPK Kraków

EU8N, MPK Kraków

sobota, 2 października 2010

Karosą C744 – koniec


Blog Transportowy stał się ostatnio Blogiem Karosowym. Tą notką kończę jednak serię wpisów o bardzo ciekawym przejeździe lokalną, przegubową Karosą #3425.

Z Jastrzębia-Zdroju udaliśmy się do Suszca, zaliczając kolejną kopalnię. Tym razem „Krupiński”. Dla miłośników autobusów to bardzo ważne i ciekawe miejsce, bo jeszcze kilka lat temu docierały tu pomarańczowe, ex NRD-owskie Ikarusy 280 z PKS Pszczyna. Teraz miały pojawić się fotki je przedstawiające. Niestety odkryłem, że mam je tylko w wersji papierowej. Zatem do PKS Pszczyna powrócę w późniejszym czasie, a teraz standardowo Karosa:


Karosa C744, Transgór Rybnik


Następny fotostop odbył się na skrzyżowaniu ulic Królówki i Wyzwolenia w Suszcu. Tam autobus dość długo manewrował (zawracał):


Karosa C744, Transgór Rybnik

Karosa C744, Transgór Rybnik

Karosa C744, Transgór Rybnik


W Orzeszu na ul. Grunwaldzkiej buszowaliśmy w zbożu:


Karosa C744, Transgór Rybnik


Trochę dalej także polne klimaty. Nadal Orzesze, ul. Sadowa:


Karosa C744, Transgór Rybnik


Przejazd przez las w Orzeszu bardzo się wszystkim spodobał, więc i tam Karosa zatrzymała się. To ul. Palowicka:


Karosa C744, Transgór Rybnik


Kolejny fotostop odbył się w miejscowości Bełk – przy autostradzie A1:


Karosa C744, Transgór Rybnik

Karosa C744, Transgór Rybnik


Potem dotarliśmy do Czerwionki-Leszczyny. Tam zakończyłem swoją podróż czechosłowackim przegubowcem – pod sklepem Biedronka przy ul. 3 Maja. Mój dalszy cel to Wodzisław Śląski. Karosa jeździła jeszcze po Czerwionce (kolejowy fotostop przy ul. Lompy oraz płonąca „świeczka” przy ul. Przemysłowej), a potem leśną drogą wyruszyła na grilla. Imprezę uważam za bardzo udaną. Jeszcze raz wielkie dzięki.

piątek, 24 września 2010

Filmy o Karosie C744


We wcześniejszych notkach wspominałem o filmach, które nakręciłem w trakcie imprezy Karosą C744 z Transgóru Rybnik. Czas zatem na ich prezentację.

Przypominam jednak, że są to tylko moje amatorskie produkcje. Na szczęście jakości HD. Pierwszy nakręciłem przy wiadukcie w ciągu ulicy Pełczyńskiego w Rybniku:




Teraz zapraszam pod wiadukt kolejowy w Mszanie:




I na koniec Jastrzębie-Zdrój, KWK „Moszczenica”:




W kolejnej notce ostatnia część relacji z „Powitania wakacji Karosą C744”.

sobota, 18 września 2010

Karosą C744 – ciąg dalszy


Zatem powracam do ciekawej imprezy przegubową, lokalną Karosą. Spod wiaduktu niespodziewanie wróciliśmy do zajezdni. Powód bardzo prosty – brak apteczki. Ten króciutki postój udało mi się wykorzystać na sfotografowanie pojazdu, którego wcześniej nie było. To Autosan H9-21. Też z Transgóru, ale z innego - Jastrzębie-Zdrój.


Autosan H9-21
Autosan H9-21 #2019 z Transgóru Jastrzębie-Zdrój.


Potem Karosa zawiozła nas do Chwałowic. Tam nastąpił drugi fotostop, na ul. Kożdoniów, przy hałdach.


Karosa C744, Transgór Rybnik

Karosa C744, Transgór Rybnik

Karosa C744, Transgór Rybnik
Fotka niestety przepalona, ale wóz super wygląda z otwartymi drzwiami, więc nie mogłem jej nie dodać.


Wyjechaliśmy z Rybnika i kierowaliśmy się w stronę Jastrzębia-Zdroju. Jazda była dość długa, ale wzbogacana kolejnymi fotostopami. Najpierw w miejscowości Połomia, obok pozostałości po majowej powodzi, czyli wielkiego rozlewiska.


Karosa C744, Transgór Rybnik

Karosa C744, Transgór Rybnik


Potem zatrzymaliśmy się w Mszanie, przy wiadukcie nieczynnej linii kolejowej. Tam nastąpił fotostop dynamiczny. Kręciłem filmik, więc fotek z tamtego miejsca mam mało, czyli aż jedną.


Karosa C744, Transgór Rybnik


I tak dotarliśmy do Jastrzębia. Pierwszy fotostop nastąpił na terenie dawnej kopalni „Moszczenica”. Przemysłowy krajobraz był doskonałym tłem dla wielu zdjęć. Dodatkowo Karosa przemieszczała się, więc można było fotografować i kręcić filmiki. W tej notce zamieszczam jednak tylko zdjęcia.


Karosa C744, Transgór Rybnik

Karosa C744, Transgór Rybnik

Karosa C744, Transgór Rybnik
Co jakiś czas przez nasz plener przejeżdżała ciężarówka.


Karosa C744, Transgór Rybnik
Nowe rondo na dawnym terenie kopalni.


Przejazd po Jastrzębiu-Zdroju był związany z kopalniami. Drugi fotostop w tej miejscowości nastąpił przed KWK „Zofiówka”.


Karosa C744, Transgór Rybnik

Karosa C744, Transgór Rybnik


Dodatkowo do zdjęcia pozował także Mercedes O303, ex armia niemiecka. Przywiózł do pracy dzieci. Zatem i w Polsce do pracy w kopalniach wykorzystuje się niepełnoletnie osoby :) Taki wniosek nasuwa się po obejrzeniu tabliczek: przewóz dzieci + pracowniczy do KWK Zofiówka.


Mercedes O303


Postój pod KWK „Zofiówka” trwał dość długo. Niestety w tym czasie nie pojawił się żaden miejski autobus. Przyjechało natomiast coś takiego:


Mercedes 312D


„Karosowa saga” jeszcze trochę potrwa. W następnej notce część filmowa.

sobota, 11 września 2010

Karosą C744 po okolicach Rybnika


Zatem czas realizować obiecane sprawy. W notce pod tym adresem wspominałem o ciekawej imprezie w Rybniku i okolicach. Teraz przedstawię pełniejszą relację.

Wspomniana impreza odbyła się w sobotę, 26 czerwca 2010 r. Nazwano ją „Powitanie wakacji Karosą C744”, bo odbywała się w pierwszy weekend bez nauki szkolnej. Jej organizatorzy to dwaj pasjonaci transportu z Rybnika, czyli Adam Ciepluch i Konrad Bek. Imprezowy pojazd to wspomniana Karosa C744.24 z 1989 roku. Własność Transgóru Rybnik wykorzystywana do obsługi komunikacji miejskiej w ramach Zarządu Transportu Zbiorowego w Rybniku. Teraz niestety pełni tylko funkcję rezerwową. Piękny przegubowiec w 2006 r. został odkupiony od czeskiego przewoźnika Connex Morava i do tej pory pozostaje w jego ówczesnych barwach zakładowych. Jego numer taborowy to 3425.

Uczestnicy przejazdu mogli wsiąść do autobusu w dwóch wyznaczonych miejscach – w zajezdni Transgóru przy ul. Brzezińskiej lub przy dworcu PKP. Ja wybrałem tę pierwszą opcję, dzięki czemu dodatkowo podróżowałem Mercedesem Conecto na linii 48. Na terenie bazy czekało wiele autobusowych atrakcji. Największa to bez wątpienia Karosy, których w tym miejscu nie brakowało. Zabrałem się więc za fotki.


Karosa B741, Transgór Rybnik
Karosa B741 #3298 z 1993 r., ex DP České Budějovice.


Karosa B741, Transgór Rybnik
Karosa B741 #3298, część tylna wnętrza.


Karosa B732, Transgór Rybnik
Karosa B732 #3293 z 1989 r., ex DP Ostrava #6261.


Karosa B731, Transgór Rybnik
Karosa B731 #3292 z 1989 r., ex DP Ostrava #6278.


Karosa B731, Transgór Rybnik
Karosa B731 #3292, część tylna wnętrza.


Karosa B732, Transgór Rybnik
Karosa B732 #3295 z 1991 r., ex DP Ostrava #6341.


Karosa B741 i Karosa C744, Transgór Rybnik
Karosa B741 #3299 z 1993 r., ex DP České Budějovice #115 i odstawiona, niesprawna Karosa C744 #3289 z 1990 r., ex DP Ostrava #4205.


Karosa B741, Transgór Rybnik
Karosa B741 #3304 z 1993 r., ex DP České Budějovice #112.


Karosa B732, Transgór Rybnik
Karosa B732 #3287 z 1989 r., ex DP Brno #7274.


Na drugim miejscu pod względem atrakcyjności klasyfikuję Jelcze 120M. Wysłużone, ale jak zawsze piękne:


Jelcz 120M, Transgór Rybnik
Jelcz 120M #2751 z 1994 r.


Jelcz 120M, Transgór Rybnik
Jelcz 120M #2758 z 1994 r., część przednia wnętrza.


Jelcz 120M, Transgór Rybnik
Jelcz 120M #2760 z 1994 r.


Jelcz 120M, Transgór Rybnik
Jelcz 120M #2771 z 1995 r.


Na bazie stał też nowszy tabor:


Mercedes-Benz Citaro K, Transgór Rybnik
Mercedes Citaro K (O530K) #3546 z 2009 r.


Mercedes-Benz Citaro G, Transgór Rybnik
Mercedes Citaro G (O530G) #3562 z 1999 r., ex SWW Weimar.


Niestety wszystkich pojazdów nie zdążyłem sfotografować. Najbardziej żałuję Ikarusa przerobionego na pogotowie techniczne. Stał gdzieś z tyłu, o czym i tak dowiedziałem się dopiero po opuszczeniu zajezdni. Podjechaliśmy pod dworzec, a potem na pierwszy fotostop. Odbył się on przy bardzo ciekawym wiadukcie kolejowym, w ciągu ulicy Pełczyńskiego i Obwiedni (taką dziwną nazwę podaje zumi.pl).


Karosa C744, Transgór Rybnik


Nakręciłem wtedy też krótki filmik, ale zamieszczę go dopiero w późniejszym czasie. Niestety treść notki jest już zbyt ciężka i blox odmawia zapisu. Zatem ciąg dalszy w kolejnym wpisie.