niedziela, 29 lipca 2018

Niezwykła winda


Urzędy niekoniecznie kojarzą się z atrakcjami turystycznymi. Czasami jest jednak inaczej. Do gmachu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach (przy ul. Jagiellońskiej) oprócz petentów przybywają także turyści. Co ich przyciąga? 

Tą atrakcją jest zamontowana w budynku winda paciorkowa, zwana także dźwigiem okrężnym lub po prostu paternoster. To ostatnie określenie pochodzi z łaciny od „Pater noster”, czyli nazwy modlitwy „Ojcze nasz” odmawianej przy użyciu sznura modlitewnego złożonego z wielu paciorków (różaniec).

Windy paciorkowe były bardzo popularne na początku XX wieku. Obecnie na terenie Europy jest ich jeszcze dość sporo, choć niestety liczba ta systematycznie maleje. Według źródeł internetowych w Polsce występuje łącznie sześć czynnych dźwigów okrężnych. Jeszcze jeden w Katowicach (w biurowcu przy ul. Wita Stwosza 7), dwa w Opolu (Komenda Wojewódzka Policji i Urząd Wojewódzki) oraz po jednym we Wrocławiu (przy rynku) i w miejscowości Iłowa w woj. lubuskim. 


Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach

Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach
Budynek Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego przy ul. Jagiellońskiej w Katowicach. To w nim wciąż działa paternoster.


Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach

Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach
Wejście do gmachu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Umieszczono przy nim sporych rozmiarów tablicę pamiątkową.


Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach
Zbliżenie na treść tablicy pamiątkowej umieszczonej przy wejściu do gmachu urzędu.


Budynek Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego jest ogólnodostępny w dni robocze, w godzinach od 7:30 do 15:30. W tym czasie paternoster jest czynny i poza ograniczeniami natury technicznej (np. brak możliwości przewozu osób niepełnosprawnych, czy transportu towarów) mogą korzystać z niego wszyscy. 

Na czym polega wyjątkowość windy paciorkowej? Zacznę od tego, że jest w ciągłym ruchu, a małe, maksymalnie dwuosobowe kabiny są pozbawione drzwi. Wsiada się do nich, gdy podłoga windy zrówna się z podłogą danego piętra. To samo przy wysiadaniu. Dla początkujących użytkowników takiego dźwigu czynność ta budzi dość sporo emocji.

Po jednej stronie kabiny windy jadą do góry, po drugiej w dół. Kabiny są zamontowane niczym paciorki na linie. Po przejechaniu jednej, mamy krótką przerwę i nadjeżdża kolejna. Po zajęciu miejsca, paternoster może nas wozić bez przerwy. Po dojechaniu do ostatniego piętra winda wwozi nas na strych, gdzie następuje obrót i rozpoczyna się zjazd. Tak docieramy do piwnicy, gdzie po kolejnym obrocie zaczyna się podróż do góry. Pokonanie strychu i piwnicy jest dość ekstremalne, ponieważ robi się ciemno (to w szczególności w piwnicy), przed nami pojawia się ściana i słychać pracę mechanizmów windy. Dlatego dojeżdżając do tych punktów pasażerowie są uspokajani napisami: „Przejazd przez strych bezpieczny” – tak samo w przypadku piwnicy. Pojawia się także napis: „Stać spokojnie”.


Paternoster - winda paciorkowa, Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach

Paternoster - winda paciorkowa, Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach

Paternoster - winda paciorkowa, Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach
Paternoster - niezwykły zabytek techniki w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. Widok na parter i pierwsze piętro.


Paternoster - winda paciorkowa, Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach

Paternoster - winda paciorkowa, Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach

Paternoster - winda paciorkowa, Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach
Paternoster w całej okazałości. Pozbawione drzwi kabiny są w ciągłym ruchu.


Istnienie takiej atrakcji turystycznej w Katowicach nagłośnił konsul USA - Walter Braunohle, który w kwietniu 2016 odwiedził Śląski Urząd Wojewódzki. Przyznam, że dzięki temu dowiedziałem się o tym ciekawym rozwiązaniu technicznym. Mój pierwszy kontakt z windą paciorkową nastąpił jednak dopiero 2 maja 2018. Nagrałem wówczas poniższy film. Zatem zapraszam na przejażdżkę.




Dość sporo informacji na temat dźwigów paciorkowych na świecie (wraz z ich lokalizacjami) zamieścił na swojej stronie internetowej Wolfgang Flemming. Tu link

Ponieważ windy paternoster mają już głównie wartość historyczną, czynnych egzemplarzy jest coraz mniej. Przykładowo jeszcze kilka lat temu takie dźwigi funkcjonowały w Gliwicach i Gdańsku. Za granicą także ich ubywa. Warto więc zobaczyć to oryginalne rozwiązanie techniczne na własne oczy – póki jeszcze jest to możliwe. Ogólnodostępny paternoster w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim idealnie nadaje się do tego celu.


Zamów bezpłatny newsletter - każdy nowy wpis na Twoim e-mailu

środa, 25 lipca 2018

Isuzu NQR z Pafos


Republika Cypryjska to państwo będące członkiem Unii Europejskiej, położone na wyspie Cypr. Za lądowych sąsiadów ma dwie suwerenne brytyjskie bazy wojskowe: Akrotiri i Dhekelia oraz nieuznawane na arenie międzynarodowej państwo – Turecka Republika Cypru Północnego. Lokalizacja Cypru na Morzu Śródziemnym jest czynnikiem przyciągającym turystów. Przede wszystkim Brytyjczyków, Rosjan i Greków. Polskie biura podróży również oferują wyjazdy w ten rejon świata.

Cypr odwiedziłem w lipcu 2018. Wprawdzie dość sporą część czasu spędziłem w wyjątkowo ciepłym morzu, ale udało mi się także zebrać różne materiały do Bloga Transportowego. Zaczynam od ciężarówki, którą sfotografowałem w mieście Pafos, przy dworcu autobusowym Karavella. To Isuzu NQR. Pojazd dość popularny na wyspie. 

Warto zwrócić uwagę na lokalizację kierownicy – na Cyprze obowiązuje ruch lewostronny. To dodatkowa atrakcja tego ciekawego miejsca, która początkowo wielu osobom może sprawiać dość sporo problemów, np. przy przechodzeniu przez jezdnię, gdy wpajana od dzieciństwa zasada „najpierw patrz w lewo” nijak ma się do cypryjskiej rzeczywistości. 


Isuzu NQR, Pafos, Cypr

Isuzu NQR, Pafos, Cypr
Isuzu NQR w otoczeniu ciekawej roślinności (np. na dolnym zdjęciu, za kubłem do segregacji widać bananowca). Planowałem dokładniej obfotografować ten pojazd, szczególnie skupiając się na jego części ładunkowej, niestety najpierw zająłem się zaparkowanymi w pobliżu autobusami i o tej ciężarówce po prostu zapomniałem. 16.07.2018.


Na przodzie ciężarówki, na niebieskim tle widnieje napis: ΘΔΧ. Najprawdopodobniej jest to oznaczenie pojazdów przeznaczonych do transportu danego typu ładunków. Nie każdy samochód ciężarowy miał taki symbol. Natomiast niebieskimi tabliczkami (lecz o innej treści) znakowane są wszystkie autobusy w Republice Cypryjskiej.

Stopniowo będę dodawał kolejne wpisy dotyczące Cypru. Na początek niesamowity autobus – Bedford. Tu link.


Blog Transportowy na Facebooku

niedziela, 22 lipca 2018

Kolejne nowe przegubowce dla Krakowa


W czwartek, 19 lipca 2018 w Krakowie zaprezentowano 38 nowych Solarisów Urbino 18 czwartej generacji. Tego samego dnia autobusy wyruszyły do obsługi linii nr 105, 164, 179 i 184.

Jak podał ich producent, „Każdy z 38 nowych autobusów jest wyposażony w silnik spełniający najwyższe europejskie normy ochrony środowiska Euro-6. Pojazdy posiadają klimatyzację, automat biletowy z możliwością zapłaty monetami i kartą, monitoring oraz nowoczesny system informacji pasażerskiej. W środku znajdują się porty USB do ładowania smartfonów. Każdy autobus jest także wyposażony w specjalną platformę, która ułatwi wsiadanie i wysiadanie osobom niepełnosprawnym”.


Solaris Urbino 18, MPK Kraków
Najnowsze Solarisy Urbino 18 zaprezentowane na terenie płaszowskiej zajezdni MPK Kraków. Fot. Solaris.


Prezes MPK Kraków Rafał Świerczyński i Prezydent Miasta Krakowa Jacek Majchrowski
Prezes MPK Kraków - Rafał Świerczyński - z symbolicznym kluczem do nowych autobusów i maskotką Solarisa - jamnikiem, a obok Prezydent Miasta Krakowa - Jacek Majchrowski. Fot. Solaris.


Solaris Urbino 18, MPK Kraków

Solaris Urbino 18, MPK Kraków
Przykład jednego z najnowszych Solarisów Urbino 18 na linii, w tym przypadku nr 173. Autobus oznaczony jako DR527, pętla Azory. 21.07.2018.


Dostawa 38 nowych przegubowych autobusów dla MPK Kraków jest realizowana w formie leasingu finansowego. Konsorcjum firm Solaris Bus & Coach SA i Millenium Leasing Sp. z o.o. dostarczenie nowych autobusów wyceniło na kwotę ponad 75 mln zł brutto.

Warto jeszcze przypomnieć, że Solaris współpracuje z MPK Kraków od 1997 roku (wówczas jako Neoplan Polska). W tym czasie dostarczył do stolicy Małopolski aż 462 autobusy, w tym 26 bezemisyjnych o napędzie elektrycznym.


Wpisy poświęcone autobusom

piątek, 20 lipca 2018

Iveco Crealis na na IAA 2018


Zbliża się największe wydarzenie targowe dla branży pojazdów użytkowych. Mowa o już 67 edycji targów IAA w Hanowerze, które odbędą się w dniach 20 – 27 września 2018. W związku z tym poszczególni producenci rozsyłają zaproszenia na swoje stoiska wraz z informacją, co można będzie na nich zobaczyć. Tak zrobiło np. Iveco.

Jego stoisko zostanie przygotowane we współpracy z firmą SHELL. Będzie to strefa niskiej emisji, w 100% wolna od pojazdów z silnikami Diesla. Iveco zaprezentuje pełną aktualną ofertę swoich produktów z napędami alternatywnymi, elektrycznym oraz CNG i LNG. Tabor przeznaczony do obsługi wszelkich zadań transportowych, od komunikacji pasażerskiej do długodystansowego przewozu towarów. 

Wśród kilkunastu różnych pojazdów zostanie zaprezentowany także trolejbus. To Iveco Crealis. Zastosowano w nim technologię In-Motion-Charging („ładowanie w ruchu”). Jak podaje producent: „Pojazd czerpie energię z sieci trakcyjnej rozpiętej nad jezdnią, ale jest również wyposażony w mały pokładowy akumulator. Dzięki temu nowy trolejbus może obsługiwać trasy częściowo pozbawione sieci trakcyjnej, co znacznie ogranicza złożoność i koszty takiego rozwiązania transportowego i eliminuje przestoje w celu ładowania. Przełomowa technologia Crealis In-Motion-Charging została uhonorowana nagrodą za innowacyjność na wystawie Paris Salon du Transport Public 2018.”


Iveco Crealis
Przegubowy trolejbus Iveco Crealis zostanie pokazany na targach IAA 2018. Wizualizacja wykonana przez producenta.


W kolejnych wpisach przedstawię także tabor autobusowy, który Iveco zaprezentuje w Hanowerze. Tu link.


Wpisy poświęcone ciężarówkom

wtorek, 10 lipca 2018

Leo Express – z Krakowa do Ostrawy


Rozpocząłem już prezentację taboru wystawionego na targach kolejowych Czech Raildays 2018 w Ostrawie (tu link do pierwszego wpisu). Stopniowo będę dodawał kolejne materiały. To jednak później. Teraz zajmę się kwestią dojazdu na targi.

Do Ostrawy zazwyczaj podróżuję samochodem. Tym razem zdecydowałem się na transport zbiorowy. Wybrałem czeskiego prywatnego przewoźnika kolejowego Leo Express. Dokładnie jego ofertę autobusową, bo kolejowa będzie dostępna dopiero od końca lipca 2018. 

Godziny odjazdów linii Kraków (6:50) - Ostrava-Svinov (10:00) odpowiadały mi. Cena biletów także: 40 zł za jeden. Tu jednak główną rolę odgrywał czas zakupu. W moim przypadku na ponad miesiąc przed podróżą. Kupując wybieramy miejsce, na którym chcemy siedzieć. Do dyspozycji jest opcja biznesowa (z większą ilością miejsca na nogi i bezpłatnymi napojami, część przednia pojazdu) lub tańsza, ekonomiczna w drugiej części pojazdu (na tę się zdecydowałem). Na wypadek ewentualnych opóźnień podałem przewoźnikowi swój numer telefonu – zgodnie z informacją na stronie internetowej miałem w takim przypadku otrzymać wiadomość.

I tak nastał dzień wyjazdu: 19 czerwca 2018. Na krakowskim dworcu autobusowym (dworzec MDA w Krakowie) byłem na około 20 minut przed wyznaczonym na 6:50 odjazdem. Niestety na bilecie jest tylko informacja, że autobus odjeżdża z dworca autobusowego – nie ma podanego stanowiska, czy chociaż płyty (górna lub dolna). Uznałem, że takie szczegóły będą podane na dworcu. Było to dla mnie wręcz oczywiste. Jednak rzeczywistość okazała się dość odmienna. Na dworcowym dynamicznym rozkładzie jazdy kursu do Ostrawy nie było. Nie znalazłem go także na głównej tablicy w poczekalni oraz na tabliczkach zawieszonych przy poszczególnych stanowiskach. Informacja o tej porze nie była jeszcze czynna, a charakterystycznego czarnego autobusu z logo Leo Express nie widziałem. O godzinie 6:50 było więc już bardzo stresująco. Ponieważ nie dostałem żadnego SMS-a z informacją o opóźnieniu, uznałem że może autobus ten odjeżdża z jakiegoś przystanku obok dworca. Ale gdzie zlokalizowanego? 

Przy wyjściu z dworca wisiała reklama autobusowych połączeń Leo Express. Podano na niej numer kontaktowy – po wysłuchaniu różnych komunikatów udało mi się połączyć z dyspozytorem. Okazało się, że odjazd jest z MDA, z górnej płyty, a autobus jest opóźniony o 30 minut. Utknął na granicy, bo to nie kurs z Krakowa, o czym byłem przekonany (bo tak podawała strona przewoźnika), lecz ze Lwowa. Mały szok. No ale dobrze, że jednak jedzie. Przyznam, że gdybym wiedział, że to relacja z Ukrainy, to zdecydowałbym się na wybór innego połączenia. Granica z Unią Europejską to niestety miejsce, które generuje duże opóźnienia. Być może dlatego Leo Express w panelu do sprzedaży biletów nie informował, skąd autobus jedzie. 

Już po powrocie do domu, sprawdzając pocztę elektroniczną odkryłem, że o godzinie 6:29 Leo Express przesłał mi e-maila o treści: „Drodzy pasazerowie, Polaczenie LEB9103 z przyczyn technicznych bedzie opoznione na swoim planowym odjezdzie okolo 30-45 minut. Opoznienie moze ulec zmianie. W przypadku zmiany opoznienia, zostana Panstwo niezwlocznie poinformowani. Przepraszamy za niedogodnosci. Wasz Leo Express”. Szkoda tylko, że zgodnie z zapowiedzią podaną w trakcie kupowania biletów wiadomość ta nie została wysłana jako SMS. 

Już bez stresu, wiedząc, że na Czech Raildays 2018 jednak dotrę, wykonałem dwa poniższe zdjęcia. Oba prezentują autobusy podstawione na górnej płycie krakowskiego dworca MDA, na nowych stanowiskach powstałych po przebudowie z 2014 roku (tu wpis na ten temat).


Mercedes-Benz O404, Firma Trans-Kos
Na jednym z nowych stanowisk górnej płyty krakowskiego dworca MDA (nr G18) stoi podstawiony Mercedes-Benz O404 z Firmy Trans-Kos. To rocznik 1998. O godzinie 7:25 wyruszy on w kurs do Zakopanego.


Neoplan Skyliner, Ecolines
Z tych stanowisk na górnej płycie korzystają głównie autobusy przelotowe w komunikacji międzynarodowej. Również Leo Express. Na zdjęciu Neoplan Skyliner (rocznik 2006) obsługujący linię Zgorzelec - Dniepr (trzecie pod względem wielkości miasto Ukrainy). Do pokonania ma jeszcze 1355 kilometrów, które według rozkładu jazdy przejedzie w 23 godziny i 25 minut. Na swojej stronie internetowej Ecolines podaje, że jest największym i najbardziej doświadczonym operatorem międzynarodowych przewozów autobusowych w krajach nadbałtyckich, Europy i WNP, który codziennie oferuje komfortowe połączenia do 21 krajów i około 200 miast.


Opóźnienie autobusu do Ostrawy zwiększyło się do godziny. W końcu jednak przyjechał. Oprócz mnie czekała na niego tylko jedna osoba - pracownica Leo Express, którą ze względu na strój firmowy można było bez przeszkód rozpoznać. Od niej dowiedziałem się, że to i tak dobry wynik. Niedawno autobus Lwów – Ostrawa na granicy utknął na 5 godzin. Masakra.

Autobus to pomalowana na czarno (główny kolor malowania Leo Express) Setra S517 HD z czeskiej firmy przewozowej Infobus z siedzibą w Pradze. Rocznik 2014. Przyjechał pełny. Część pasażerów wysiadła w Krakowie. Już po ok. 5 minutach nastąpił odjazd. Trasa z Krakowa prowadzi przez autostradę A4. Jednak nie od razu autobus jedzie nią do Katowic. Wcześniej zjeżdża pod terminal lotniska w Balicach, gdzie ma kolejny przystanek. Następny postój miał miejsce w Katowicach, na dworcu autobusowym przy ul. Piotra Skargi. Osoby, które tam wsiadały nie kryły oburzenia tak dużym opóźnieniem. Z ich rozmowy wynikało, że także nie otrzymały żadnej informacji o spóźnieniu.

Z Katowic trasa linii Lwów – Ostrawa prowadzi dalej autostradą A4, a następnie A1 do Czech. Do przygranicznego Bohumina, pod dworzec kolejowy. Tam wysiadła większość pasażerów, przesiadając się na pociąg Leo Express do Pragi. Co ciekawe, na tablicy kierunkowej umieszczonej za szybą autobusu widniała relacja Lwów – Bohumin. Bez jakiejkolwiek informacji o Ostrawie. Rzeczywisty koniec trasy następuje przy dworcu kolejowym Ostrava-Svinov, gdzie dotarłem o godzinie 10:50, czyli blisko z godzinnym opóźnieniem.


Setra S517 HD, Leo Express
Setra S517 HD o rejestracji 6AT 5480 przywiozła mnie do Ostrawy. Na tym parkingu, obok dworca kolejowego Ostrava-Svinov wysadzono pasażerów. 


Setra S517 HD, Leo Express
Setra S517 HD o rejestracji 6AT 5480. Wnętrze sfotografowane w trakcie odjazdu z krakowskiego dworca MDA. Miejsce, w którym autobus dzielony jest na strefę biznes i ekonomiczną - granica to drugie drzwi. Pasażerowie tej pierwszej korzystają bez dodatkowych opłat z widocznej na wprost kawiarki. Kawę lub herbatę mają wliczoną w cenę biletu. Napoje przygotowuje pracownica Leo Express. Wszyscy pasażerowie otrzymują bezpłatną małą wodę mineralną.


Targi Czech Raildays odbywają się w rejonie głównego ostrawskiego dworca. Moja podróż nie zakończyła się więc na tym etapie. Dalszy odcinek był kolejowy i opiszę go już niedługo. Tu link.

Do Krakowa także wracałem autobusem Leo Express. Kurs nr LEB9103 w relacji Ostrava-Svinov – Lwów. Odjazd o 17:25. Tym razem był to inny pojazd. Także Setra S517 HD z firmy Infobus, lecz nowsza, z 2016 roku. Odjeżdżał on ze zlokalizowanych przed dworcem kolejowym przystanków komunikacji miejskiej. Stanowisko jest dobrze widoczne - oznakowane logotypem przewoźnika. Oczekiwanie na kurs powrotny wykorzystałem na wykonanie kilku poniższych zdjęć.


Setra S517 HD, Leo Express
Setra S517 HD, którą wracałem do Krakowa. Był to pojazd o rejestracji 5AN 7506. Parking przy dworcu kolejowym Ostrava-Svinov. Po prawej stronie biały Mercedes-Benz Tourismo polskiego przewoźnika (rejestracja RZ 8688R) także jeżdżącego dla Leo Express - za szybą tablica kierunkowa informująca, że obsłuży on kurs do Gliwic. Natomiast po lewej stronie Setry ustawił się miejscowy, czyli ostrawski SOR C12 z firmy Arriva Morava (rocznik 2007). Obsługuje on linię 674 w relacji Ostrava, Svinov, nádraží - Klimkovice - Olbramice - Zbyslavice, střed. Jej długość to 18 km, a czas przejazdu około 30 minut. Za chwilę rozpocznie ostatni kurs - o 17:27. Linia ta funkcjonuje tylko w dni robocze.


SOR CN12, TQM-holding
Obok powyższych autobusów, na parkingu stał także SOR CN12 z TQM-holding (rocznik 2012). Najprawdopodobniej obsłuży on kurs linii 678 o godzinie 20:56 w relacji Ostrava,Svinov, mosty dolní zast. - Klimkovice - Fulnek, žel.st. (odległość 32 km). Trasa ta także funkcjonuje tylko w dni robocze. Co ciekawe, TQM-holding obsługuje ją wspólnie z firmą Arriva Morava.


Solaris Urbino 10, DP Ostrava
Z tego parkingu korzystają także autobusy komunikacji miejskiej, czyli z DP Ostrava. Właśnie odjeżdża z niego Solaris Urbino 10 #7519 (rocznik 2012), który za chwilę rozpocznie kurs linii 51 na godzinę 17:12 w relacji Svinov nádraží - Plesná. Co ciekawe, pojazd ten na stałe jest zatrudniony do obsługi linii 51.


Solaris Urbino 12, DP Ostrava
Przez pobliskie rondo przejeżdża inny autobus DP Ostrava. Solaris Urbino 12 #7780 (rocznik 2013) jako kończąca trasę linia 46 w relacji Polanka - Svinov mosty d.z.


Solaris Urbino 12 CNG, DP Ostrava
 Dopravní podnik Ostrava a.s. eksploatuje także autobusy gazowe. Tu Solaris Urbino 12 CNG #7193 (rocznik 2015). Pojazd stoi na jednym z zadaszonych stanowisk zlokalizowanych naprzeciw dworca kolejowego Ostrava-Svinov, obsługując linię 37. 


Wprawdzie odjazd z Ostrawy nastąpił planowo, ale już po chwili poinformowano mnie (byłem jedynym pasażerem), że w pobliskim Bohuminie utkniemy na 30 minut. Będziemy czekać na około 10 pasażerów jadących opóźnionym pociągiem Leo Express z Pragi. Przy okazji dowiedziałem się, że autobusy oczekują na opóźniony pociąg praktycznie w nieskończoność, czyli do jego rzeczywistego przyjazdu. W drugą stronę oczekiwanie może wynosić maksymalnie 15 minut, po których pociąg musi odjechać. 


Setra S517 HD, Leo Express
Setra S517 HD o rejestracji 5AN 7506 podstawiona przy stanowisku nr 3 dworca autobusowego MHD przy stacji Ostrava-Svinov. Autobus czeka tylko na jednego pasażera - na mnie.


Iveco Crossway LE CITY 12M NP, ČSAD Karviná
W Bohuminie oczekiwanie na pasażerów spóźnionego pociągu wykorzystałem do sfotografowania ustawionego na przeciwnym przystanku autobusu. To Iveco Crossway LE CITY 12M NP z ČSAD Karviná. Nówka z 2018 roku. Pojazd obsługiwał linię 559 z miejscowości Orlová.


Dalsza trasa to autostradą do Katowic, gdzie dosiadło się kolejnych kilkanaście osób. Potem postój na przystanku Kraków Airport. Miała tam wsiąść jedna osoba. Około 2 minut czekaliśmy, ale ponieważ nikt się nie zjawił, Setra odjechała. Mimo opóźnienia w Bohuminie, na dworzec MDA dotarłem planowo, czyli o 20:40. 

Podsumowując, na pewno nie wybrałbym kursu, który jest zagrożony opóźnieniem (niekiedy bardzo dużym) wynikającym z przejazdu przez granicę Unii Europejskiej. Informacja stacjonarna o miejscu odjazdu autobusu, a także o spóźnieniu fatalna – wręcz zerowa. Dobrze, że przez przypadek zauważyłem reklamę zawierającą numer telefonu do dyspozytora. Tu jednak wielki minus należy się przede wszystkim obsłudze krakowskiego dworca MDA, ponieważ informacje o kursach innych przewoźników, także międzynarodowych były podawane na bieżąco. Natomiast same przejazdy, autobusy, czy obsługę pokładową Leo Express oceniam bardzo pozytywnie. 

Pisząc ten tekst dokładnie przejrzałem stronę internetową Leo Express. Znajduje się na niej zakładka „Lokalizacja przystanków” (ale nie na stronie głównej), która podaje np. skąd w Krakowie odjeżdżają autobusy kursujące dla tego przewoźnika. Przy połączeniu o 6:50 wyraźnie zaznaczono numery stanowisk (G16-G18) oraz że jest to kurs ze Lwowa. Można zatem stwierdzić, że poranny stres to wyłącznie moja wina. Tu jednak zdecydowanie przydałaby się jakaś informacja na ten temat już w panelu przeznaczonym do zakupu biletów.


Blog Transportowy na Twitterze

sobota, 7 lipca 2018

Zmarł twórca kultowej serii autobusów


Ikarusy serii 200 to jedne z najsłynniejszych autobusów świata. Produkowane od lat 60-tych do 90-tych ubiegłego wieku. Eksploatowane w wielu krajach, na kilku kontynentach. Szczególnie w początkowym okresie produkcji będące symbolem nowoczesności.

To, że był to produkt węgierski wie każdy, kto choć na chwilę zainteresował się tymi pojazdami. Jednak niewiele osób zna imię i nazwisko twórcy tej kultowej serii autobusów. To Finta László. Niestety wspominam o nim w związku ze smutnym wydarzeniem. Zmarł on 1 lipca 2018 w wieku 84 lat.


Ikarus 250
Prototyp Ikarusa 250. Jako druga osoba od lewej strony stoi Finta László. Screen z portalu 24.hu.


Ikarus 250

Ikarus 250
Prototyp Ikarusa 250 różnił się od egzemplarzy seryjnych. Screeny ze strony www.omnibusz.blog.hu.


Ikarus 250
Zdobywca nagrody Grand Prix w Monako, Ikarus 250. Screen z portalu autoszektor.hu.


Finta László projekt pierwszego przedstawiciela Ikarusów serii 200 przedstawił w 1967 roku. Był to model 250. Innowacyjny, nowoczesny i zdobywający później prestiżowe nagrody w kilku międzynarodowych konkursach, np. w Monako. Potem powstawały kolejne modele. 

Ikarusy serii 200 wiele razy trafiały do księgi rekordów Guinessa. Najważniejszy powód to ilość wyprodukowanych egzemplarzy (ponad 204 tysiące, które trafiły łącznie do 49 krajów). Inne rekordy to np. liczba pasażerów, która zmieściła się w danym pojeździe.


Ikarus 280, PKM Tychy
Przegubowców serii 200 powstało ponad 57 tysięcy. Tu jeden z nich. Ikarus 280.26 #235 z PKM Tychy. Rocznik 1990. Udokumentowałem go w trakcie obsługi międzymiastowej linii 33 łączącej Tychy z Gliwicami - pętla Gliwice Plac Piastów. Obok inny, krótki przedstawiciel serii 200, którego niestety nie sfotografowałem (być może to model 250). Październik 2002.

Temat Ikarusów serii 200 co jakiś czas pojawia się w Blogu Transportowym. Materiały dotyczące dwóch modeli dodatkowo otagowałem: Ikarus 260 i Ikarus 280.

Pogrzeb Finta László odbył się 12 lipca w jego swojej rodzinnej miejscowości – Pomázon. Temat śmierci konstruktora serii 200 pojawił się w większości węgierskich mediów.


Blog Transportowy na Google +

środa, 4 lipca 2018

CAF inwestuje w Solarisa


Niedawno pisałem o wodorowym autobusie, nad którym pracuje Solaris (tu link). Kolejna informacja prasowa opublikowana przez tę polską firmę również jest bardzo ciekawa. W pewien sposób szokująca – firma zyskała nowego inwestora, który (jak podaje portal Money.pl) może kupić nawet 100% akcji Solarisa. To hiszpański CAF, znany producent pojazdów szynowych.

Oto, co na ten temat podał Solaris w opublikowanym 3 lipca 2018 komunikacie:

Trwający od kilku miesięcy proces poszukiwania inwestora dla Solarisa wszedł w nowy etap. Wczoraj firma podpisała umowę z hiszpańską grupą CAF, która pozwala na negocjowanie szczegółów transakcji. Połączenie potencjałów obu firm, to ważny krok w realizacji planu, który zakłada wypracowanie wiodącej pozycji w Europie w zakresie zrównoważonych miejskich systemów mobilności.

„W procesie rozmów z potencjalnymi inwestorami dla Solarisa, rozpatrywałam oferty zarówno z rynku polskiego jak i innych krajów. Jestem przekonana, że wybierając CAF jako inwestora dla Solarisa, zapewniona zostanie obiecującą przyszłość dla marki, jej klientów i pracowników", powiedziała Solange Olszewska, prezes zarządu Solaris Bus & Coach SA. „Uważam, że CAF ma właściwą wizję rozwoju dla spółki i będzie w stanie rozwinąć potencjał Solarisa na skalę globalną. Umowa podpisana z inwestorem jest w pełni zgodna ze wszystkim, co osiągnęliśmy od momentu założenia firmy 22 lata temu i pozwoli Solarisowi wejść na wyższy poziom rozwoju” - dodała Solange Olszewska.      

„Inwestycja CAF w Solarisa jest potwierdzeniem realizacji naszej wizji wzrostu i otwiera nowe, strategiczne rynki dla CAF", powiedział Andrés Arizkorreta, prezes i dyrektor generalny CAF. „Razem z Solarisem stworzymy lidera w zakresie rozwiązań miejskiej mobilności wykraczających poza pojazdy szynowe, szczególnie w segmencie elektromobilności. Chcemy nadal wykorzystywać i rozwijać markę Solaris, a także zachować jej polski charakter. Połączenie know-how obu firm w zakresie produkcji, projektowania, technologii i usług, jak również innowacyjność i doświadczenie Solarisa w produkcji autobusów, pozwolą nam lepiej zaspokajać potrzeby naszych klientów, jednocześnie tworząc wartość dla akcjonariuszy".

Założona w 1996 roku, przez Solange i Krzysztofa Olszewskich, firma Solaris Bus & Coach S.A., zatrudnia obecnie 2300 osób w swoich zakładach produkcyjnych w Bolechowie koło Poznania i w Środzie Wlkp. Produkty marki Solaris obecne są w 32 państwach w ponad 700 miastach. Do tej pory z fabryk Solarisa wyjechało ponad 16000 pojazdów. Są to zarówno autobusy miejskie z tradycyjnym napędem spalinowym, jak również pojazdy z napędem alternatywnym w tym: autobusy hybrydowe, elektryczne, z wodorowym ogniwem paliwowym i na CNG. Solaris jest także największym w Europie producentem trolejbusów. W 2017 r. firma dostarczyła do swoich klientów rekordową liczbę 1397 autobusów, zajmując w tym segmencie 4 miejsce na europejskim rynku producentów autobusów miejskich. Solaris w roku 2017 zajął także pozycję europejskiego lidera na rynku autobusów elektrycznych. To właśnie elektryczny pojazd Solaris Urbino electric w 2017 roku został nagrodzony w prestiżowym, międzynarodowym konkursie, tytułem „Bus of the Year”.

Firma CAF to hiszpański producent, z ponad stuletnia historią, notowany na hiszpańskiej giełdzie. Przedsiębiorstwo zajmuje się projektowaniem, produkcją, utrzymaniem i dostawą taboru kolejowego oraz pojazdów szynowych, w obszarze jego aktywności leżą także najnowsze rozwiązania dla transportu miejskiego w tym e-mobilność. Produkty grupy CAF operują na całym świecie m.in.: w Europie, USA, Ameryce Południowej, Azji (Indie czy Japonia) oraz w krajach Afryki Północnej. 


Solaris Urbino 18, MPK Kraków
Przykładowy produkt Solarisa - autobus Urbino 18 eksploatowany przez MPK Kraków. Pojazd oznaczony numerem BR710 w trakcie obsługi linii 501. To rocznik 2017. Aleja Solidarności, 6.05.2018.


CAF Inneo
Przykładowy produkt CAF-a. Pociąg metra Inneo. Może być on produkowany w konfiguracjach od składu dwuczłonowego do złożonego z dziewięciu członów. Na górnym zdjęciu Inneo eksploatowane w Madrycie. Screen ze strony internetowej grupy CAF.  


Solaris poinformował także, że podpisana umowa pozwala firmie CAF na dalsze negocjowanie szczegółów transakcji. W najbliższych tygodniach powinny być opublikowane szczegółowe informacje na ten temat.


Blog Transportowy na Facebooku

niedziela, 1 lipca 2018

Nowe filmy – czerwiec 2018


Kanał filmowy Lukaszwo – Transport Movies wciąż zyskuje nowych subskrybentów. Obecnie jest ich już ponad 1630. Zatem powracam do tematu najnowszych nagrań.


Lukaszwo - Transport Movies, You Tube, Blog Transportowy
Lukaszwo - Transport Movies, screen strony prezentującej najnowsze filmy.


W czerwcu 2018 zamieściłem trzy nowe filmy. Tramwajowy, autobusowy i kolejowy. Dwa nagrane w Polsce i jeden w Czechach.

Zaczynam od materiału już pokazanego w Blogu Transportowym. To przejazd kolumny zabytkowych tramwajów przez Kraków. Dokładniej wzdłuż ulic: Ujastek, Łowińskiego, Kocmyrzowska, Bieńczycka, al. Jana Pawła II, Mogilska, Lubicz, Westerplatte, Starowiślna i Dajwór, czyli z zajezdni Nowa Huta do przystanku „Dajwór” na ul. św. Wawrzyńca. Jednym z bohaterów nagrania jest np. Konstal 102Na z doczepą 102NaD. 10 czerwca 2018.




Drugie nagranie powstało w Sosnowcu, na ul. Braci Mieroszewskich. Prezentuje kilka autobusów PKM Sosnowiec, które utrwaliłem 24 kwietnia 2018. Jeden z nich to np. Volvo 7900 Hybrid o numerze taborowym 781. Pojazd obsługuje linię 182.




Ostatni opublikowany w czerwcu film przedstawia ruch pociągów na stacji Třinec (Trzyniec) w Czechach. Obok ogólnodostępnych peronów pasażerskich znajdują się tory należące do kombinatu hutniczego Třinecké Železárny – Moravia Steel. Przemieszczają się po nich lokomotywy zakładowe, które również nagrałem. 4 maja 2018.




Temat stacji kolejowej Třinec (Trzyniec) powróci już niedługo. Poświęcę mu oddzielny wpis.


Blog Transportowy na YouTube, kanał Lukaszwo - Transport Movies