niedziela, 30 lipca 2017

EN57 na murze


Graffiti pojawiające się na taborze to problem wielu przewoźników. Szczególnie na tego typu zniszczenia narażone są zespoły trakcyjne. Przez lata „lokalni twórcy” na swój cel wybierali ezt serii EN57. Niekiedy wręcz trudno było zobaczyć jednostkę w jej zakładowym malowaniu, bo przeważały pojazdy pobazgrane sprejami.

Czasami jednak dzieje się inaczej i graffiti nie pojawia się na ezt. To pojazd zostaje tematem grafiki. Tak np. stało się w Opolu. W miejscowości, której EN57 są wręcz kolejowym symbolem, obsługującym pierwotnie wszystkie zelektryfikowane linie wychodzące z miasta (np. w kierunku Kędzierzyna-Koźla, Strzelec Opolskich, czy Brzegu).

Takie kolejowe, w tym przypadku legalne graffiti możemy zobaczyć obok Wieży Piastowskiej, przy Narodowym Centrum Polskiej Piosenki.


EN57 graffiti

EN57 graffiti
Kolejowe graffiti w rejonie Wieży Piastowskiej. 4.03.2017.


Dlaczego piszę, że to EN57, a nie EN71? Zakładam, że autor (autorzy) malowidła wziął pod uwagę historyczne realia, czyli fakt, że EN57 było podstawowym ezt w Opolu. Dłuższe o jeden człon jednostki serii EN71 pojawiały się w tej miejscowości później (z Zakładu Taboru we Wrocławiu – od lat 80-tych lub po roku 2000 po przekazaniach z Krakowa).


Kalendarz imprez komunikacyjnych

czwartek, 27 lipca 2017

Port jachtowy i parowiec z 1927 roku w Benalmadenie


Andaluzyjska Wenecja – tak często nazywany jest port jachtowy w hiszpańskiej miejscowości Benalmadena. Określenie bardzo trafne, bo kanały Puerto Marina oplatające tamtejsze budynki (zbudowane na sztucznych wyspach) faktycznie kojarzą się z włoskim miastem na wodzie. Kształt zabudowy przypominał mi także film „Gwiezdne wojny”. Generalnie miejsce to jest bardzo popularne i podobające się wielu osobom. Dlatego dwukrotnie zostało wybrane najpiękniejszym portem na świecie (w 1995 i 1997 roku).

Poniżej kilka zdjęć z Puerto Marina Benalmádena.


Puerto Marina Benalmádena

Puerto Marina Benalmádena

Puerto Marina BenalmádenaPuerto Marina Benalmádena

Puerto Marina Benalmádena Puerto Marina Benalmádena

Puerto Marina Benalmádena Puerto Marina Benalmádena

Puerto Marina Benalmádena Puerto Marina Benalmádena
Puerto Marina Benalmádena. Zbudowane na sztucznych wyspach budynki o dość oryginalnych kształtach, a pośród nich jachty. 12.06.2017.


Puerto Marina Benalmádena
W porcie znajduje się także starsza zabudowa. 


W części powiedzmy zwykłej portu, czyli już bez kanałów wokół wysp, stoi przycumowana dość niezwykła jednostka. Główny bohater tego wpisu. Początkowo myślałem, że to jakiś współczesny twór, który imitując parowiec ma przyciągać turystów. Ze względu na palące słońce i brak cienia, w dzień nie udało mi się do niego podejść. Dopiero wieczorem, a więc już przy gorszych warunkach świetlnych, z żoną dotarliśmy do USS Willow, bo taką nazwę nosi ten statek. Wówczas okazało się, że nie jest to „komercyjna nowość”, ale raczej coś znacznie starszego. Internet szybko sprawę wyjaśnił. To oryginalny parowiec. Rocznik 1927. Przyznam, że tak odległego roku zakończenia budowy zupełnie nie spodziewałem się.

Przeglądając Internet znajdziemy dość sporo informacji na temat tego parowca. Zlecenie jego budowy wystawiono już w 1924 roku. Zleceniodawcą był rząd USA, a dokładniej ówczesna agencja rządowa zajmująca się latarniami morskimi oraz innymi sposobami nawigacji (The United States Lighthouse Service, później Straż Ochrony Wybrzeża: United States Coast Guard). Wybudowała go firma Dubuque Boat & Boiler Works w stoczni Saint Louis. Oficjalnie USS Willow przekazano do eksploatacji 4 października 1927. Parowiec rozpoczął służbę na rzece Missisipi. Jego zadanie polegało na patrolowaniu jej na odcinku Nowym Orlean - Saint Louis i ostrzeganiu innych jednostek pływających o płyciznach. W porze zimowej, czyli gdy zagrożenie związane z niskim stanem wód mijało, USS Willow trafiał do portu w Nowym Orleanie.

W roku 1939, po połączeniu The United States Lighthouse Service z United States Coast Guard, parowiec otrzymał oznaczenie WAGL-253. Na czas II wojny światowej jego przydział pracy nie zmienił się. Nadal patrolował Missisipi, zapewniając bezpieczną żeglugę. Niestety 15 grudnia 1944 doszło do kolizji opisywanego statku z inną jednostką, z USS LST-841. Koszty remontu były zbyt duże, dlatego z dniem 1 marca 1945 Willow został wycofany ze służby. Jednak nie złomowano go. Stał się łodzią mieszkalną (Quarters Boat QB-2732). Korzystali z niej różni robotnicy, a także niemieccy jeńcy wojenni.


USS Willow
USS Willow w latach swej świetności. Gdzieś na Missisipi. Screen ze strony www.uscg.mil.


W 1962 roku parowiec sprzedano prywatnemu właścicielowi. Miał zostać motelem z restauracją. Plany te jednak nie zostały zrealizowane. Zniweczył je huragan Betsy, który wyrzucił statek na brzeg. Dzieła zniszczenia dopełnili wandale. W roku 1970 Willow znalazł nowego właściciela i trafił na Florydę. Tam miał zostać wyremontowany i sprzedany z zyskiem. Ponoć planowano go wykorzystywać w Hondurasie jako przetwórnię homarów. Ten zamiar nie został zrealizowany, a statek trafił do Europy, do Wielkiej Brytanii. Stało się to jednak dopiero w 1989 roku. Dalsza podróż parowca odbyła się do portu w belgijskiej Antwerpii, gdzie przeprowadzono remont. W jego trakcie właściciel jednostki zbankrutował i Willow pozostał w Belgii do 1995 roku. Potem trafił do Londynu. Stąd istniejący do dziś napis USS Willow London. Znalazłem informacje, że był tam elementem jakiejś ekspozycji. Niestety nie ustaliłem, czy to on, jako parowiec stał się eksponatem, czy może na jego pokładzie coś prezentowano. Inne źródła podają, że statek ten był zacumowaną restauracją na rzece Tamizie.

Pod koniec lat 90-tych Willow trafił do miejsca obecnego pobytu. Do hiszpańskiej Benalmadeny. Przez około dwa lata był pływającą restauracją. Niestety nigdzie nie znalazłem informacji, czy jego napęd wówczas nadal pozostawał parowy, czy przerobiono go na Diesla. Koszty eksploatacji niestety okazały się zbyt wysokie (plus opłaty portowe) i interes padł. Potem był jeszcze stacjonarny klub nocny. Obecnie Willow jest odstawiony i niszczeje.


USS Willow

USS Willow
USS Willow w Benalmadenie. Ponad 90-letni parowiec pośród przeróżnych małych jednostek. 18.06.2017.


USS Willow

USS Willow
Parowiec przycumowano na końcu portu. Dotarcie do niego w słoneczny dzień (a takich w Hiszpanii jest pod dostatkiem) staje się dość problematyczne ze względu na brak cienia. 18.06.2017.


USS Willow

USS Willow

USS WillowUSS Willow
USS Willow w całej okazałości. Niestety widać już po nim, że od dłuższego czasu stoi nieużywany. Dziób statku dociążono workami z piaskiem. Część z nich zdążyła już popękać. 18.06.2017.


Puerto Marina Benalmádena

Puerto Marina Benalmádena
Widok na cały port w Benalmadenie. USS Willow przycumowano na jego końcu. Widać, jak duży w porównaniu z innymi jednostkami jest ten parowiec. Fot. Google.


Mam nadzieję, że tak bogata historia parowca z 1927 roku jeszcze się nie skończy. Może znajdzie się ktoś, kto zainwestuje w ten niesamowity okaz. Koszty będą jednak ogromne.

Niesamowite, że parowiec pływający po USA, po rzece Missisipi trafił do Europy. Najprawdopodobniej to jedyny taki egzemplarz.


Blog Transportowy na Facebooku

piątek, 21 lipca 2017

Autobusami po Costa del Sol


Niedawno pisałem o kolei łączącej hiszpańską Malagę z nadmorskimi kurortami Costa del Sol (link). Teraz zapraszam do lektury materiału o tamtejszej podmiejskiej komunikacji autobusowej. Jest ona zarządzana przez Regionalne Konsorcjum Transportu Metropolitalnego Obszaru Malaga (Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga), które wraz z konsorcjami z innych dużych miast tworzy sieć autobusową w całej Andaluzji. Jeżdżą po niej autobusy prywatnych przewoźników, których cechą charakterystyczną jest ujednolicone malowanie i wyraźna informacja (napis), że to Transportes Públicos de Andalucía (Transport Publiczny Andaluzji). Łącznie w Andaluzji funkcjonuje dziewięć takich konsorcjów z siedzibami w miejscowościach: Almería, Bahía de Cadíz, Campo de Gibraltar, Córdoba (Kordoba), Granada, Huelva, Jaén, Málaga i Sevilla.

Wszystkie zarządzane przez Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga linie autobusowe mają oznaczenia cyfrowe poprzedzone literą „M”, np. M-110 w relacji Málaga - Benalmádena Costa. Tras jest kilkadziesiąt, krótszych i dłuższych, o bardzo zróżnicowanej częstotliwości kursowania (np. dwa razy na dzień dla linii nr M-520 w relacji Mijas Pueblo - Cala de Mijas i co 15 minut dla M-110). Najwięcej linii obsługuje Grupa Avanza, a dokładniej należąca do niej firma Portillo, która kursuje także na trasach łączących rejon Malagi z innymi częściami Andaluzji (są one włączone w system numeracji M-xxx).

Podstawowa linia autobusowa Obszaru Malaga to wspomniana powyżej M-110 z Benalmadeny do Malagi przez Torremolinos. Jej trasa na długim odcinku przebiega bezpośrednio przy linii brzegowej, pośród licznych hoteli. W związku z tym jest bardzo popularna. Obsługuje ją głównie tabor klasy mega, czyli przegubowce i pojazdy 15-metrowe.


Sunsundegui Astral, Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga
Tak malowane są autobusy komunikacji podmiejskiej na terenie całej Andaluzji. Oprócz obowiązkowego układu kolorów, znajdują się na nich napisy Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga w części przedniej oraz Transportes Públicos de Andalucía w części tylnej. Ten pojazd należy do Grupy Avanza. To Sunsundegui Astral w wersji trójosiowej, 15-metrowej. Nr taborowy 5767. Pojazd najprawdopodobniej obsługuje linię M-110. Benalmadena, przystanek w rejonie portu jachtowego. 12.06.2017.


Linia M-110 jest alternatywą dla kolejowej trasy C1, z którą pokrywa się w kilku miejscach, szczególnie na odcinku w rejonie Malagi. Cena za przejazd jest korzystniejsza, bo bilet (Benalmadena – Malaga) kosztuje tylko 1,65 euro (na kolejkę 2,70 euro). Z turystycznego punktu widzenia linia autobusowa jest ciekawsza – więcej zobaczymy (pociąg głównie jedzie pod ziemią). Jednak przejazd nią trwa znacznie dłużej. Do podmiejskiego dworca autobusowego Málaga Muelle Heredia (obok dworca morskiego i w pobliżu starego miasta) jedzie się godzinę (kolejką z Benalmadeny do centrum Malagi tylko 30 minut), niekiedy dłużej. Linia M-110 po prostu strasznie się wlecze. Przystanków jest bardzo dużo i na większości z nich autobus stoi nawet po kilka minut. Powód to wsiadanie przednimi drzwiami i sprzedaż biletów przez kierowcę. Pasażerowie posiadający bilety miesięczne także muszą mieć bilet papierowy, co również spowalnia proces wsiadania. Aby go otrzymać przykładają kartę do czytnika, który drukuje potwierdzenie.

Kierowcy nie sprzedają biletów jedynie na dużych pętlach – dworcach. Tak jest np. na dworcu Málaga Muelle Heredia, gdzie znajduje się kasa. Tam prowadzący (lub prowadzące) przed wpuszczeniem na pokład autobusu stają się konduktorami i sprawdzają, czy na pewno zapłaciliśmy za przejazd.


Castrosua Magnus.E, Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga
Dworzec autobusowy Málaga Muelle Heredia. Przegubowa Castrosua Magnus.E #5829 właśnie zakończyła kurs linii M-110 z Benalmadeny. Po krótkiej przerwie wyruszy w drogę powrotną. 11.06.2017.


Kasa fiskalna
W takie kasy fiskalne wyposażone są autobusy obsługujące komunikację lokalną w Andaluzji. Drukuje ona bilety wybrane na panelu przez kierowcę lub po przyłożeniu karty elektronicznej przez pasażera. Przykładowe urządzenie na pokładzie autobusu Tata Hispano Intea, który oczekuje jako linia M-110 na odjazd z dworca Muelle Heredia w Maladze. 11.06.2017.


Bilet autobusowy
Tak wygląda bilet autobusowy wydrukowany w identycznej, jak prezentowana powyżej kasie fiskalnej. Początkowo zapis był dobrej jakości, ale niestety nim utrwaliłem go fotograficznie, wysokie temperatury Hiszpanii zrobiły swoje. Na bilecie znajdziemy między innymi informację o organizatorze lokalnej komunikacji (Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga), datę i godzinę wydruku (11.06.2017 o 10:20), numerze autobusu (#5829, Castrosua Magnus.E) i linii (M-110), a także o strefie taryfowej, cenie (1,65 euro) oraz o przystankach granicznych (należy wysiąść na lub pomiędzy przystankami Puerto Marina i Málaga Muelle Heredia - końcowy). Niestety brak podanych kilometrów.


Bilet autobusowy
Bilet autobusowy kupiony w kasie. Relacja z miejscowości Fuengirola do Banalmadeny (nie ma jej nadrukowanej), linia 120, cena 1,65 euro. Kupiony 17.06.2017 o 12:38, czyli na 7 minut przed odjazdem najbliższego autobusu (12:45). Przedarcie wykonał sprawdzający bilety kierowca. Na górze nazwa przewoźnika: Portillo.


Drugą ważną linią jest po części pokrywająca się z M-110 trasa M-120 w relacji Torremolinos – Fuengirola. Łączy ona dwa duże ośrodki turystyczne, ale kursuje z mniejszą częstotliwością. Podstawowy takt to 30 minut, a jej obsługa to również tabor mega.

Osoby chcące podróżować publicznym autobusem z Fuengiroli dalej, mogą się przesiąść do linii M-220 kursującej w relacji Fuengirola – Marbella. Częstotliwość także co 30 minut.

Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga zapewnia również komunikację miejską w mniejszych miejscowościach. Przykładowo linia M-126 łącząca Torremolinos z Benalmadeną w tej drugiej miejscowości objeżdża boczne osiedla.


Rozkład jazdy
Rozkład jazdy linii M-110. Tabliczka przystankowa zawieszona na przystanku „Antonio Machado”.


Rozkład jazdy
Rozkład jazdy kursującej z mniejszą częstotliwością linii M-120. Tabliczka przystankowa. Podane godziny nie dotyczą danego przystanku, lecz początkowych. Tak samo w przypadku powyższego rozkładu linii M-110. Pasażer musi sam obliczyć, o której godzinie przyjedzie jego pojazd.


Tata Hispano Intea, Consorcio de Transporte Metropolitano del Área de Málaga
15-metrowa wersja autobusu Tata Hispano Intea #5780 na przystanku „Antonio Machado” w Benalmadenie. Końcowy odcinek trasy M-110. Z przodu widoczna nazwa przewoźnika - Portillo, a pod nią informacja, że firma ta należy do Grupy Avanza. 11.06.2017.


Malaga, diabelski młyn
Diabelski młyn w Maladze. Element charakterystyczny ułatwiający znajdowanie poszukiwanej lokalizacji. Tuż przy nim znajduje się podmiejski dworzec autobusowy Málaga Muelle Heredia oraz terminal promowy. 16.06.2017.


Tabor kursujący na podmiejskich liniach autobusowych Obszaru Malaga jest bardzo ciekawy, a dla przybysza z Europy Środkowej wyjątkowo egzotyczny. Dokładniej omówię go w dalszej części materiału. Tu link.



Blog Transportowy na Facebooku


niedziela, 16 lipca 2017

Pegaso polewaczka


Ponownie zapraszam do Hiszpanii, do regionu Costa del Sol. Rejonu słynącego z pięknych, ciągnących się kilometrami plaż oraz z niezwykłej, egzotycznej roślinności. Palmy, krzewy, kwiaty są wszędzie, także na pasach  rozdzielających jezdnie. Ze względu na letni brak opadów deszczu i wysokie temperatury, konieczne jest podlewanie tej „drogowej roślinności”.

Takiego podlewania byłem świadkiem w miejscowości Benalmádena (popularny kurort na Costa del Sol). Używano do tego celu cysterny – polewaczki. Do zbiornika podłączono długi wąż (szlauch), którym idący przed samochodem pracownik nawadniał zieleniec.

Wyglądało to dość ciekawie. Zwłaszcza, że polewaczka była kultowej i niestety już nieistniejącej hiszpańskiej marki Pegaso. Pod tą nazwą wytwarzano samochody osobowe, ciężarówki i autobusy. To Pegaso EuroCargo, czyli Iveco EuroCargo, które powstało w fabryce Pegaso (w roku 1990 Iveco przejęło Pegaso).


Pegaso EuroCargo

Pegaso EuroCargo

Pegaso EuroCargo
Pegaso EuroCargo polewaczka na Av. Antonio Machado w hiszpańskim kurorcie Benalmádena. Idzie przed nią pracownik podlewający międzyjezdniową roślinność. Co ciekawe, na widocznych palmach mają gniazda papugi. Rejon Malagi i Benalmádeny jest jedynym miejscem w Europie, w którym te ptaki żyją na wolności. Jest ich bardzo dużo i wciąż zwracają na siebie uwagę - pięknym zielonym kolorem i dość głośnym zachowaniem. 16.06.2017.


Prezentowana polewaczka należy do firmy FCC, która zajmuje się pielęgnowaniem roślinności także w sąsiednich miejscowościach.


Blog Transportowy na Twitterze

piątek, 14 lipca 2017

Nowe elektryczne Solarisy już w Krakowie


Na temat elektrycznych autobusów kursujących po Krakowie co jakiś czas publikuję różne wpisy. Ostatnio np. informowałem o podpisaniu umowy na zakup 20 elektrobusów Solarisa (tu link). Było to w październiku 2016.

Pierwsze z nowych „elektryków” już są w stolicy Małopolski i odbywają jazdy testowe. Można je zobaczyć np. na Alei Trzech Wieszczów. Na dwa egzemplarze natrafiłem tam w czwartek 13 lipca 2017. Pojazdy jechały w około 5 minutowych odstępach, zatrzymując się na przystankach (jednak bez przewozu pasażerów). Ponieważ pojawienie się tych elektrobusów było dla mnie wielkim zaskoczeniem, niestety nie zdążyłem wyjąć aparatu fotograficznego. Dlatego prezentuję tylko zdjęcie jednego, odjeżdżającego pojazdu.


Urbino 12 electric


Co ciekawe, autobusy posiadały niemieckie tablice rejestracyjne. Łącznie do Krakowa ma trafić siedemnaście egzemplarzy modelu Urbino 12 electric oraz trzy Urbino 18 electric.


Wpisy z tagiem Solaris

wtorek, 11 lipca 2017

Dreamlinerem z Krakowa do Chicago


Boeingi 787, czyli Dreamlinery na lotnisku w podkrakowskich Balicach nie pojawiały się zbyt często. Na temat odbywających się tam lotów ćwiczebnych pisałem w styczniu 2013 (tu link). Potem maszyny te przylatywały tylko okazyjnie, np. w związku z przekierowaniem z Okęcia (mgła). W lipcu 2016 jeden z Dreamlinerów (SP-LRA) miał swój udział w Światowych Dniach Młodzieży, przewożąc uczestniczącego w nich papieża z Polski do Włoch.

Od 3 lipca 2017 (poniedziałek) jest już inaczej. Boeingi 787 w Balicach lądują regularnie, rozkładowo. Zaczęły długo wyczekiwaną obsługę połączenia do USA. Powróciło ono po prawie 7 letniej przerwie, wówczas realizowane przez Boeingi 767.

Maszyną inaugurującą nowe połączenie był samolot o rejestracji SP-LRD. To Boeing 787-8 z 2013 roku. Czwarty Dreamliner w barwach LOT-u. W podróż, której częścią było lądowanie w Krakowie wyruszył on już dzień wcześniej, w niedzielę 2 lipca 2017. Wówczas, po godzinie 14:00 wystartował z Okęcia w rejs nr LO01 do Chicago. Trwał on 9 godzin i 19 minut. Dalszy etap to historyczny, pierwszy lot nr LO10 relacji Chicago – Kraków. Czas rzeczywisty 8 godzin i 14 minut. W porcie docelowym na samolot czekali dygnitarze (w tym Minister Infrastruktury i Budownictwa), którzy oficjalnie otworzyli nowe połączenie. Na płycie lotniska SP-LRD przywitano tradycyjnym salutem wodnym.

Pierwszy rejsowy przylot Dreamlinera z USA do Krakowa obserwowali także liczni miłośnicy lotnictwa. Nie każdy zainteresowany mógł jednak dotrzeć do Balic. Idealnym rozwiązaniem było wówczas skorzystania z radaru lotniczego, czyli z portalu Flightradar24 (link). Dzięki niemu można było na bieżąco sprawdzać, gdzie właśnie znajduje się maszyna wykonująca lot nr LO10.


Boeing 787 Dreamliner, PLL LOT, Flightradar24
Boeing nr SP-LRD już leci nad Polską, zbliżając się do Bolesławca. Screen strony Flightradar24.


Boeing 787 Dreamliner, PLL LOT, Flightradar24
Dziesięć minut później lot nr LO10 zbliżał się do Opola. Screen strony Flightradar24.


Flightradar24 ma teraz dodatkową funkcję, która pozwala zobaczyć prezentowany lot w wersji 3D. Rysunek samolotu jest prezentowany nad przesuwającym się obrazem lotniczym. Bardzo ciekawa opcja, dzięki której można jeszcze dokładniej śledzić trasę danej maszyny. W taki sposób pokazano także pierwszy lot Dreamlinera z Chicago do Krakowa.


Boeing 787 Dreamliner, PLL LOT, Flightradar24
Pierwszy lot LO10 widziany z góry. Dreamliner nr SP-LRD w rejonie Strzelec Opolskich. Screen strony Flightradar24.


Boeing 787 Dreamliner, PLL LOT, Flightradar24
Już za Katowicami. Cel podróży coraz bliżej. Screen strony Flightradar24.


Boeing 787 Dreamliner, PLL LOT, Flightradar24
Maszyna leci coraz niżej. Teraz szczegóły terenu są znacznie dokładniejsze. Jest już przy Krakowie. Screen strony Flightradar24.


Przelot Dreamlinera nad Krakowem robił wrażenie. Nawet przypadkowi obserwatorzy zauważali, że to znacznie większa maszyna. Kiedy samolot był już nad lotniskiem, stało się coś dziwnego – nie wylądował. Nisko przeleciał obok pasa startowego i zaczął się wznosić. Dlaczego? Przyznam, że nie wiem. Być może był to element inauguracji nowego połączenia, takie przywitanie się. SP-LRD ponownie przeleciał nad Krakowem.


Boeing 787 Dreamliner, PLL LOT, Flightradar24

Boeing 787 Dreamliner, PLL LOT, Flightradar24
Nie wylądował. Lot nr LO10 odlatuje, aby ponownie podejść do lądowania. Screen strony Flightradar24.


Boeing 787 Dreamliner, SP-LRD, PLL LOT
Drugi przelot nad Krakowem. SP-LRD utrwalony w rejonie ul. Obrońców Krzyża. 3.07.2017.


Boeing 787 Dreamliner, PLL LOT, Flightradar24
Drugie podejście. Tym razem wylądował. Screen strony Flightradar24.


Boeing 787 Dreamliner, SP-LRD, PLL LOT
Pierwszy lot z Chicago przywitano salutem wodnym. Źródło Twitter, screen oficjalnego konta Krakow Airport.


Pierwszych pasażerów z Krakowa do Chicago SP-LRD zabrał z dość sporym opóźnieniem. Był to lot nr LO9. Potem Boeing ten obsłużył lot LO2 relacji Chicago – Warszawa, kończąc tę bez wątpienia historyczną podróż.

Połączenie Kraków - Chicago jest realizowane w każdy poniedziałek. W lipcu lot LO10 przylatuje do podkrakowskich Balic rozkładowo o godzinie 9:45 (wylot z Chicago o 17:25 czasu miejscowego). Natomiast od 7 sierpnia 2017 do 23 października 2017 planowe lądowanie przewidziano na 8:55 (wylot z Chicago o 16:35 czasu miejscowego). Pory odlotów dla okresu 3.07 – 23.10.2017 są stałe, czyli o godzinie 11:50 (przylot do Chicago o 14:50 czasu miejscowego).

Co ciekawe, Dreamliner realizujący jako pierwszy nowe połączenie z USA powrócił do Krakowa niecały tydzień po jego inauguracji. W dodatku obsługując lot, na którym obecność tak dużej maszyny była totalnym zaskoczeniem. Stało się to w niedzielę 9 lipca 2017, a maszyna SP-LRD przyleciała w relacji Warszawa – Kraków – Warszawa (loty nr LO3905 i LO3906).


Boeing 787 Dreamliner, SP-LRD, PLL LOT

Boeing 787 Dreamliner, SP-LRD, PLL LOT
Gwiazda pierwszego lotu Chicago - Kraków - Chicago, czyli Dreamliner o rejestracji SP-LRD. Niespodziewana wizyta w Balicach w trakcie obsługi relacji Warszawa - Kraków - Warszawa. 9.07.2017.


Kiedy SP-LRD niespodziewanie obsługiwał rejs do i z Krakowa, w podróż do Chicago, a później do Krakowa szykował się pierwszy polski Dreamliner, czyli maszyna o rejestracji SP-LRA.

Natomiast SP-LRD po powrocie z Krakowa obsłużył parę lotów nr LO26 i LO27 z Warszawy do i z Nowego Jorku.


Blog Transportowy na YouTube, kanał Lukaszwo