Temat
komunikacji miejskiej w Ostrawie często pojawia się w Blogu
Transportowym. To za sprawą obchodzonego w 2014 roku jubileuszu
120-lecia tamtejszego transportu publicznego (link). Tym
razem nie piszę jednak o taborze historycznym, a o najnowszym. 16
lutego 2015 r. Solaris ogłosił, że podpisał kontrakt o wartości 104
milionów złotych. Dotyczy on dostarczenia do Ostrawy, do tamtejszego
Dopravnego Podnika, aż 105 autobusów. Wszystkie będą wyposażone w
silniki zasilane CNG (Compressed Natural Gas), czyli sprężonym gazem
ziemnym. Inwestycja ta jest związana z dużym projektem wymiany taboru.
Powstaną także dwie stacje tankowania CNG.
Solarisy po Ostrawie kursują już od wielu lat. Przykładowy Urbino 12 z DP Ostrava. Autobus #7703, rocznik 2002. 30.09.2006.
Przegubowe
Solarisy też już są w Ostrawie. Przykładowy Urbino 18. To #7805,
eksploatowany przez DP Ostrava od 2009 roku. 13.09.2014.
Wszystkie
zakontraktowane pojazdy trafią do DP Ostrava jeszcze w tym roku. Będzie
to 90 przedstawicieli modelu Urbino 12 CNG i 15 Urbino 18 CNG. To
jednak nie jedyne Solarisy, które w roku 2015 zasilą tabor tego
przewoźnika. Będzie jeszcze 12 trolejbusów, 12 i 18 metrowych, które
powstają we współpracy z firmą Škoda Electric.
23
lutego 2015 (poniedziałek) w Krakowie rozpoczęły się trzymiesięczne
testy tramwaju Solaris Tramino. To wagon, o którym już pisałem w Blogu
Transportowym (link do wpisu ze stycznia 2011). Egzemplarz przedseryjny, rocznik 2009. Eksploatowany
przez MPK Poznań przed dostarczeniem zamówionych Tramino. Po
zrealizowaniu kontraktu pozostał u tego przewoźnika, znacznie
wyróżniając się pośród innych wagonów marki Solaris – zielone, a on
biało-szaro-czerwony (link do wpisu o poznańskich Tramino). Wagon otrzymał numer taborowy 451. Pod takim oznaczeniem kursuje także w Krakowie.
Solarisa
Tramino skierowano na linię nr 1 łączącą pętle Wzgórza Krzesławickie i
Salwator. Podstawowa obsługa tej kursującej co 10 minut w dni robocze
trasy to jeżdżące na przemian wagony E1+C3 i EU8N. W soboty i święta
częstotliwość spada do 20 minut, a tabor to wyłącznie EU8N.
Rondo Grzegórzeckie. Solaris Tramino na linii nr 1 zmierza w stronę pętli Salwator. 23.02.2015.
Jak
wspomniałem, testowany wagon był już opisywany w Blogu Transportowym.
MPK Kraków, władze miasta i producent pojazdu zwrócili uwagę na dość
istotny element jego wyposażenia. Nowość, której nie było w roku 2011.
To jedna z największych innowacji „świata tramwajowego”. Chodzi o
zamontowany na dachu Układ Odzysku Energii z systemem
superkondensatorów. Dzięki temu tramwaj może gromadzić energię
elektryczną, którą później wykorzysta przy przyspieszaniu. Efektem tego
jest zmniejszenie zużycia energii o około 20-30% w porównaniu z
tradycyjnymi pojazdami. Jak podkreślił producent, jest to pierwszy w
Polsce tak wyposażony tramwaj. Co ciekawe, układ superkondensatorów po
odpowiedniej adaptacji może być wykorzystany do zapewnienia jazdy
autonomicznej wagonu. Wizja tramwajów jeżdżących bez sieci trakcyjnej
bardzo przypadła do gustu władzom miasta. W trakcie oficjalnej
prezentacji unowocześnionego Tramino wiceprezydent Tadeusz Trzmiel mówił
o możliwej takiej eksploatacji tramwajów w rejonie Plant i do Cichego
Kącika.
Szczegółowe dane techniczne Solarisa Tramino testowanego w Krakowie:
W dziale Metro ponownie zapraszam do Berlina. Ostatnio pisałem (link) o
linii U1, a dokładnie o stacji Möckernbrücke. Niedługo będzie się na
niej zatrzymywał najnowszy tabor. Jak podała firma Stadler, na początku
lutego 2015 roku odbyła się oficjalna prezentacja prototypu nowego
pociągu metra wyprodukowanego dla Berlińskich Zakładów Komunikacyjnych
(BVG) przez Stadler Pankow GmbH, niemiecki oddział Grupy Stadler Rail.
Został on oznaczony jako typ IK.
Prototypowy skład typu IK na linii U2. Prezentacja dla dziennikarzy.
Skład
ten przejdzie serię testów na małoprofilowych liniach U1 – U4, a w
marcu dołączy do niego drugi prototyp. Jeżeli testy wypadną pozytywnie,
przewoźnik będzie mógł zakupić kolejne 34 takie pociągi. Wagony typu IK
zostały zaprojektowane specjalnie dla potrzeb BVG. Jak już pisałem
szerokość wagonów małoprofilowych wynosi 2,30 m. Stadlerowe IK będą o 10
cm szersze. Udało się to osiągnąć dzięki optymalnemu wykorzystaniu
skrajni (zarysu, poza który nie mogą wystawać żadne elementy taboru). Te
dodatkowe centymetry to powierzchnia, która została wykorzystana do
bardziej komfortowego rozmieszczenia miejsc siedzących.
Pociągi
typu IK są jednoprzestrzenne, czteroczłonowe. Jak podaje producent,
przystosowano je do przewozu około 330 pasażerów, w tym około 80 na
miejscach siedzących. „Produkując pojazdy dla przewoźników na całym
świecie, zawsze bierzemy pod uwagę ich indywidualne potrzeby. Podobnie
było przy tworzeniu naszego nowego pociągu dla berlińskiego metra.
Dzięki efektywnej współpracy z BVG oraz zastosowaniu innowacyjnych
rozwiązań stworzyliśmy nowoczesny pojazd, który zapewni podróżującym
wyjątkowy komfort i bezpieczeństwo” – powiedział Ulf Braker, prezes
Stadler Pankow GmbH.
Broszura z danymi technicznymi pociągu IK.
Dla
komfortu pasażerów składy IK wyposażono w przyjazny system informacji
pasażerskiej oraz układy jezdne z zawieszeniem pneumatycznym,
odpowiednio niwelującym odczuwalność ewentualnych wstrząsów. W trosce o
bezpieczeństwo podróżnych w każdym członie został zamontowany monitoring
wideo. Zadbano także o wygodę maszynistów. Kabina została
zaprojektowana w sposób ergonomiczny, a pociągiem można sterować siedząc
lub stojąc.
Na
temat nowego taboru wypowiedziała się także Sigrid Evelyn Nikutta,
prezes zarządu BVG: „Pociąg typu IK to nowoczesny pojazd spełniający
najwyższe wymagania zarówno w kwestii komfortu oraz dostępności dla
pasażerów, jak również bezpieczeństwa podróżowania oraz efektywności
energetycznej. Jestem przekonana, że przypadnie on Berlińczykom do
gustu”.
Screen z portalu Eisenbahn-Kurier.de. Prototypowy skład oznaczony numerem 1025.
Zgodnie
z założeniami, zakup 36 składów IK pozwoli wycofać z eksploatacji
pociągi A3L 71 z początku lat 70-tych (składy o numeracji 656/657 –
792/793).
Zakończyła
się liniowa eksploatacja autobusów Scania CN113ALB w Krakowie. Z
łącznie 30 zakupionych egzemplarzy do końca wytrwały tylko dwa. To
pojazdy o numerach PE095 i PE100. Nieco wcześniej ostatnie kilometry
wyjeździła Scania #PE091, której zdjęcie publikowałem w tym wpisie – link. Oficjalnym
finalnym dniem liniowej eksploatacji był czwartek 5 lutego 2014. Jego
bohaterem został autobus #PE100, czyli numeracyjnie ostatnia Scania
CN113ALB zakupiona przez MPK Kraków. Rocznik 1996. Pierwotnie oznaczona
jako 38030, a po likwidacji zajezdni Czyżyny i przeniesieniu do Płaszowa
jako 48030. Od roku 1999 pod obecnym oznaczeniem PE100. Ostatni kurs
odbył się w relacji Dworzec Główny Zachód – Osiedle Podwawelskie. Na tej
trasie nie kursuje żadna regularna linia krakowskiej komunikacji
miejskiej, dlatego „setka” zamiast numeru linii miała napis: „Ostatni
kurs Scanii CN113ALB”. Mógł w nim wziąć udział każdy, dodatkowo
otrzymując specjalny, pamiątkowy bilet. Przegubowiec wyruszył o godzinie
11:00. Na pętli Osiedle Podwawelskie odbyła się oficjalna uroczystość
pożegnania tego kultowego już modelu autobusu. Scania CN113ALB była
ostatnim przedstawicielem wysokiej podłogi w krakowskiej komunikacji
miejskiej. Teraz obsługują ją już tylko pojazdy niskopodłogowe i
niskowejściowe.
Tak
skończył się kolejny rozdział taborowej historii MPK Kraków.
Zakończenie eksploatacji nie oznacza jednak, że „ALB-y” całkowicie
zniknęły z Krakowa. Opisywana „setka” zostanie zachowana jako pojazd
historyczny. Co jakiś czas można więc będzie podróżować nią np. na
liniach muzealnych.
Osobiście
w pożegnaniu niestety nie brałem udziału. Po raz ostatni „oko w oko”
stanąłem z krakowską Scanią CN113ALB w dniu 2 listopada 2014.
Przegubowiec #PE100 obsługiwał wówczas linię 129 łączącą pętle Dworzec
Główny Zachód i Czyżyny Dworzec.
Pętla
Dworzec Główny Zachód. Scania #PE100 wyjeżdża z ul. Kurniki (tam
zlokalizowano przystanek końcowy) w ul. Pawią (na niej przystanek
początkowy). Niestety na dolnym zdjęciu pojazd jest lekko poruszony.
Szkoda, bo takiego ujęcia już nie da się powtórzyć.
Przyszły
pojazd historyczny podstawiony na przystanku początkowym pętli Dworzec
Główny Zachód. Pasażerowie raczej nie zdawali sobie sprawy z tego, że
wówczas po mieście jeździły już tylko dwa autobusy tego typu. Przed
Scanią stoi jeden z najnowszych pojazdów krakowskiego MPK, Solaris
Urbino 18 MetroStyle #PR772.
Nakręciłem wówczas krótki film. Wyjazd z ul. Kórniki w Pawią i odjazd z pętli Dworzec Główny Zachód w kierunku Czyżyn:
Na pewno za
jakiś czas powrócę do tematu tych niezwykłych autobusów. Pierwszych
fabrycznie nowych „zachodnich produktów” kupowanych seryjnie przez MPK
Kraków. Na koniec zapraszam do lektury starego wpisu (z grudnia 2010), w
którym poruszyłem temat nadciągającej likwidacji „ALB”. Link.
Na
początku lutego 2015 w siedzibie firmy DBK Gdańsk (autoryzowany serwis
DAF Trucks Polska) uroczyście przekazano ciągnik siodłowy DAF XF 510 FT.
Jego nabywca to znana z produkcji kosmetyków firma Ziaja. Pojazd ten
jest pierwszą ciężarówką spełniającą normę Euro-6, która zasiliła flotę
polskiego przedsiębiorstwa działającego w tej branży.
Kosmetyki
i leki produkowane przez firmę Ziaja są już od dawna transportowane
samochodami marki DAF. Początki współpracy między Ziają, a DBK sięgają
1996 roku. Od tamtego czasu producent kosmetyków nabył między innymi
takie modele DAF-ów: FA 55.210, FA 75.250 ATi, FAR CF85, FAR XF95.430,
FA LF45.180, FA LF55.220, FAR XF105.410, FAR XF105.510. Wszystkie ze
specjalistyczną, chłodniczą zabudową. Opisywany ciągnik DAF XF 510 FT
został objęty kontraktem DAF Multisupport Full Care, który zawiera pełen
zakres czynności serwisowych (wszelkie naprawy i planowe obsługi). Jest
on jednocześnie jednym z pierwszych w Polsce ciągników XF Euro-6 ze
zmianami inaugurującymi wprowadzenie platformy DAF
Transport Efficiency. Posiada kabinę Super Space Cab z pneumatycznym
zawieszeniem (kabiny i przedniej osi). Napędza go silnik MX 13 o mocy
510 KM i maksymalnym momencie obrotowym 2.500 Nm sprzężonym ze
zautomatyzowaną skrzynią biegów typu AS-Tronic, obejmującą funkcje
FastShift, EcoRoll i układ Hill Start Aid. Przednie oświetlenie w
technologii LED.
Zastępca
dyrektora handlowego DBK Gdańsk Jacek Błaszkowski na temat
przekazywanego pojazdu powiedział: „Wnętrze kabiny zostało wyposażone na
najwyższym poziomie, co znacznie poprawia komfort kierowcy – m.in.
wentylowane i podgrzewane fotele Super Air ze skórzaną tapicerką z
alcantarą, deska rozdzielcza wykończona aluminium. Na nowy ciągnik DAF
XF firma Ziaja zawarła rekordowy, jak na polskie warunki, kontrakt Full
Care, bo aż na 8 lat”. Uzupełniając tę wypowiedź dodam, że alcantara to
używany do produkcji tapicerek materiał charakteryzujący się miękkością,
odpornością na ścieranie, wysoką żywotnością oraz łatwością utrzymania.
Pod koniec czerwca 2014 zamieściłem wpis poświęcony dwóm przegubowcom z MZK Kędzierzyn-Koźle. Tu link. Mercedes
Citaro G #300 i Ikarus 280.57 #312. Ten drugi pojazd był wówczas w
remoncie. Efektem tych prac jest autobus stylizowany na historyczny (np.
biało-czerwone barwy zewnętrzne, oryginalny układ siedzeń), a
jednocześnie nowocześnie zmodernizowany (np. szklane wiatrołapy przy
drzwiach, logotypy przewoźnika na podłodze, nietypowy kolor ścian).
Pomysł ciekawy i godny pochwały, bo dzięki temu ostatni w mieście
węgierski przegubowiec został uratowany i jeszcze długo pojeździ.
Wyremontowany,
ponad 20-letni #312 (rocznik 1991) jest przez MZK reklamowany jako
doskonały obiekt do różnych sesji zdjęciowych. Na stronie przewoźnika są
np. prezentowane zdjęcia autobusu, w którym pozuje kilka modelek. Wieść
o „fotograficznym” przegubowcu trafiła również do mediów. W jednej z
edycji programu „Teleexpress Extra” (na antenie TVP Info) można było
obejrzeć krótki reportaż o kędzierzyńskim #312.
Ikarus
ten nie jest jednak tylko medialną gwiazdą. Od 11 sierpnia 2014
obsługuje kędzierzyńską komunikację miejską, czyli realizuje prace
sprzed remontu. Najczęściej można go zobaczyć na linii 13, która
przebiega praktycznie przez całe miasto, łącząc pętle Koźle Dworzec PKP i
Elektrownia. Przewoźnik na swojej stronie podaje także, że #312
zobaczymy również na linii 1 (Koźle Stadion – Azoty) i 5 (Partyzantów –
Sławięcice). W tym ostatnim przypadku najprawdopodobniej chodzi o kursy
oznaczone literą „N”, czyli realizowane tylko w dni nauki szkolnej. W
latach 90-tych zawsze obsługiwał je przegubowiec, a po godzinie 15:00 ze
Sławięcic kurs wykonywały jednocześnie dwa autobusy klasy mega, oba
pełne. Wówczas jednak MZK eksploatowało aż 15 Ikarusów 280.
Bez
względu na numer linii, opisywany pojazd wyjeżdża do obsługi
komunikacji miejskiej tylko w dni robocze. Mimo wielkich chęci
udokumentowania ostatniego kędzierzyńskiego węgierskiego przegubowca,
niestety nie udawało mi się to. W końcu jednak trafiłem do
Kędzierzyna-Koźla w dzień roboczy. Dokładnie 29 grudnia 2014. Wówczas
kursowały dwa przegubowce, oba na linii 13. Jako pierwszy na
popołudniową zmianę wyjeżdżał właśnie #312. Poniżej Ikarus opuszczający
zajezdnię przy ul. Kozielskiej i wjeżdżający pod wiadukt kolejowy.
Ikarus za
wiaduktem zawrócił i o godzinie 12:16 rozpoczął kurs z przystanku
„Kędzierzyn Dworzec PKP” do pętli Koźle Dworzec PKP. Na poniższych
zdjęciach przegubowiec w trakcie przejazdu przez ul. Kozielską, na
wysokości bazy MZK.
Tak #312 prezentował się w ruchu:
O godzinie
13:14 na takiej samej zasadzie obsługę linii 13 rozpoczynał Mercedes
#300. Niestety nie mogłem na niego czekać. Temat #312 jeszcze pojawi się
w Blogu Transportowym. Wcześniej jednak już dawno obiecywany Ikarus
#313 i druga część tekstu o komunikacyjnych zmianach w
Kędzierzynie-Koźlu (tu link do pierwszej).
Utknięcie na zamkniętym przejeździe kolejowym ma swoje dobre strony. Pisałem już o tym tutaj. Tym
razem dzięki takiemu przymusowemu zatrzymaniu udało mi się utrwalić
coraz rzadszy na polskich torach elektrowóz nazywany często
„sputnikiem”. Miało to miejsce w rejonie stacji Bierawa, przejazd przez
drogę wojewódzką nr 408.
Maszyna
o oznaczeniu 3E/1M-368 w stronę Kędzierzyna-Koźla prowadziła skład
węglarek. Przypuszczalny cel pociągu to koksownia w pobliskich
Zdzieszowicach. Lokomotywa należy do dość specyficznego przewoźnika –
autobusowego. To Dolnośląskie Linie Autobusowe, których autobusy kursują
np. po Wrocławiu, Jelczu-Laskowicach i Świebodzicach. Firma od 2005
roku posiada także wydział kolejowy. Mamy więc przewoźnika autobusowego
zajmującego się transportem kolejowym.
Jak
podają źródła internetowe, lokomotywa 3E/1M-368 to dawna ET21-428 z
PKP. Rocznik 1967. „Sputnik” był eksploatowany przez dwie
lokomotywownie: Kraków Prokocim i Sucha Beskidzka. W roku 1993 skreślono
go ze stanu, ale nie złomowano. Maszyna trafiła do Skarżyska Kamiennej,
gdzie pełniła funkcję „stacjonarnego urządzenia grzewczego”. Trwało to
do roku 2011, kiedy to została kupiona przez DLA.
Tak „autobusowy sputnik” prezentował się w ruchu (5.04.2014):
Na europejskim
rynku minibusów we wrześniu 2014 pojawił się nowy gracz. To Hyundai z
modelem H350. Nowy pojazd został zaprezentowany w Hanowerze, w trakcie
targów IAA. To pierwszy pojazd użytkowy (tego producenta) typu LCV
(Light Commercial Vehicle), który został zaprojektowany specjalnie na
rynek europejski.
Jak podaje producent, „H350
zachowuje estetykę charakterystyczną dla osobowych modeli Hyundaia,
odzwierciedloną w wyróżniającym, aerodynamicznym designie. Dopełnieniem
komfortowej jazdy i doskonałego prowadzenia jest intuicyjna obsługa
samochodu i wysoki poziom wyposażenia”. Nowy minibus ma masę 4 ton i jest przystosowany do przewozu 14 – 15 pasażerów na miejscach siedzących.
Wraz
z minibusem w trakcie targów IAA zaprezentowano także dwie inne wersje
modelu H350, czyli furgon i podwozie do zabudowy. W Polsce marka Hyundai
kojarzy się głównie z samochodami osobowymi, gdyż takie najczęściej
występują na naszych drogach. Warto zatem jeszcze dodać, że pod tą nazwą
wytwarzane są także duże ciężarówki (np. ciężki ciągnik siodłowy HD700)
i autobusy (np. 11-metrowy model Super Aero City).
Hyundai Super Aero City, okładka folderu promocyjnego. Autobus znajduje się w obecnej ofercie Hyundaia.
Na
terenie lotniska w podkrakowskich Balicach już od dłuższego czasu
trwają prace modernizacyjne. Ma to także wpływ na ruch korzystających z
niego samolotów. Dokładnie chodzi mi o kołowanie. Przez kilka miesięcy
drugiej połowy 2014 roku nie było możliwe bezpośrednie przejechanie z
płyty postojowej na początek pasa startowego. Maszyny musiały jeździć
„objazdem” znacznie wydłużającym czas przejazdu. Kołujące samoloty
zawsze potrzebowały około minuty, dwóch na wykonanie tego manewru.
Wydłużona trasa powodowała, że taki przejazd trwał nawet około 10 minut i
był swoistą prezentacja danej maszyny, która przemieszczała się w
różnych kierunkach, a na koniec wykonywała widowiskowy obrót.
Zapraszam
do obejrzenia dwóch „objazdowych” samolotów. Na początek gość z
Niemiec, czyli maszyna o rejestracji D-AEBS. To Embraer ERJ-195LR
(ERJ-190-200 LR) należący do linii Lufthansa CityLine (umieszczony na
boku napis Lufthansa Regional to wspólna nazwa krótkodystansowych
połączeń realizowanych przez trzech przewoźników lotniczych: Lufthansa
CityLine, Air Dolomiti i Eurowings). Niestety roku produkcji nie
ustaliłem (moje ulubione źródło, czyli Planespotters.net milczy na ten
temat). Samolot wyrusza w podróż do Monachium. 19 października 2014,
godzina 16:40.
Embraer o rejestracji D-AEBS w trakcie „objazdowego” kołowania.
Już
na pasie startowym. Teraz D-AEBS przemieszcza się „pod prąd”. Na końcu
(początku) obróci się i znów pokona ten odcinek, ale już z o wiele
większą prędkością.
W końcu maszyna startuje.
Już w powietrzu.
Według
radaru lotniczego maszyna ma stały przydział do Monachium. Lata stamtąd
do innych portów w Niemczech (np. Drezno, Bremen) i do pobliskich
krajów (w styczniu 2014 Embraer ten lądował np. w Warszawie, Gdańsku,
Goteborgu, Belgradzie, Wiedniu i Tuluzie). Tak prezentował się w ruchu.
Blisko 6 minut wydłużonego kołowania i odlot:
Drugą z
prezentowanych maszyn utrwaliłem trochę wcześniej, 14 września 2014. To
Bombardier Dash 8 Q400 (De Havilland Canada DHC-8-402Q Dash 8)
austriackich linii Austrian Airlines, należących do holdingu Lufthansa.
Maszyna w swój pierwszy lot wystartowała w maju 1999. Jej rejestracja to
OE-LGB. Na poniższych zdjęciach z wydłużonego kołowania w trakcie
obsługi lotu Kraków – Wiedeń (po godzinie 15).
Bombardier już jest na pasie startowym. Teraz przemieszcza się „pod prąd”.
Jeszcze tylko obrót i można startować.
OE-LGB w trakcie startu do Wiednia.
Obecnie
linie Austrian Airlines eksploatują 15 samolotów De Havilland Canada
DHC-8-402Q Dash 8. Natomiast cała aktywna flota tego austriackiego
przewoźnika liczy aż 77 maszyn. Nie wszystkie tak małe, jak prezentowany
OE-LGB. Jest np. pięć Boeingów 777 i sześć 767.
Tak OE-LGB prezentował się w ruchu. W tym przypadku nagrywałem tylko końcową część kołowania:
Stałym
zadaniem OE-LGB jest obsługa lotów z i do Wiednia. Oprócz Krakowa w
ostatnim czasie samolot lądował np. w Pradze, Lipsku, Bolonii,
Frankfurcie i Zagrzebiu. Maszyna obsługuje także loty wewnętrzne na
terenie Austrii, do Salzburga, Linzu i Innsbrucku.
W
Blogu Transportowym De Havilland Canada DHC-8-402Q Dash 8 pojawiał się
już wcześniej. Pisałem o tych maszynach w barwach linii Nok Air (link), Eurolot (link) i Olympic Air (link). Natomiast Embraer ERJ-195LR (ERJ-190-200 LR) gości tu po raz pierwszy.